25. Smoleńsk w publicystyce 1-go obiegu
W poniedziałek o 8:05am rozmawiałem z red. Małgorzatą Serafin na żywo w programie Polityka przy Kawie, TVP1. W tym samym programie wystapił wcześniej prof. Binienda. Przedstawiłem tam pierwszą animację zrobioną na podstawie moich obliczeń. (Będą jeszcze nieco bardziej rozbudowane wersje).
Zaraz będzie możliwość obejrzenia i zapisania wywiadu w TVP1
Rozmawiałem
z red. Joanną Komolka w TVN24, nie wiem gdzie i kiedy nastapi emisja
materiału, dam znać jak się dowiem. Może będzie to wykorzystane w Czarno
na Białym.
Wracam do TVN24, do programu Tak Jest red. Andrzeja Morozowskiego dziś wieczorem, 11-go czerwca, ok. godziny 18-tej. Oto nieco zaszumiony obraz i dzwiek z tej audycji; prosimy nie regulować odbiorników.
Mam też zaproszenie do Polsat News na sobotę16 czerwca - program Agnieszki Gozdyra w serwisie informacyjnym 13.00-13.30.
Tutaj można zobaczyć animację,
wersję stworzoną do komentowania przez mnie na żywo w tv. Długie
przestoje to czas na moje wyjaśnienia. Będą dodatkowe sceny w
przyszłości.
YKW
PS. Link do omawianego wywiadu w TVP1 "Polityka przy kawie"
PS. Link do omawianego wywiadu w TVP1 "Polityka przy kawie"
@Harmatan
pzdr
@you-know-who
@autor
Czy bedzie pan czynił jakieś starania, w celu konfrontacji Pana pracy i prof. Biniendy?
@kunigas17
pzdr
@bresland
Uzyskalem od dwoch profesorów, specjalistow inżynierii lotniczej pozwolenie by powiedzieć że przeprowadzili obliczenia nieco zbliżone do moich i nie są zupełnie zaskoczeni moimi wynikami, gdyż dostali sami wyniki spójne z nimi. Ale o tym w tv, jeśli nadarzy się okazja.. ide spać, bo zaśpie do tvp1.
@you-know-who
To się nazywa naukowe podejście do symulacji + opublikowanie zrodeł + profesjonalna wizualizacja.
Gratuluje Panu YKW.
Jezeli wstanę tak wczesnie to obejrze wywiad.
@you-know-who
Proszę to sobie policzyć budując trójkąt prostokątny którego jednym boków jest brzoza ( od gleby do 5,1m) natomiast przeciwprostokątną
prosta na której znajdował się samolot.
Ponawiam pytanie , czy jest Pan w stanie wskazać odczyt TAWS określający długość i szerokość geograficzną samolotu odpowiadającą położeniu brzozy i jednocześnie wskazujący wysokość radiową samolotu 6,1 m ?
@Autor
Chociaż dla mnie i tak sam fakt, że całkowicie prywatnie występujący w debacie publicznej naukowcy spierają się (za pomocą samodzielnie zorganizowanych środków) co do kluczowego wydarzenia w życiu państwa, jest dowodem na to jak bardzo żałośni i pozbawieni szacunku do samych siebie ludzie rządzą Polską
@you-know-who
@you-know-who
Wstęp po prostu rozwala, genialny - tylko najlepsza klasyka tak działa ;))
I dalej w temacie, mniemam iż pasadeński Profesor interesować nadal będzie się nadzwyczaj biernie - taką taktykę ustala centrala więc nic do rzeczy mają tu moje zdolności mniemania czy niemniemania. Życie... strachy na wróble niestety straszą grzecznie tylko tam gdzie je wbiją.
@kunigas17
No właśnie, proszę to sobie policzyć.
Tylko najpierw trzeba spojrzeć na ten samolot.
Zwłaszcza na tylną część kadłuba.
Ponawiam pytanie , czy jest Pan w stanie wskazać odczyt TAWS określający długość i szerokość geograficzną samolotu odpowiadającą położeniu brzozy i jednocześnie wskazujący wysokość radiową samolotu 6,1 m ?
Myśli Pan, że TAWS jak czarna skrzynka zapisuje parametry lotu w sposób (prawie) ciągły?
To się Pan myli.
Gadaj sobie do woli
@bresland
Prace prof. Biniendy do tej pory nie zostały poddane żadnym sprawdzeniom ani konfrontajOM naukowym. Jedynie przyjaciele polityczni Biniendy z tytułami naukowymi potwierdzili, że prof. Binienda powiedział im, że rzetelnie przeprowadził badania. A przecież by ich nie okłamał?
PS. Dr Szuladziński stwierdził, że sposób przeprowadzenia symulacji przez Biniendę jest beznadziejny. Ale to się chyba nie liczy?
żenada
Jaki profesor taka symulacja.
Kiedys Panie Artymowicz będzie Pan miał zakaz wjazdu do Polski.
Niedaleko spada jabłko od jabłoni, przodkowie są z Pana dumni.
żenada 2
I Pan jest fizykiem?
Przestań Pan sie kompromitować.
Jest Pan zwykłą łachudrą naukową.
@you-know-who
Jedna tylko uwaga. Część publiczności nie rozumie określenia "niefizyczny". "Niefizyczny" dla nich to ten który nie pracuje przy łopacie. ;)
Lepiej byłoby powiedzieć, że "nie zgadza się z prawami fizyki/łamie prawa fizyki".
@JFS
A po co porównywać rzeczy nieporównywalne? Samochód uderzający centralnie to zupełnie co innego niż ażurowa konstrukcja skrzydła, a luźno stojąca brzoza nijak się ma do zakotwiczonej korzeniami.
Twoje pytania mają na celu odwrócenie uwagi od bylejakości symulacji zaprezentowanej przez Biniendę. Zamiast skupiać się na merytorycznych brakach w jego pracy zadajesz krytykom pytania niezwiązane ze sprawą.
@you-know-who
Jakby ktos chcial obejzec material z TVP1 to prosze kliknac tutaj
Jakby ktos chcial zapisac go dla wlasnego uzytku prosze o mail na priv.
--
Pozdrowienia
@JFS
Tak jest, zaparła się i nie puściła.
"Czy te korzenie pozostały nienaruszone w ziemi ?"
Sądząc po zdjęciach po katastrofie, brzoza dalej rosła na swoim miejscu. Czy korzenie ma nienaruszone to trudno mi ocenić - możliwe, że trochę się naruszyły.
"Czy w takim razie odpowiedz na moje pierwsze pytanie to:
b. brzoza odbije się od skrzydła i cała poleci gdzieś na bok"
Nie wiem. Nie znam masy brzozy.
@kunigas17
opowiadam na pytanie: prosze przeczytac zalaczniki do raporu millera, nie pytac mnie o TAWS#37, #36 i poprzednie. Dane o niskim przelocie tupolewa pochodza z wizji lokalnych i bardzo dokladnie zarejestrowanych wysokosci radiowych. GPS z ktorego korzysta TAWS jest mniej dokladny zarowno od tesmy mierniczej jak i RW.
pzdr
@ Autor
@YKW
pzdr :)
@you-know-who
@jozefmoneta
YKW
PS. Na konfrontację z Biniendą nie liczyłbym. Z pewnością będą zakłócenia na łączach.
@Cheshire Cat @ niespieszny
@you-know-who
Taśma miernicza i wizje lokalne nie dowodzą niczego , jeśli nie ma dowodu w postaci mikrośladów skrzydła na brzozie i brzozy na skrzydle.Równie dobrze można byłoby "ustalić" że samolot w brzozę uderzył na większej wysokości a brzoza przygięła się i złamała niżej.Tak jak łamie się zbyt mocno naciągnięty łuk.
Nie pytałem Pana o Taws 37 cy 38.moje pytanie jest proste , czy jest Pan w stanie wskazać jakikolwiek zapis czy to w TAWS czy w FMS czy innym , gdzie pozycja samolotu byłaby najbliższa brzozie a jednocześnie odczyt RW "pasowałby" do wyliczeń komisji Millera ?
W ostateczności może wskazałby Pan choć dwa punkty , najbliżej brzozy przed i za.
PS. Czy ja się mylę czy FMS dokonuje zapisu co 0,3 sekundy ?
@
@niespieszny
bardzo słuszna uwaga, z którą warto coś zrobić -stąd mój wpis powyżej
(oczywiście, przy ruchu zupełnie oddolnym, niesformalizowanym, tego rodzaju braki są zrozumiałe - jednak mogą być sytuacja, gdy takie wsparcie moze być niezbędne)
@you-know-who
Dlaczego rozpoczął Pan animację tak późno,dopiero w momencie
kiedy skrzydło minęło już brzozę.
Jeśli te słupki mają oznaczać wysokość od gruntu pozostawionych
śladów.
To brzoza została złamana na wysokości 9-10 metrów.Po drodze zgodnie
z raportem komisji Millera jest tylko kępa drzew przy ulicy Gubienko.
Dalej jest u Pana wyżej niż wynika to z raportów.
Czy w tej animacji uwzględnił Pan napowietrzną linie energetyczną 6kV
nr 602 ??
Czy to jest może pierwszy za ulicą Gubienko słupek?
@ALL
Pelna wizualizacja pojawi sie wkrotce.
@kunigas17
A ślady w skali makro nie mogą być? Widoczne gołym okiem kawałki skrzydła powbijane w brzozę nie wystarczają?
@kunigas17
do brzozy.Przy kącie pochylenia około 13 stopni.
@jagg
Również nie widzę potrzeby reagowania na ad hoc uszytą prowokację, przez jedynie zakłamującego ekspresową rejteradę Biniendy Macierewicza. Który przecież tylko czekał na możliwość dalszego rozdmuchiwania tematu - ewidentnie pragnie użyć autorytetu YKW jako narzędzia do uwiarygadniania swoich kłamstw. Po prawdzie, to w podobny sposób traktuje i Biniendę, z różnicą, że tamtemu nie jest to obrzydliwe.
Z drugiej strony dobrze, że Macierewicz nie zdołał powściągnąć zawodowej czujności wychylając się jako równoprawny partner do rozmowy z YKW - tak nie jest, i nie ma możliwości by kiedykolwiek się zdarzyło.
Albo konsekwentnie dalej deleguje na odcinek kolegę Biniendę - albo niech se briefinguje w strefie kibica pisowskiego.
@Cheshire Cat
Kto i kiedy zabezpieczył te kawałki ? Kto je zbadał ? Gdzie są protokoły z badania ?
Rozumiem że chodzi panu kotkowi o zdjęcia , tylko jest mały problem , zdjęcia na których te części widać są wykonane po sierpniu 2010 roku.
@jozefmoneta
A co mial biedaczek powiedziec ?
Moze cos takiego:
" Z wielka satysfakcja moge oswiadczyc, ze DOSZLISMY DO PRAWDY. Dzieki wspanialej pracy profesora Pawla Artymowicza, jego wytrwalosci i poswiecenia, pracy wspomaganej przez dziesiatki fachowcow z roznych dziedzin nauki i techniki, ponad wszelka watpliwosc udalo sie NAM wykluczyc udzial osob trzecich w tej tragicznej katastrofie.
Jednoczesnie oswiadczam, ze ogromne fundusze, wydane na prace Zespolu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 roku, NIE poszly na marne. Prace Zespolu Parlametarnego zakonczy raport podumowujacy jego prace."
Jakos nie bardzo to widze .... :)
@you-know-who
@Cheshire Cat
"Dr Szuladziński stwierdził, że sposób przeprowadzenia symulacji przez Biniendę jest beznadziejny. Ale to się chyba nie liczy?"
- to nie jest prawda, dr Szuladziński przedstawił swoje uwagi do których odniósł się porf. Binienda. Proszę przytoczyć chociaż jedną z kwestii, która pozwalałaby na wyciągnięcie takich wniosków, jakie Pan tu przedstawił.
@chris 61
To jest dobre pytanie jak mawiał Maleszka.
Problem profesora Artymowicza jest taki że oprócz "pomiarów" , nie jest w stanie wykazać że samolot znalazł się nad brzozą na wysokości 6 metrów.Z prostych wyliczeń wynika że w najlepszym wypadku ogon samolotu znajdowałby się mniej ni metr nad ziemią.Biorąc pod uwagę umiejscowienie silników w tupolewie , musiałby istnieć ślad w postaci
wypalenia trawy i krzaków w odległości 20- 30 metrów od brzozy.
Profesor Artymowicz nie bierze pod uwagę faktu że gazy z trzech silników o temperaturze 600 stopni C spaliłyby w promieniu kilku metrów od wylotu silnika wszystko co ma temperaturę samozapłonu mniejszą ni 550 C.
@bresland
Poszukaj na blogu prof. Artymowicza jego rozmowy z dr. Szuladzińskim. Nie odwołał on żadnej ze swoich opinii na temat symulacji.
@Cheshire Cat
To chyba ktoś kto powołuje się na cudzą opinię powinien wskazać odpowiedni cytat.
@kunigas17
Chcesz powiedzieć, że ktoś prowadzi dyskusję na blogu prof. Artymowicza nie czytając tego, co on pisze?
@kunigas17
Pewnie nigdy nie widziałeś połykaczy ognia i ludzi chodzących po rozżarzonych węglach?
@kunigas17
http://ford.salon24.pl/396275,smolenska-brzoza-dwa-zdjecia
Widać niestety po Tobie jak na dłoni w jaki sposób Macierewiczowi udaje się wdrukowywać ludziom kłamstwa do pamięci bez pośrednictwa świadomości.
CC
@chris 61
@ykw: Panie Pawle, czemu tak wysoko?
@Logo24
@Logo24
@Logo24
Nie jestem fizykiem, ale z uwagą czytam różne blogi dotyczące katastrofy smoleńskiej i jeszcze w żadnym nie obalono koronnego argumentu przeciwników pracy naukowca z USA: braku pełnej dokumentacji, dostepnej wszsytkim.
@Autor, proszę o wyjaśnienie. Jeśli prof. Binienda nie przedstawił pełnych wyliczeń to czy ewentualna polemika z nim na poziomie naukowym nie przypomina "dyskusji" o nowej książce, której treść poznał jedynie autor, agent i wydawca, zas pozostali uczestnicy spotkania zapoznali się jedynie ze streszczeniem? Czy można porównać te dwie sytuacje, stąd brak w polskich (i światowych mediach) dyskusji z panem Biniendą.
Krytykujecie tu, Panowie, pracę profesora, jednak do opinii publicznej przedostały się jedynie tezy naukowca z USA. Gdyby nie te blogi, ja sama, od początku wierząca w kolizję z drzewem i utratę skrzydła (już jako dziecko zauważyłam, że uderzenie ręką w jeden obiekt boli mocniej niż uderzenie z taką samą siła w dwa lub więcej obiektów, rozłożonych na długości ręki, poza tym nikt nie projektował samolotów tak, aby skrzydłami ścinały wyrastające z ziemi obiekty), swoją wiarę musiałabym opierać jedynie na podstawie Raportu Millera. A jak wiemy, w tym kraju to dla wielu stanowczo zbyt mało.
@Logo24
@all
http://fizyka-smolenska.salon24.pl/421696,24-beczka-smolenska-ii-mechanics-in-aviation-28-31-maja-2012#comment_6230313
@Logo24
aha link do tekstu:
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110912&typ=po&id=po41.txt
i cytat dla leniwych ;)
słowa prof. B. (wg. ND)
Wyniki moich badań wskazują, że skrzydło nie mogło odpaść. Jeżeli ekspertom komisji Millera wyszło inaczej, to ktoś się musi mylić. Dlatego zaprosiłem wszystkich naukowców w Polsce, którzy chcieliby zrobić taką analizę, żeby do 17 września złożyli jej abstract[streszczenie], gdyż współorganizuję w kwietniu przyszłego roku międzynarodową konferencję "Earth and Space 2012" [Ziemia i kosmos 2012] w Pasadenie w Kalifornii [w mieście tym znajduje się jedno z centrów kierowania lotami kosmicznymi]. Będą tam zaproszeni wszyscy eksperci z tej dziedziny z USA i całego świata. Możemy poświęcić jedną z sesji na omówienie różnych modeli tego zderzenia i porównanie naszych wyników przeprowadzić na niezależnym gruncie. Na oczach uznanych specjalistów, przy otwartej kurtynie.
@jagg
Tak sobie myślę, że główny konstruktor Boeinga zna się doskonale z konstruktorami (niekoniecznie głównymi) z największych producentów samolotów. Przecież bywają na targach, pokazach i innych imprezach lotniczych i pewnie niejedną butelkę wódki razem opróżnili. Jeśli więc p. Berczyński żałuje, że dokumentacja Tu-154 nie jest dostępna, to może by zadzwonił do swojego kumpla u Tupolewa i poprosił o te rysunki? Odda przysługę swojemu koledze, który będzie mógł zrobić wreszcie dokładny model skrzydła (przy okazji dziękuję - p. Berczyński potwierdził, że Binienda brał dane z sufitu)i odda przysługę polskim instytucjom badającym katastrofę. Jednym słowem przybliży nas do PRAWDY.
@Logo24
- jest mocno upolityczniona
- jej członkami są osoby kompletnie nieuprawnione do badań tego typu (politycy, członkowie rodzin)
- lekkomyslnie lansowane tezy spod znaku teorii spiskowych, a które szybko zostały obalone (np. tajemnicza substancja ściekająca z samolotu na lotnisku, sprawa helu itd.), nie sprzyjały wiarygodności całej Komisji.
Zarzuca Pan autorowi bloga sposób polemiki z prof. Biniendą, który zakłada zdalne przerzucanie się argumentami w internecie lub za pośrednictwem telewizji. Ale przecież prof. Binienda prowadził polemikę z Komisją Millera w ten sam sposób! Czy odbyła się prawdziwie merytoryczna dyskusja pomiędzy członkami na spotkaniu twarzą w twarz? Czy pan Binienda przedstawił wyniki swoich badań członkom Komisji, wraz z dokłądnymi obliczeniami?
Nie odniósł się Pan do tego co wydaje mi się kluczowe w całej dyskusji: braku dokładnych wyliczeń profesora Biniendy, do których mogliby się odnieść inni naukowcy. Nie znam się na metodologii badań w naukach ścisłych, jestem humanistką, ale mogę sobie wyobrazić NIEMOC tych wszystkich, którzy chcieliby polemizować, ale nie mają z czym, bowiem tutaj wszystko, jak rozumiem, opiera się na liczbach.
Zapytałam o to Autora, ale rozumiem, ze w tym momencie jest w drodze do A. Morozowskiego. Może odpowiedź poznam za chwilę. :)
Pozdrawiam!
@Logo24
Czy dobrze rozumiem?
11 września 2011 roku prof. Binienda przedstawia wyniki swoich badań
12 września 2011 roku prof. Binienda zaprasza do Pasadeny naukowców polskich
17 września mija termin nadesłania konspektu referatu/prezentacji mającej stanowić uzupełnienie lub podejmującej polemikę z tezami zaprezentowanymi 6 dni wcześniej?
Dodatkowo we wrześniu 2011 roku nie były znane (i do tej pory nie są) dokładne dane wyjściowe profesora?
@LillaWeneda
Dobrze rozumiesz. Choć to trudne do zrozumienia. :)
@Logo24
Nie wiem dlaczego, ale jakoś mi się skojarzyło:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=yepAxcUJAp8#t=68s
@LillaWeneda
tak - dokładnie tak to wygląda:
11 września 2011 roku prof. Binienda przedstawia wyniki swoich badań
12 września 2011 roku prof. Binienda zaprasza do Pasadeny naukowców polskich
17 września 2011 mija termin nadesłania konspektu referatu/prezentacji mającej stanowić uzupełnienie lub podejmującej polemikę z tezami zaprezentowanymi 6 dni wcześniej?
Dodatkowo we wrześniu 2011 roku nie były znane (i do tej pory nie są znane) dokładne dane wyjściowe profesora?
@LillaWeneda
Dla mnie np. wczoraj to już dawno - że się tak kulturalnie odniosę do względności odczuwania czasu :)
@LillaWeneda
I co raz bardziej prawdopodobne, ze nigdy nie beda...
Corr: Inne spekulacje wywalilem... :)
@nerwica eklezjogenna
Kluczowy jest tu nie termin zaproszenia, ale TERMIN PRZEDSTAWIENIA WYNIKÓW PRACY - dlatego naukowcy mieli wprawdzie bakilka miesięcy na uzyskanie wizy, wzięcie urlopu, rezerawcję pokoju w hotelu i kupna biletu, natomiast TYLKO 6 DNI na analizę badań prof. Biniendy (i to bez dokładnych danych) po to, aby móc przygotować choć zarys własnej prezentacji.
Dziwna praktyka.
@Y-K-W
link
@Marek Dąbrowski
A wiadomo kto ze strony ZP będzie robił za eksperta?
@Cheshire Cat
sam poseł Macierewicz, toż to oczywiste ;)
ok, żartuję :) - na pytanie czy będzie obecny prof. Binienda poseł M. odpowiedział twierdząco cyt.:
tak, będzie prof. Binienda - jest zapowiedziane/zapowiedziana taka możliwość dyskusji
- a ja bardzo chciałabym to zobaczyć... ale jak znam życie i panów M. i B. to z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością okaże się, że poseł M. miał na myśli wirtualną obecność prof. B. - no i te telemosty, które zanikają znienacka - no ale nie dajmy się uprzedzać wypadkom :)
A poważnie to serdecznie odradzam YKW przyjęcie takiego zaproszenia, nietrudno przewidzieć, że o merytorycznej debacie tam nie ma co marzyć.
@LillaWeneda
:)
Musieliby jedynie potrafić czytać w myślach prof. Biniendy, że ten 12 września - dzień po swojej prezentacji - obwieści światu ich rychłe nieprzybycie... W formie oczywiście 'zaproszenia'.
Dziwna praktyka? Przemyślana ukartowana na pewno.
@Cheshire Cat
Towarzystwo dalej nie zrozumiało, że sam pisowski Zespół Parlamentarny nie jest dla poważnych naukowców żadnym partnerem - ekspertem ogłosił się dr Binienda, i jako taki, wyłuskany z politycznego, pisowskiego tygla mógłby nim być - lecz niestety nie wykazuje ochoty.
Dodatkowo, sądzę, że role się diametralnie odróciły - opracowanie YKW jest gotowe - wszystko co powinien teraz robić, to docierać do niezmanipulowanych jeszcze przez PiS. Spokojnie robić swoje i czekać na próbę merytorycznej dyskusji z jego symulacją. Będącą jedynie uzupełnieniem rzetelnych, jawnych badań. Tego pan Marek Dąbrowski też zdaje się nie dostrzegać.
@Logo24
Ale fakt jest faktem - nie ukrywam, że nie darzę szacunkiem posła M. i nie chciałabym rozwijać tego tematu, skoro jesteś jego gorącym zwolennikiem.
PS. niby nie ma to większego znaczenia, ale wolę gdy interlokutor nie zmienia mojej płci - ot taka mała prośba ;)
@Logo24
Temu chyba Pan nie zaprzeczy?
Bardzo proszę o odpowiedź na moje poprzednie posty.
Pozdrawiam.
@Logo24
Wystarczy cytat - zrozumiem...
@Cheshire Cat
@LillaWeneda
@Logo24
Chciałbym przekonać się, że prof. Binienda uprawia rzetelna naukę. Czy mógłby Pan wskazć adres pod którym znajdę naukowe opracowanie zawierajace szczegóły modelu Biniendy? Obrazki i animacje zostawiam laikom.
"dysponuje całym laboratorium, ma do pomocy doktorantów" - to prawdopodobnie ci doktoranci uzyskali bzdurny wynik: 600-set kilogramowy kawałek skrzydła startujący na wysokości 6m z prędkością 270 km/h, nieznacznie wznosi się a następnie spada na ziemię w odległości 12 m.
Z takimi uczonymi z pewnością nigdy bysmy z jaskiń nie wyszli
"do swoich zwolenników dołączyło kilkudziesięciu, chyba 150, polskich naukowców" - jakoś nie widać rezultatów prac tych 150 naukowców. Najwyraźniej czekają na granty.
@pdurys
@Pawel Zuchowski
To ty nie wiesz kto to jest YKW?
Prawdę mówiąc dzisiaj był dwa razy w telewizji i ani nie ukrywał twarzy ani nazwiska.
@Pawel Zuchowski
Skądże. Najstarsi mieszkańcy Smoleńska twierdzą, że te drzewa od zawsze były tak dziwnie poprzycinane. Podobno to jakieś efekty prac Łysenki, który opracował odmianę brzozy z odpowiednio uformowaną koroną do alejek parkowych.
@Logo24
@Cheshire Cat
Na inną odpowiedź nie liczyłem. Dzięki
@Pawel Zuchowski
Pasadena v.2.0 (w sensie czekania)
Czyli z dużej chmury, mały deszcz. Swoją drogą strasznie tam uwolnionym umysłem czuć.
@Cheshire Cat
Prawdę mówiąc dzisiaj był dwa razy w telewizji i ani nie ukrywał twarzy ani nazwiska.
Dziś owszem...ale nie było tak zawsze...
@Ford Prefect
@Pawel Zuchowski
Za trzy dni dowiemy się jakie jest zainteresowanie konferencją - upływa termin zgłaszania referatów. Z niecierpliwością czekam na informację ile ich będzie i na jakie tematy.
Ale najbardziej to jestem ciekawy, który z matematyków lub informatyków podjął się oszacowania prawdopodobieństwa porwania pasażerów Tu-154, zamordowania gdzieś na uboczu i podrzucenia w Smoleńsku zwłok oraz wraku innego samolotu. Jest to jedno z zagadnień do rozważenia na konferencji. Ciekawy jestem jaki aparat matematyczny, jakie algorytmy zostały lub zostaną użyte do szacowania tego prawdopodobieństwa.
@Logo24
No cóż... w pewnym sensie tak właśnie jest. Z Okopów żeście nie wyszli, a każdej bzdurze dajecie pierwszeństwo.
@Logo24
To proste, wyjaśnił to dr Szuladziński. Wybuch w skrzydle wypełnionym paliwem anihilował ponad 10 ton paliwa, dzięki czemu po upadku na ziemię nie było pożaru.
@Pawel Zuchowski
Fakt. Są znane. I brak w nich danych potrzebnych do prawidłowego sporządzeni asymulacji.
@Pawel Zuchowski
A na jaką liczyłeś? Jakie pytanie, taka odpowiedź. Jeśli przed przylotem Tupolewa drzewa były całe, a po katastrofie równo przystrzyżone, to co im się stało?
@Logo24
masz skrzydła? Czy nie masz? Obojetne.... wsadź se... na plecy silnik odrzutowy (są też takie małe). Ciekaw jestem kiedy przestaniesz się wzbijac.
@Logo24
Taki skutek rozdrobnienia całego samolotu, osiągany jest jedynie spadkiem z dużej wysokości, przy takich jak TU154
Tylko uważaj, bo jak się źle ustawisz, to cię rozsmaruje po glebie. Bez wznoszenia.
@Cheshire Cat
Ciekawość Pana, panie Cheshire nie jest niczym złym. Może warto poczekać...na zakończenie konferencji...YKH nie jest "debeściakiem", czego zazdrościł pilotom Tu-154...ropowszechniając słowa "tak lądują debeściaki"...
@GarUS
nie podejrzewam wielu prof.prof. o brak mózgu...
@Pawel Zuchowski
Nie podejrzewaj. Sprawdź.
@Cheshire Cat
właśnie nie wiem czy były całe czy nie...i nie uzyskałem odpowiedzi
były bo musiały i złamały się bo musiały to mnie nie przekonuje, jakieś foto?
@Pawel Zuchowski
A tak konkretnie to kiedy i gdzie to rozpowszechniał?
@you-know-who
Jeśli chodzi o spotkanie z zespołem Macierewicza to uważam, że nie powinieneś uczestniczyć z zebraniach partyjnych. Jeśli spotkanie, to tylko z "ekspertami" tego zespołu - po opublikowaniu danych wejściowych Biniendy do LS-Dyna - żeby można było konkretnie dyskutować. Inaczej dyskusja będzie o teoriach spiskowych i o tym jak "rząd sobie nie radził ze śledztwem", bo oni nic innego nie mają do powiedzenia.
@GarUS
komentarz zbędny
@Pawel Zuchowski
Jakie foto?
Naprawdę myślisz, że nikt z mieszkańców Smoleńska nie powiedziałby do tej pory, że drzewa były uszkodzone wcześniej niż tupolew przeleciał? Bo to, że były uszkodzone po przelocie Tupolewa to dość oczywiste - pierwsze fotografie zniszczonych drzew pojawiły się w dniu katastrofy.
Najlepiej wejdź na jakieś rosyjskie forum Smoleńska i tam na pewno znajdziesz zdjęcia okolic Smoleńska, zarówno sprzed katastrofy jak i po niej.
@kunigas17 13:31
Pomyłka. To raczej twój problem.
Mnie wyszedł nie metr, ale powyżej 4 metrów.
Znajdź sobie rysunki tupolewa i wymiary. Długość całkowita 44m. Przy kącie 13 stopni mamy około 10 metrów różnicy poziomów na całej długości. Ale miejsce kolizji skrzydła to około 25 metrów od dzioba w osi poziomej. Do końca statecznika jest jeszcze około 19 metrów, ale statecznik jest wysunięty jakieś 4 metry za koniec kadłuba. Kadłub kończy się jakieś 15 metrów za miejscem kontaktu skrzydła z drzewem. Na tym kadłub byłby poniżej skrzydła o blisko 3,5 metra, ale... koniec kadłuba unosi się w górę o jakieś dwa metry. Jest wyraźnie podcięty.
Natomiast wyloty silników znajdują się około 10 metrów za miejscem kontaktu, 5 metrów przed końcem samolotu, jakieś 1,5 metra powyżej skrzydła. Na odcinku 10 metrów mamy jakieś 2,3 metra spadku, ale uwzględniając te półtora metra wysokości względem kadłuba, wylot silnika będzie szacunkowo 1,2 metra poniżej miejsca kontaktu. Czyli około 5 metrów nad ziemią.
Tak więc pała z geometrii.
Biorąc pod uwagę umiejscowienie silników w tupolewie , musiałby istnieć ślad w postaci
wypalenia trawy i krzaków w odległości 20- 30 metrów od brzozy.
Profesor Artymowicz nie bierze pod uwagę faktu że gazy z trzech silników o temperaturze 600 stopni C spaliłyby w promieniu kilku metrów od wylotu silnika wszystko co ma temperaturę samozapłonu mniejszą ni 550 C.
A z fizyki... też pała.
Czy widziałeś kiedyś silnik samolotu odrzutowego w trakcie pracy? Przy temperaturze 600 stopni gaz świeci! A z tyłu za samolotem płomienia nie widać. Gdzie popełniłeś błąd? 600 stopni to temperatura w komorze spalania, gdzie panuje wysokie ciśnienie. Następnie gazy rozprężają się w turbinie a następnie w dyszy zamieniają resztę ciśnienia na prędkość. Wiąże się to ze znacznym spadkiem temperatury. Oczywiście gazy spalinowe są gorętsze od powietrza. Niech będzie, że mają 200stopni. Jeszcze w dyszy mieszają się dwa strumienie gazów, bo silnik jest dwuprzepływowy. Gorący jest strumień wewnętrzny, strumień zewnętrzny jest zimny. Czyli mamy dalszy spadek temperatury. Gazy te mieszają się następnie z powietrzem i szybko schładzają. Do ziemi mają daleko, bo silnik jest 5 metrów nad ziemią, a do ziemi pod kątem mamy ponad 20 metrów.
A gdyby nawet było te 600 stopni, jak piszesz, to czas oddziaływania strumienia gazów na teren jest znikomy. Samolot leciał około 75m/s. Spróbuj zapalić kawałek papieru przemieszczając go szybkim ruchem nad płomieniem świecy, tak, żeby kontakt z płomieniem wyniósł około 1/10 sekundy. Płomień ma wysoką temperaturę, ale papier potrzebuje chwili czasu, aby się rozgrzać.
Byłeś kiedyś w saunie? Zgodnie z twoją teorią, natychmiast po wejściu do sauny powinieneś ugotować się. I to by niewątpliwie nastąpiło, ale potrzeba na to długiego czasu. Na 10, 15 minut można wejść bez ugotowania się.
@kunigas17 13:31
Pomyłka. To raczej twój problem.
Mnie wyszedł nie metr, ale powyżej 4 metrów.
Znajdź sobie rysunki tupolewa i wymiary. Długość całkowita 44m. Przy kącie 13 stopni mamy około 10 metrów różnicy poziomów na całej długości. Ale miejsce kolizji skrzydła to około 25 metrów od dzioba w osi poziomej. Do końca statecznika jest jeszcze około 19 metrów, ale statecznik jest wysunięty jakieś 4 metry za koniec kadłuba. Kadłub kończy się jakieś 15 metrów za miejscem kontaktu skrzydła z drzewem. Na tym kadłub byłby poniżej skrzydła o blisko 3,5 metra, ale... koniec kadłuba unosi się w górę o jakieś dwa metry. Jest wyraźnie podcięty.
Natomiast wyloty silników znajdują się około 10 metrów za miejscem kontaktu, 5 metrów przed końcem samolotu, jakieś 1,5 metra powyżej skrzydła. Na odcinku 10 metrów mamy jakieś 2,3 metra spadku, ale uwzględniając te półtora metra wysokości względem kadłuba, wylot silnika będzie szacunkowo 1,2 metra poniżej miejsca kontaktu. Czyli około 5 metrów nad ziemią.
Tak więc pała z geometrii.
Biorąc pod uwagę umiejscowienie silników w tupolewie , musiałby istnieć ślad w postaci
wypalenia trawy i krzaków w odległości 20- 30 metrów od brzozy.
Profesor Artymowicz nie bierze pod uwagę faktu że gazy z trzech silników o temperaturze 600 stopni C spaliłyby w promieniu kilku metrów od wylotu silnika wszystko co ma temperaturę samozapłonu mniejszą ni 550 C.
A z fizyki... też pała.
Czy widziałeś kiedyś silnik samolotu odrzutowego w trakcie pracy? Przy temperaturze 600 stopni gaz świeci! A z tyłu za samolotem płomienia nie widać. Gdzie popełniłeś błąd? 600 stopni to temperatura w komorze spalania, gdzie panuje wysokie ciśnienie. Następnie gazy rozprężają się w turbinie a następnie w dyszy zamieniają resztę ciśnienia na prędkość. Wiąże się to ze znacznym spadkiem temperatury. Oczywiście gazy spalinowe są gorętsze od powietrza. Niech będzie, że mają 200stopni. Jeszcze w dyszy mieszają się dwa strumienie gazów, bo silnik jest dwuprzepływowy. Gorący jest strumień wewnętrzny, strumień zewnętrzny jest zimny. Czyli mamy dalszy spadek temperatury. Gazy te mieszają się następnie z powietrzem i szybko schładzają. Do ziemi mają daleko, bo silnik jest 5 metrów nad ziemią, a do ziemi pod kątem mamy ponad 20 metrów.
A gdyby nawet było te 600 stopni, jak piszesz, to czas oddziaływania strumienia gazów na teren jest znikomy. Samolot leciał około 75m/s. Spróbuj zapalić kawałek papieru przemieszczając go szybkim ruchem nad płomieniem świecy, tak, żeby kontakt z płomieniem wyniósł około 1/10 sekundy. Płomień ma wysoką temperaturę, ale papier potrzebuje chwili czasu, aby się rozgrzać.
Byłeś kiedyś w saunie? Zgodnie z twoją teorią, natychmiast po wejściu do sauny powinieneś ugotować się. I to by niewątpliwie nastąpiło, ale potrzeba na to długiego czasu. Na 10, 15 minut można wejść bez ugotowania się.
@Cheshire Cat
@Pawel Zuchowski
Nie mam pojęcia. Nie uważam, żeby to miało jakiekolwiek znaczenie dla sprawy i zupełnie mnie to nie interesowało.
@Cheshire Cat
A szto eto za ptica "temperatura samozapłonu"?
I Autor pisał o tym. Polecam przejrzeć jego notki.
@Cheshire Cat
Akurat ten pracuje w ... Helicopter Company ;)
@ZNOSIENACLE
Można wzorem Biniendy poprosić przed spotkaniem o pytania na kartkach i odpowiadać na wybrane :)
@Marek Dąbrowski
Mentor zapomniał wymienić Kazimierza Dolnego ;)
@Logo24
- to nie była odpowiedż tylko pytanie. Zabrakło argumentów to pozostają inwektywy.
Tak juz jest gdy nieuk wypowiada się o naukowych metodach.
"poszukaj sobie np. w ND, a zapomniałem, tej gazety każdy "przyzwoity leming" nie czyta"
- czytywałem ale pogubiłem się w tych tekstach. Co w końcu było przyczyna katastrofy: impuls elektromagnetyczny, rakieta sterowana raderm (standardowe na podczerwień nie działają we mgle), hel, dwa bezgłośne wybuchy czy może już jest coś nowego?
@nudna-teoria
I Autor pisał o tym. Polecam przejrzeć jego notki."
Ja tylko cytowałem :)
@Pawel Zuchowski
Więc na jakiej podstawie można ocenić, że profesor rzeczywiście wykorzystał dane ze źródeł, które podał? Mamy mu wszyscy wierzyć na słowo bo jest miły i jest z Ameryki? Kto na przykład mi udowodni, że liczby nie wzięły się znikąd, ani nie zostały podstawione w taki sposób, aby pasowały do końcowego wyniku?
O ile wiem w naukach ścisłych każdą pracę naukową wykonuje się na dwóch płaszczyznach: praktycznej (tworzymy projekt) oraz teoretycznej (opisujemy go opunkt po punkcie w formie pracy pisemenej).
Bardzo przepraszam, ale w świetle tego co Pan napisał, profesor z Akron (poniżej 500 miejsca w światowym rankingu uczelni, dla porównania miejsce pracy prof. Akrymowicza znajduje się na miejscu 26) jest po prostu niepoważny. Przyjeżdża do Polski, przywozi zabawki, wyświetla film, słucha wprawdzie pytań ale żadne z nich nie będzie w pełni merytoryczne, bo bez obliczeń prawdopodobnie nie bardzo wiadomo o co pytać, po czy wróci do domu a Polakom na miescu zostawi: "wierzcie na słowo albo sami se sprawdźcie". A stąd juz konkluzja nasuwa się sama, że "jak wam nie wyjdzie to znaczy że coś pokręciliście, mi wyszło, DANE SĄ POWSZECHNIE DOSTĘPNE". Proszę mi powiedzieć jaką wartość mają takie badania.
@Autor, przed rozmową z Komisją Macierewicza warto kategorycznie, oficjalnie zażądać wszystkich danych pracy profesora Biniendy. :)
Może jakiś list otwarty?
PS. na niezależnej.pl rozpętało się piekło...
@Logo24
Wizyta w sejmie
@3toto, a jak według pana ma się zatonięcie Titanica do zatonięcia Andrei Dorii?
oraz ciekawostka: statek Andrea Doria naruszył zasady bezpieczeństwa i płynął z nadmierną prędkością w gęstej mgle
@3toto
Proszę Pana, ale przecież YKW wyjasnił to w TVP - liczy się także kąt uderzenia i inne parametry, których ja w swojej ignorancji nazwać nie potrafię. :) To są bardzo skomplikowane sprawy i nie da się ich zestawić - tak jak nie da się zestawić ze sobą dwóch katastrof, nawet podobnej jednostki.
Od siebie dodam, że i lośc obiektów też ma znaczenie.
Prosze uderzyć ręką w nogę od krzesła. Po czym z taką samą siłą uderzyć w dwie identyczne nogi na raz (przy czym nogi są od siebie w pewnym oddaleniu). Proszę powiedzieć - za którym razem bardziej bolało?
Proszę Pana, jestem kompletnym laikiem w kwestii fizyki, ale kilka lat na tym świecie żyję. :)
[i] Pan pewnie i tak tego nie zrozumie wszak dla Pana naruszenie zasad bezpieczeństwa + gęsta mgła = katastrofa. Gratuluję logiki. Zapewniam Pana, że jest wielu, którzy w gęstej mgle naruszyli zasady bezpieczeństwa i żyją, powiem więcej nie spowodowało to żadnej katastrofy. [/i]
Nie wierzę. :)
Jest w Polsce wielu piratów drogowych, któzy wyprzedzają "na trzeciego", spychając przy tym inne samochody na pobocze. Czy w takim razie niemozliwym jest, aby wyprzedzanie na trzeciego na wąskiej drodze było bezpośrednią przyczyną wypadku, bowiem [i] jest wielu, którzy (na wąskiej drodze) naruszyli zasady bezpieczeństwa i żyją, powiem więcej nie spowodowało to (żadnego wypadku) [/i]?
@Logo24
@Logo24
@3toto
Dlaczego kompromituję? To Pan odpowiedział mi na razie jedynie inwektywą, co pozwala przypuszczać, że innej odpowiedzi po prostu brak.
Pan niech najpierw zrobi test z krzesłami i raz jeszcze obejrzy rozmowę YKW w TVP. :) I prosze przestać czytać media Sakiewicza, naprawdę niewarto.
@3toto
Pisowcy jednak są wiedzoodporni. Oczywiste, ze ilość obiektów ma znaczenie, bo 2 takie same brzozy przeniosą 2 x (z grubsza) moment siły na skrzydło jak jedna ( przy tej samej prędkości zderzenia). I abarot, brzoza 2 x grubsza przeniesie ZNACZNIE większy moment siły na skrzydło, niż jej cieńsza odpowiedniczka. A to dlatego, że wytrzymałość drewna zalezy od przekroju i masy nieliniowo ( gdzieś to tu było, zdaje się że zależność jest z grubsza "sześcienna") Dlatego porównywanie samolotu koszacgo zagajnik młodych drzewek z walnięciem w w grubsze niż ja ( a ja tłusty jestem) drzewo nie ma żadnego sensu, poza napędzaniem mokrych snów kaczystów o "zamachu".
"tylko jakim cudem samolot po kontakcie z brzozą się wznosi i to dokładnie tyle, by zrobić półbeczkę, może to celowe, by ominąć pozostałe brzozy?ę"
A pan gimnazjum kończył? A jakim cudem rzucony w górę kamień jeszcze się sporo wzniesie, nim spadnie, skoro nie ma skrzydeł ( i tym samym siły nośnej) ? Newton, zasady dynamiki, ja to miałem w podstawówce jeszcze... Samolot przed feralna brzoza leciał już W GÓRĘ. Podnosiła go dalej siła bezwładności + silniki, które działały na full. Długo to nie trwało , bo nastapiła beczka, ale wystarczyło, zwłaszcza że było trzeba zaledwie około 4 m w górę.
@Leontodon
Obawiam sie, ze to nie o odpornosc chodzi.... :)
@Logo24
Genialne!
Wyglada na to, ze Wiesiek juz nawet nie potrzebny!
Autor
@Andrzejmat, jerzyk i wszyscy..
;-)
@3toto
Poszukałem
http://www.youtube.com/watch?v=fqAA0BMZbOQ
I poważnych drzew tam niet. Więc czemu to ma służyć i kto się kompromituje?
@3toto
Przecież nie napisałam, "Ze więcej przeszkód = mniejsze zniszczenie" tylko że uderzenie w jedną przeszkodę jest mocniejsze, niż uderzenie jednocześnie w dwie przeszkody.
Tych dwóch sytuacji w ogóle nie można porównywać! :-o
@Logo24
A sprawdzałeś może jaki procent powierzchni skrzydła stanowią lotki?
Jakieś kilka procent. Zgodnie z twoją kaczo-spiskowo logiką wykonanie beczki przy pomocy lotek jest niemożliwe. Tymczasem samoloty i szybowce potrafią kręcić beczki. Dziwne?
Gdyby zmniejszyć powierzchnię nośną symetrycznie o kilkanaście procent, to samolot dalej mógłby latać. Zmieniłaby się jego charakterystyka. Potrzebne byłyby nieco większe prędkości, mogłaby zmienić się stabilność itd.
Jednak kluczem jest słowo symetria. Zrób sobie latający samolocik z papieru. Następnie utnij 15% powierzchni jednego skrzydła. Koniecznie z brzegu. Nagraj stabilny lot tego samolocika i wrzuć na jutuba, abyśmy i my mogli uwierzyć, że asymetryczne samolociki potrafią latać.
Możesz też zrobić inny eksperyment. Połóż na dwóch szalkach wagi po 500g. Waga powinna być w równowadze. Teraz na jednej szalce zostaw 500g, a z drugiej zdejmij 150g, czyli 15% całej wagi. Czy waga dalej będzie w równowadze? Czy też któraś z szelek opadnie? Gdyby z każdej szalki zdjąć po 75g, waga byłaby w równowadze.
Podobnie z samolotem. Aby był w równowadze, siły działające na skrzydła po obu stronach muszą być symetryczne. Ściśle rzecz biorąc to momenty sił, ale darujmy sobie już te szczegóły...
@jerzyk07
@totocośtam
Uchchchchahahahahahaha
Pokaż mi gościu choć jedno drzewo na tym filmiku, które ma 125 cm obwodu ( bo tyle miała brzoza o 40 cm średnicy, skąd to policzyłem chyba nie muszę jednak pisać?)
@you-know-who
Żaden z zamachowców nie odważył się kontestować zawartych tam wniosków na gruncie merytorycznym, może pan będzie w stanie wykazać ogrom moich błędów i wypaczeń?
@you-know-who
Moge Ci tylko pogratulowac spokoju i wiedzy,zaden poziom debilizmu ofiar Zespolu z wybuchami ,sztuczna mgla,bombami na pokladzie,helem nie sa w stanie konkurowac z twoja wiedza o lotnictwie.Mam tylko cicha nadzieje,ze zobacze to w telewizji? No i po co do kina chodzic? do niedzieli co najmniej wyznawcy odwala taka komedie,ze Bareja to przy nich maly pikus.
Pozdrawiam
@you-know-who
--
Pozdrowienia
@Parachute UT15
:-)))
@you-know-who
Próbka jego możliwości:
http://www.youtube.com/watch?v=1xd6C0xPW6U
Zagadać i załgać - nic innego nie potrafi.
@3toto
"Przecież nie napisałam, "Ze więcej przeszkód = mniejsze zniszczenie" tylko że uderzenie w jedną przeszkodę jest mocniejsze, niż uderzenie jednocześnie w dwie przeszkody.'
A przecież tak ładnie prosiłem.
To proponuję poszukać czegoś w temacie barier energochłonnych. Tam dowiesz się, że jedną z możliwości jest przeniesienie całkowitej energii kolizji na wiele pomniejszych elementów ulegających destrukcji w wyniku czego krok po kroku "unicestwiają" energię kinetyczną kolidującego obiektu.
@3toto
Panie Profesorze!
Moim zdaniem Panu na pewno nie.
Nie może się Pan spodziewać merytorycznej dyskusji, ani nawet merytorycznych uwag do Pańskiej pracy, ponieważ zespół nie posiada odpowiednich specjalistów. Ci, którzy się mu wysługują ( to odpowiednie słowo) dali juz tutaj wielokrotnie i nadal dają przyłady swojej niekompetencji. Np P> M. Dąbrowski z jednej strony niby próbuje z Panem dyskutować, a jednocześnie na innych blogach podpuszcza i szczuje na Pana gawiedź obrzucjącą Pana najgorszymi obelgami.
Grono polityków PiS, ktrzy stnowią zespół nie będzie z Panem prowadziło merytorycznej dyskusji bo niby o czym ,a jedynie będzie chciało uczyniić nad Panem publiczna dintojrę i starać się Pana skompromitować, a także udowodnić, że nie ma Pan kompetencji aby wykonywać podobne symulacje.
Na zewnątrz nie przedostaną się żadne konkrety, a jedynie jazgot, oszczerstwa i tryumfalne ogłoszenie, że zostało Panu dowiedzione oszustwo.
Swoją obecnością jedynie uwiarygodni Pan potrzebę istnienia tego śmiesznego zespołu, a nie uzyska Pań żadnych pozytywnych rezultatów, czy to naukowych czy wizerunkowych.
Jedynie spotkania naukowe na neutralnym gruncie ( uczelni ,konferencji naukowej,sympozjum) mogą zaowocować uwagami i rozwojem Pana pracy.
Bardzo proszę nie dać się zaciągnąć do magla, bo nic dobrego z tego nie wyniknie.
@3toto
Przepraszam, czy kolega mieszkał w jaskini przez ostatnie dwa lata?
@3toto
Brzoza na twoim filmiku ma biała korę, gładką jak pupa niemowlaka, więc jest to młode drzewo, z konieczności niezbyt grube. Z wiekiem brzoza dostaje zmarszczek i ciemnieje, no i oczywiście grubieje.
Widziałeś kiedyś karateków w walce z deskami? Kilka calowych desek rozdzielonych przekładkami łamią bez problemu, na kilkucalowej desce połamią rękę. Analogia dotyczy koszenia lasu przez samolot, ale również łamania dźwigarów skrzydła przez brzozę - trzy dźwigary w skrzydle stawiły opór niewiele większy niż jeden, pierwszy.
@3toto
@Cheshire Cat
@kolejnylis
@kolejnylis
@nerwica eklezjogenna
Mimo wszystko nie nalezy go lekcewazyc. To bardzo niebezpieczny gracz polityczny. Odnosze wrazenie, ze nawet sam zbawicielpremierprezes jest bardzo ostrozny ...
@niespieszny
Gdyby bezmózg nie był bezmózgiem to cała ta dyskusja byłaby bezprzedmiotowa.
O czym np. można dyskutować z p. Wiesławą, która stwierdzenie Arytmowicza, że prezentacja Bieniedy jest "niefizyczna" skwitowala "ale o co do diabła mu chodzi"- można sprawdzić u następnej "ekspertki" niejakiej Martynki.
Z takimi ludźmi chcesz, żeby dyskutował Arytmowicz?
Po dwóch minutach zaczęła by się pyskówka, a po pięciu by wyleciał z epitetem "Pawka" "syn ubeka", "agent Moskwy" "debeściak" itd
Nieprawdaż: panie Dąbrowski, Wiesławo ,Martynko, Gini, dziesiatki innych "blogerów", a właściwie hejterów, którzy Go tak między sobą nazywają, na prawicowych forach?- pozdrowienia dla Administracji!
Czy wyobrażasz sobie Macierewicza, że nagle przyznaje,że od dwóch lat uprawia kłamstwo i propagandę oraz wyrzucił w błoto milion dolarów, które niby poszły na "badania" Bieniedy?
Człowieku!!!!!
Ludzie nie grzeszcie naiwnością i nie dajcie się wciągnąć do szamba!
Tam są zaangażowane zbyt duże pieniądze i interesy!!!!!
Taki Macierewicz,w oczach ludu wierzącego, zje Arytmowicza nawet nie jako przystawkę. ale zakąskę.
Wizyta nic nie da.
P.S Popatrzcie co się działo gdy jeden z blogerów ( ekspert od obliczeń i symulacji wytrzymałościowych) udowodnił, że Bienieda przyjął złe założenia do niszczenia przekroju brzozy- znikanie niszczonego materiału.
Nie ważne było CO ON POLICZYŁ, ale KTO ON JEST, aby go zniszczyć i zniesławić. Arytmowicza, moim zdaniem, czeka to samo.
@you-know-who
Gratuluje. Wyglada na kawal solidnej roboty naukowej.
Dobry krok w kierunku zdemaskowania bledow, robionej na polityczne zamowienie ZP, symulacji Biniendy.
@niespieszny
A nie lepiej poszukać kogoś z jajami, kto by publicznie wyliczył publiczne kłamstwa ludzi obecnej władzy na temat tragedii smoleńskiej i zażądał wytłumaczenia, komu lub czemu te kłamstwa miały i mają służyć?
Po co babrać się w anodinowym gównie(dane zawarte w raportach MAK i KM bez weryfikacji niezależnych ekspertów, są dla celów naukowych gównem), zajmijcie się wyjaśnianiem kłamstw, matactw i zacierania śladów.
To poszlaki w postaci tych kłamstw, matactw, zacierania śladów i utrudniania śledztwa są podstawą do wysuwania tezy o udziale osób trzecich jako przyczynie zdarzenia.
@35stan
Z całego tego tekstu rozumiesz tylko jedno słowo - "gówno".
Na więcej cię nie stać.
@kolejnylis
powiem ci w zaufaniu, lisie, ze w moim przypadku to juz nastapilo. pan macierewicz robi absolutnie wszystko zeby nie doprowadzic do mojego pojawienia sie jutro w sejmie.
poniewaz jestem w instytucie PAN i nie mialem absolutnie czasu na takie rzeczy, dopiero teraz sie skonczyla moja wizyta, to jeszcze nie podjalem ostatecznej decyzji - natomiast, jak mowie, to co wczoraj wypisywal w prasie jest obrzydliwym pomowieniem, a nie zaproszeniem. dzis jeszcze bede to konsultowal.
pzdr
@GarUS
Pisałem o publicznych kłamstwach przedstawicieli władzy i do tego powinieneś się odnieść. Stać Cię na to?
@jerzyk07
Lekceważyć nie należy, ale tym bardziej nie należy grać w jego grę i to na jego zasadach. Szczególnie, że to gra stricte polityczna, a jako taka do niczego YKW niepotrzebna. Nikt z poważnych ludzi, a szczególnie naukowców, nie powinien wdawać się w żadną polemikę z ZP - to nie są ludzie, z którymi można merytorycznie dyskutować o zjawiskach fizycznych. Każda taka próba skazana jest na finał, jak w znanym powiedzeniu: nigdy nie wdawaj się w dyskusje z chamem/głupcem etc. bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Na marginesie - poseł M. imho jest nie tyle niebezpiecznym graczem politycznym, co w ogóle niebezpiecznym człowiekiem... wystarczy popatrzeć w jego oczy. Sorki za nieco niemerytoryczną uwagę, ale to mi się narzuca.
@35stan
Odniosłem się. Jedyne, co rozumiesz ze swojego tekstu, to słowo "gówno".
@3toto
@you-know-who
Ja bym namawiał Cię byś tam nie szedł. To nic nie da. Z oszołomem nie da się rozmawiać. Mogę się założyć, że z powodu awarii sprzętu Bieniendy tam nie będzie a Macierewicz będzie udanie pytał za niego.
Zacytuję kawałek jutrzejszej rozmowy:
M. Co Pan powie na to, że stwierdzono bezapelacyjnie dwa wybuchy na pokładzie.
YKN. Nie...
M. Sam Pan widzi, że wszystkie fakty przeczą pańskiej teorii i wiele osób udowodniło, że Pan się myli.
YKW. Moim...
itd.
Myślisz, że uda Ci się powiedzieć choć 5 słów?
Znajdź wywiad Macierewicza w Super Stacji to się przekonasz.
@you-know-who
Rozumiem że na spotkanie bez Antoniego Macierewicza, takie stricte naukowe, bez polityki z profesorem Biniendą nie ma co liczyć?
Bo, moim zdaniem, idealnym wyjściem byłoby zorganizować spotkanie na neutralnym, niepolitycznym gruncie z profesorem Biniendą, odpowiednio wcześniej, przy udziale większej liczby naukowców. Takie zaproszenie można by wystosować do niego osobiście (bo, o ile wiem, nie bywa na takich "ogólnych"), nawet zaproponować żeby sam podał termin. Byłoby to o wiele uczciwsze niż nagłe zaproszenia do Sejmu przez A. Macierewicza i praktycznie nie do podważenia przez zwolenników "pancernego skrzydła z bombowca".
I żądać tych badan, bo rozumiem że bez nich nie macie Panowie za bardzo o czym dyskutować.
@Maciaszczyk
Pan tak na poważnie to wszystko, czy dla picu?
@Tornado
...
Pan tak na poważnie to wszystko, czy dla picu?
Dla picu! Tego typu wypowiedzi trudno brać poważnie ;)
@you-know-who
--
Pozdrowienia
@all
mechanizm lotu takiego samolociku bedzie dokładnie ten sam co protasiukolotu po przyp....w brzozę. Co tu jest niezrozumiałego?