15. Dokąd doleciała koncówka skrzydła - prawidłowe obliczenia
Rozne wspolczynniki Cd oporu czolowego, przydatne w zrozumieniu dynamiki zlamanego skrzydla.
Skrzydlo przelamane bylo wzdluz pogrubionej linii lezacej tuz po wewn. stronie lotki nr 7. Pole oderwanej powierzchni = 15 m^2.
Bledne teorie prezentowane przez prof. Biniende
Hercules C-130 ktoremu lamie sie skrzydlo w wyniku twardego ladowania. Brzozy nie potrzeba!
Hamowanie skrzydla Bininedy nastepuje na drodze < 12 m (!). Gros hamowania: odleglosc 5 m. Calkowicie niefizyczny wynik.
Juz po paru metrach skrzydlo prof. B opada "wolno". Nawet dorysowano spadochron zeby nie bylo watpliwosci. Droga hamowania 5 m?
Lot koncowki skrzydla w roznych orientacjach:
= 0.8 to pocz. przyspieszany obrot, pozniej stale srednie tempo obrotu.
Po ogloszeniu przez zespol parlamentarny d/s
katastrofy smolenskiej kolejnej porcji opinii o fizyce tragicznego
wypadku pod Smolenskiem, dokonalem pewnego eksperymentu na żywym
czlowieku. To i pozniejsze obliczenia pozwolily mi ustalic, ze symulacje
prof. Biniendy lotu koncowki skrzydla tupolewa gwalca zasady
aerodynamiki o czynnik wiekszy niz dziesiec. Problem nielotnej koncowki,
wytracajacej w powietrzu wiekszosc energii kinetycznej na odcinku
porownywalnym z jej dlugoscia nie jest problemem skrzydla, tylko
niefizycznych obliczen pokazanych przez zespol.
"TELEMOST #2"
Eksperci posla Macierewicza w kolejnym
polaczeniu skypem z Sejmem i siedzacymi tam niektorymi, co
odporniejszymi parlamentarzystami, oglosili wyniki swych najnowszych
badan dotyczacych.. aerodynamiki.
-- Nareszcie! -- pomyslalem i wyciagnalem z
szafy czekajace tam juz od pazdziernika (ogloszonej wczesniej daty
telemostu) diet coke i czipsy. Nie zawiodlem sie oczywiscie. Fonia byla,
co prawda, ledwo slyszalna, moze nagrywali na CVR, ale oczy moje
cieszyly nowe slajdy i animacje.
W programie wystapili znowu dr Nowaczyk i prof. Binienda. Bardzo przepraszam dra Nowaczyka, ze nie poswiece tu uwagi jego czesci prelekcji, gdzie uzyczyl swego glosu na odczytanie owocow pracy znanego, choc na pewno nie z wiedzy, blogera salonu24 o interesujacym i wbijajacym sie w pamiec imieniu Kacza Zupa i emailu denoiser@yahoo.com. Moze o tej tworczosci kiedy indziej. Tu mamy temat bardziej trzymajacy w napieciu, niz niedokladnosci zapisu danych przez urzadzenia pokladowe tupolewa i zle wydedukowany przez pomocnikow ekspertow timing wydarzen.
Widzialem w prezentacji jakies industrialne obliczenia tego, co sie dzieje z urwanym na brzozie skrzydlem tupolewa. Koncowka skrzydla wyhamowuje bardzo szybko i spada w dol. Nawet jesli oderwala sie wznoszac i leciala poczatkowo z duza predkoscia rzedu 270 km/h (czyli 75 m/s), czy nawet nieco wiecej, 77 m/s, to w obliczeniach aerodynamicznych prof. Biniendy natychmiast przechodzi do lotu poziomego na odcinku jakichs 5 metrow, (mniej niz sama koncowka mierzy), po czym opada w dol "jak spadochron" (to wyrazenie prelegenta), bezladnie obracajac sie, na ziemie w odleglosci 12 m od brzozy na ktorej sie przerwalo. Koncowa predkosc to 27 m/s albo okolo 100 km/h, jak mowi autor symulacji.
W programie wystapili znowu dr Nowaczyk i prof. Binienda. Bardzo przepraszam dra Nowaczyka, ze nie poswiece tu uwagi jego czesci prelekcji, gdzie uzyczyl swego glosu na odczytanie owocow pracy znanego, choc na pewno nie z wiedzy, blogera salonu24 o interesujacym i wbijajacym sie w pamiec imieniu Kacza Zupa i emailu denoiser@yahoo.com. Moze o tej tworczosci kiedy indziej. Tu mamy temat bardziej trzymajacy w napieciu, niz niedokladnosci zapisu danych przez urzadzenia pokladowe tupolewa i zle wydedukowany przez pomocnikow ekspertow timing wydarzen.
Widzialem w prezentacji jakies industrialne obliczenia tego, co sie dzieje z urwanym na brzozie skrzydlem tupolewa. Koncowka skrzydla wyhamowuje bardzo szybko i spada w dol. Nawet jesli oderwala sie wznoszac i leciala poczatkowo z duza predkoscia rzedu 270 km/h (czyli 75 m/s), czy nawet nieco wiecej, 77 m/s, to w obliczeniach aerodynamicznych prof. Biniendy natychmiast przechodzi do lotu poziomego na odcinku jakichs 5 metrow, (mniej niz sama koncowka mierzy), po czym opada w dol "jak spadochron" (to wyrazenie prelegenta), bezladnie obracajac sie, na ziemie w odleglosci 12 m od brzozy na ktorej sie przerwalo. Koncowa predkosc to 27 m/s albo okolo 100 km/h, jak mowi autor symulacji.
Powtorze, gdyz to stwierdzenie jest w istocie szokujace
i jednoczesnie bulwersujace, a mimo to moze umknac uwadze niektorych.
Specjalisci od udowadniania niemoznosci zlamania skrzydla twierdza co
nastepuje: skrzydlo nie urwalo sie, bo gdyby sie urwalo, to lecac
poczatkowo z szybkoscia 1/4 predkosci dzwieku w strone lotniska i 70
km/h w gore, musialoby "z cala pewnoscia" spasc na ziemie w odleglosci
mniejszej, niz wysokosc brzozy! Wspominalem kiedys o fizyce
Arystotelesa, ale to wszystko wykracza daleko nawet poza jego
metafizyke...
BLEDY BINIENDY
Prof. Binienda popelnil w opisie aerodynamiki lotu koncowki skrzydla pare bledow. Nie moglem pojac, po co pokazal strone sieciowa centrum NASA, zaadresowana do zakresu wiekowego przedszkole (K) -- klasa dwunasta (12), co widac z adresu URL. Ta strona jest nie na miejscu w prelekcji smolenskiej i bardzo mylaca, gdyz nie podaje jak poprawnie rozwiazac ogolne rownanie balistyczne z sila oporu powietrza. Rozwiazania podane tam sa nieuzyteczne w problemie lotu niemal poziomego. Sa motywowane tym, kim sa adresaci i czym sie interesuja, mianowicie zagadnieniem wykopu pilki noznej prawie pionowo w gore. Zrobiono przyblizenia stosowne tylko do takiego przypadku. Pomyslalem z poczatku, ze coz, to dziwna strona, ale ze prelegent zna bardziej wlasciwe odsylacze. Ale z prelekcji wynika, ze prof. Binienda nie pretenduje do znajomosci aerodynamiki (wspominal o znajomym z jego uniwersytetu, ktory dobrze zna aerodynamike). Prawidlowa analize i rozwiazanie dla przypadku smolenskiego podaje zatem ponizej, w Uzupelnieniu 1.
Prof. Binienda stwierdzil, ze wspolczynnik Cx (albo Cd)
= 0.04 dla oplywowego ksztaltu skrzydla mnozymy przez pole przekroju
poprzecznego skrzydla, zamiast powiedziec, ze naprawde ten wspolczynnik
mnozymy w aerodynamice skrzydel przez pole powierzchni gornej (lub
dolnej) plata. Spora pomylka, o caly rzad wielkosci.
Zainteresowala mnie oczywiscie glownie sprawa drogi hamowania koncowki skrzydla. Pilotujac, nie zdarzalo mi sie jeszcze zgubic kawalka skrzydla i mierzyc jak daleko zalecial. Ale zrobilem pewien kluczowy eksperyment. Zdarzylo mi sie wyrzucic cos z lecacego samolotu. Pewnego razu, w Kalifornii, wybralem sie polatac z odleglego o 25 mil lotniska. Ktos uprzejmy mnie tam po drodze podrzucil, bo samochod mial zostac w domu, potrzebny tego dnia na zakupy. Pomylkowo zabralem z domu jedyne klucze do samochodu z wypozyczalni. Nie dosc, ze uziemilem rodzine, to nie mialem potem jak wrocic. Jednak... mialem przeciez samolot! Polecialem nad spaloną słoncem łąkę kampusu Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz, gdzie czekala juz zawiadomiona i ciekawa co sie stanie rodzina. Zrzucilem im z samolotu klucze zapakowane w male, plaskie pudelko plastikowe po ciasteczkach. Calosc byla w miare lekka, jak skrzydlo. Znalezli te klucze, chociaz polecialy daleko, a przy uderzeniu o ziemie wypadly z torebki/pudelka i skryly gdzies w suchej trawie. Wiec wiem bardzo dobrze, jak daleko lataja przedmioty rzucane z samolotu przy predkosci rzedu ~150 km/h. Przy wiekszej predkosci leca jeszcze dalej! I nic a nic sie tu nie zgadza z prelekcja. Tyle anegdotka. [Nie na temat! Ale musze przeciez dac nickom takim jak Kacza Zupa, ktorzy czytaja poruszajac wargami, cos do zacytowania na blogach poswieconych w calosci mojej skromnej osobie, a teraz takze kluczom i Chocolate Chip Cookies, ktore zalapaly sie na ten lot :-]
Zainteresowala mnie oczywiscie glownie sprawa drogi hamowania koncowki skrzydla. Pilotujac, nie zdarzalo mi sie jeszcze zgubic kawalka skrzydla i mierzyc jak daleko zalecial. Ale zrobilem pewien kluczowy eksperyment. Zdarzylo mi sie wyrzucic cos z lecacego samolotu. Pewnego razu, w Kalifornii, wybralem sie polatac z odleglego o 25 mil lotniska. Ktos uprzejmy mnie tam po drodze podrzucil, bo samochod mial zostac w domu, potrzebny tego dnia na zakupy. Pomylkowo zabralem z domu jedyne klucze do samochodu z wypozyczalni. Nie dosc, ze uziemilem rodzine, to nie mialem potem jak wrocic. Jednak... mialem przeciez samolot! Polecialem nad spaloną słoncem łąkę kampusu Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz, gdzie czekala juz zawiadomiona i ciekawa co sie stanie rodzina. Zrzucilem im z samolotu klucze zapakowane w male, plaskie pudelko plastikowe po ciasteczkach. Calosc byla w miare lekka, jak skrzydlo. Znalezli te klucze, chociaz polecialy daleko, a przy uderzeniu o ziemie wypadly z torebki/pudelka i skryly gdzies w suchej trawie. Wiec wiem bardzo dobrze, jak daleko lataja przedmioty rzucane z samolotu przy predkosci rzedu ~150 km/h. Przy wiekszej predkosci leca jeszcze dalej! I nic a nic sie tu nie zgadza z prelekcja. Tyle anegdotka. [Nie na temat! Ale musze przeciez dac nickom takim jak Kacza Zupa, ktorzy czytaja poruszajac wargami, cos do zacytowania na blogach poswieconych w calosci mojej skromnej osobie, a teraz takze kluczom i Chocolate Chip Cookies, ktore zalapaly sie na ten lot :-]
Skrzydlo Biniendy jest wystrzelone ukosnie, z
predkoscia cwierc predkosci dzwieku, jak poltonowy pocisk z katapulty
albo dziala. A leci tylko 12 m wprzod, czyli dwie swoje dlugosci?!!
Pomyslalem sobie, ze musi miec jakies magiczne wlasciwosci, bo ja
przeciez moge rzucic sliwke reka dalej niz dolecial ten magiczny
przedmiot.... tylko jakie?
Nie, nie mowe tu o nonsensownym kacie lotu samolotu zalozonym przez profesora: predkosc pozioma 77 m/s a pionowa 19 albo 20 m/s. Przy takim wznoszeniu, to samolot doslownie musialby 1/3 sekundy przed zderzeniem z brzoza wyskoczyc spod ziemi! (po prostu jakies 7 m = 6m + ~1m w pionie, bo jeszcze ~1 m opadania terenu przed brzoza, podzielone przez te 19 m/s, to daje troche ponad 1/3 sekundy.)
Nie, nie mowe tu o nonsensownym kacie lotu samolotu zalozonym przez profesora: predkosc pozioma 77 m/s a pionowa 19 albo 20 m/s. Przy takim wznoszeniu, to samolot doslownie musialby 1/3 sekundy przed zderzeniem z brzoza wyskoczyc spod ziemi! (po prostu jakies 7 m = 6m + ~1m w pionie, bo jeszcze ~1 m opadania terenu przed brzoza, podzielone przez te 19 m/s, to daje troche ponad 1/3 sekundy.)
[Do tej pory eksperci amerykanscy nie zrozumieli,
ze to nie kat wznoszenia, tylko kat natarcia (AOA) mial duza wartosc
przy brzozie. W symulacjach ciagle kat natarcia jest bliski zeru.
Obliczen z roznym katem wznoszenia a zlym, znikomym katem natarcia, nie
warto oczywiscie robic, bo i po co. Wiadomo, ze jedyna roznica to
niewielkie zwiekszenie ilosci drewna na drodze skrzydla, natomiast
realistyczny kat natarcia daje duzo wieksze efekty niszczace skrzydlo;
wiaze sie to z tym, ze pien tnie blachy dolnego poszycia. To osobna
historia, nieslychanie wazna dla tego, jak konkretnie
bylo niszczone przez pien skrzydlo. Jest tez wazna i tutaj, poniewaz
kat natarcia w chwili oderwania skrzydla zadecydowal o kierunku jego
rotacji, co jest zasadnicze]
MAGIA OBLICZEN?
MAGIA OBLICZEN?
Otoz pierwsza magiczna wlasnoscia skrzydla jest to, ze
w filmiku profesora tnie ono znowu brzoze o srednicy 44 cm! Nie wiem
ciagle dlaczego, poniewaz zbior danych do obliczen jest nadal tajny. Nie
jest to wylacznie kwestia gestosci brzozy, gdyz ta zostala zmieniona na
prawidlowa, taka mniej wiecej jaka ja wyprowadzilem w odcinku 12 bloga.
Nie jest to kwestia wylacznie tych katow, ktore prof. Binienda
zmienial.
Pisalem o tym wiele wczesniej, pokazywalem
tez (od poczatku do konca jawnie, eksplicite) jak z prostych oszacowan
wytrzymalosci brzozy i wytrzymalosci konstrukcji skrzydla wynika, ze
drzewo jest mniej wytrzymale na lamanie dynamiczne, niz keson skrzydla
(silownik mechanizacji skrzydla to inna sprawa, mogl pomoc w niszczeniu
drewna.) W programie sa zapewne jakies grubsze bledy: niewlasciwe
grubosci blach, albo zastosowanie FEM do niedozwolonych w tej metodzie
wielkich deformacji, gdzie inne, nowsze metody bylyby lepsze. Trudno
powiedziec bez danych wejsciowych.
Nota bene, p. Dziekan skorzystal z iscie niedzwiedziej przyslugi pomocnika Kaczej Zupy. Polski blogger dostarczyl wideo, na ktorym C-130 Hercules (sic!), bardzo solidnie zbudowany amerykanski wojskowy samolot transportowy, jedyny chyba hermetyzowany przy cisnieniu powietrza na poziomie morza (a do tego jest potrzebna mocna konstrukcja kadluba, co wymaga tez odpowiednio nieco mocniejszej konstrukcji skrzydla), gubi koncowke skrzydla. Dlaczego skrzydlo C-130 lamie sie? Czy wpada na brzoze o srednicy > 44 cm? Nie! Skrzydlo lamie sie, gdyz pilot po prostu dosc twardo przyziemil. Samolot zamachal bezradnie skrzydlem i ciach, odlamalo sie, nie gorzej niz to pod Smolenskiem. Przysluga z tym filmikiem byla niedzwiedzia, poniewaz ilustruje on doskonale, ze koncowki skrzydel samolotow transportowych, takich jak tupolew 154M, nie sa bynajmniej pancerne i daleko im do wytrzymalosci Chucka Norrisa. Wrecz przeciwnie, jesli doznaja przyspieszenia rzedu zaledwnie 10 g i to w kierunku, na ktory sa zaprojektowane by przenosic najwieksze naprezenia (zginanie plata do gory i dolu), to lamia sie bez pomocy brzozy. Z niedowierzaniem patrzylem, ze wlaczono ten dowod slabosci skrzydel do prezentacji, ale stalo sie swietnie, bo nie musze sam dawac do tego wideo namiarow, co zamierzalem i tak zrobic.
Teraz dowiedzialem sie o drugiej magicznej wlasciwosci tupolewowego skrzydla (w symulacji Biniendy, ma sie rozumiec, nie w rzeczywistosci). Potrafi ono hamowac w powietrzu tak, jakby wpadlo do wody, doslownie w cwierc sekundy! Nie moglem porownac dynamiki Biniendy z dynamika ruchu w wodzie tylko dlatego, ze zapodziala mi sie kopia kreskowki o rybce Nemo.
Nota bene, p. Dziekan skorzystal z iscie niedzwiedziej przyslugi pomocnika Kaczej Zupy. Polski blogger dostarczyl wideo, na ktorym C-130 Hercules (sic!), bardzo solidnie zbudowany amerykanski wojskowy samolot transportowy, jedyny chyba hermetyzowany przy cisnieniu powietrza na poziomie morza (a do tego jest potrzebna mocna konstrukcja kadluba, co wymaga tez odpowiednio nieco mocniejszej konstrukcji skrzydla), gubi koncowke skrzydla. Dlaczego skrzydlo C-130 lamie sie? Czy wpada na brzoze o srednicy > 44 cm? Nie! Skrzydlo lamie sie, gdyz pilot po prostu dosc twardo przyziemil. Samolot zamachal bezradnie skrzydlem i ciach, odlamalo sie, nie gorzej niz to pod Smolenskiem. Przysluga z tym filmikiem byla niedzwiedzia, poniewaz ilustruje on doskonale, ze koncowki skrzydel samolotow transportowych, takich jak tupolew 154M, nie sa bynajmniej pancerne i daleko im do wytrzymalosci Chucka Norrisa. Wrecz przeciwnie, jesli doznaja przyspieszenia rzedu zaledwnie 10 g i to w kierunku, na ktory sa zaprojektowane by przenosic najwieksze naprezenia (zginanie plata do gory i dolu), to lamia sie bez pomocy brzozy. Z niedowierzaniem patrzylem, ze wlaczono ten dowod slabosci skrzydel do prezentacji, ale stalo sie swietnie, bo nie musze sam dawac do tego wideo namiarow, co zamierzalem i tak zrobic.
Teraz dowiedzialem sie o drugiej magicznej wlasciwosci tupolewowego skrzydla (w symulacji Biniendy, ma sie rozumiec, nie w rzeczywistosci). Potrafi ono hamowac w powietrzu tak, jakby wpadlo do wody, doslownie w cwierc sekundy! Nie moglem porownac dynamiki Biniendy z dynamika ruchu w wodzie tylko dlatego, ze zapodziala mi sie kopia kreskowki o rybce Nemo.
EKSPERYMENT IN VIVO
Tu wlasnie uznalem, ze wskazany bedzie drobny eksperyment, taki podstepnie zaaplikowany test z najprostszej fizyki: kinematyki.
Ile czasu
potrzeba aby wyhamowac od 77 m/s do 27 m/s na drodze rzedu 12 m i
jakie jest srednie opoznienie ruchu hamowanego przedmiotu, w jednostkach
przyspieszenia grawitacyjnego?
Co prawda calkowita droga hamowania byla 13 m (5 m do
przodu, a dalej ~7 m do przodu i ~6 na ukos w dol i w bok), a nie 12m,
bo skrzydlo nie poruszalo sie po linii prostej, ale to nie ma znaczenia.
Nie jestem zabobonny, ale 12 m jakos brzmialo mi tego dnia lepiej, niz
13.
Moja nieswiadoma ofiara byl pewien torontonski
nastolatek, licealista. Normalny, nie jakis 'nerd' czyli technicznie
zorientowany kujon. Najglebsza wiedza techniczna ktora posiada, to jak
zlutowac do kupy wzmacniacz gitarowy. Po fakcie byl na mnie potwornie
zly, gdy dowiedzial sie ze zadanie mialo cos wspolnego ze Smolenskiem,
bo ma podobnie jak 80% ludzi w Polsce powyzej uszu tego tematu i odmawia
przyjmowania jakichkolwiek informacji o domniemanym przez posla z
zespolem zamachu. Eksperyment zakonczyl sie po dwoch minutach, z
wynikiem pozytywnym. W dodatku, wszystkie obliczenia zrobil w pamieci.
Nastolatek podzielil droge hamowania 12 m przez
srednia predkosc ruchu (zalozyl ruch jednostajnie opozniony, wiec bylo
to 52 m/s) i dostal czas hamowania okolo cwierc sekundy, dokladniej 0.23
s. Nastepnie, dzielac roznice predkosci poczatkowej i koncowej (77 m/s -
27 m/s = 50 m/s) przez ten czas, oszacowal, ze przyspieszenie srednie wynosilo -22 g. Dobrze policzyl? Nie chce mi sie wyciagac suwaka logarytmicznego. Chyba niezle.
NIE MA TAKIEJ SIŁY!
Przyspieszenia w symulacji
Wystarczy popatrzeć na wyliczoną przez eksperta
trajektorię skrzydła, aby natychmiast zrozumieć, że chwilowe opóźnienie
środka masy było w pierwszej fazie ruchu większe, szacunkowo dwukrotnie
większe, niż to średnie opóźnienie ruchu na całej drodze hamowania. To
dlatego, ze trajektoria jest poczatkowo dosyc prosta (tam właśnie
następuje gros hamowania!), a następnie opada bardziej "jak spadochron",
używając wyrażenia z prezentacji sejmowej (na tym odcinku
przyspiesznie, tj. opóźnienie, jest mniejsze niż średnie). Oprocz tego,
nawet gdyby ruch byl jednostajnie opóźniony, to i tak z początku
przyspieszenie bylo (77/27)^2 czyli 8 razy wieksze niz na koncu. Mozna
pokazac, ze w ruchu jednowymiarowym z opoznieniem proporcjonalnym do V2,
przyspieszenie poczatkowe rowne przyspieszeniu sredniemu razy (V0 / V),
w naszym przypadku razy 77/27 (zob. Uzupelnienie 2). To pozwala
oszacowac, ze na pokazanej symulacji koncowka skrzydla poddana byla jak
calosc przeciazeniu chwilowemu dochodzacemu do (77/27)*22 g ~63 g, czyli wartosci spotykanej w powaznych wypadkach samochodowych.
A wiec, po pierwsze, nie zgadza sie to z doskonale
zachowana strukturą końcowki skrzydła. Przyspieszenie środka masy bierze
się z nierównomiernie rozłożonych sił przyłożonych do powierzchni
skrzydła, a to właśnie produkuje naprężenia wewnętrzne gnące skrzydło
tak, jak samochód w wypadku. Trudno uwierzyć, że rożnice przyspieszeń
równe jeśli nie ~60 g, to przynajmniej ~15(?) g, nie pogną skrzydła.
Nic takiego jednak nie nastąpiło, co przeczy hipotezie hamowania na
odcinku zaledwie 12 m.
Po drugie, jest to mówiąc szczerze bzdura, z punktu widzenia aerodynamiki. Dlaczego?
Przyspieszenia w fizyce
Mój królik doświadczalny nie miał po prostu czasu tego
policzyć, ale my policzymy tutaj jaki opór aerodynamiczny i jakie
przyspieszenia powoduje naprawdę (w zgodzie z aerodynamika) skrzydło
takie, jak smolenski niesymetryczny kawalek #101 o rozmiarach 6 m x 2.5
m (a wlasciwie 5 m x 3 m = 15 m^2, jeśli liczyć odleglości wzdluż i w
poprzek osi samolotu i posłużyć się średnim rozmiarem), o masie ~600 kg,
czyli o gęstości powierzchniowej rzędu M/A=50 kg/m2. Ma ono
średni przekrój poprzeczny wszystkich dźwigarów, stringerow, poszycia
ORAZ silownikow hydraulicznych, klap, skrzel i innych elementow
nie-konstrukcyjnych skrzydła równy ~360 cm^2 (metr biezacy skrzydla ma
mase ~100 kg, co przy gestosci stopow aluminium 2800 kg/m^3 daje wlasnie
~360 cm^2). To wartosc niesprzeczna z wyliczonym przeze mnie w rozdz.
9 bloga polem przekroju poprzecznego blach kesonu nośnego, równym
130...180 cm^2.
Opór aerodynamiczny, które takie skrzydło
stawia, zależy od jego ustawienia w stosunku do kierunku ruchu względem
powietrza. Troche o tym napisano w polskiej wikipedii,
ale niedokladnie, bo w aeronautyce akurat NIE bierzemy jako
powierzchnie referencyjna powierzchni prostopadlej do kierunku ruchu
tylko powierzchnie gorna plata. Lepiej to opisano w wersji ang.
Współczynnik oporu zmieniać się może od Cd = 0.04 (lub nawet mniejszej
wartości, w niektorych samolotach, takich jak mój), przy zerowym kącie
natarcia, zarówno w stronę mniejszych, jak i większych wartości. Bedzie
mniejszy, jesli skrzydlo bedzie leciec w kierunku swojej 6-metrowej
dlugosci, a większy jeśli odwroci sie całkowicie prostopadle do kierunku
ruchu, wtedy Cd~1.17...1.28 dla plyty lub skrzydla w 3-D; wynik
dwuwymiarowy jest inny ale stosuje sie tylko do nieskonczenie dlugich
skrzydel). Niesymetryczne skrzydlo tupolewa, unika takiego prostopadlego
ustawienia, ktore jest dynamicznie niestabilne. Woli obracac sie,
"koziolkowac" i wtedy srednio Cd~0.6 (wezmy naiwnie srednia arytmetyczna
najwiekszego i najmniejszego oporu, jesli obrot jest kompletnie
bezladny i zachodzi wokol wszystkich osi). Gdyby nie koziolkowalo,
fragment skrzydla moglby leciec ciezsza czescia do przodu, na przyklad
krawedzia przelomu do przodu. Wtedy Cd ~0.03, tzn. prawie nie ma sily
oporu. Jednak raz rozpoczety w ulamku sekundy obrot wokol najdluzszej
osi skrzydla nie daje sie juz zatrzymac i nie powinnismy tej sytuacji
oczekiwac. To tak, jak rzucona plasko jak skrzydlo modelu podluzna
koperta, prosze sprawdzic! Oszacuje nizej, w Uzupelnieniu 3, ze
rozkrecanie tego obrotu trwa okolo t ~0.17 s.
W czasie koziołkowania trzeba jeszcze uwzglednić
dodatkowy efekt - opor indukowany. Znika on przy locie wzdluz kazdej z
trzech osi skrzydla, np. przy locie krawedzia przelomu do przodu, ale
pojawia sie przy ustawieniu posrednim. Jest to wynikiem odchylenia od
pionu sily, ktora wynika z roznicy cisnien pod i nad skrzydlem i dziala
prostopadle do plaszczyzny skrzydla. Jej skladowa pozioma to właśnie
opór indukowany, nieodłączny od pionowej składowej -- sily nośnej.
Uśredniony po obrocie, daje wklad do Cd rzedu ~0.5 (nie chce tu
zagłębiać się w teorię oporu indukowanego, który jest tym mniejszy, im
bardziej wydluzony jest ksztalt skrzydla). Moge to wytlumaczyc w taki
sposob: w czasie obrotu, kat ustawienia skrzydla do kierunku ruchu
przechodzi przez wartosci 0, 45, 90, 90+45, 180, itd, stopni.
Wspolczynnik oporu wynosi przy tych polozeniach odpowiednio: Cd = 0.04,
~1, 1.17, ~1, 0.04, ... Srednia po czasie jest mniejsza niz Cd = 1; Cd = 0.8
byloby najlepsza, przyblizona wartoscia i taka uzyje w obliczeniach
numerycznych. Dla calkowitej pewnosci wezme jednak teraz chwilowo Cd=1.
To troche przesadne oszacowanie wspolczynnika oporu, bo to tak, jakby
przekroj skrzydla byl kwadratowy (rys. na poczatku tego rozdzialu), to
znaczy tak jakby grubosc skrzydla byla rowna paru metrom!). Ale to da
bardzo konserwatywne, ostrozne, gorne oszacowanie wartosci opoznienia,
dajace najkrotszy lot.
Cisnienie oporu aerodynamicznego to oczywiscie
P = Cd*0.5*ρ*V2,
gdzie ρ = 1.29 kg/m3 to gestosc powietrza w
Smolensku (bez helu; z helem opory sa jeszcze mniejsze a skrzydlo leci
dalej :-). Owo cisnienie to sila oporu w przeliczniu na jednostke
plaskiej powierzchni skrzydla rownej A=15 m2, a nie na pole
jego waskiego przekroju (co juz omowilem). Sila P*A, podzielona przez
mase M=600 kg, to opoznienie a=PA/M. Oszacowanie odgorne, biorac V=77
m/s, to
a < 1*0.5*1.29*772 * 15/600 m/s2
czyli a < 9.7 g, w chwili poczatkowej.
[Mozna by to wszystko jeszcze prosciej policzyc, wiedzac, ze sila nosna czyli L = CL*0.5*ρ*V2,
gdzie CL~1.6 kolo brzozy, rowna byla liczbowo okolo 10 ton (sily).
Wspolczynnik sily nosnej CL jest w tym momencie wiekszy, niz Cd w
pozycji na szorc (Cd~1.2), wiec maksymalna sila oporu aerodynamicznego
jest tez odpowiednio mniejsza. Dajmy na to, opor = 6 ton sily, czyli
dziesieciokrotnie wiecej, niz ciezar koncowki skrzydla. Stąd, w
położeniu prostopadłym do kierunku ruchu, skrzydło doznaje opóźnienia
10g, c.b.d.o.]
Niższe przyspieszenie a, niż to przed chwilą obliczone, występuje pod koniec hamowiania, przy predkosci 27 m/s:
a < 1*0.5*1.29*272 * 15/600 m/s2
czyli a < 1.2 g, w chwili końcowej.
Dla oszacowania sredniego przyspieszenia/opoznienia na
odcinku calej drogi hamowania, zerknijmy do Uzupelnienia 2. Wynika z
niego, ze powinniśmy wziąć średnią równą 9.7 g *(22/77) = 2.8 g. W
porownaniu z wartoscia sredniego przyspieszenia z symulacji Biniendy (22
g), roznica jest az osmiokrotna.
A wiec, jak to sie mowi, nie ma takiej sily (oporu
powietrza), zeby eksperymenty cyfrowe z Akron mialy jakis sens fizyczny.
Nigdzie i nigdy lecace z predkoscia 77 m/s w powietrzu skrzydlo nie
moze stawiac oporu dajacego srednie opoznienie ponad 20 g, a zwlaszcza
chwilowo ponad 60 g, jakiego doznawalo w niefizycznej symulacji
prof. Biniendy, chyba ze np. przy powierzchni 15 metrow kw. ma mase
osmiokrotnie mniejsza, niz koncowka skrzydla w tupolewie. Nie ma
oczywiscie takich samolotow. (Nie chce tu spekulowac o tym jakie dane
byly wczytane do programu, ale sadze, ze w poprawnie liczacym programie
do CFD, czyli dynamiki obliczeniowej cieczy, tak niefizyczne zachowanie
jak hamowanie na odcinku 13 m mozna by dostac, pomylkowo wczytujac mase
skrzydla w kg, podczas gdy program oczekuje ciezaru w niutonach.)
Sila nosna urwanego skrzydla
Zespol Macierewicza nie zrozumial tez, ze w pierwszej
fazie lotu koncowka skrzydla poszybowala jak wystrzelona z procy w gore
(i nieco na prawo), gdyz sila aerodynamiczna nadawala jej poczatkowo
przyspieszenie rowne az +16 g = (10 ton/0.6 tony) *g, skierowane w
gore. To zreszta jest rozwiazanie zagadki odleglosci miejsca upadku
skrzydla okolo 100 m za brzoza. Skrzydlo, zanim zaczelo koziolkowac a
potem spadac w dol, najpierw szybko wzbijalo sie w gore, odchylalo
przednia krawedzia do gory i rozkrecalo. Po przekroczeniu kata prostego z
ziemia, obrot byl tak szybki, ze naprzemian wystepowala sila nosna
ciagnaca srodek masy raz w gore raz w dol, co dawalo tylko zafalowanie
lotu, ktore ja zaniedbam w rachunkach jako malo dla istotne dla
koncowego polozenia. Zarowno w pierwszej, jak i drugiej fazie lotu
dzialal na nie opor powietrza znacznie mniejszy niz symulowany
niepoprawnie przez ekspertow z zespolem i skrzydlo nie mialo
najmniejszego problemu z przedostaniem sie daleko do przodu, jak i na
prawo od poczatkowej trajektorii samolotu #101. Opisuje prosty model
numeryczny w Uzupelnieniu 1, zgodny z danymi o katastrofie smolenskiej i
aerodynamika.
KONKLUZJA O PREZENTACJI
Tak mniej wiecej, jak to zaprezentowal prof. inz.
Binienda z Ohio, poruszac sie moze skrzydlo wrzucone z predkoscia 270
km/godz do wody, a nie wyrzucone w gore w powietrze. Wydaje sie, ze w
symulacji lub w danych wejsciowych do niej byly grube bledy, gdyz
symulowany ruch przypomina ruch obracajacego sie skrzydla o 30 razy zbyt
duzej powierzchni lub tyle razy za malej masie (to potwierdzaja moje
ekperymenty numeryczne). Swiadomie lub nie, dokonany zostal gwalt na
fizyce. Chyba, ze prof. Binienda nie wie, jakie sa predkosci poczatkowe
skrzydla w symulacji i startuje ono po odlamaniu od reszty samolotu ze
znikoma energia kinetyczna. (To jednak byloby z kolei kompletnie
sprzeczne z wieloma innymi faktami, z inzynieria mechaniczna i z faktem
ze samolot nie zszedl istotnie z kursu, to znaczy jego lewe pozostale
skrzydlo nie zostalo znacznie wyhamowane.) W kazdym przypadku,
symulacja jest niefizyczna a wnioski sa nieuzasadnione.
Lepsze obliczenia, przyblizone, ale za to zgodne z
fizyka (aerodynamika), podalem w ponizej. Wnioski sa oczywiste i juz do
podobnych doszedlem analizujac inne fragmenty zagadki smolenskiej. Tu,
przypadek koziolkujacego skrzydla pasuje dobrze do licznych dowodow i
pomiarow zebranych przez zarowno komisje panstwowe d/s badania wypadkow
lotniczych, jak i osoby prywatne (na przyklad, moje model przewiduja ze
koncowka skrzydla dolatuje w okolice punktu, gdzie zostala faktycznie
znaleziona, ponad 100 m od brzozy). Albo wiec katastrofa smolenska byla
CFITem, albo ktos dokonujac zamachu (mowie to dla zartu!) nie tylko
zawczasu przycial krzaki na odleglosci kilometra i wykonal cala
tytaniczna prace aby upozorowac katastrofe, ale takze posiadal znajomosc
fizyki nieporownanie lepsza niz ta, ktora jest udzialem ekspertow
Macierewicza. Albowiem wszystko w danych o katastrofie wydaje sie
niesprzeczne z fizyka, podczas gdy wiele zasadniczych elementow w
bajkowych symulacjach zespolu prof. Biniendy - jest z nia sprzeczne.
Pozostaje już więc tylko jedno pytanie: Ile czasu potrzeba, aby wyhamować sejmowo-sakiewiczowe koło zamachowe?
Nie do zera, ale przynajmniej na tyle, aby przestali twierdzic, ze cos
wiedza o aerodynamice i ze Fizyka pozwolila im udowodnić "bez
wątpienia", że oderwane skrzydlo wyhamowaloby lot w cwierc sekundy na
drodze okolo 12 m, co sie ewidentnie nie stalo --- wiec wg. posla
Macierewicza to oznacza naturalnie zamach. A może to, po prostu, zwykła
nieznajomość fizyki i jakieś wzniosłe, lecz chybione polityczne motywy.
* * *
UZUPEŁNIENIE 1 - Obliczenia trajektorii końcówki skrzydła
W tekście wyjaśnilem, dlaczego nie należy używać (jak
prof. Binienda) wyrażeń z edukacyjnej strony sieciowej NASA dla
przedszkoli, szkol podstawowych i srednich (K-12). Traktuje sie tam ruch
w pionie i poziomie jako niezalezne (zob. uwage w Uzupelnieniu 2).
Sformuluje tu i rozwiaze dla danych smolenskich najprostszy poprawny
model fizyczny ruchu cial w powietrzu (z sila oporu proporcjona do
kwadratu predkosci). Nastepnie powiem, jak go zmodyfikowalem aby
urealnic pionowa predkosc poczatkowa i uwzglednic nie tylko balistyke,
ale takze poczatkowa sile nosna skrzydla, ktora pozniej w wyniku jego
szybkiego obrotu usredniala sie do zera po czasie.
Model balistyczny (z oporem, ale bez sily napedowej i nosnej)
Oznaczam przez x i z odleglosci w poziomie i pionie srodka masy ciala od podstawy brzozy, a przez Vx i Vz odpowiednie predkosci. Przez
V = sqrt(Vx^2 + Vz^2)
oznacze szybkość ruchu. Ponieważ siła oporu skierowana
jest w kierunku przeciwnym do wektora predkosci, jej skladowe wzdłuż
osi x i z sa rowne wartosci sily oporu (Fd ~V^2) razy cosinus kierunkowy
(Vx/V, albo Vz/V). Oznaczajac przez g przyspieszenie grawitacji
ziemskiej, otrzymuje newtonowskie rownania ruchu
dx/dt = Vx, dVx /dt = -Cd*0.5*ρ *(A/M) * Vx * V
dz/dt = Vz, dVz /dt = -Cd*0.5*ρ *(A/M) * Vz * V - g
gdzie ρ = 1.29 kg/m3 to gestosc powietrza o
temp 2 C, g = 9.81 m/s^2, zas A/M to stosunek pola powierzchni do
masy. Warunki poczatkowe przy brzozie niech beda takie
x = 0, Vx = 77 m/s, z = 6 m, Vz = 19.2 m/s.
Warunkiem koncowym niech bedzie wyladowanie na
pochylonej plaszczyznie oddajacej pochyly teren, na wysokosci z= b x
powyzej podstawy pnia brzozy, gdzie b = 3/180*Pi jest zalozonym katem
pochylenia terenu w radianach (pochylenie terenu ~3 stopnie).
Ponizsza tabela podaje po jakim czasie t, jak daleko, i
z jaka predkoscia koncowa dolecialo cialo o danym w pierwszej kolumnie
wspolczynniku oporu aerodynamicznego (wynik calkowania numerycznego przy
uzyciu programu w jezuku IDL, który podam poniżej):
1. Cd = 0.04, t = 3.39 s , x = 241 m, v = 67.4 m/s
2. Cd = 0.48, t = 2.95 s , x = 131 m, v = 30.3 m/s
3. Cd = 0.80, t = 2.78 s , x = 102 m, v = 23.3 m/s
4. Cd = 1.20, t = 2.64 s , x = 82 m, v = 18.9 m/s
1. Cd = 0.04, t = 3.39 s , x = 241 m, v = 67.4 m/s
2. Cd = 0.48, t = 2.95 s , x = 131 m, v = 30.3 m/s
3. Cd = 0.80, t = 2.78 s , x = 102 m, v = 23.3 m/s
4. Cd = 1.20, t = 2.64 s , x = 82 m, v = 18.9 m/s
[5. Cd = 16.0, t = 2.03 s , x = 13 m, v = 6 .0 m/s; Uwaga: niefizyczna wartosc Cd!]
Nastepujące, policzone przypadki oddają dość dobrze
odległości x (podane w metrach) na jakie przemieści się ciało o podanym
współczynniku oporu Cd:
1. skrzydło smoleńskie, 15 m^2, masa M=600 kg, lecace przy zerowym kacie ataku,
2. kula o polu przekroju 15 m^2 i masie 600 kg (dla porownania)
3. jak punkt 1, tylko przy zalozeniu koziolkowania wokol trzech osi.
4. jak punkt 1, tylko przy zalozeniu lotu prostopadle
do powierzchni skrzydla (ta orientacja nie jest mozliwa do utrzymania
przez dluzszy czas, to przypadek graniczny dla ilustracji ograniczenia
dolnego na odleglosc przebyta przez rzeczywiste skrzydlo).
5. ten model pokazuje, że aby uzyskać x ~ 13 m, trzeba
wziąć dwadzieścia razy za duży (niefizyczny) współczynnik oporu
dynamicznego, równy Cd=16, albo pomylić się grubo w jakichs danych
wejsciowych do symulacji, cos w stylu: masa w kg, podczas gdy program
oczekuje ciezaru w N, albo cos rownie blednego.
Nie uwzglednilem w obliczeniach trzeciego kierunku ruchu, wzluz osi y,
to znaczy zaniedbuje zboczenie w prawo z poczatkowego toru ruchu
samolotu przy brzozie. To ma niewielki wplyw na podane odleglosci i
czasy spadku.
Dlaczego bralem Vz = 19.2 m/s jako predkosc poczatkowa
w pionie, po tym jak za ten parametr oczywiscie sam skrytykowalem prof.
Biniende, ze to nierealna dana? Przeciez wtedy samolot 1/3 sekundy
wczesniej bylby pod ziemia! Otoz biore te dana, poniewaz odpowiada ona
zupelnie przypadkowo predkosci pionowej po zakonczeniu pierwszej fazy
ruchu skrzydla, czyli do osiagniecia kata natarcia = pi/2. Oszacowalem w
Uzupelnieniu 3, ze pierwsze ~0.17 sekundy po oderwaniu od samolotu
koncowka skrzydla poddana byla malejacemu do zera przyspieszeniu
pionowemu sily nosnej. To jest okres ruchu regularnego, o ciagle jeszcze
malym tempie obrotu, czyli ruchu nie koziolkujacego. Powolnosc obrotu
na tym etapie jest bardzo wazna, gdyz sila nosna calkowana po dlugim
czasie daje duza zmiane predkosci pionowej. Jak mowilem, poczatkowe
przyspieszenie sily nosnej tej czesci skrzydla przylozone do masy M to
az +17 g. Po odjeciu 1g grawitacji to przyspieszenie srodka masy +16g.
Jesli przyspieszenie to spada po okolo 0.17 s do zera, to predkosc
pionowa koncowki skrzydla od predkosci calego samolotu przy brzozie (+6
m/s) przyrasta do wartosci Vz0~ 6 + ((16+0)/2)*9.81*0.17 m/s = 19.3 m/s. Mozna dla uproszczenia wziac Vz0~19
m/s. Nie jest to dana nierealistyczna pod warunkiem, ze rozumiemy o
czym mowa: jest to predkosc na koncu krotkiej fazy ruchu regularnego
koncowki skrzydla. Poniewaz to taka krotka faza, nie poprawialem rachuby
czasu na jej okolicznosc. Oto skrypt, w holdzie zasadzie otwartosci w
badaniach naukowych.
; A simple aerodynamic drag simulation: ballistic curve + extended model w/lift force
; SI units.
; SI units.
; tym koloremzaznaczono zmodyfikowany model uwzgledniajacy sile nosna skrzydla.
; aby otrzymac model balistyczny, trzeba usunac fragmenty tak zakolorowane.
; (c) p.art. 28 nov 2011
A = 15.
M = 600.
A_M = A/M
Cds = [0.04, 0.48, 0.8, 1.2, 16] ; table of drag coefficients
b = 3./180*!pi ; terrain slope
g = 9.81
for ic = 0, n_elements(Cds)-1 do begin ; loop over Cd's
t = 0 & dt=0.001
x = 0
z = 6.
vx = 77.
vz = 19.2 (6.5) ; predkosc poczatkowa 19.2 m/s (jak u Biniendy), albo 6.5.
A = 15.
M = 600.
A_M = A/M
Cds = [0.04, 0.48, 0.8, 1.2, 16] ; table of drag coefficients
b = 3./180*!pi ; terrain slope
g = 9.81
for ic = 0, n_elements(Cds)-1 do begin ; loop over Cd's
t = 0 & dt=0.001
x = 0
z = 6.
vx = 77.
vz = 19.2 (6.5) ; predkosc poczatkowa 19.2 m/s (jak u Biniendy), albo 6.5.
Cd0 = 0.18
Cd1 = Cds(ic)
Cd1 = Cds(ic)
; vterm = sqrt(9.81*2/Cd/A_M/1.29)
; print,' init x, v ', x, sqrt(vx^2+vz^2), ' terminal V = ',vterm
N = 4./dt
qdt = 0.5*dt
; the main time loop, leapfrog symplectic integrator
for it = 0,N-1 do begin
t = it*dt
v = sqrt( vx*vx+vz*vz )
for it = 0,N-1 do begin
t = it*dt
v = sqrt( vx*vx+vz*vz )
Cd = Cd0 + (Cd1-Cd0) *(t/0.17 < 1.) ; up-ramp Cd in time
Lift = +16*g *((1.-t/0.17) > 0.) ; przysp. sily nosnej, spada z +16g do 0g w ciagu 0.17s.
Lift = +16*g *((1.-t/0.17) > 0.) ; przysp. sily nosnej, spada z +16g do 0g w ciagu 0.17s.
p_v = -Cd * 0.5*1.29*v
fdx = p_v * vx *A_M
fdz = p_v * vz *A_M - g +Lift
vx = vx + fdx * qdt
vz = vz + fdz * qdt
qdt = dt
x = x + vx * qdt
z = z + vz * qdt
;if (it/40*40 EQ it) then print,t,x,z,vx,vz
if (z LE b*x) then goto, finish
endfor; it
finish:
print, 'Cd',Cd,', t =',t, 's , x =',x, ' m, v =',sqrt(vx^2+vz^2),' m/s'
endfor; ic
end
fdx = p_v * vx *A_M
fdz = p_v * vz *A_M - g +Lift
vx = vx + fdx * qdt
vz = vz + fdz * qdt
qdt = dt
x = x + vx * qdt
z = z + vz * qdt
;if (it/40*40 EQ it) then print,t,x,z,vx,vz
if (z LE b*x) then goto, finish
endfor; it
finish:
print, 'Cd',Cd,', t =',t, 's , x =',x, ' m, v =',sqrt(vx^2+vz^2),' m/s'
endfor; ic
end
Model z sila nosna skrzydla
Na koniec, omowie modyfikacje programu konieczna do
modelowania poczatkowej fazy ruchu koncowki skrzydla, poddanemu w
momencie urwania na brzozie znacznej sile nosnej (~10 ton), a w zwiazku z
tym znacznemu poczatkowemu przyspieszeniu pionowemu tej sily rownemu
+16 g. Mimo, ze wartosc sily jest efektem moich osobnych,
dokladniejszych obliczen wg. teorii Prandtla (ktora zaczalem opisywac w
rozdz. 3
bloga), to zgadza sie mniej wiecej z wartoscia dawana przez proste
przemnozenie A przez cisnienie dynamiczne i wspolczynnik sily nosnej CL =
1.7, wlasciwy dla kata pochylenia kadluba 14 stopni przy brzozie
(Bechtir 1997, rys. 1.5 na str. 19). Odpowiada to katowi natarcia 13
stopni na koncu skrzydla. Sila ta rozkreca poczatkowo skrzydlo wokol
jego najdluzszej osi.
Pierwsza faza ruchu konczy sie w momencie, gdy
skrzydlo, poddane niezrownowazonemu momentowi sily zwiekszajacemu bardzo
szybko jego pochylenie (pitch angle), osiaga kat natarcia 90 stopni i
tym samym zerowa sile nosna. Z moich oszacowan wynika, ze to nastapi po
okolo 0.2 sekundy. Jest to jednak dostatecznie dlugi czas, aby nadac
koncowce znaczna predkosc pionowa. Modeluje to tak: zakladam, ze
pomiedzy t=0 a t=0.17 s, istnieje malejace liniowo w czasie, dodatkowe
przyspieszenie pionowe rowne
L = +16*g *((1. - t/0.17) > 0.)
(operator > nie oznacza w IDL znaku wiekszosci,
tylko funkcje maksimum, to znaczy wiekszy z dwoch argumentow po lewej i
prawej stronie).
Wspolczynnik oporu musi przyrosnac od wartosci
poczatkowej Cd0=0.18 do wartosci koncowej Cd1. Cd0 odpowiada katowi
natarcia skrzydla okolo +13 stopni (do pochylenia samolotu okolo 14
stopni dodalem kat zaklinowania koncowki skrzydla okolo -1 stopien).
U Bechtira i in. (1997), do ktorego jest link w Bibliografii (rozdz. 0
bloga), na stronie 19 znajdujemy krzywe Cx i Cy dla sredniego profilu
skrzydla tupolewa 154M. (Dziekuje dr Nowaczykowi za przypomnienie mi tej
ksiazki w jednym z komentarzy na innym blogu; z poczatku bralem nieco
mniejsze wartosci Cd0. To jednak nie mialo wielkiego wplywu na
ostateczne wyniki.) Mozna przyjac Cd0 = 0.18 z interpolacji krzywych 3 i
3' (w efekcie gruntowym). Zmienne Cd modeluje linia programu
Cd = Cd0 + (Cd1 - Cd0) *(t/0.17 < 1.) ; up-ramp Cd in time
Wazna modyfikacja to zmiana nierealnej pionowej
predkosci poczatkowej z 19.2 m/s na realistyczna, znana z przycietej
zieleni pomiedzy brzoza Bodina, a poprzednio przycietym mniejszym
drzewem. Srednia predkosc na odcinku przed brzoza wynosila Vz_ = +4.6
m/s, ale chwilowa predkosc w manewrze emergency terrain avoidance
stale rosla, biore zatem Vz (przy brzozie) = 6.5 m/s, zmieniajac
odpowiednia liczbe w programie. Wyniki sa podobne do modelu
balistycznego - przez koincydencje! (pierwsza faza ruchu daje predkosc
zblizona do 19 m/s).
1. Cd1 0.04, t = 3.44 s , x = 241 m, v = 66.4 m/s
2. Cd1 0.48, t = 3.06 s , x = 136 m, v = 30.1 m/s
3. Cd1 0.80, t = 2.90 s , x = 108 m, v = 23.2 m/s (84 km/h)
4. Cd1 1.20, t = 2.76 s , x = 88 m, v = 18.8 m/s
2. Cd1 0.48, t = 3.06 s , x = 136 m, v = 30.1 m/s
3. Cd1 0.80, t = 2.90 s , x = 108 m, v = 23.2 m/s (84 km/h)
4. Cd1 1.20, t = 2.76 s , x = 88 m, v = 18.8 m/s
[ 5. Cd1 20, t = 2.31 s , x = 16.3 m, v = 5.5 m/s
6. Cd1 30, t = 2.43 s , x = 12.7 m, v = 4.5 m/s ; uwaga! niefizyczne duze wartosci Cd1]
Podsumowujac, model nr. 3, w ktorym koncowka skrzydla obraca sie przez wiekszosc czasu, ze srednim wspolczynnikiem oporu aerodynamicznego rownym jak argumentowalem 0.8, daje najlepsze rezultaty. W ciagu pierwszych 0.17 sekundy skrzydlo katapultuje sie do gory (i nieco na prawo, ale ten wymiar zaniedbuje), po czym przelatuje w sumie 108 m w ciagu 2.9 sekund i laduje na krzakach/drzewach z predkoscia 84 km/h.
6. Cd1 30, t = 2.43 s , x = 12.7 m, v = 4.5 m/s ; uwaga! niefizyczne duze wartosci Cd1]
Podsumowujac, model nr. 3, w ktorym koncowka skrzydla obraca sie przez wiekszosc czasu, ze srednim wspolczynnikiem oporu aerodynamicznego rownym jak argumentowalem 0.8, daje najlepsze rezultaty. W ciagu pierwszych 0.17 sekundy skrzydlo katapultuje sie do gory (i nieco na prawo, ale ten wymiar zaniedbuje), po czym przelatuje w sumie 108 m w ciagu 2.9 sekund i laduje na krzakach/drzewach z predkoscia 84 km/h.
Koncowa uwaga dotyczy nieoznaczonosci i statystycznej
natury wynikow. Spodziewam sie sporego rozrzutu faktycznych wynikow - co
jest konsekwencja chaosu deterministycznego w tym problemie, co jest
wynikiem dzialania turbulencji wokol i za skrzydlem. Inne zrodla
nieoznaczonosci to nieznana dobrze struktura skrzydla wraz z silownikami
klap i wiele innych. Glowna niepewnosc dotyczy chyba jednak warunkow
poczatkowych. Do ich uscislenia potrzebne beda bardziej realistyczne
symulacje lamania skrzydla. Prawdopodobnie nieoznaczonosc odleglosci
skrzydla od brzozy w serii obliczen Mt Carlo bylaby wieksza, niz 20%.
Ja podalem tu wartosci najbardziej prawdopodobne.
UZUPELNIENIE 2 - Przypadek jednowymiarowy
Pokaze tu zwiazek przyspieszen poczatkowego i sredniego, w ruchu jednowymiarowym z oporem powietrza.
dV/dt = -c V^2, gdzie c = Cd*0.5*ρ *(A/M) =const. Calkujac to rownanie po czasie metoda separacji zmiennych dostaje
V(t) = V0/(c*V0*t + 1), gdzie V0 jest predkoscia poczatkowa w chwili t=0.
Gdyby ktos potrzebowal znac zaleznosc drogi od czasu,
x(t), moze to rownanie jeszcze raz przecalkowac po czasie i dostac
zaleznosc logarytmiczna. Jedna z postaci wyniku widac na slajdzie NASA w
prezentacji zespolu sejmowego. To oznacza, ze traktuja oni (w
NASA) ruch w poziomie i w pionie jako niezalezne (zle przyblizenie, w
ogolnosci, ale niezle dla klas K-12).
Przyspieszenie chwilowe w t=0 rowne jest a0 = -c V0^2.
Natomiast przyspieszenie srednie w czasie t rowne jest <a> = (V -
V0)/t, co przy uzyciu wyrazenia na V(t) daje
<a> = -c*V0^2 /(1 + c*V0*t) = a0 / (1 + c*V0*t) = a0 * (V/V0)
albo, jak chcielismy dowiesc,
a0 = (V0 / V) <a>
W przypadku symulacji Biniendy mamy a0 = (77/27) <a> = (77*22/27) g = 63 g.
UZUPELNIENIE 3 - Dwie fazy ruchu
Policze tu jak dlugo trwa 1sza faza ruchu, kiedy
obrot wokol osi Y jest stopniowo rozkrecany przez moment sily nosnej, a
kat pochylenia skrzydla rosnie od malego poczatkowo kata natarcia ~10
stopni do 90 stopni. Interesuje nas, by kat natarcia przyrosl o ~Pi/2
radianow (skrzydlo leci w gore pod koniec fazy 1 wiec traci sile nosna
dopiero po wychyleniu sie w stosunku do horyzontu o wiecej niz 90
stopni, ze wzgledu na kierunek wiatru wzglednego). Jednak, jak zobaczymy
dalej, moment tej sily znika wczesniej.
Moment sily to sila nosna L pomnozona przez odleglosc
miedzy srodkiem masy, a tzw. srodkiem cisnieniowym profilu skrzydla,
gdzie przylozona jest wypadkowa roznica cisnien na calym placie. Typowo
lezy on 1/4 dlugosci profilu od przedniej krawedzi (Katz & Plotkin
2006), zas srodek masy wokol ktorego nastepuje obrot (nie tak jak w
skrzydle zamocowanym do samolotu!) cofniety jest mniej wiecej do 0.4
dlugosci przekroju (chord). Ramie sily L to 0.15*C, gdzie C~2.5 m.
Moment sily podzielony przez moment bezwladnosci rowny, jak mozna
obliczyc, Iy = 0.0933 MC^2, to szybkosc zmian w czasie predkosci
obrotowej, oznaczonej tu jako w,
dw/dt = (0.15/0.09333) (L/Mg) g/C.
Ale (L/Mg) to przyspieszenie sily nosnej w
jednostkach g, ktore juz oszacowalismy w momencie poczatkowym jako ~10
ton/0.6 tony = ~17. Dlatego
dw/dt ~ 0.15/0.0933 *17*9.81/2.5 rad/s^2 ~ 107 rad/s^2.
Czas potrzebny do obrotu AOA o pierwsze Pi/2 radianow to
t = sqrt ( Pi/(dw/dt) ) ~ 0.17 s.
* * *
W drugiej fazie ruchu oczekiwac mozna ustabilizowanej
rotacji wokol dlugiej osi (zmiennej w czasie, gdyz przypiesznej i
zwalnianej naprzemiennie, ale juz nie rosnacej jednokierunkowo). Jesli
tylko liczba obrotow jest >>1, mozna dla oszacowania sredniej z
losowo oczywiscie rozrzuconych wynikow takiego lotu i opadania sledzic
ruch usredniony po jednym obrocie (tj. tak jak to robie, przy uzyciu
usrednionych po czasie wspolczynnikow Cd i usrednionej sily nosnej
L=0). Mozna oszacowac, ze skrzydlo bedzie obracac sie najwyzej 3 razy
na sekunde przez prawie 3 sekundy (jak zauwazyl w komentarzu ponizej
M.R., t *(dw/dt) ~ 3 obroty na sekunde). Zatem dokona w sumie nie wiecej
niz ~10 obrotow zanim spadnie. Jesli obrot jest bardzo nierownomierny,
to tylko ~5 obrotow. To wskazuje, ze usrednianie jest uprawnione.
Najlepszym ogolnie dostepnym modelem tego, co sie
dzieje w drugiej fazie lotu, przynajmniej jakosciowo, moze byc koperta z
kartkami papieru w srodku (ale musi byc taka amerykanska, bardzo
podluzna, nie jak pocztowka), rzucona bokiem i pod katem AOA>0, do
przodu. Mam wrazenie, ze zakresla mniej wiecej taki tor, patrzac z boku,
jak urwane skrzydlo: dominujacy jest zawsze obrot wokol najdluzszej
osi, zamieniajacy skrzydlo w opadajacy wiatrak, poruszajacy sie inaczej,
niz bumerang; czasami zbaczajacy znacznie w jedna lub druga strone, ale
utrzymujacy mniej wiecej stale tempo rotacji. plaska koperta ma za duze
A/M, ale mimo to dobrze modeluje wypukle skrzydlo, pod warunkiem ze
jest przeciagniete (stalled), jak w wiekszosci ruchu w 2giej fazie.
Takie sa wyniki pomiarow w tunelach aerodynamicznych. Sa tez dobre
analogie z obrotem widzianym na wielu wideo wypadkow na wyscigach kiedy
szybkie lodzie i samochody wyscigowe sa podrzucane do gory przez
powietrze i spadaja krecac sie wlasnie w kierunku nadanym przez
poczatkowe dzialanie sily nosnej.
Postuluje, ze nawet przy dodatkowym obrocie typu
bumerangu, i tak dominuje obrot typu pilki tenisowej podkreconej "do
gory". Jest ogolna regula aerodynamiki, ze plaskie przedmioty nie
stabilizowane szybkim obrotem typu bumerangu czy frisbee, naplywajacy
strumien powietrza podrywa do gory. Bierze sie to z tego, nawet w
bezwirowych obliczeniach (teorii potencjalnego przeplywu), ze
quasi-dwuwymiarowy przeplyw ma punkt stagnacji i srodek aerodynamiczny
(tj. sr. cisnieniowy = tam, gdzie moment sily nosnej znika), w miejscu
oddalonym od czubka profilu skrzydla o wspomniane wyzej 1/4 dlugosci
profilu. Z kolei srodek ciezkosci skrzydla (nie samolotu, bo to byloby
niedobre!) zawsze jest duzo blizej polowy profilu (ja zalozylem 0.4,
gdyz mimo obecnosci zawiasow i blach strukturalnych lotki, jednak troche
wiecej blachy jest w pierwszej 1/2 dlugosci profilu skrzydla. Ta
niezerowa odleglosc pomiedzy miejscem przylozenia efektywnej sily nosnej
a srodkiem ciezkosci jest zasadnicza dla zjawiska podrywania proflu do
gory. Nawet stabilizowane zyroskopowo bumerangi czy frisbee maja z tym
ten sam problem, wytwarzajac moment sily starajacy sie poderwac przednie
czesci powierzchni nosnej w gore, i jesli rotuja to zaczynaja
precesowac, skrecac i nie zawsze trafiaja tam, gdzie chcemy. Chyba, ze
mamy aerobie(tm), ktorego profil jest tak cwany, ze spoilerami kasuje
ten moment.
* * *
Wykreslilem na rysunku pokazanym w galeryjce zdjec
trajektorie w rozpatrywanych wyzej przypadkach fizycznych, tj. wtedy
kiedy koncowy, usredniony wspolczynnik w fazie drugiej spelnia Cd <2.
Na osi poziomej jest odleglosc pozioma od brzozy. Uwzgledniajac, ze os
pionowa jest nienaturalnie rozciagnieta, koncowy kat pod ktorym skrzydlo
pada nie jest taki jak na rysunku, tylko wynosi ~40 stopni wzgledem
gruntu zaznaczonego linia kropkowana.
Jak widac, tylko mniej lub bardziej chaotycznie
obracajace sie skrzydlo (5-10 razy na calej drodze) spada w
zaobserwowanej okolicy x~110 m od brzozy. Wiecej o tym i innych
wariantowych obliczeniach -- w rozdziale 17 bloga.
@
Za skomplikowane, te rozwazania sa nie dla każdego, nie dla typowego czytelnika GPC i Gazety Polskiej. Zadaniem dwóch tajemniczych wstrząsów jest utrzymac hipoteze zamachu w grze . Temu słuzą rozwazania o brzozie. Skoro nie tam skrzydło odleciało,to stalo sie coś innego ,coś strasznego... Cos w sródpłaciu, musimy to wyjasnic i pytac ,i pytac , pytac dalej i jak najwiecej.Pisac jak najwiecej aby odkryć Prawde , którą ONI ukrywają....
Badania Prof.Biniendy,ktore sa tylko srodkiem do celu,staly sie tematem sammym w sobie, niestety coraz mniej popularnym bo za trudnym i dla nielicznych.W porównaniu z tym sztuczna mgła była hipotezą o całe niebo lepszą, bo zapładniała wyobraznie szerokich mas czytelniczych.
Sakiewicz z Macierewiczem musiałby szybko przejsc do problematyki wybuchu i bomby termobarycznej, a zostawic brzoze i skrzydlo w spokoju.Widze tu głownie problemy marketingowe.
@wywczas
@you-know-who
Przeciez nikt nie zrobił badan na obecnosc bomby termobarycznej w sródpłaciu...To furtka ,ktora dałaby wieksze pole dla nowych ciekawych pytan i artykułów- i dociekań o rodzajach bomb,ktore zostawiają slady ,a ktore nigdy nie zostawiaja zadnych sladów, jak wybuchła ,co rozerwała , w jaki sposob,kto ja mogł wystrzelic itd.,kiedy itp...
Macierewicz powinien jak najszybciej przejsc do tego etapu, bo skrzydlo i brzoza tak traktowane , powoduja utrate zainteresowania tematem zamachu.
Autor
@homsick
prosze mnie nie namawiac na te konferencje, chyba juz co do niej wszystkich uprzedzalem. nie bedzie tam zadnej doglebnej dyskusji, prawdopodobnie nie bedzie tam zadnej dyskusji. zaproszenie do skladania abstraktu pracy w ciagu 3 dni bylo zagraniem nie fair ze strony profesora Bininedy.
czekam na opublikowanie zbioru danych wejsciowych (dynain). to mogloby dac wiecej jasnosci, dlaczego wysilki symulacyjne daja takie niefizyczne rezultaty.
@you-know-who
Ja juz tydzien temu pisalem na mojej galerii o bzdurach 12-biniendy
na foto833 w czerwonej ramce
https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5676640808946805410
i w komentarzach:
"Manek
Fotos
19.11.2011 10:51
Poprawilem swoj blad rachunkowy w obliczeniu czasu opuznienia (w czerwonej ramce, pisze "opuznienie" bo mi sie podoba jak "bul")
Manek
Fotos
19.11.2011 10:53
Jezeli przyjmiemy, ze masa jednego skrzydla o powierzchni 101m^2 wynosi okolo 11000kg to masa koncowki o powierzchni 14m^2 przyjmujac jeszcze faktor 0,68 na zmniejszenie grubosci skrzydla wynosi okolo mk=11000*(14/101)*0,68=1037kg
Manek
Fotos
22.11.2011 19:28
Obliczmy zmniejszenie energi kinetycznej oderwanej koncowki skrzydla o masie okolo 1037kg gdyby wyhamowala ona z predkosci v0=80m/s do predkosci biniendy v1=27,78m/s. Energia tego hamowania wynosi okolo
Eh=mk/2*(v0^2-v1^2)=1037/2*(80^2-27,78^2)=2918259 J (Nm)
Manek
Fotos
22.11.2011 20:13
Przyjmijmy, ze oderwana koncowka ustawiona swoja sd=14m^2 powierzchnia prostopadle do kierunku ruchu czyli jej wspolczynnik oplywu Cd=1 porusza sie caly czas z predkoscia V=80m/s. Wtedy sila oporu aerodynamicznego od powietrza o gestosci ro=1,25kg/m^3 wynosi okolo Fo=Cd*sd*ro/2*V^2=1*14*1,25/2*80^2=56000 N
Manek
Fotos
22.11.2011 22:15
Przyjmujac teraz, ze praca wyhamowania rowna sie sumie energii kinetycznej i potencjalnej, mozemy obliczyc najmniejsza "droge wyhamowania" z 80m/s do 27,78m/s koncowki skrzydla na ktora dzialaby (najniekorzystniejsza) stala sila oporu o wartosci okolo Fo=56000 N.
Ep=mk*g*h=1037*6,5*9,814=66151 J. Mamy zatem W=Ep+Eh=2984410 J, a z tego "droga hamowania" wynosi najmniej
s=W/Fo=2984410/56000=53,29m >> 12m drogi hamowania biniendy.
Ciekawe skad ten expert z hameryki binienda wyliczyl te 12m !!!
Manek
Fotos
23.11.2011 00:29
Oszacowanie parametrow trajektorii lotu oderwanej koncowki lewego skrzydla przy najwiekszym oporze aerodynamicznym zainteresowany znajdzie na arkuszu kalkulacyjnym na foto836 "
foto836
https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5678078977193540898
"Manek
Fotos
23.11.2011 09:18
Przyjmujac, ze koncowka upadla w odleglosci 112m od brzozy oraz, ze wzniosla sie na maksymalna wysokosc okolo 25m nad gruntem, to dlugosc krzywej trajektorii lotu tej oderwanej koncowki lewego skrzydla nie bedzie mniejsza od s=2*(56^2+25^2)^0,5=122,65m"
A na foto845 lezace za brzoza oderwane poszycie oderwane na brzozie z lewego skrzydla
https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5679410528062965234
pozdrawiam
@you-know-who
Taki Miś Yogi na przykład.
Autor
@you-know-who
Skoro jest popyt na tego typu rewelacje zgodnie z regułami gospodarki wolnorynkowej ktoś musi go zaspokoić:) Więc tak długo jak będzie popyt będzie i podaż:) Proste.
Pozdrawiam.
@siorewicz
@you-know-who
@zygamaj
@you-know-who
A co do w/w no cóż...
Pewnie pretendują do nagrody im. Macierewicza.
@zygamaj
Relacja naocznego świadka
Skrzydło było odbite /złamane/, ale jeszcze wisiało. Potem pobiegłem za nim (samolotem - przyp. PM), widzę leży skrzydło, to niedaleko od tego miejsca. Potem pobiegłem dalej, a on już leżał w błocie.
To oświadczenie kasuje całą "ciężką pracę" włożoną w "symulację" przez Biniendę, nie tylko ze względu na późniejszy moment w którym końcówka skrzydła odpadła (mający oczywiście wpływ na miejsce jej upadku), ale także ze względu na jej niewiadomą orientację w momencie oderwania się, co z kolei ma wpływ na jej trajektorię. Skoro nie wiadomo dokładnie gdzie nastąpiła separacja końcówki i w jakiej pozycji, żadne symluacje komputerowe nigdy nie będa w stanie zaprzeczyć miejscu jej upadku.
Z kolei asystent Nowaczyk usilnie stara się udowodnić, że nie było kontaktu skrzydła z brzozą, pomimo że w raporcie MAK jest zdjęcie o stosunkowo dużej rozdzielczości, pokazujące przełom z wbitymi kawałkami blachy. Wystarczy zrobić zoom. Zamieściłem kiedyś informacje o tym na blogu Nowaczyka (KaNo). Nowaczyk niedwuznacznie zasugerował, że ktoś powbijał te kawałki blachy po katastrofie - po czym dostałem bana. :)))
John Kowalski
USA
@all
@John Kowalski
jak widac, moje wyliczenia zapewniaja ze koncowka doleci te swoje 110 m.
trzeba by zrobic wizje lokalna ze swiadkiem, popatrzec z jakiej perspektywy te koncowke widzial/a, czy to nie byl jakis efekt rzutowania.
@autor
Nie daje to do myślenia?
@AOL
Nie daje to do myślenia?
daje, ale tylko tym, ktorzy nie maja swiadomosci, ze wskazanie winnych katastrofy jest, przynajmniej w tym przypadku, nieco bardziej skomplikowane, niz wskazanie przyczyn ;/
@AOL
@you-know-who
Pozdrawiam,
John Kowalski
USA
@you-know-who
Widze w tym jakas motywacje "patriotyczno"-polityczna bo ekspertami od badania tego aspektu wypadkow lotniczych to raczej chyba nie sa.
Ciekaw jestem jak sie dla nich zakonczy ta przygoda z tropieniem "zamachu".
Na szczescie dla nich zachodnie srodowiska naukowe nie sa ta sprawa zainteresowana wiec i moze nikt powazny nie zwroci uwagi na te ich fanaberie.
Podejrzewam, ze w Pasadenie nie bedzie zadnej dyskusji na temat wypadku smolenskiego.
P.S. Dawno mnie nie bylo na Salonie 24. Ostatnio wchodzilem tylko sporadycznie.
Gratuluje wytrwalosci i zycze dalszej owocnej pracy w dazeniu do prawdy i demaskowaniu oszolomstwa.
Serdeczne pozdrowienia.
@John Kowalski
pzdr
@kashmir
Już to widzę jak Amerykanie Niemcy czy Anglicy czekaliby na wyniki prac rosyjskiej prokuratury, gdyby im się przydarzyła taka katastrofa.
@autor
ok, to fajnie. podziwiam cie drogi Johnie za wytrwalosc i technike walki wrecz z nielotami."
Jakież słodkie kółko wzajemnej adoracji.
@autor
No ale jeśli samolot nie wyskoczył dosłownie spod ziemi to kosztem jakiej energii uzyskał prędkość Vz = 19.2 m/s ? Oczywiście kosztem prędkości w poziomie. Więc w takim razie przyjęcie Vx = 77 m/s jest błędem.
@you-know-who
Pozdrawiam
@AOL
jak widzisz drogi AOLu, predkosc postepowa jest fizycznie ok, zmniejszylaby sie z 77 m/s do 75 m/s
pzdr
@wadams
> zachodnie srodowiska naukowe nie sa ta sprawa zainteresowane wiec i moze nikt powazny nie zwroci uwagi na te ich fanaberie.
oby NIE zwrocili uwagi. jesli dowiedza sie, ze skrzydlo hamuje w powietrzu na drodze 5-12 m, to bedzie konsternacja.
masz racje, specjalisci zespolu Biniendy wg. opinii profesora inzynierii ktory ma milinowe granty na projektowanie skrzydel dla Bombardiera tu w Kanadzie, symulacje Bininedy nie mialyby szansy ukazac sie w zurnalu specjalistycznym, przynajmniej w tych ktore on zna.
co do najnwszych bredni Kaczej Zupy... jego kwalifokacje litosciwie pomine milczeniem. KaNo zostal ostatnio lektorem, moze i lepiej. Na blgu Janusza Wojciechowskiego napisal ze
> ekspertyzy przedstawione przez Zespół Parlamentarny są jedynymi ekspertyzami.
> Ekspertyzy wykonujemy zgodnie z naszą wiedzą i publicznie podanymi kwalifikacjami. Dotychczas nikt ich nie podważył.
klamstwo.
@kashmir
Zgodnie z przepisami międzynarodowymi wrak samolotu i czarne skrzynki powinny być w Polsce najpózniej po zakończeniu sledztwa MAK a więc w styczniu 2011.
Prosze poczytac uwagi RP do raportu MAK. Polska strona pomimo prósb nie miała dostepu do badania wraku, nie dostała tez zadnych rosyjskich ekspertyz ani informacji o nich.
Czarne skrzynki były badane wizualnie a kopie wysyłane drogą dyplomatyczną co w praktyce uniemozliwia stwierdzenie co przesłano.
@ndb2010
Proszę nie bredzić, panie Konrad od Macierewicza. Dowody rzeczowe muszą pozostać dostępne dla prokuratury rosyjskiej do końca dochodzenia. Jak się skończy dochodzenie, to i skrzynki i wrak będą zwolnione z zabezpieczenia dowodów rzeczowych i będa mogły sobie jechać gdzie chcą. Pan dobrze o tym wie, ale o czym wy byście mówili w tym waszym kółku spiskowym, gdybyście nie fabrykowali kłamstw. Tylko że jak wrak będzie zwolniony z zabezpieczenia - to wtedy dopiero będzie problem :)))
John Kowalski
USA
Szanowny Panie.
Jestem z wykształcenia inżynierem o specjalności "cieplne maszyny przepływowe" (tytuł magistra też posiadam) i przed laty zajmowałem się projektowaniem łopatek turbin osiowych i wentylatorów wysokiej wydajności (też osiowych). Może Pan nie uwierzyć, lecz są to elementy znacznie bardziej skomplikowane (choćby ze względu na różne prędkości względne czynnika w zależności od odległości od osi) niż skrzydło samolotu.
Ad rem. Pierwszy błąd - wspólczynnik Cx odnosi się do określonego przekroju (kształtu - w przypadku skrzydła zależnego od stopnia przekształcenia w transformacji Żukowskiego) i opór dynamiczny wobec czynnika zależy od kwadratu predkości (tu jeszcze dobrze) oraz RZUTU PRZEKROJU NA PŁASZCZYZNĘ PROSTOPADŁĄ DO KIERUNKU PRZEPLYWU CZYNNIKA (w tym przypadku wg zasady względności ruchu - prędkości samolotu). Trzeba pamiętać, że współczynnik Cx nie jast wielkością stałą dla danego przekroju, gdyż zależy od liczby Reynoldsa... i innych czynników także.
Drugi błąd - We wszystkich "obliczeniach", które powinny uwłaczać człowiekowi o takiej wiedzy, jak Pan, traktuje Pan skrzydło jak punkt fizyczny. To poziom gimnazjum. Pan w swej wiedzy powinien posunąć się do stwierdzenia, iż siła oporu aerodynamicznego skrzydła jest całką z Cx dDs ro (nie mam liter greckich)1/2 v2, co prowadzi do wniosku, iż siły cząstkowe maleją wraz ze zbliżaniem się do końcówki. To samo dotyczy siły nośnej i masy (ze względu na budowę kesonową obliczenie bardziej złożone), lecz tym razem będziemi mieć do czynienia z całką po powierzchni.
Trzeci błąd - siła nośna skierowana prostopadle do kierunku ruchu i siły oporu powietrza (Pan zapewne wie, że wytwarza ją podciśnienie mad skrzydłem powstałe w wyniku różnicy prędkości przepływu nad i pod i koniecznościa zamknięcia strug), która jest znacznie większa od siły oporu powietrza, będzie zawsze dążyła do ustawienia skrzydła prostopadle do kierunku ruchu i w idealnych warunkach (równy przekrój i rozłożenie masy) doprowadziłaby do robienia kółeczek w powietrzu z powolnym opadaniem spowodowanym grawitacją, aż do wytracenia prędkości, lub zetknięcia z ziemią. Twierdzenie, więc, o nagłym wystrzeleniu do góry i następnym opadaniu w odległości ponad 100m jest, conajmniej, pozbawione sensu.
Usiłując szokować czytelników wielkościami 20g... 64g... zaprzecza pan istnieniu silników spalinowych, maszyn do szycia i młotka. Nie zastanowił się Pan, co pisze, lub m Pan mniej pojęcia o technice, niż kura o astronomii. Niech Pan kiedyś poczyta, jakie przeciążenia i ciśnienia występują na czubku igły w maszynach przemysłowych.
Być może nie słyszał Pan o układach chaotycznych wielokrotnie statycznie niewyznaczalnych, ale takie istnieją...
Nie widział Pan zapewne także całkiem prostej bryły, jaką jest dysk, który, mimo momentu żyroskopowego, wyrzucony niewprawną ręką, powraca do miotacza... Skrzydło jest bardziej skomplikowane.
Ja raczej przyjąłbym, że ruch końcówki skrzydła był chaotyczny i zgodnie z zasadą, że wszystkie zjawiska chaotyczne kończą się prędzej niż podobne uporządkowane, spadło raczej bliżej, niż dalej.
Kpi Pan, że samolot musiałby wystartować spod ziemi... to właśnie (wg zapisów, zdajsie TAWS) chciał wykazac prof. Binienda - absurdalność teorii MAK wobec dowodów. Widać mu się udało, skoro i Pan to podchwycił.
Życzę wielu dobrych snów i choć momentu zastanowienia.
Grabic
@ JOHN kowalski
@ndb2010
John Kowalski
USA
@John Kowalski
@grabic
Ja bardzo przepraszam, ze sie wtracam, ale AE911TRUTHORG mi powiedzial to co ponizej:
"Na wykresie masz trajektorię środka ciężkości masy,czyli punktu.
Jak ogólnie wiadomo skrzydło nie jest punktem.
AE911TRUTHORG @ 28.11.2011 22:51"
Czy moge mu Pana zacytowac?
--
Pozdrowienia
pdurys
@grabic
Nie, to pan sugeruje.
John Kowalski
USA
@saat21
John Kowalski
USA
@ Pdurys
Pozdrawiam.
Grabic
you-know-who
@ Pdurys
Jest to wykres toru punktu szczególnego.
@saat21
Obawiam się, że nie. Odpowiem słowami prof. Artymowicza:
"jesli juz pisac... to o klamstwach w sprawie NASA
Autor: you-know-who 19.11.11, 08:42
jezeli jednak ktos z was bedzie pisac do GP, to dolaczcie moja goraca prosbe o nie lganie w zywe oczy na temat zwiazkow prof. Biniendy z NASA. ten pan nie jest "utytułowanym pracownikiem NASA". takim pracownikiem bylem znacznie bardziej ja (spedzilem 4 lata w STScI i 3.5 roku korzystajac ze NASA Hubble Fellowship), ale z tego co wiem, prof. Binienda NIGDY.
prosilbym o wyjasnienie tej gazetce, ze obliczenia smolenskie zespolu Biniendy nie sa w zaden najmniejszy sposob zwiazane z NASA (chwala Najwyzszemu!). te obliczenia uzywaja tylko, w niewlasciwy sposob, programu LS-DYNA, ktory nie jest wlasnoscia NASA, nie zostal napisany w NASA, a byl tylkko wykorzystywany przez te agencje. to tak, jak kazdy z was jest "zwiazany z NASA" bo uzywacie komputerowego systemu operacyjnego, ktory takze uzywa czesto NASA.
NASA zyje w blogiej nieswiadomosci tego co zespol Macierewicza z ich logo wyczynia. jest to swoja droga skandal!
ykw"
http://forum.gazeta.pl/forum/w,1157,130807449,130823458,jesli_juz_pisac_to_o_klamstwach_w_sprawie_NASA.html
No i prysły zmysły :)))
John Kowalski
USA
Miejsce pracy Dr. Biniendy
Nie bardzo rozumiem. Żaden prestiżowy uniwersytet amerykański, powiedzmy z pierwszej dziesiątki, nie jest zainteresowany takim wybitnym specjalistą jak Dr.Binienda???
John Kowalski
USA
@saat21 - kilka informacji
2. nie, nie robie obliczen pod teze. wrecz przeciwnie, wychodze z siebie zeby zawsze przyjmowac najbardziej niekorzystne dla tego co nazywasz "teza" parametry. nie zauwazyles tego, ze zakladam wspoczynnik oporu bliski jedynki? wiesz co to znaczy. ze moje slrzydlo o powierzchni ma stawia fantastycznie duzy opor wiatrowi - prawie taki jak skrzynka szescienna ktorej bok ma 15 m^2.
zapomnijmy o skrzydle - policz jesli potrafisz, jak daleko doleci kula albo szescian o polu przekroju 15 m^2 (takim jak pole pow. skrzydla, ale nie przekroju poprzecznego tylko plaszczyzny plata!).
wyjdzie co to ci mi (jesli umiesz liczyc): 75, 90, 110 m, to juz zalezy jak potraktujesz ten wazny poczatkowy ulamek sekundy.
i o ty tu wlasnie chodzi... powiedz mi dlaczego najtezsze glowy nie
moglyby zorbic w pamieci lub na kalkulatorze paru wyliczen i powiedziec, no tak, K, cos tu nie gra.. tylko beda bocznikowac dyskusje na jakies bzdury bez znaczenia dla sprawy.
Ja mowie: obliczenia Biniendy sa sprzeczne z elementarna fizyka
i pokazuje dlaczego. robie to od pewnego czasu.
odpowiedz autorow = ? nie ma i chyba nie bedzie (ja w kazdym razie jestem pesymista). im latwiej widocznie udawac, ze wszystkmo jesy w porzadku i wykonywac dalsze "ekspertyzy", liczac ze nikt nie zrozumie tego co ja i inni mowia.
3. Binienda wspomnial o jakims profesorze? nie ma sprawy, ja moge go pokonac bardzo latwo w cytowaniu znacznie bardziej cytowanych i zaluzonych, lepszych specjalistow z bardziej renomowanych miejsc. mowie to zupelnie powaznie, jesli KaNo zechce to urzadzimy na jego blogu albo na moim blogu takie zawody. musisz zrozumiec ze ja sam nie potrzebuje podpierac sie tytulami i credentials, ja nie cierpie na kompleksy nizszosci.
ale moge bardzo szybko udowodnic co naprawde sadza ludzie nieco bardziej renomowani niz prof. Binienda, o ktorym nota bene nikt nie slyszal, bo prawie nikt nie czyta jesgo tworczosci. nie jestem zlosliwy, to zwyczajnie wynika z indeksu jego cytowan.
zatem nie namawiam, ale wezme udzial. nie jest to w interesie duetu
KaNo-Binieda a ja nie jestem wredny, sam tego nigy nie zaproponuje.
4. nie znam Johna K. osobiscie, ale fakt ze naleze do jego sympatykow tu na sieci. podobnie jak kogo tam mowisz... wywczasa, ok tez go popieram. Ty nie, jak rozumiem? ;-(
@grabic
Jest to wykres toru punktu szczególnego.
popieram. jest dokladnie tak jak napisales. nie bardzo wiem z czego wynikla dyskusja wiec lepiej sie wylacze..
pzdr
@grabic
Odnioslem takie wrazenie z narracji Pana Biniendy.
--
Pozdrowienia
pdurys
@AOL
Ależ widź sobie co chcesz. Niemniej takie są właśnie fakty - wypadek był w Rosji, więc sprawa jest pod rosyjską jurysdykcją. Zresztą transport wspomnianych przedmiotów do Polski byłby całkowicie bezcelowy - zostały one przebadane w całkowicie wystarczający sposób. Ci, którzy się tego domagają, mają raczej irracjonalne pobudki. Tzn. mówiąc krótko, szukają dowolnego pretekstu, żeby sobie w tej sprawie pohisteryzować i dać upust swoim fiksacjom (jak np. rusofobii).
@you-know-who
To proszę mi pozwolić się wtrącić. Pan zupełnie pominął siły prostopadłe do wektora prędkości (lift). A to nic innego jak zmierzanie najkrótszą trajektorią do wyznaczonego celu. W tym wypadku celem jest nie tylko miejsce upadku skrzydła lecz również esej o wyższości suwaka nad obliczeniami CFD. I pozwolę zacytować sobie jedno zdanie z wpisu GRABIC'a:
"Ja raczej przyjąłbym, że ruch końcówki skrzydła był chaotyczny i zgodnie z zasadą, że wszystkie zjawiska chaotyczne kończą się prędzej niż podobne uporządkowane, spadło raczej bliżej, niż dalej." Co widać na każdym filmiku z katastrof.
Jeden szczegół
@Makarena
Blasik by sam z siebie tam na spacer nie poszedl. ale cholera wie. dorabial sobie falszywe godziny jako instruktor w takich lotach.
@m.r
kwestia ta wplywa na oszacowanie nieoznaczonosci wyliczenia, w sumie b. sluszna uwaga, dziekuje. powinienem byl cos o tym wspomniec. ale wszyscy to chyba czuja, ze jest nieoznaczonosc spowodowana chaotycznym ruchem.
pzdr
@you-know-who
I to jest podstawowy błąd, notabene dokładnie taki sam, jak wymyślony przez Pana, z którym Pan potem próbuje polemizować. Pisze Pan jawnie, że obliczenia, które Pan dokonał, dotyczą skrzydła, a nie piłki. Gdyby Pan przeczytał uważnie prezentację, to może zauważył by slajd o równaniach Naviera-Stokesa, na podstawie których otrzymano wyniki. Wracając do wątku zmienny kierunek lift to nie coś co się kompensuje, tylko zakrzywia, wydłuża trajektorie (nie mylić z zasięgiem rzutu). To efektywna dłuższa droga, gdzie praca siły drag zmniejsza energię kinetyczną. Dałem cytat z innego wpisu o chaosie, ale widocznie Pan nie rozumie tego problemu. Jeżeli jest Pan wstanie oszacować wpływ kształtu profilu (łącznie z otwartym slotem) na te zjawiska, to czekam z niecierpliwością na kolejne wyniki.
@grabic
1. Pierwszy błąd - wspólczynnik Cx odnosi się do określonego przekroju (kształtu - w przypadku skrzydła zależnego od stopnia przekształcenia w transformacji Żukowskiego) i opór dynamiczny wobec czynnika zależy od kwadratu predkości (tu jeszcze dobrze) oraz RZUTU PRZEKROJU NA PŁASZCZYZNĘ PROSTOPADŁĄ DO KIERUNKU PRZEPLYWU CZYNNIKA (
uuuu, odsylam do dowolnego podrecznika. czyli jednak znasz sie na turbinach ale nie na konstrukcjach lotniczych - nie ma sprawy, to nie szkodzi. otoz w inzynierii lotniczej zawsze plaszczyzna referencyjna jest powierzchnia plata, nie powierchnia przekroju poprzecznego do wiatru. por. wiki (angielskie - polskie jest zlem nic o tym nie wspomina). alez zaraz... przeciez ja to wszystko juz dokladnie wyjasnilem w tym odcinku bloga pod ktorym dyskutujemy! of, nieladnie mnie wrobiles, tyle sie napracowalem...
2. współczynnik Cx nie jast wielkością stałą dla danego przekroju, gdyż zależy od liczby Reynoldsa... i innych czynników także.
no tak, jest slaba zaleznosc, ale wlasnie ta liczba Reynoldsa jak wiesz jest juz uwzgledniona w wartosciach Cd cytowanych w tabelach - na ogol 1e5, 1e6, tego rzedu. policzyles dla skrzydla o chord 3 m i predkosci rzeplywu 75 m/s? co Ci wyszlo?
w sumie malo wazna sprawa, ale nie martw sie, moja praca zawodowa tez opiera sie tak jak Twoja na znajomosci rownania naviera-stokes (panie profesorze inzynieze Binienda - nie mowi sie SZTOKSA tylko STOUKSA.)
@m.r
http://andrzejmat.salon24.pl/368814,tu-porzadne-obliczenia
pzdr
@you-know-who
"pominalem lift i wylacznie tylko w drugiej fazie lotu"
Jeżeli pierwsza faza lotu trwa 0.17s, to jest to tylko 5% całego czasu. Czy to nie za duże uproszczenie?
@ @
Że się zapytam głupio - a jakie są dowody na to, że końcówka oderwała się całkowicie od skrzydła dokładnie w miejscu uderzenia w nieszczęsną brzozę, a nie oderwała się całkowicie po początkowym naderwaniu w zderzeniu z brzozą w odległości 350 metrów od miejsca uderzenia samolotu o ziemię?
Przypomnę, że skrzydło znalazło się na ścieżce samolotu ok 300 metrów przed miejscem wypadku.
@m.r
jest duze uproszczenie. czy za duze? powolam sie na prace prof. Biniendy: od momentu o ktorym mowie (bo przeciez jego 5 m quasi-poziomego lotu to wlasnie moja 1sza faza ruchu) nazywal ruch skrzydla opdaniem, rysowal nawet spadochronik. w tym czasie skrzydlo koziolkowalo.
aby zrobic dokladniejsze obliczenia, musialbym zrezygnowac z zasady aikido i zrobic symulacje cfd taka jak prof. B. (hmm, lepsza..)
mam spore doswiadczenie w takich obliczeniach i "wiem" tj. czuje co wyjdzie: moze 80 m, moze 100, moze 120. poniewaz moje programy nie dadza niefizycznego oporu na poziomie Cd = 30, nie dostane 13 m drogi.
duze obliczenia robi sie jednak tylko w przypadku, jesli sa potrzebne.
pzdr
@opetani2010
to bylo pudelko Chocolate Chip Cookies
Cieszy mnie, ze ludzie o doslownie kazdym profilu umyslowym znajduja cos ciekawego na tym blogu!
@autor
- Jeśli już o prawdopodobieństwie mowa, to jest to jedynie słuszne narzędzie do rozpatrywania, jak daleko mogło polecieć skrzydło. Bo mogło spaść kilkadziesiąt metrów za brzozą albo polecieć kilkadziesiąt metrów dalej, niż upadło. Dlatego dziwi mnie, że Binienda podaje jedno rozwiązanie, powinien raczej podać przedział. To wszystko zależy od nieprzewidywalnych procesów, między sytuacją, że po zderzeniu skrzydło obraca się o 90 stopni i w tej pozycji opada kilka metrów za brzozą a sytuacją, kiedy skrzydło nie zmienia swojej pierwotnej pozycji, tylko wpada w ruch wirowy i opada jak talerzyk-zabawka rzucona psu na spacerze. Pomiędzy jest nieskończenie zmiennych stanów pośrednich.
@RobertK
Ja mysle, ze kolejnosc byla troche inna.
Najpierw albo zobaczyli ziemie i drzewa przed soba albo uslyszeli sygnal DRL.
Odruchowo sciagneli wolant na siebie
Dodali gazu do oporu (to co powinni zrobic jak tylko zajeli 100m)
Odstawili wolant na chwile aby nie przeciagnac
I juz swiadomie sciageli go ponownie na siebie trzymajac do konca.
To wszystko widac na wykresach w obu raportach.
W MAKu jest troche lepiej to rozmieszczone za to w KBWL sa schodki.
I na tym opieram swoje wyobrazenie o tym co sie stalo.
Ta pierwsza reakcja to odruch na cos naglego czego sie nie spodziewali.
Pewnie kazdy tak ma, jak zobaczy, ze cos leci w jego kierunku to bedzie odruchowo chcial odskoczyc nawet jesli pozniej sie okaze, ze to nie bylo konieczne albo nie mial zadnych szans na unik.
Taka kolejnosc zdarzen poza tym niespodziewanym widokiem ziemi / sygnalem DRL jest typowa dla rozpoczecia beczki, trzeba tylko jeszcze pochylic samolot co za nich zrobilo samo skrzydlo - niezaleznie czy odpadlo po uderzeniu w drzewo (ku czemu ja sie sklaniam) czy ekspolozji podlozonego przez rosjan ladunku, albo co tam jeszcze innego.
--
Pozdrowienia
pdurys
@all
tyle trwa "zadarcie nosa" profilu skrzydla do 90 stopni, nie da sie tego zrobic ani szybciej ani duzo wolniej. a 0.17 s odpowiada odcinkowi drogi ok. 11 m.
w zwiazku z tym, jeszcze raz, hamowanie na 5 metrach (bo tak te obrazki nalezy odczytywac, tam jest to nagle przegiecie trajektorii przed "wolnym opadaniem" oznaczonym spadochronikiem) jest nonsensem.
* * *
nikt nie wykonal licznych, to jest statystycznych symulacji (ktore - macie racje! - bylyby konieczne) tylko jedna albo dwie. to sa bardzo niedobrze zaprogramowane obliczenia, trwajace tygodniami, poniewaz nie umieli zrobic siatki adaptywnej o zmiennej rozdzielczosci. byla o tym mowa w wywiadzie z dr Szuladzinskim.
pzdr
@ellipsis
ja Cię pieknie prosze ellipsis - nie pisz takich rzeczy ;) - zaraz gini i s-ka to przeczyta i klops - caly malpi gaj itp. bedzie sie cieszyc, ze nie tylko fani pana z zespolem, ale rowniez osoby krytycznie nastawione do jego rewelacji, uwazaja, ze pan Binienda zrobil prawidlowo symulacje upadku skrzydla, a co za tym idzie - skrzydlo nie moglo upasc, tam gdzie upadlo, tutka nie mogla spotkac brzozy itd. itp...
przypominam Ci, ze gini ostatnio wslawila sie powaznym potraktowaniem postu ykw o jego pochodzeniu (swojego czasu robil sobie jaja z niegracza), a ze skrzydla wyszla jej kula...
ironia, hiperbola itp. pojecia to dla gini_podobnych czarna magia ;)
zrodlo: http://forum.gazeta.pl/forum/w,1157,131121347,131155142,Re_Och_patriotryczna_babcia_Gini_z_niezaleznym.html
Szanowny Panie YKW
Osoba, która to uczyniła, wykazuje się taką samą ignorancją, jak Pan.
Współczynnik oporu czynnika Cx (x wskazuje na oś/kierunek w którym działa siła) jest w języku technicznym jednoznacznie określony. Mylenie współczynnika Cx ze współczynnikiem Cy, który stanowi podstawę obliczania przyspieszenia siły nośnej jest podstawowym błędem. Przy pomocy pierwszego obliczamy opór czynnika, który musimy pokonać (n.p. siła ciągu), drugi pozwala nam obliczyć uzysk siły nośnej, dzięki obliczonemu z Cx wydatkowi siły.
Nie będę już pana dręczył współczynnikiem spływu poprzecznego etc., gdyż czuję, ile troski przydału Panu zrozumienie słowa "całka"...
Może Pan pisać o "debeściakach" i rysować kółka... A propos. Dlaczego na tym rysuneczku nie naniósł Pan siły nośnej (wg Pana ok. 100 kN) i siły ciężkości (ok. 6 kN), pierwsza prostopadła do powierzchni skrzydła, druga pionowa i nie zsumował Pan wykreślnie tych sił z siła oporu powietrza ? Potem mógłby Pan siłę wypadkową rozłożyć na składowe : poziomą i pionową ? Takie rzeczy potrafi każdy gimnazjalista ! Chyba, że boi się wykazać wzrostu siły hamującej....
Lekko połaskotał Pan moją próżność sugerując, że jestem panem prof. Biniendą... Ale tylko lekko, bo jestem zadowolony ztego, kim jestem.
@grabic
przypadkowo przeczytalam kilka wpisow nicka grabic na tym portalu i... przykro mi to powiedziec, ale o ile dziadek owej osoby kierowal sie faktycznie w zyciu zasadami, o ktorych wspomina jego wnuk, to teraz gdzies tam na gorze musi byc mu bardzo smutno i po prostu wstyd, ze jego wnuk tak daleko odszedl od jego nauk. :(
Wielce Szanowny GAB.
Z prostego rozumowania wynika (i nie jest to pierwsza osoba i pierwsza sytuacja), że osoba posługująca się określonym symbolem, po opublikowaniu komentarza krytycznego wobec jej wpisu, zwleka z odpowiedzią, równocześnie publikując inne, błahe notki na swoim i innych "blogach". Następnie pojawia się odpowiedż, często odmienna składnią pisana, na wybrany wątek.
Z powyższych przesłanek można wywnioskować, iż czas nie był potrzebny większej staranności odpowiedzi - sam wielokrotnie pisałem odpowiedzi i wypowiedzi dla zwierzchników, którzy, teoretycznie, powinni sami to potrafić, lecz (i tu nie mam wątpliwości) nie mieli pojęcia...
Jeśli pan YKW jest rzeczywiście profesorem, to ja, zwykły mgr inż. nie mogę go na niwie fachowej obrazić - nierówność podmiotów.
Jednak byłbym sprzeniewiercą moich wykładowców, gdybym nie nazwał mylenia współczynnika oporu czynnika ze współczynnikiem oporu indukowanego, lub przyspieszenia siły nośnej.
Dziękując za troskę o spokój Duszy mego Dziadka, łączę wyrazy sazcunku.
Grabic
P.S. Ignorancja, to, w moim odczuciu, dość lagodne określenie.
Grabic
@grabic
pzdr
Szanowny Panie YKW.
Z wyrazami szacunku.
Grabic
@you-know-who
t = sqrt ( Pi/(dw/dt) ) ~ 0.17 s."
To proszę mi pozwolić jeszcze jedno równanie:
w = dw/dt * t = 107 * 0.17 = 18,19 rad/s.
I co dalej ? Nagle stop w miejscu, czy dalszy obrót i lot ku ziemi?
@you-know-who
http://andrzejmat.salon24.pl/368814,tu-porzadne-obliczenia
?
to jest inzynier konstruktor lotniczy?
gdy zadałem mu pytanie techniczne
natychmiast mnie zabanował\
\
to jakis rozpolitykowany internauta
inzynier by tak nie zareagował
a problem techniczny dla inzyniera kontruktora lotniczego jest np taki:
na zdjęciu fragment ogona który przyjał na siebie pierwsze( najsilniejsze) uderzenie o ziemię
- jest identyfikowalny
http://obnie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1122:szachownica-tu154m&catid=123:komentarze-blogerow&Itemid=77
dopiero ładnych parę metrów pod tą częścia
jest wlot silnika środkowego
- siła jego uderzenia o ziemie była już mniejsza
czyli
ta cześc winna się zachowąc co najmniej w podobnym , identyfikowalnym stanie
dlaczego brak wlotu silnika środkowego? to cześc kilkumetrowej dlugosci - identyfikowalny fragment winien się zachować
Panowie GAB I YKW.
Potwierdzenie moich tez ?!
@grabic
Przepraszam, ale @GAB jest kobietą.
Coś ogranicza pole widzenia i postrzegania.
PS. Przepraszam za OT.
@niegracz
wazne zeby nie podnoscic takich niewiadomych do rangi dowodu czegokolwiek, a tego niektorzy nie chwytaja. pytan bez odpowiedzi zawsze jest wiecej niz tych drugich.
pzdr
@m.r
pzdr
Szanowny @ Głoszącypokój.
Jakież zodośćuczynienie będzie ode mnie wymagane, prócz oczywistej skruchy ?
Grabic
P.S. Skądże wiadoma jest płeć osoby, z którą w internecie wymieniamy uwagi, gdzie tożsamość jest anonimowa ? Wszak znamy przypadki starych pedofili, którzy podawali się za dziewczynki-koleżanki ?
Grabic
@grabic
przypadkowo przeczytalam kilka wpisow nicka grabic na tym portalu i... przykro mi to powiedziec, ale o ile dziadek owej osoby kierowal sie faktycznie w zyciu zasadami, o ktorych wspomina jego wnuk, to teraz gdzies tam na gorze musi byc mu bardzo smutno i po prostu wstyd, ze jego wnuk tak daleko odszedl od jego nauk. :(
GAB 0 27 | 01.12.2011 17:55
Sugeruję się tylko formą. Jeszcze raz przepraszam za uwagę.
Pozdrawiam
@grabic
wiec sila nosna i Cy nie sa zdefiniowane w ukladzie ciala, jako prostopadle do plaszczyzny skrzydla. w tej sytuacji, cos co sie oznacza jako F_z (ale zastrzega ze to z w ukladzie ciala) nie nazywa sie sila nosna, tylko rozklada jak mowiles. podreczniki robia to czesiowo przy zalozeniu ze F_z ~ L a nawet F_z=L z dokladnoscia do malych czlonow ktore sie wyrzuca. w przypadku ktory ja staram sie opisac, nie ma tak latwo, ale dla dowolnego kata AOA, powinno sie rozumiec Cx jako Cd, odnoszacy sie do kierunku wiatru wzglednego.
pzdr
a moze ktos zechce zrobic model z kartonu?
w kazdym razie pokaze zapewne, ze nawet przy dodatkowym obrocie typu bumerangu, i tak dominuje obrot typu pilki tenisowej podkreconej "do gory".
w ogole to mysle ze problem z symulacja moze sie czesciowo brac z ciaglego nieodrozniania przez prof. Biniende lub tych co robili obliczenia AOA od kata pod ktorym podrozuje skrzydlo - w istocie zdecydowane AOA>0 bardzo pomaga skrzydlu okreslic w jakim modzi bedzie wirowac (oczywiscie, odpowiednio rzucone mogloby spory kawalek przeleciec jak frisbee, ale to nie bardzo realne. stawiam na ruch typu koperty rzuconej krotkim bokiem wprzod.
dlaczego jest ta analogia? bo powyzej kata przeciagniecia, a to olbrzymia czesc ruchu w fazie 2, plaska kopetra ma te same wlsciwosci aerodynamiczne jak wypukle skrzydlo - o tym pisza w uczonych ksiegach i nietrudno pojac, czemu.
ykw
Szanowny Panie YKW.
Żegnam, życząc, z ubolewaniem, wielu fanów.
Grabic
@grabic
nie mowimy tu o technice i ja nie znam polskiej terminologii technicznej, za to znam terminologie aerodynamiki, takze jak mi sie zdaje niezle sobie w niej daje rade po polsku. wiatr wzgledny to absolutnie podstawowe pojecie aerodynamiki.
@grabic
> siła nośna = siła oporu indykowanego jest prostopadła do siły oporu...
nic tu nie jest prawda, oprocz tego ze siła nośna jest prostopadła do siły oporu...
@grabic
To Pan do swoich trywialnych wywodów dodaje obraźliwe uwagi "ad personam". Gdy brakuje Panu argumentów merytorycznych czepia się Pan słownictwa - przy odrobinie dobrej woli sens terminu "kierunek wiatru względnego" jest oczywisty. Obawiam się, że nie rozumie Pan
problemu układu odniesienia w jakim rozpatruje sie siły aerodynamiczne i stąd to agresywne zachowanie:
"siła nośna = siła oporu indykowanego jest prostopadła do siły oporu..." (GRABIC)
"nic tu nie jest prawda, oprócz tego ze siła nośna jest prostopadła do siły oporu..." (YKW)
i nawet to nie jest tak do końca prawdą - siła oporu jest równoległa do "kierunku wiatru względnego" a siła nośna jest prostopadła do "efektywngo kierunku wiatru względnego" -
kww zmodyfikowanego o kąt "downwash".
@PPM
Odpowiedź nie jest obowiązkowa - niby nie ma głupich pytan, ale ja jednak na niektóre pytania nie odpowiadam, bo uważam odpowiedx za bezowocną i...cholera mnie wcześniej bierze.
Uznałem na swoim blogu obliczenia YKW za 'w porządku", bo wykonane z najwyższą starannością, wrecz z pietyzmem, miały dać obraz sprawy zainteresowanym. Dla mnie, zawodowca, są one poprawne już na pierwszy rzut oka, suwak logarytmiczny nawet zbędny, to można niechujnie ale wystarczająco OCENIĆ w pamięci, co robię, jak gdzies pisałem, w czasie spacerów z psem, bez suwaka. (chyba zresztą YKW wspomina o nim tu i ówdzie tylko żartem, z całym szacunkiem dla tego przyboru). Dla równań Stokesa też można BY oczywiście tu wyszukać zastosowanie, a nawet uzyskać wyniki, lepsze niż w tym kawale, gdy student na studium wojskowym, pytany przez kaprala, czym sie czyści karabin, odpowiada, że logarytmem. Kapral mówi: no tak macie rację można i tak ,ale najlepiej wyciorem.
A teraz do PPM:
DOWNWASH i UPWASH to efekt cyrkulacji, będącej warunkiem istnienia siły nosnej.
"Efektywny kierunek" (napływu?) jest "modyfikowany" - jak już o tym mowa - przez UPWASH
Współczynniki siły nosnej i oporu są definiowane w układzie współrzędnych związanym z kierunkiem przepływu W NIESKOŃCZONOŚCI - takiego terminu się używa, chodzi oczywiście o nieskończonosc sensownie jednak skończoną :-))
Współczynnik oporu indukowanego (nie indykowanego!!!) jest składową współczynnika oporu całkowitego, który jest sumą oporu profilowego i oporu indukowanego. A jego moduł z siłą nośną ma związek - określany najczęściej jako Ci=Cz^2/PI*Lambda, gdzie PI to PI a lambda to wydłużenie płata. Ta nasza koncówka to ma jak widać wydłużenie - zależnie która krawędzią jest akurat do przodu - od około 0.5 do około 2.
Pozdrawiam
@Andrzejmat
Natomiast do napisania poprzedniej notatki skłonił mnie agresywny ton i arogancja krytyka.
Aerodynamika zajmowałem się jakieś 20 lat temu i pamietam, że siła nośna nie jest prostopadła do kierunku napływu (w nieskończonosci) tylko do zmodyfikowanego kierunku napływu. Sprawdziłem czy dobrze pamiętam w na WIKI ("induced drag"). Na zamieszczonym tam rysunku
zaznaczony był downwash. Oczywiscie należy mieć ograniczone zaufanie do takich informacji - pisza to w końcu ludzie - może masz lepsze informacje. Nie bardzo mam czas ale spróbuję sprawdzić w jakimś dobrym podreczniku.
Pozdrawaim
@PPM
Przyjmuje się jednak układ związany z kierunkiem lotu czyli co tożsame kierunkiem przepływu niezakłóconego, tak jest z wielu przyczyn wygodniej - no i wprowadza pojęcie realnie wszak istniejącego oporu indukowanego, odzwierciedlającego straty energii w ścieżkach wirów podkowiastych w ich częściach 'zaskrzydłowych'
Zabawne, ale to ja jestem autorem rdzenia (99% plus zmiany różnych drobnych polepszaczy smaku) czyli detalistów, działających przy każdym haśle wiki i będących jej immanentna częścią, zaleta i wadą jednocześnie...
Pozdrawiam .
@PPM, errata
@Andrzejmat
nota bene, o ile pamietam samolocik RV6A ma Cd=0.023. dlatego w jeden dzien przelatuje z kanady na bahama. to formalnie lepszy wynik niz wikipediowe Cd=0.04 dla streamlined bodies, ale to 0.04 nalezy dobrze rozumiec - nie mnozyc bron boze przez przekroj poprzeczny.
tak naprawde pisze ten komentarz, zeby miec okazje poprawic moje "freestreem" na freestream! i to dwa razy. nie wiem jak to sie stalo.
pzdr
@you-know-who
.
i słusznie
mylisz się uwazajac że jest to zagadnienie trudniejsze
czy wręcz nierozstrzygalne
\
- Twoje wyobrażenie jak podejśc do uzyskania odpowiedzi na to pytanie prowadzi Cie w taką stronę
w pierwszym przybliżeniu zadanie nie polega na precyzyjnej symulacji i ustalenia dokładnej sekwencji rozpadu
zastosowania analizy przy pomocy wyrafinowanych metod obliczeń inzynierskich
w pierwszym przybliżeniu wystarczy okreslic warunki brzegowe zdarzenia i przez porównanie do innych tego typu katastrof w których zchował się element októrym mowa: wlot powietrza Tu-154
ocenic czy wlot w Smoleńsku raczej się rozwalił na drobne kawałki czy raczej pozostać winien z niego identyfikowalny fragment
przykłady stanu wlotu silnika środkowego Tu-154 i jak 42
po katastrofach
w tym katastrofa w Doniecku - warunki zderzenia z ziemią samolotu znacznie ostrzejsze niż w Smolensku
znacznie większa predkosc opadania i znacznie wiekszy kat
zderzenia z ziemią
wlot silnika Tu-154
http://100dorog.ru/guide/news/3449770/
http://www.utro.ua/ru/proisshestviya/aviakatastrofu_tu_154_pod_donetskom_rassleduyut_zanovo1257259931
Jak-42 wlot silnika
http://aviation-safety.net/photos/displayphoto.php?id=20110907-0&vnr=4&kind=C
dodatkowo trzeba rozpatrzyć prawdopodobne parametry uderzenia wlotu silnika o ziemię w Smolensku
oraz zniszczenia sasiadujacych fragmentów
I tak: statecznik poziomy - zdecydyowanie identyfikowalny duzy fragment
końcówka kadłuba( ogon) do którego przylega wlot silnika
- w dobrym stanie- na większości obwodu blacha nawet nie powgniatana ( przeciażenia działające rzedu od5 do max 10g)
- silniki boczne - jeden z n ich także w dobrym stanie- blachy gładkie nie powgniatane
-miedzy tymi czesciami w samolocie umieszczony jest wlot silnika
-
biorąc pod uwagę powyższe
można założyć że i z wlotu silnika winien pozostac spory identyfikowalny fragment
@niegracz
no to spora przesada, gdyby tak bylo porownywac rozne katastrofy w takim stopniu detalu, to wszystkie okazalyby sie "spiskami".
aha, tak przy okazji, niegraczu. postaraj sie nie pisac takich szokujacych publike tytulow na kws gw,
http://forum.gazeta.pl/forum/w,1157,131121347,131189072,profesorek_z_Toronto_i_jego_glupawa_fizyka.html
bo wiesz jak to jest.. co ja tam wiem a czego nie wiem to jedna sprawa, ale nie moge wyjsc z podziwu ze ty jestes zdolny moja wiedze ocenic! no, chyba ze absolutnie musisz...
@anicia
dalszy lot a fizyka z podstawówki
ile czasu bez oporów coś spada z wysokości 5,5 m.
Moim zdaniem nieco ponad sekundę.
Mylę się?
O ile pana zdaniem zmaleje prędkość hamowanego powietrzem skrzydła, które momentalnie z powodu uwolnienia od obciążenia kadłubem zacznie się ustawiać spodem do kierunku ruchu.
Zakładając że skrzydło poruszało by się w tym samym kierunku, czy skrzydło z powodu uwolnienia od ciężkości kadłuba, nie powinno wykonać pętli i zacząć zawracać?
Jak się panu wydaje.
A na koniec czy mylę się że przez 1,1 s coś hamowanego (1 raz już na drzewie - zdeżenie całkowicie niesprężyste - zdaniem Mak- bo poległo i skrzydło i brzoza) przez powietrze nie będzie w stanie przelecieć 80 m lecąc zaraz po uwolnieniu spodem do przodu?
Niech pan da to pytanie temu młodemu fizykowi.
Wyciągnie mądrzejsze wnioski niż pan.
Przypomnę tylko że skrzydło znaleziono w odległości ponad 120 m od drzewa.
Myślę że po zapoznaniu się z wzorami opisującego opory powietrza, młody fizyk przyzna też że szybsze jest zmniejszanie się prędkości dla obiektu o początkowej prędkości większej niż mniejszej.
Że taki pocisk szybko zwalnia, przekonał by się pan wyskakując ze swojego samolociku ze spadochronem. Wtedy zauważył by pan że samolocik znajduje się przed a nie za panem, a więc to pan zwalnia zakładając jego stałą prędkość.
Dodatkowo, ważąc 80kg i posiadając dość opływową powierzchnię, robił by pan tpo znacznie wolniej niż skrzydło, które z racji projektowania na "lotność, nawet przez chwilę znajdując się w pozycji poziomej musiało by z racji siły nośnej uztawiać się spodem do kierunku ruchu, a następnie zawracać.
Kapito tawariszcz fizyk?
@Tonick
Kierunek ruchu skrzydła jest zmienny, a prędkość początkowa była znacznie mniejsza z powodu zdeżenia niesprężystego z drzewem.
Widział pan jak na 100m SAMOLOT wykonywał pętlę?
Bo ja tak.
A miał znacznie mniejszą siłę nośną, bo był obciążony pilotem kadłubem silnikiem itd.
Ten kawałek skrzydła nie miał takich obciążeń.
Przy ustawieniu skrzydła przodem do kierunku ruchu (powierzchnia kilkanaście m kwadratowych waga 600kg, ma on kilku do kilkunastukrotnie większą powierzchnię hamowania spodem niż człowiek.
Czy wie pan że ludzie w czasie wiatru przekraczającego 150 - 200 km/h są w stanie zostać przewróceni i toczyć się z wiatrem.
Co stało by się gdyby musieli trzymać parasol, nie giętki o średnicy 1,5 m przy prędkości wiatru rzędu 200km/h?
Może tak będzie panu łatwiej zrozumieć panie fizyk.
@Tonick
Co z poszyciem?
Po drodze przecież były krzaki drzewa?
@Tonick
> Kapito tawariszcz fizyk?
mowi sie towariszcz fizik, nie fizyk. nawet tego nie wiesz? :-)
@Andrzejmat - cala prace kurcze napisalem.. to sie nazywa sztuka zwlekania (procrastination)
z poczatku myslalem, ze to nowa stroniczka ale widac, ze zle sprawdzalem kiedys (narzekalem ze nic o Prandtlu, o Zukowskim malo, i o aerodynamice iekawego nie moglem znalezc po pol.)
Gratuluje, juz na pierwszy rzut oka widac, ze swietnie napisane !!!
jak kiedys wroce (mam nadzieje) do obliczen tematu sily nosnej i beczki, mam gotowca do zacytowania i to z jakimi ladnymi obrazkami.
* * *
a wiesz, ja dopiero niedawno zrozumialem ze jest nieslychanie proste uzasadnienie efektu Coandy przy uzyciu prawa zachowania wirowosci i dopiero wtedy zaczalem rozumiec co to ma wspolnego z sila nosna. wiedzialem, ze niektorzy wrecz tak tlumacza powstawanie najwaznejszej dla calego zjawiska sprawy: downwash. ale nie byle pewien czy rozumiem Coande.
Oh! zajrzalem do ang. wiki o Coanda effect i sa tam zdaje sie niezle bzdury.. pisza o przyczynach fizycznych:
The Coandă effect is a result of entrainment of ambient fluid around the fluid jet. When a nearby wall does not allow the surrounding fluid to be pulled inwards towards the jet (i.e. to be entrained), the jet moves towards the wall instead. The fluid of the jet and the surrounding fluid should be essentially the same substance (a gas jet into a body of gas or a liquid jet into a body of liquid). In one application, a jet of air is blown over the upper surface of an airfoil, which can have a strong influence on the overall lift, especially at high angles of attack when the flow would otherwise separate (stall).
No wiec to zupelnie nie trafione wyjasnienie! to co napisali, odnosi sie do jetow turbulentnych (rozdz. 3(?) tego bloga). natomiast Coanda (tak bede skracal 'efekt Coandy') jest totalnie niezalezny od turbulencji, lepkosci i innych wlasciwosci cieczy.
To po prostu zachowanie curl V = 0, ktore wymusza wokol powierzchni o lokalnej krzywiznie R, przeplyw typu V(r) ~ R/r.
Wirowosc cieczy jest na wejsciu, w trakcie i na wyjsciu jest w cieczy zerowa, o zadnej turbulencji ani tym bardziej mieszaniu cieczy, czy o wymaganiu tej samej cieczy i tych wszystkich glupstwach ktore w ang. wiki pisza, nie ma tu w ogole mowy! ciekawe co w polskiej wiki...
Po prostu, przeplyw V~1/r to wir Helmholtza-Kelvina o zerowej cyrkulacji (czy jak tam najladniej po pol.) To powoduje, ze im blizej do powierzchni walca lub lyzki wlozonej pod kran, tym SZYBCIEJ, no a z prawa Bernoulliego wynika ze pod mniejszym ciesnieniem. I dokladnie sie zgadza: Bernoulli mowi ze rozklad cisnienia jest taki, jaki jest potrzebny do przytrzymania nielepkiej (lepkosc to zle wyjanienie Coandy!), niewirowej cieczy dokladnie przy zakrzywionej powierzchni. Latwo wstawic wir H-K do rownania B, dostaje sie sile cisnieniowa nadajaca linii przeplywu krzywizne r! zadziwiajaco proste.
Widac co to ma wspolnego z sila nosna -- lyzke przytknieta do strugi wody, odchylajaca struge do siebie, naturalnie do tego strumienia wciaga (chociaz sie tego nie czuje w praktyce), bo przy jej powierzchni jest duza predkosc ale ciecz ma podcisnienie w stosunku do atmosferycznego, ergo - sila nosna przylozona do skrzydla, ehmmm. lyzeczki!
To z pewnoscia Twoja decyzja, czy Coande uznasz za szczegolowy detal w dziale pt. prawo Bernoulliego, czy tez zechcesz wspomniec, ze skrzydlo robi downwash na podobnej do Coandy zasadzie, opartej na zachowaniu (bez)wirowosci przeplywu, oczywiscie nie samym faltem ze plat ma krzywizne, krzywizna tylko glownie katem natarcia. Ale tu nie ma problemu, bo co robi kat natarcia w przypadku plaskiej deski? Wymusza oplyw noska profilu czyli konca plyty po bardzo zakrzywionych liniach przeplywu. stad zjawisko pozornego "zassania cieczy" (zgodnie z naiwnym wyobrazenie ze ciecz zakreca bo cos ja zassalo) przez brzeg plyty, znane z teorii -- a to naprawde takze efekt Coandy.
To zjawisko ciagnie plyte do przodu. Warunek Kutty-Zukowskiego gladkiego splywu z konca profilu powoduje ze nie ma przewnej sily ciagnacej w tyl. Nie usystematyzowalem mysli o sile nosnej tak jak Ty Andrzeju, ale przyznasz, ze w Coandzie (czyli naprawde Kelvinie-Helmholtzu z dodanym jako afterthought Bernoullim) tkwia jednak zrodla sily nosnej.
Jesli sie to pomija, to ktos zapyta: no dobrze, wyjasnies mi juz, ze szybszy przeplyw (wiec podcisnienie) na wierzchnim poszyciu NIE bierze sie z tego, ze strugi gorna i dolna musza sie zetknac na krawedzi splywu. Ale skoro tej gornej strudze wcale sie nie spieszy, to dlaczego jednak leci szybciej i daje w zgodzie z Bernoullim podcisnienie? Kto decyduje o predkosciach wokol skrzydla? I wtedy odpowiedz jest jedna: bezwirowosc, czyli Kelvin (jako glowna przyczyna Coandy)
wiem ze moze to zbyt techniczne do wiki, ale co sadzisz o slusznosci mojego podejscia?
pzdr
ykw
you-know-who
hmm, a przypadkiem nie w litrach?
@Zasada Heisenberga
@all
> Wirowosc cieczy jest na wejsciu, w trakcie i na wyjsciu jest w cieczy zerowa,
to bylo o efekcie Coandy!
a skrzydlo ma swoje metody, zeby pozostawic po sobie wirowosc - gdyz brakujacy wir o przeciwnym kierunku/znaku oderwal sie od krawedzi splywu skrzydla w czasie rozpedzania go w powietrzu i diabli wiedza co sie z nim stalo, lepki Reynolds go polknal.
wir Gamma o ktorym sie mowi w teoriach (rozdz. o teorii skrzydla w tym blogu) w przypadku cienkiej plyty siedzi na jej przedniej krawedzi, zawraca strugi tak, zeby nie oderywaly sie od plata (efekt Coandy) a jednoczesnie, na prosbe Kutty i Zukowskiego, daje sile nosna na jednosteke dlugosci skrzydla rowna L = rho V Gamma.
te wszyskie opisy sa na pewno rownowazne, ale ja lubie teraz myslec o roli Coandy.
to nie przypadek, ze najwieksze (teoretycznie nieskonczone w przypadku nieskonczenie cienkiej plyty) podcisnienie przylozone jest niedaleko czubka profilu skrzydla, a nie jest rozlozone bardziej rownomiernie po skrzydle. to powoduje moment sily i to, ze skrzydlo smolenskie po oderwaniu obracalo sie pare razy na sekunde.
@you-know-who
PS. Dlaczego Pan zakłada że lift i drag nie są ze sobą prostopadłe ?
@you-know-who
- w pełni podzielam,
ale:
- w dziedzinie prawdziwej teorii to ja nie jestem dla Ciebie partnerem, tylko wyrobnikiem, czasem cos tam liznę, czego dowodem jest ten artykuł ( a nawet więcej artykułów) w wice, pewnie przez lata nieźle pokancerowany przez następców, ale zdaje się nie w podstawach.
Chwalę się że jestem (zwłaszcza relatywnie do innych na forum) profi w praktyce inżynierskiej - to inna sprawa.
- przy okazji - ten wir o którym wspominasz to nie cyrkulację ale rotację ma zerową - jesli mówimy o polskiej terminologii.
- jak pamiętam, w odróżnieniu od Ciebie nigdy nie byłem entuzjastą efektu Coandy (a w każdym razie nie dla płata samolotu itp), uważając - może niesłusznie - że i bez tego wystarczy zwykły Newton dla ośrodka ciągłego ubrany w szaty N/S (tak , trzeba wymawiać STOUKSA)i pamietając z całym należnym szacunkiem o Prandtl'u i s.ce, oczywiście.
- wygląda na to, że w najbliższym czasie będę nieczynny na forum, a tak ciekawie zapowiadają sie kolejne prezentacje naszych ulubionych twórców uogólnionej teorii zamachu...
Pozdrawiam
@m.r
i przed i po .17 s jest calkiem niezle po hamulcach, przynajmniej w moim prostym modelu. zaczyna sie od 15 g calkowitego opoznienia, po 0.17s juz spada do 6.6g na wysokosci 8.5 m (jesli startuje z 6 m).
kat wznoszenia dosc ostry, bo bo z V0=(77, 6) m/s robi sie wtedy
V =(70, 16.4) m/s. to gwarantuje ze najwyzszy punkt trajektorii osiagany w t=1.28s, lezy w odl. x=66 m, z=16 m vx=36 m/s.
w zieme uderza w t=2.84 przy x=107, vx=20, vy=-12 m/s.
zaden samochod nie da rady tak hamowac jak to skrzydlo hamowalo: z 280 km/h wyhamowac w niecale 3 sekundy nie da sie. guma-asfalt, wsp. tarcia ~1 => ~ 1g max. Dopiero pod koniec, opadanie pod katem okolo -30 stopni, przyspieszenie > -1.
pzdr
@you-know-who
Jakoś jasiowie na pytanie w jakim czasie ciało spada z wysokości 5m, oraz ile w tym czasie przeleci szybkozwalniający (z powodów oporu powietrza) obiekt z prędkością początkową 75m/s w wznoszącym się terenie, nie doczekałem się?
I nie doczekam.
Bowiem nie ma szans przelecieć 1/4 odległości w której został znaleziony od brzozy.
I to na tyle mundrości.
Co na moje pytania ma do odpowiedzenia młody fizyk?
Też pewnie nic. Może znany rosyjski uczony skrzydłopodrzutow coś powie. :):)
Chcieliście prosto to macie.
A jak nie prof Bineda zaprasza na dokładniejsze kalkulacje.
I proszę nie bajdużyć o prędkości początkowej skrzydła 280km/h.
skrzydło było ustawione do brzozy (w założeniu że zcięło ją ono właśnie) pod kątem ,
Bowiem skrzydła w TU nie są prostopadłe do kadłuba.
Podczas zdeżenia, odkształcanie się (uginanie) brzozy musiało więc zachodzić w 2 kierunkach. pierwszy zgodny z kierunkiem ruchu samolotu, a drugi prostopadły do niego - zwrot na zewnątrz od kadłuba. ten drugi musiał powodować przesuwanie się drzewa wzdłuż skrzydła- dlatego właśnie Tu jest zwany kosiarką drzew, bowiem taki ruch wzdłuż cienkich eleementów skrzydła, z zawrotną prędkością kilkadziesiąt cm w czasie 0,01s musiał działać jak nóż.
na marginesie krojąc nożem poruszamy nim z prędkością rzędu 5mm/0,01s więc około 100 razy mniejszą.
Im szybszy ruch noża tym lepsze cięcie.
Wracając do skrzydła. Przesuwanie się drzewa (odginanego udeżeniem skrzydła) w stronę końca skrzydła, podczas jednoczesnego niszczenia drzewa i płata,(zdeżenie nie sprężyste) musiało by powodować oddanie części (blisko połowy sądząc po skutkach) energii urwanego skrzydła drzewu.
Nie zawijać w rurki prandtla ani nie opowiadać o równaniach strug.
Proste pytania - prosta odpowiedź.
I oczywiście bez bredni o tym że skrzydło bez samolotu może sobie pływać w powietrzu.
Nie może.
Gdyby mogło, zrobiło by pętlę, i wróciło pod drzewo.
Może nawet walnęło by w nie drugi raz.
Aby konstrukcja nie będąca już skrzydłem (bo nie posiadająca samolotu stabilizującego jego kieruneki do kierunku ruchu) mogło upaść w odległości 120m przy zwalnianiu od prędkości rzędu conajwyżej 50m/s (bo zdeżenie nie sprężyste) do 0 musiało by "lecieć" około 5 sekund. w tym czasie potrzebowało by miejsca na spadanie h=gtt/2=~ 125m
Około 125 metrów.
A drzewo zostało ścięte na 5m.
Zakładając prędkość początkową rzędu 75m i wychamowanie do zera w odległości 120m potrzebne by było średnie przyspieszenie hamujące rzędu 25m/ss i czas 3 s.
Ale w tym czasie konstrukcja powinna opaść o h=gtt/2=~ 45 m.
Ale drzewo ścięto na wysokości około 5m.
Spytajcie młodego fizyka.
Może wam pomoże.
Jak dla mnie zakładając bezwładny lot konstrukcji na drodze 120m z opadaniem o 5m i zmniejszeniem prędkości do zera trzeba by prędkości początkowej rzędu 250m/s czyli około 900km/h.
Szto skażitie tawariszcz fizik?
Skrzydło w krzokach?
@you-know-who
Byłem modelarzem.
Nie ma tu po co wprowadzać całek :)
Chociaż jak chcecie pogadać o teorii tawariszcz, to skolko ugodno o wirowości też możemy pogadać :)
Jestem minn inż elektrykiem.
Ale wy nie macie o czym gadać.
Tu nic by się nie wznosiło.
Inaczej kombajny latały by nad ziemią.
@Tonick
No bo że nie masz pojęcia o sprawie, o której piszesz - to pewne. I raczej nikt tu z Tobą dyskusji nie podejmie.
@you-know-who
.
nie przypisuj rozmocy wniosków wynikajacych z twojego sposobu rozumowania
- jeszcze raz:
najpiew badanie okolicznosci katastrofy - potem wnioski
p[rokuratura dokonuje aktualnie wirtualnej rekonstrukcji wraku
oby tak rekonstrukcja wraku byla dostepna publicznie
wiel wniosłoby to do stanu wiedzy o katastrofie
ykw:aha, tak przy okazji, niegraczu. postaraj sie nie pisac takich szokujacych publike tytulow na kws gw,
http://forum.gazeta.pl/forum/w,1157,131121347,131189072,profesorek_z_Toronto_i_jego_glupawa_fizyka.html
.
cóż wyrażam tylko opinię na temat dostepnych w necie wypowiedzi
a będe bardziej powsciagliwy pod warunkiem
ze ty bedziesz bardziej powsciagliwy w formie wypowiedzi wobec kolegów fizyków
oraz
bedziesz się na forach wypowiadał rzeczowo a nie jak partyjny publicysta- prezentujący głeboka nieweidze w elementarnych zagadnieniach
np.
Napisales juz ze nie zastanawiales sie czy wyroby z aluminium są palne na powietrzu choc i sporo blondynek to wie
Zastanowiłes sie już ?
@Tonick
Aby obiekt ciśnięty ukośnie mógł z prędkości początkowej 75m (wartość skrajnie za duża) przelecieć 120m,
Czas lotu ciała, (tc) zakładając, że upadnie on na tej samej wysokości co rozpoczęło ruch, jest podwojonym czasem wznoszenia do tego trzeba dodać czas spadania z wys 5m.
t= (Vp*sina/g)*2 + pierwiastek z (2*5m/g)
Ponieważ nie będzie to klasyczny rzut ukośny, lecz rzut ukośny z opóźnieniem w kierunku poziomym i pionowym, więc czas całkowity dla realizacji takiego rzutu musiał by być rzędu 3s.
Jeśli tak to przy czasie opadania rzędu 1 s ciało około 1 sekundy wznosiło by się i około 2 opadało.
Stąd max wysokość lotu musiała by być po sekundzie rzędu 15m.
Co oznaczało by że samolot w czasie udeżenia w brzozę właśnie wyskoczył z pod ziemi z prędkością pionową rzędu 10m/s.
Tak toczno tawariszcz fizik?
Tu nie ma dużego liczenia.
Naliczycie się, naliczycie, a dupa i tak zawsze z tyłu.
Szkoda czasu na wasze trolowanie.
@Tonick
No bo o czym?
O podziemnym samolocie i pancernej brzozie możecie sobie przekonywać małpy z rosyjskiej wieży.
@Andrzejmat
OK, to jest kwestia spojrzenia z tym Coanda i latwo byloby zamacic cos co juz jest dobre (wiki). Nie wszyscy nawet jak widac z ang. wiki rozumieja w ten sam sposob Coande co ja. myslalem ze dobry opis jest w guyon et al. "physical hydrodynamics" ale wlasnie zajrzalem i tam i do paru innych ksiazek i ni diabla - nie pamietam gdzie tak ladenie, wrecz rysunkowo narysowano Coande na walcu.
Jest, uff ale sie naszukalem! mam tych ksiazek o hydrodynamice 10+, a ta byla akurat inna, elektroniczna. Nowoczesne ujecie, swietna, bardzo klarowna i latwa do czytania. Zaladowalem to do bibliografii bloga jako Faber "fluid dynamics for physicists" (2001), bedzie dostepne jakis skonczony czas w formacie .djvu (warto miec czytnik, swietna nowoczesna metoda kompresji).
str. 74. piekne dwie ilustracje, powolanie sie na bezwirowosc i prawa zachownia. zobaczysz, ze tak to beda wykladac w ksiazkach i na wiki za N lat, jak ja to czytam to trudno mi zrozumiec jak mozna bylo na wyjasnienie Coandy nie wpasc sto lat temu i dlaczego ciagle sie odwoluja do turbulentnych jetow, nawet czesciowo Faber, skoro woda cieknaca po lyzce zadnego powietrza do strumienia nie wciaga, a oderwac sie od lyzki nie chce.
porownaj tez kompletnie zle objasnienie oparte na lepkosci i/lub domieszaniu cieczy z zewnatrz / napieciu powierzchniwym:
http://en.wikipedia.org/wiki/Lift_(force)
@you-know-who
Proszę o wartości liczbowe w stopniach dwóch kątów dla warunków początkowych: relative wind @ infinity oraz siły lift.
co do reszty to chodzi mi nie o prędkość liniową tylko obrotu skrzydła.
czyli >na początku każdego pełnego obrotu wracamy do punktu wyjścia.<
1/4 predkosci dzwieku w strone lotniska i 70 km/h w górę
:):):):)
Nieźle szybko ten samolot startował z pod ziemi.
Przypominam brzozę obcięto na wysokości nieco ponad 5m, a koła Tu154 są około 2,5m pod skrzydłem.
Tak więc na odcinku 2,5m samolot z lotu poziomego na wys niemal ziemi przeszedł na wznoszenie 20m/s :):):):):)
Aby na drodze 2,5m przyspieszyć do 20m/s (s=att/2) (V=a*t) s=Vt/2 więc t= 2s/v =5/20 = 1/4 s
w 025 sekundy Tu 154 miałby nabrać przyspieszenia a =2s/tt = 80m/ss
osiemdziesiąt metrów na sekundę kwadrat.
Toż to wszyscy w samolocie zginęli by pod ciężarem własnej krwi jeszcze przed brzozą.
Toż to dopiero trzeba tupetu.
W takiej sytuacji rzeczywiście do małp możecie panowie pogadać.
no ciesze sie tonik ze w koncu zalapales!
ale dostajesz uwage do dzienniczka, bos nie uwazal.
(ja biore realne dane poczatkowe 75 m/s i 6 m/s, wysokosc 6 m, przy brzozie. i sledze ruch skrzydla az spadnie na plaszczyzne pochylona pod katem 3 stopnie do poziomu. najwazniejsza dana to pitch = 13.5 stopnia,
jesli mnie pamiec nie myli, a 14 stopni jesli myli.)
@you-know-who
"Po paru dniach w "delegacji" chcialbym dla lepszego zrozumienia przez "laikow" samego hamowania aerodynamicznego tej oderwanej na feralnej brzozie koncowki lewego skrzydla zacytowac moje komentarze pod tabelkami na foto836
https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5678078977193540898
"Manek
Fotos
03.12.2011 11:32
Zauwazylem, ze duzo ludzi nie rozumie "fizyki" hamowania w powietrzu i wypisuje jedna bzdure za druga!
W tych moich tabelach predkosc koncowki (kolumna A) zmniejsza sie pod wplywem sily oporu powietrza (kolumna C) Mamy zatem spadek energii kinetycznej koncowki o odpowiednie wartosci (kolumna B). Wiadomo, ze sila oporu jest proporcjonalna do kwadratu predkosci, oraz dla ulatwienia zrozumienia tego "hamowania" przyjalem jako stala, najwieksza sile oporu na danym odcinku hamowania.
Manek
Fotos
03.12.2011 11:47
Krok spadku predkosci przy takim hamowaniu aerodynamicznym wybralem jako 5m/s, co pozwala na grubsze oszacowanie najkrotszej drogi hamowania. Krok ten mozna zmniejszyc i uzyskac dokladniejsze oszacowanie, jednak obliczona droga hamowania bedzie wtedy wieksza! Zauwazamy, ze aby wyhamowac koncowke skrzydla o masie okolo 518,5kg z predkosci 75m/s do 70m/s, to koncowka "oddaje" czesc swojej energie kinetycznej.
Manek
Fotos
03.12.2011 11:56
Przyjmujac jako stala (najwieksza) sile oporu przy tym hamowaniu, to wykona ona prace rowna co do wartosci spadkowi energii kinetycznej koncowki. Dalej mozemy obliczyc jak dluga bedzie (najkrotsza) droga hamowania aby zmniejszyc ta predkosc koncowki korzystajac ze wzoru s=W/Fo . W kolumnie D odczytujemy, ze na takie hamowanie potrzebna jest (najkrotsza) droga okolo s=3,82m, oraz w kolumnie F odczytujemy czas okolo t=0,053s w jakim to hamowanie sie odbylo!!
Manek
Fotos
03.12.2011 12:04
Nastepnie przechodzimy do oszacowania drogi hamowania jaka bedzie potrzebna aby koncowka wyhamowala z predkosci 70m/s do 65m/s. Wartosci w rubryce 5 dolnej tabelki, Przyjmujac teraz na tym odcinku siloe oporu jako stala (najwieksza) dla predkosci 70m/s obliczona droga hamowania wynosi dalsze s=4,08m w czasie dodatkowym t=0,06s, czyli aby koncowka wyhamowala z 75m/s do 65m/s potrzebna jest najkrotsza droga hamowania s=7,9m (wartosc w E5) oraz calkowity (najkrotszy czas) t=0,11s (wartosc w G5)
Manek
Fotos
03.12.2011 12:17
Nastepnie przechodzimy do oszacowania drogi hamowania koncowki z predkosci 65m/s do 60m/s. Droga ta wynosi s=4,38m (D6) a czas tego hamowania przy stalej sile oporu najwiekszej na tym odcinku dla predkosci 65m/s wynosi t=0,07s (F6)
Calkowita droga aby wyhamowac z 75m/s do 60m/s wynosi okolo s=12,28m (E6 w tabeli) a mialo to miejsce w czasie okolo t=0,183s (G6 w tabeli)
Manek
Fotos
03.12.2011 12:25
I tak dalej...
Oczywiscie obliczenia te sa dla najniekorzystniejszego wspolczynnika Cd=1 czyli tak jakby ta koncowka skrzydla caly czas byla ustawiona swoja najwieksza powierzchnia 14m^2 prostopadle do kierunku ruchu, czyli na koncowke skrzydla dziala sila oporu o najwiekszej wartosci dla danego przedzialu zmiany predkosci.
Manek
Fotos
03.12.2011 12:26
Na podstawie tego oszacowania tej najkrotszej drogi hamowania z predkosci 75m/s do 60m/s rownej okolo s= 12,28m dowodzimy bzdure 12m-biniendy, na ktorych to mialoby nastapic wyhamowanie koncowki z predkosci 80m/s do predkosci 27,78m/s!! "
MANEK 0 2207 | 03.12.2011 12:38 "
http://rexturbo.salon24.pl/324828,glosne-15-m-inaczej-lamanie-stereotypu#comment_5383666
Pozdrawiam
pytanie do konstruktora lotniczego: andrzej mata
Proszę zaproponować model upadku ogona samolotu z prekoscią ok. 270 km/h
aby blacha na 4/5 obwodu na całej dlugosci fragmentu ogona nawet nie była wgnieciona - a także uzwględnić że przekrój czołowy stanowi na 4/5 obwodu idealne koło i brak jakichkolwiek wgnieceń
.
Przy okazji: po co Rosjanie wyklepali zagnieciony wylot silnika środkowego ?
http://niezalezna.pl/9575-rosjanie-zacieraja-slady-po-eksplozji
@all
https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5678078977193540898
"Manek
Fotos
03.12.2011 18:21
Chcialem jeszcze zwrocic uwage na wartosc ro gestosci powietrza w czasie katastrofy 10.04.2010. Cisnienie powietrza to 993 hPa, temperatura +3°C=276°K, wilgotnosc powietrza prawie 100% (mgla) !! Majac te dane obliczamy gestosc powietrza wg wzoru ro=p/(r*T) gdzie r – indywidualna stala gazowa dla powietrza wynoszaca r=287,05 J/(kg*K) => ro=993*100/(287,05*276)=1,253 kg/m^3
Dlatego do moich obliczen wartosci cisnienia dynamicznego przyjalem wartosc ro=1,25 kg/m^3 a nie jak inni wartosc ro 1,29kg/m^3 !!
Manek
Fotos
03.12.2011 18:24
Oczywiscie ze wilgotne powietrze jest lzejsze od suchego powietrza, dlatego przyjeta przezemnie wartosc ro=1,25kg/m^3 jest najbardziej zblizona do rzeczywistego ro z godziny 10:41:00 dnia 10.04.2010 w Smolensku !! ""
@niegracz
https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5616303432419777874
"Manek
Fotos
10.06.2011 10:08
Widzimy, ze "ogon" ze srodkowym silnikiem kladziony jest na lawete w porze nocnej (o swicie). Widzimy rowniez, ze dysza wylotowa jest w dalszym ciagu wgniecona do srodka. Widzimy rowniez, ze pozycja kladzenia tej czesci na lawecie jest "dysza do ciagnika", czyli w calkowicie innej pozycji niz na porannych zdjeciach z wywozu tej czesci. Czyzby ta czesc spadla z tej lawety na ziemie i potrzeba bylo podniesienie jeszcze raz i ulozenie na lawecie w innym kierunku?
Manek
Fotos
10.06.2011 10:11
Wywozka w godzinach porannych na foto574
https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5600523120876897170 "
Ogon spadl w ruchu prawie plaskim odrocony wokol osi podluznej o okolo -200° na silnik nr3 (prawy) ktory zostal oderwany z uchwytow i lezy osobno! A teraz wytlumacz sobie jeszcze raz i popatrz na zniszczenia czesci ogona tam gdzie wychodzil pionowy kil!
Foto575
https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5600523300278555842
@you-know-who
To jest skandal! Nigdzie nie pisałem że skrzydło z wyliczonym przez Pana przyśpieszeniem kątowym w ciągu 3 sekund wykona 10 obrotów! Ja tylko wyliczyłem prędkość kątową na końcu pierwszej fazy po 0.17 s. Dlatego w kolejnych wpisach postulowałem dokładne wyznaczenia prędkości obrotowej. I żeby było jasne: mnie nie interesuje zbiór zadań z fizyki z rozwiązaniami "EKSPERYMENT IN VIVO" prof. Artymowicza, tylko rzeczywisty przebieg katastrofy. Precyzuje swoje pytanie: jakie było przyśpieszenie kątowe i prędkość kątowa w kolejnych obrotach skrzydła wokół głównej osi bezwładności?
@m.r
to uczciwie o tym wspomnialem.
co chesz zebym zrobil, wywalil twoje komentarze do tego odcina i referencje do nich w blogu, czy jakies inne rozwiazanie?
@you-know-who
Bo Tupolew ma skrzydło blisko 3 m nad podwoziem?
@you-know-who
@Andrzejmat
Gratuluję, fajna strona.
P.S. (drobiazg - na rys 7. brakuje definicji Viz)
@niegracz
Ciekawy tekst. Najwyraźniej teoria "poteżnego bezgłośnego wybuchu" nadal aktualna - a to przecież tak jak "mocna wódka bezalkoholowa".
Już myślałem, że fantazja poszybowała dalej np. jakiś potężny laser.
@PPM
Pozdrawiam
@Andrzejmat
To fragment UZUPELNIENIA 3. Czy jest to słuszne również dla profilu obracającego się z szybkością 3 obroty na sekundę? Jakie jest Pana zdanie na ten temat?
@PPM
ciekawy tekst
.
tekst jest tu nieistotny
dałem link do fotek
one są istotne
Proszę zaproponować model upadku ogona samolotu z prekoscią ok. 270 km/h
aby blacha na 4/5 obwodu na całej dlugosci fragmentu ogona nawet nie była wgnieciona - a także uzwględnić że przekrój czołowy stanowi na 4/5 obwodu idealne koło i brak jakichkolwiek wgnieceń
.
Przy okazji: po co Rosjanie wyklepali zagnieciony wylot silnika środkowego ?
http://niezalezna.pl/9575-rosjanie-zacieraja-slady-po-eksplozjistotny
dałem link do fotek
które sa istotne
@niegracz
http://niezalezna.pl/9575-rosjanie-zacieraja-slady-po-eksplozjistotny
dałem link do fotek
które sa istotne"
Przy okazji:
na tym zdjęciu
https://picasaweb.google.com/107906898396623830387/MWzNeJ#5470394233931966786
na pewno robionym później niż pięć dni po katastrofie, wyraźnie widać, że owo "zagniecenie wylotu środkowego silnika w kształcie odwróconej litery V" ma się nie najgorzej!
Zresztą, nawet na zdjęciu załączonym do artykułu "GP" widać, że ów wylot bynajmniej nie jest tak okrągły, jak chcieliby panowie autorzy tej notki...
@Piekielny
.
masz kłopoty ze wzrokiem ?\
- do okulisty
jeszce raz zestawienie zdjęć z albumu Siergieja Amielina:
na pewno robionym później niż pięć dni po katastrofie, wyraźnie widać, że owo "zagniecenie wylotu środkowego silnika w kształcie odwróconej litery V" ma się nie najgorzej!
końcówka ogona wgnieciona
https://picasaweb.google.com/107906898396623830387/MWzNeJ#5462241816788534498
końcówka ogona wyklepana
https://picasaweb.google.com/107906898396623830387/MWzNeJ#5462241886567348802
@niegracz
Może nie jest istotny ale jest ciekawy jako przykład prostackiej propagandy w stlu dawnych powiatowych gazetek partyjnych + odgrzeawny kotlet z pomysłami Dankowskiego, zajmujacego sie ostatnio koronacą Chrystusa na króla Polski.
Co to za potężny wybuch, po którym ślad mozna wyklepać młotkiem
"Przy okazji: po co Rosjanie wyklepali zagnieciony wylot silnika środkowego ?"
Czekam na zdjecie, które gazeta zamieści i zobaczę czy wyklepali.
Azjatycka mentalność zawsze była dla mnie tajemnicą - może chcieli coś gwizdnąć.
"Proszę zaproponować model upadku ogona samolotu z prekoscią ok. 270 km/h aby blacha na 4/5 obwodu na całej dlugosci fragmentu ogona nawet nie była wgnieciona - a także uzwględnić że przekrój czołowy stanowi na 4/5 obwodu idealne koło i brak jakichkolwiek wgnieceń" - nie widziałeś samochodów po poważnych wypadkach - z przodu miazga a tył jak nowy. Może fakt, że ogon obrócił sie o 180 stopni to jakiś ślad.
Może wreszcie sam coś zaproponuj, np. coś w stylu:
- to nie jest ogon od naszego samolotu - niektóre części zostały zrzucona z helikoptera itp. - rozwiń trochę fantazję.
@niegracz
Bynajmniej!
To tobie by się przydała wizyta u okulisty, a może i nie tylko u okulisty - w końcu upór z jakim podsuwasz linki do zdjęcia zamieszczonego w artykuliku "Gazety Polskiej", pokazującego dyszę wylotową pod takim kątem, że niewiele można powiedzieć o rzeczywistym rozmiarze jej odkształceń, ignorując jednocześnie zdjęcia, na których widać je lepiej, MUSI nasuwać jak najgorsze podejrzenia co do stanu twojego, hmmm, wzroku...
@PPM
"Przy okazji: po co Rosjanie wyklepali zagnieciony wylot silnika środkowego ?"
Czekam na zdjecie, które gazeta zamieści i zobaczę czy wyklepali."
Niczego nie "wyklepali"!
To tylko kolejna dziennikarska, nomen omen, "kaczka" "Gazety Polskiej"...
@PPM
https://picasaweb.google.com/107906898396623830387/101#5552449545010036338
też wyraźnie widać, że wylot silnika środkowego silnika "101" nie był nijak "prostowany"!
Widać to wyraźnie, choć wcale mnie nie zdziwi jeśli się okaże, że nie dla Niegracza...
@PPM
Czekam na zdjęcie, które gazeta zamieści i zobaczę czy wyklepali.
.
przeciez dałem linki do zdjęc z albumu Siergieja Amielina
wyraźnie widać inny stan ogona przed i po
..
nie widziałeś samochodów po poważnych wypadkach - z przodu miazga a tył jak nowy. Może fakt, że ogon obrócił sie o 180 stopni to jakiś ślad.
.
bardzo prostackie
zwróciłem sie do konstruktora lotniczego aby cos zaproponował
ponieważ
sam nie potrafie wyobrazic sobie takiego przebiegu zdarzenia
aby 4/5 powierzchni ogona była nie wgnieciona
a powierzchnia czołowa była kołem bez śladów wgniecen na 4/5 obwodu
nie-
fakt, że ogon obrócił sie o 180 stopni -sprawy nie załatwia
Dlatego tak wazne byłoby dysponowanie rekonstrukcją styku ogona z pozotała cześcia kadłuba który jak wiadomo uległ
potwornym zniszczeniom
może taka rekonstrukcja cos podpowie
aerodynamika lotu z połową skrzydła
http://www.youtube.com/watch?v=Ql0Od9Kk-6M
i lądowanie
model samolotu
nie wykonał szybkiej beczki
rzeczywisty tor lotu urwanego skrzydła
http://www.dailymotion.com/video/x17i7h_wings-tornoff_news
@niegracz
to skrzydło momentalnie wyhamowuje
http://www.dailymotion.com/video/x17i7h_wings-tornoff_news"
Widzę, że żarciki się Niegracza trzymają...
Po pierwsze tak się tylko wydaje, a po drugie, o ile końcówki skrzydeł tego samolociku były lżejsze od oderwanej końcówki płata "101"?
@niegracz
aerodynamika lotu z połową skrzydła:
http://www.youtube.com/watch?v=Ql0Od9Kk-6M
i lądowanie
model samolotu
nie wykonał szybkiej beczki"
Proste porównywanie zachowania w powietrzu ważącego ledwie parę kilogramów MODELU samolotu, do tego AKROBACYJNEGO, z ważącym w chwili katastrofy prawie 80 ton pasażerskim odrzutowcem, wystawia Niegraczowi nader interesujące świadectwo!
Interesujące - i niepochlebne...
@Piekielny
To oszusty.
@PPM
@niegracz
siły nośnej.
@Piekielny
Przepraszam - spojrzałem na inne zdjecia zamiast na
https://picasaweb.google.com/107906898396623830387/MWzNeJ#5462241816788534498
Faktycznie odgieli trójkąt, zasłaniajacy dyszę wylotową - ale żeby zaraz krzyczeć, że zacierają ślady wybuchu - to typowa aberracja GP. Zresztą, za tę politgramotę biora pieniadze.
@Piekielny
.
hm
a niejaki PDURYS
gdy zalinkowałem badania NASA nad zachowaniem w tunelu aerodynamicznym samolotu transportowego z urwaną koncówka skrzydła\
postulował by nie kierować się takimi badankami
tylko wykonać samolocik z papieru urwać mu kawał skrzydła i tak badać mozlwiosc wykonania beczki
Juże sie gubie- 80 tonowy czy 1 dekagramowy ?
który model jest lepszy przy badaniu tego zjawiska ? :)))
............
piekielny
tego AKROBACYJNEGO, z ważącym w chwili katastrofy prawie 80 ton pasażerskim odrzutowcem
- maly samolocik o wiele łatwiej wykonuje beczkę
ciezki samolot o duzej rozpietości skrzydeł dodatkowo lecący wolno ma z tym spore kłopoty
@niegracz
@niegracz
ciezki samolot o duzej rozpietości skrzydeł dodatkowo lecący wolno ma z tym spore kłopoty"
Oczywiście, że mały samolot łatwiej obraca sie wokół osi niż duży.
Ale nic z tego nie wynika - samoloty o rozmiarach zbliżonych do TU-154 w normalnym locie wykonuja obrót o 20-30 stopni w ciągu sekundy.
Co oznacza stwierdzenie - "ma z tym spore kłopoty" -
policz wreszcie przybliżony moment bezwładności oraz moment siły
wylicz przyspieszenie kątowe i przekonaj nas, że ma spore kłopoty
(albo znajdź w internecie - może ktoś taką analię robił).
Zamiast tego zamulasz nas jakimiś filmikami z których nieiwele wynika. Wiem że dzisiaj dominuje cywilizacja obrazkowa ale jest jeszcze dość liczna grupa ludzi przedkładających racjonalne myślenie nad miganiem tele-clipów.
@niegracz
tylko wykonać samolocik z papieru urwać mu kawał skrzydła i tak badać mozlwiosc wykonania beczki
A nie doczytales sie w moim komentarzu, co mialem na mysli?
Jak sie czepiasz to czepiaj sie dokladnie.
Teraz zrob sobie zaproponowane przeze mnie doswiadczenie, ale odcinaj po kawalku skrzydlo.
Zanotuj obserwacje po kazdy locie.
Pomysl
--
Pozdrowienia
pdurys
@m.r
Pyta Pan:
" To fragment UZUPELNIENIA 3. Czy jest to słuszne również dla profilu obracającego się z szybkością 3 obroty na sekundę? Jakie jest Pana zdanie na ten temat?"
To jest OK dla oszacowań w zakresie AOA bliskim liniowej zależności Cz/AOA oraz dla takich prędkości kąrowych profilu, dla których obwodowa prędkośc noska i krawędzi spływu jest o rząd wilko,sci mniejsza od predkości lotu, W przypadku, o który Panu chodzi, jest do przyjęcia w pierwszych ułamkach sekundy po odcięciu końcówki skrzydła,
@niegracz
@Andrzejmat
@you-know-who
@ykw - polemika
to skrzydło momentalnie wyhamowuje
http://www.dailymotion.com/video/x17i7h_wings-tornoff_news"
Ja tam wole rozpatrywać zjawiska fizyczne czyli rzeczywiste
a nie zonglerke obliczeniową przy watpliwych albo naciąganych obliczeniach.
Jak to sie dzieje w rzeczywistosći widac na filnie- koncówki skrzydeł urywają się i błyskawicznie wyhamowują.
Rzeczywisty tor lotu skrzydła urwanego
naelzy rozpatrywac nie jak lot skrzydła
bo tym przestaje byc a momencie oderwania
ale jako lot płaskiej sztywnej blachy
a tor lotu byłby w przybliżeniu w pierwszych ulamkach sekundy taki:\
- momentalnie( czas rzędu 0,1 sek
blacha przekręca się do kąta natarcia o najwiekszym oporze
następuje błyskawiczne wyhamowanie
i tylko nieznaczne podbicie toru lortu ze względu na prawo zachowania pędu
oraz bardzo krótki okres działania siły przy predkosci początkowej)wznoszenia zero( względem pierwotnego toru lotu)
blacha jest nadal w obrocie i kąt natarcia jest ujemny
w tym momencie blacha zostaje "przyduszona" w kierunku ziemi
siła i przyspieszenie nadajaće ruch w kierunku ziemi sa znacznie mniejsze niż siła usiłująca podnieść blachę ( która jednak działała b. krótko)- ale czas działania dluższy
ruch obrotowy zostaje wyhamowany
a blacha opada chaotycznie jak sztywny " lisć"
mając pewną predkośc postepową
jednoczesnie podłużna blacha kiwa sie na boki i w pionie
a końcówka skrzydła może zawadzić o ziemie, skracajac lot
tak wiec nie mamy tu do czynienia z lotem urwanego skrzydła typu frisbee
ani z rzutem ukośnym
ale z opisanym wyżej błyskawicznym wyhamowaniem ruchu i opadaniem obiektu
do niektórych komentarzy i wskazaniu konkretnych błedów w
zalożeniach i żonglerce obliczeniwo- propagnowej dra Artymowicza wrócę w kolejnym komentarzu
@PPM
"Faktycznie odgieli trójkąt, zasłaniajacy dyszę wylotową"
jest to jeden z bardzo bardzo nielicznych\
przykładów nie dyskutowania o faktach
zwykle wymiana opinii osób mające różne zdanie o katastrofie
nie zawiera elementu zbliżenia stanowisk nawet w sprawach oczywistych
natomist co do tego:
"ale żeby zaraz krzyczeć, że zacierają ślady wybuchu "
jak najbardziej trzeba nagłasniac a nie przemilczać
postepowanie Rosjan w zbyt wielu przypadkach związanych z ta katastrofą jest łamaniem zasad badania katastrof
co natulanie budzi podejrzenia choc nie daje odpowiedzi
nalezy badać , wyjasniać poszczególne sprawy
@niegracz
to nie znaczy bredzić o potężnym wybuch, którego nikt nie słyszał
"postepowanie Rosjan w zbyt wielu przypadkach związanych z ta katastrofą jest łamaniem zasad badania katastrof"
- a czego można sie spodziewać po dzikim kraju - oni mają swoje zasady.
YKW - polemika - Dokąd doleciała końcówka skrzydła cześć 2
.
jaka jest waga Twojego argumentu w porówaniu
z podanym przez mnie filmem rejestrującym oderwanie koncówki i jej lot ?
-ŻADNA
Czy ta aby nie powinno Cie skłonic do zrewidowania zaproponowanego przez Ciebie modelu ?
YKW: Wrecz przeciwnie, jesli doznaja przyspieszenia rzedu zaledwnie 10 g i to w kierunku, na ktory sa zaprojektowane zeby przenosic najwieksze naprezenia (zginanie plata do gory i dolu), to lamia sie bez pomocy brzozy.
..
nie dotyczy to końcówki skrzydła
zupelnie inne są skutki działania przeciązenia na cały płat a inny na jego fragment
im mniejszy fragment płata tym mniejsze skutki
YKW:To pozwala oszacowac, ze na pokazanej symulacji koncowka skrzydla poddana byla jak calosc przeciazeniu chwilowemu dochodzacemu do (77/27)*22 g ~63 g, czyli wartosci spotykanej w powaznych wypadkach samochodowych.
.
nie ma co epatowac rzekomo ogromnym przeciażeniem
przeciazenie chwilowe 63 g to i człowiek wytrzyma
a co dopiero kawałek metalu
YKW: w pierwszej fazie lotu koncowka skrzydla poszybowala jak wystrzelona z procy w gore
- nie , nie wystrzela
siła nośna jest ogromna ale
czas działania siły b. krótki
a bezwładność też spora
dlatego max. wzlot skrzydła to zapewne parę metrów
za chwile skompensowane przyduszeniem skrzydła do ziemi
wskutek dalszego obrotu i ujemnego kata natarcia
@PPM
policz wreszcie przybliżony moment bezwładności oraz moment siły
wylicz przyspieszenie kątowe
-
tylko ci się wydaje że wiesz o czym piszesz
rzecz jest dużo bardziej skomplikowana i mówi o tym dr.inż. Lasek z PKBWL:
– Do wykonania tego rodzaju obliczeń musielibyśmy znać tzw. charakterystyki aerodynamiczne samolotu. Żadna komisja badająca jakikolwiek wypadek nie zna pełnych charakterystyk aerodynamicznych samolotu, do których należą charakterystyki aerodynamiczne, pochodne współczynników sił i momentów po wychyleniu sterów dla różnych kątów natarcia itd. To są informacje, które firmy wytwarzające samoloty trzymają tylko dla siebie i dla modelu symulacyjnego w symulatorze. Nikt tego nigdzie nie udostępni, ponieważ wówczas będzie można łatwo zbudować symulator. Kiedy duża linia lotnicza, posiadająca własny ośrodek symulatorowy, kupuje nowy samolot, to zakupuje z nim też oprogramowanie pozwalające odwzorować lot tego samolotu w symulatorze. To jest kosztowne oprogramowanie. Firmy produkujące samolot strzegą takich tajemnic. Można do tego dojść z drugiej strony. Samemu policzyć charakterystyki aerodynamiczne. Ale to nie jest wcale łatwe. Trzeba byłoby między innymi wykonać cały szereg lotów tzw. identyfikacyjnych
@niegracz
– Do wykonania tego rodzaju obliczeń musielibyśmy znać tzw. charakterystyki aerodynamiczne samolotu. Żadna komisja badająca jakikolwiek wypadek nie zna pełnych charakterystyk aerodynamicznych samolotu, do których należą charakterystyki aerodynamiczne, pochodne współczynników sił i momentów po wychyleniu sterów dla różnych kątów natarcia itd. To są informacje, które firmy wytwarzające samoloty trzymają tylko dla siebie i dla modelu symulacyjnego w symulatorze. Nikt tego nigdzie nie udostępni,
Ja Cie krece!
Ale czad!
Ty sie podzieliles ta wiedza na blogach MD, KaNo i innych?
Przeslales te rewelacje do PT Zespolu?
No teraz to juz wiem dlaczego nikt tego w Polsce nie chce zrobic.
Ale taka Ameryka to co innego.
Tam naukowcy to nie takie rzeczy robia.
--
Pozdrowienia
pdurys
@niegracz
Pilot Wrona mówi, że Tu zrobił beczkę a Niegracz wykazuje, że to niemozliwe - czy nie byłoby to piekne?
"YKW: w pierwszej fazie lotu koncowka skrzydla poszybowala jak wystrzelona z procy w gore
- nie , nie wystrzela siła nośna jest ogromna ale czas działania siły b. krótki a bezwładność też spora"
Mógłbys to pokazac na liczbach, czy tylko bla, bla, bla?
Jak krótki czas działania ogromnej siły? jak spora bezwładnosć?
"- nie , nie wystrzela" - co uzasadnia tak kategoryczne stwierdzenie - wykaż na liczbach
"za chwile skompensowane przyduszeniem skrzydła do ziemi
wskutek dalszego obrotu i ujemnego kata natarcia" -
i za chwile znowu w górę na skutek dodatniego kąta natacia itd.
Pytanie tylko czy przy szybkim obrocie będzie wytwarzała się taka sama siła nośna jaka była w stanie stacionarnym w momencie oderwania. Powstanie siły nośnej to jest proces - to nie staje się natychmiast.
@PPM
.
a pilot Latkowski mówi ,że beczka niemożliwa a ppm oblicza że mozliwa- czy nie byłoby piekne ?
. zejdx z tego tonu besserwissera
są różne zdania
piloci
fizycy
naukowcy
maja rózne zdania na temat przebiegu katastrofy
Co do lotu końcówki skrzydła
_Nie potrafie wyliczyć jak by poleciało.\( Ty też nie potrafisz ale jeżeli twierdzisz że potrafisz to pokaz te obliczenia :))) )
Ale jak widzisz mam inne metody by
wydac racjonalna opinię :
wyszukalem i zamiesciłem film pokazujacy jak w rzeczywistosci przebiega takie zdarzenie
jest skala czasow a mozna nawet oszacować utratę prędkosci końcówki skrzydła tuz po zdarzeniu- np, w pierwszej sekundzie.
@m.r - dobry komentarz
Owszem, to przyspieszenie moglo byc inne pod koniec cwiercobrotu skrzydla. mozna to zrobic dokladniej, ale skad wiemy jakie sa momenty obracajace skrzydlo w oplywie niestacjonarnym, nie tylko jak zmienia sie sila, ale i ramie dzialania?
Nie jest to najprostsze zadanie dla olowka, ale pewnie mozna i to z grubsza policzyc choc to troche meczace. trzeba by oczywiscie jednoczesnie uwzglednic to ze skrzydlo ma zmienny w czasie kierunek
wiatru wzglednego, bo sie coraz szybciej wznosi. i nie jest wcale dla mnie jasne jaki wynik ta skomplikowana teoria olowkowa da!
czy dostaniemy skrocony, czy wydluzony czas t1? nie jest to jasne. przyznaje, do odpowiedzi na tak szczegolowe pytania lepsze moze byc CFD, obliczeniowka, i bardzo chcialbym miec chwile czasu zeby ja zrobic... a w jeden wieczor to potrafie tylko powiedziec: 0.17+-0.08
czy cos takiego.
Raczej moment sily bedzie sie zmniejszac, a to da t1 > 0.17s, i jeszcze dalszy lot koncowki skrzydla: x=120 m zamiast 107 m, jesli
t1=(0.17+0.08)s = 0.25 s. (przeprowadzilem wariantowe obliczenie przy uzyciu prezentowanego programu)
I odwrotnie, jesli moment sily w czasie obrotu przekroczy wartosc wyliczona dla malych AOA, to t1 < 0.17s i skrzydlo nie doleci tak daleko jak na moim rysunku. roznica nie jest jednak wielka:
jesli t1=(0.17-0.08)s = 0.09 s, to x = 90 m zamiast 107 m.
Sa naturalnie i inne wazne zrodla nieoznaczonosci zwiazane z ruchem wzdluz osi y i dosc prymitywnym modelowaniem przyspieszenia pionowego w funkcji czasu. Czy to oznacza, ze mozna dostac kiedykolwiek x<<100m, cos w rodzaju x=12 m, albo 20 m? Nie sadze!<br />
pzdr
@you-know-who "Nie sadze"
I pytanie: co się dzieje z wiatrem, co pomiędzy skrzydłami przecieka?
Zgodnie z kitem, który Pan próbuje wciskać, to liczy się tylko pole profilu śmigła, a nie pole koła wiatrowego pi*l^2. A to kilkanaście razy więcej. Dokładnie tyle, ile panu ciągle brakuje. I jest tam trochę wzorów. Niestety tylko z literatury technicznej. To nie dla "Normalny, nie jakis 'nerd' czyli technicznie zorientowany kujon."
@m.r
pzdr
@m.r
1. Dlaczego wyloiczenia biora pod uwage lopatki w ksztalcie skrzydla? Przeciez stare wiatraki maja lopatki plaskie jak drzwi od stodoly?
2. Czy mam rozumiec, ze do obliczenia wspolczynnika oporu, trzeba policzyc pole powierzchnii jakie caly samolot "utworzy" w trakcie przelotu z Warszawy do Smolenska? A jakby lecial do Madrytu to wspolczynnik bylby inny, nieprawdaz?
Mosze to troche jasniej wytlumaczyc co chciales powiedziec w swoim komentarzu?
Dziekuje
--
Pozdrowienia
pdurys
@pdurys
2. Niestety nie. I czeka cię repeta z podlinkowanego materiału.
@m.r
To jest sensowne, ale jak to sie ma do wyliczen Pana Biniendy, ktory kategorycznie wyznaczyl, ze skrzydlo dalej niz 13 metrow nie poleci?
Nie musisz na to odpowiadac.
Chce tylko zwrocic uwage, ze YKW krytykuje wyliczenia Pana Biniendy, i podaje wyjasnienie dlaczego, nawet upraszczajac zalozenia, ktore jak mnieniema moga byc zarowno na korzysc jego argumentow, jak rowniez Pana Biniendy (bumerang)
Odnosnie drugiego pytania, czy mozesz mi to jasniej wytlumaczyc?
Mnie zawsze sie wydawalo, ze wspolczynnik oporu powietrza zalezy zarowno od "pola przekroju" stawiajacego opor jak i od "turbulencji" jakie wytwarzaja sie w trakcie "oplywu" dookola niego powietrza.
Do tego czy to jest wiatrak zamocowany na osi, czy tez swobodnie opadajace skrzydlo to moge sie tylko domyslac, ze masz mysli sily jakie dzialaja na caly uklad a nie na poszczegolne jego czesci.
Dlatego prosze o jasniejsze wytlumaczenie, o co chodzi z tym calym polem powierzchnii vs. powierzchnia pola przekroju skrzydla (najwieksza).
--
Pozdrowienia
pdurys
@ppm aluminium a fizycznośc czyli - zycie
może ci sie wydawac ,że wyroby z aluminium sa palne
ale nawet
wiekszość gospodyń domowych wie
ze nie da sie podpalic aluminiowej patelni
można je godzinami trzymać na ogniu i nie zapala się
z prostego powodu
wyroby z aluminium nie sa palne na powietrzu
tak jak i duraluminiowy kadłub Tu-154 którego nie sposób podpalić płonąca benzyną
@niegracz
@Piekielny
ile m sześć. mieści
gdzie są umieszczone butle etc.
na jaki czas pożaru wg ciebie ten zapas starczy ?
czy wg Ciebie ten tlen to głównie bedzie się łaczył z aluminium czy raczej z benzyną lotnicza
czy bedzie podawany stopniowo czy w jednej dawce
@niegracz
@Piekielny
Przeciez kazdy wie, ze w powietrzu jest tez wiecej azotu niz tlenu wiec z rownowagi masowej wynika, ze ten azot odetnie dostep dla tlenu ;-)
--
Pozdrowienia
@pdurys
@niegracz
ze nie da sie podpalic aluminiowej patelni
Ale da się ją załatwić tak, że zostanie z niej kupa złomu i trochę żużlu. Poza tym gazowa kuchenka to nie kałuża płonącej benzyny.
Pamiętasz WTC? Tam taka benzyna doprowadziła do tego, że stalowa konstrukcja budynku za bardzo się rozgrzała i wierze się posypały.
@RobertK
i widac nie rozumiesz co to jest proces spalania
@PPM
za chwile skompensowane przyduszeniem skrzydła do ziemi
wskutek dalszego obrotu i ujemnego kata natarcia" -
ppm:
i za chwile znowu w górę na skutek dodatniego kąta natacia itd.
Pytanie tylko czy przy szybkim obrocie będzie wytwarzała się taka sama siła nośna jaka była w stanie stacionarnym w momencie oderwania
.
w ogóle nie będzie szybkiego obrotu
na płytę w trakcie pierwszego obrotu działaja momenty sił skierowane przeciwnie
w położeniu prostopadłym do kierunku ruchu momenty sił równoważa się
jak niby siła miałaby rozkręcac obrót ?
do autora
1- czy końcówka skrzydła po zderzeniu z brzozą wyprzedzi samolot czy przeciwnie?
2- jeżeli zostanie z tyłu (tak mniemam)to czy przetnie oś lotu samolotu (znaleźiono ją(tą końcówkę) po prawej stronie)?
3- czy w związku z tym musi dostać się w obszar turbulencji spowodowanych gazami wylotowymi silników ?
4-jaką przypuszczalnie mają one (te gazy) szybkość ?
5-jaki mają wpływ na oderwaną końcówke skrzydła ?
6- dlaczego nie ujął Pan tego w swoich obliczeniach skoro z nich wynika że urwany kawałek (jak wynika z pana wykresu) znalazł się w tym obszarze co najmniej dwa razy?(podczas wznoszenia i opadania)
7- Jeżeli siła nośna występuje tylko wtedy kiedy skrzydło jest prostopadle skierowane do kierunku lotu to czy oderwany kawałek skrzydła po niespełnieniu tego warunku będzie nadal ją wytwarzał?
8- jak znowu mniemam, powierzchnia (górna) skrzydła która normalnie dzięk swemu profilowi wytwarza siłe nośną staje się (dzięki profilowi) głównym hamulcowym powodując wirowanie (wzdłuż osi podłużnej niezależnie od "koziołkowania" o którym Pan pisze),Co Pan o tym sądzi?
9- Jaki to będzie miało wpływ na długość lotu?
10-Czy grunt się podnosił czy opadał wraz z oddalaniem od brzozy?
11-Czy 15m2 powierzchni(momentami, bo skrzydło wiruje)ale nawet zakładając że przez cały czas jest ustawione całą powierzchnią do ziemi jest w stanie działać równoważnie do siły ciążenia?
12- pamiętając że siła ciążenia nie zależy od wagi, czy siła oporu powietrza równoważy w sposób znaczący szybkość spadania tego 600kg ważącego kawałka aluminium. Czy według Pana stosunek waga/ powierzchnia jest tak korzystny że spadał on (ten kawałek) niczym liść?
13-Jaka wg.Pana była maksymalna wysokość tego kawałka skrzydła i jaką w związku z tym miał szybkość uderzając w ziemie?
13-
@ZEWSII
odp. na czesc pytan (o wysokosci) sa na wykresach ktore sa w mojej pozniejszej notce. krotka odpowiedz na pytanie o role strug: strugi za samolotem opadaja, a skrzydlo sie wznosi i przelatuje na prawa strone trajektorii samolotu (skrecajacej w lewo), wiec nie trafia w srodek dosc waskiej strugi. rowniez jest kilkusekundowa roznica w czasie, ktora powoduje ze skrzydlo nie ma szansy wpasc w szybki przeplyw strugi. struga pelza wolno przy ziemi, a samolot jest kilkaset metrow dalej, kiedy koniec skrzydla spada na ziemie. nie spodziewam sie istotnej zmiany zasiegu. ale dzekuje za uwage, bo w jakims dokladniejszym modelu ktos moze to zechce uwzglednic, zeby to moje oczekiwanie potwierdzic (lub obalic ;-).
@you-know-who
http://trescukryta.salon24.pl/381520,niefizycznosc-fizyki-smolenskiej
@Treść Ukryta
przykro mi, ale zasada zachowania energii nic ci nie pomoze. w istocie chyba nie rozumeisz, ze w mioich obliczeniach jest spelniona
z wysoka dokladnoscia. (calkowanie rownan metoda symplektyczna zapewnia wlasnie to o co pytasz: calkowita energie mechaniczna + cieplna.)
cialo przerabia wielka ilosc energii kinetycznej ruchu postepowego w poczatkowym kierunku i pocztakowym momencie czasu, glownie na ruch powietrza i w koncu cieplo. czesc z tej energii idzie tez na stosunkowo maly ruch w pionie, a takze na obrot ciala. obie te wielkosci sa duzo mniejsze niz energia ruchu w strone lotniska i w pierwszym przyblizeniu moglyby byc nawet zaniedbane, az do poznej fazy lotu, gdzie trajektoria nachyla sie bardziej w strone gruntu. opisalem te sprawy wczesniej, w reakcji na nadzieje kaczej zupy ze energia obrotowa zostala u mnie zaniedbana a jest wazna.
podsumowujac, nic nie zostalo u mnie zaniedbane, a zwlaszcza jesli nie moglo byc zaniedbane, ok?
jak model Biniendy, ktory jawnie gwalci fizyke, moze byc dokladniejszy od mojego, to niech juz pozostanie twoja Ukryta trescia.
pzdr
@you-know-who
z wysoka dokladnoscia. (calkowanie rownan metoda symplektyczna zapewnia wlasnie to o co pytasz: calkowita energie mechaniczna + cieplna.)"
To mi jest przykro. Niespełnienie prawa zachowania energii powoduje dodany przez Pana do modelu 'lift', który jest wymuszeniem zewnętrznym, wykonującym pracę. Metoda całkowania równań nie ma z tym nic wspólnego. To przez ten 'lift', jak i przez nieprzystające do rzeczywistości założenie, że wypadkowa siła oporu ma zawsze kierunek odwrotny do kierunku prędkości, właśnie Pański model 'gwałci fizykę'.
Nawiasem mówiąc, o ile dobrze pamiętam, użył Pan do całkowania swoich równań zwyczajnego '1st-order leapfrog', a to wszak nie jest 'symplectic integrator'. Niezależnie od tego, czego Pan użył, integrator nie może naprawić błędu w Pańskim modelu. Może, wspominając symplex, myli Pan tu jakieś pojęcia. Symplex jest istotny w równaniach mechaniki kwantowej, gdzie jest ważne żeby integrator zachował Hamiltonian, który odpowiada całkowitej energii systemu.
@Treść Ukryta
(sila nosna jest prostopadla do wiatru wzglednego, relative wind, a poniewaz mozna przyjac, ze w smolensku nie bylo w praktyce wiatru prawdziwego, bo inaczej zasieg koncowki skrzydla JESZCZE WZROSNIE a tego przeciesz nie chcesz jako zwolennik metafizyki prof. Bininedy, to oczywiscie sila nosna jest prostopadla do wektora kierunku ruchu.)
wiesz na pewno, ze szybkosc zmiany energii to iloczyn skalarny predkosci i sily. ten iloczyn dla wektorow prostopadlych takich, jak sila nosna i szybkosc ciala, jest tozsamosciowo rowny zeru. energia ciala ciagnetego tylko w bok nie rosnie zatem, ani nie maleje. przypomnij sobie, czy sila Coriolisa albo sila Lorentza zmieniaja energie ruchu (nie, i to z tego samego powodu prostopadlosci).
mam dwie wersje programu, pierwsza w ktorej "lift" dziala pionowo do gory, a druga, w ktorej aby pokazac ze to przyblizenie jest bardzo dokladne, mam "lift" dzialajacy zgodnie ze scisla definicja, czyli prostopadly do wektora predkosci. te dwie wersje daja praktycznie te same wyniki: roznice zasiegu lotu sa ~1 m. to wszystko bylo juz walkowane w tym blogu!
poza tym, zdajesz sie nie miec zadnej praktyki w metodach numerycznych dynamiki. leapfrog jest metoda symplektyczna *drugiego rzedu*, to znaczy w ukladzie hamiltonowskim zachowuje nie tylko b. dobrze energie mechaniczna, ale w dodatku nie dryfuje ona nawet po dlugim czasie calkowania, jak w innych znacznie bardziej wydawaloby sie dokladniejszych (wyzszego rzedu) metodach. z kolei, w ukladzie niehamiltonowskim moja metoda dobrze opisuje zamiane energii na formy niemechaniczne. ale o tym dowiedzialbys sie dopiero z praktyki, ktorej jak mowilem nie masz.
ciesze sie, ze pewne sprawy wyjasnilismy. zupelnie niepotrzebnie probujesz twierdzic ze popelnilem jakies bledy, a jeszcze bardziej niepotrzebnie mieszasz do smolenska mechanike kwantowa. albo to wziales z opisu w wikipedii leapfroga, albo kwanty to dziedzina bliska Twojej specjalizacji. tez je lubie, wiec tak czy owak...
pozdrawiam
ykw
@Treść Ukryta
W sumie tak samo liczył prof. Binienda. Na 26 metrach samolot nie mógł wznosić się 19,2 m/s, więc i Binienda coś dodał. Śmiało, napisz, że teoria Biniendy łamie zasadę zachowania energii i należy wyrzucić ją do kosza ;)
@Ford Prefect
@Treść Ukryta
Jakoś milczeniem pominąłeś dodaną prędkość u Biniendy. No tak, nieudolna próba polemiki z YKW zaskoczyła rykoszetem w Biniendę i jak tu się z tego wykaraskać?
@Ford Prefect
nie komentuje na Twoim blogu Prefekcie, co nie znaczy ze mi sie nie podoba. po prostu - inne zajecia L-:
@Ford Prefect & you-know-who
Jakoś milczeniem pominąłeś dodaną prędkość u Biniendy. No tak, nieudolna próba polemiki z YKW zaskoczyła rykoszetem w Biniendę i jak tu się z tego wykaraskać?
..
widąc że panowie naukwocy macie dośc energii na pisanie kolejnych bzdur :)))
i tak you-know-who postulował jakoby kadłub Tu-154
stanał dębą i koziolkował"
"czy tu-154 koziolkowal? na pewno. nie tylko koziolkowal na ostatnich
200m po udzerzeniu w ziemie w pozycji pomiedzy na sztorc a do gory
nogami,"
piramidalna bzdura świadcząca ze you-know-who nie ma elementarnej wyobraźni technicznej czy jakiejs wiedzy z wytrzymałości materiałow
- jak Pan naukowiec tego nie rozumie to wyjasniam jak pastuch krowie:
- kadlub o dlugosci 40 m nie ma (fizycznie) prawa koziołkować
połamie się na fragmenty
ykw pisze tez kolejne bzdury:
"ale takze zaczepial o drzewa ktore mowiac obrazowo pociely
jego konstrukcje i pasazerow."
nie masz Pan pojęcia drogi ykw o katastrofach lotniczych:)))
drzewa, las to raczej czynnik amortyzujacy upadek
patrz np katastrofa Tu-204 pod Moskwą
czy nawet
upadek Airbusa na las podczas pokazów
- nie tylko że zdecydowana wiekszość pasażerów uratowąła się( mimo potęznego pożaru który na początku wyglądał jak wybuch)
to nie została pocieta
odwrotnie:
to samolot pociął las- mozna to zobaczyć na filmie z katastrofy
- lewe skrzydło po katastrofie lezy całe na ziemi - a las jest wycięty