Szukaj na tym blogu

sobota, 15 lutego 2014

26. Zaproszenie posła A. Macierewicza (PiS)


14.06.2012 09:42 Odsłon: 13484 (w tym z lubczasopism 234) 313 Komentuj

26. Zaproszenie posła A. Macierewicza (PiS)


przycinanie wielopiennej topoli koło autokomisu
 Tupolew przy brzozie Bodina, lewe skrzydło przycięte do rozpiętości 13 m. Miarki wyskalowane co 0.5m. Po lewej ul. Gubienko.

 druciany model z animacji
  
model z animacji




Zapraszam do obejrzenia wywiadu, którego udzieliłem pani Agnieszce Gozdyra 16 czerwca (sob.), w serwisie informacyjnym Polsat News  o 13:15
Link do wizualizacji mojego modelu w wersji HD


Warszawa 14 VI 2012 r.

Oświadczenie dotyczące posiedzenia Zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyny katastrofy Tu-154 M  10 kwietnia 2010 r.,  w dniu 14 VI 2012.
W związku z zaproszeniem wystosowanym do mnie przez pana posła Antoniego Macierewicza oświadczam:
Nie będę uczestniczył w dzisiejszym posiedzeniu zespołu parlamentarnego, ponieważ w tym czasie jestem zaproszony na rozmowę do prokuratury wojskowej prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Nie uchylam się od żadnych merytorycznych dyskusji czy naukowej debaty. Uważam jednak, że posiedzenie Zespołu kierowanego przez pana posła Macierewicza, będącego de facto politycznym klubem dyskusyjnym, nie jest najlepszym miejscem na prowadzenie naukowego dyskursu. 
Z profesorem Biniendą i parlamentarzystami zainteresowanymi tematyka katastrofy smoleńskiej chętnie spotkam się na przykład na konferencji naukowej, w której będą uczestniczyli eksperci inżynierii lotniczej (jak ta, która miała miejsce 28–31 V w Kazimierzu Dolnym i na której ku memu zdziwieniu nie było obecnego wówczas w Polsce prof. Wiesława Biniendy).
Dziwi mnie również forma, w jakiej pan poseł Macierewicz zaprasza mnie do kontaktu z kierowanym przez siebie zespołem. W wywiadach prasowych niczym prokurator wzywa mnie do stawienia się w Sejmie i obrony głoszonych przeze mnie tez („Czekamy więc aż [prof. Artymowicz] stawi się w czwartek o 13:00 i pozwoli naukowcom przedyskutować i obroni przed nimi swoje tezy” – wypowiedź dla portalu w polityce: http://wpolityce.pl/wydarzenia/30311-macierewicz-czekamy-az-prof-artymowicz-stawi-sie-w-czwartek-i-obroni-swoje-tezy-w-naukowej-dyskusji-z-prof-binienda-i-nowaczykiem)
Mój sprzeciw i oburzenie budzą mijające się z prawdą wypowiedzi pana posła Macierewicza jakobym: 
- Nie odpowiadał na jego zaproszenia do udziału w dyskusji z prof. Biniendą, czy innych spotkań - co mi zarzucał podczas konferencji prasowej w dniu 11 VI 2012. Nigdy nie otrzymałem żadnego zaproszenia do dyskusji czy spotkania od pana posła Macierewicza ani prof. Biniendy.

- „Uciekał w Ottawie, Pasadenie i na Politechnice Warszawskiej oraz Politechnice Białostockiej” i „nie miał odwagi przyjąć zaproszenia” do dyskusji z prof. Biniendą i dr. Nowaczykiem. 
Dodam, że moje publicznie zadawane profesorowi Biniendzie pytania, ważne dla wyjaśnienia działania jego modelu, pozostają od wielu miesięcy bez odpowiedzi.

Jako fizyk, astrofizyk, popularyzator metodologii naukowej oraz pilot, zmierzam do wyjaśnienia aspektów techniczno-lotniczych katastrofy smoleńskiej i zapraszam wszystkich chętnych do merytorycznej dyskusji na forum naukowym lub popularno-naukowym, a nie politycznym.

Paweł Artymowicz
Prof., Uniwersytet w Toronto




Co powiedziała Najwyższa Prokuratura Wojskowa i inne materiały prasowe









Komentarze do notki 260
  • YKW

    Czyli Pan nie weźmie udziału w dyskusji z profesorem Biniendą. Aha.
    SEPTEMBER14.06.2012 09:51
  • @Autor

    Tak to dziwne, że Macierewicz akurat zaprosił na posiedzenie zespołu godzinę przed pańską wizytą w prokuraturze. Jednak podkreślił, że jak nie pasuje to każdy inny termin jest dobry także mam nadzieję, że państwo się w końcu dogadają.

    Kolejna sprawa to kwestia wizyty w prokuraturze. Bardzo dobrze, że pan tam idzie bo to obali mity serwowane przez Macierwicza i medialnych akolitów, którzy opowiadją bajki o jakimś możliwym utajnieniu wniosków, wyników czy badań które miał przedstawić Binienda prokuratorom.

    :-)
    BARTOSZ WICIŃSKI-STOPS14.06.2012 09:54
  • niezle ukryte

    Warszawa 14 VI 2012 r.
    Oświadczenie dotyczące posiedzenia Zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyny katastrofy Tu-154 M 10 kwietnia 2010 r., w dniu 14 VI 2012.
    W związku z zaproszeniem wystosowanym do mnie przez pana posła Antoniego Macierewicza oświadczam:
    Nie będę uczestniczył w dzisiejszym posiedzeniu zespołu parlamentarnego, ponieważ w tym czasie jestem zaproszony na rozmowę do prokuratury wojskowej prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej.
    Nie uchylam się od żadnych merytorycznych dyskusji czy naukowej debaty. Uważam jednak, że posiedzenie Zespołu kierowanego przez pana posła Macierewicza, będącego de facto politycznym klubem dyskusyjnym, nie jest najlepszym miejscem na prowadzenie naukowego dyskursu.
    Z profesorem Biniendą i parlamentarzystami zainteresowanymi tematyka katastrofy smoleńskiej chętnie spotkam się na przykład na konferencji naukowej, w której będą uczestniczyli eksperci inżynierii lotniczej (jak ta, która miała miejsce 28–31 V w Kazimierzu Dolnym i na której ku memu zdziwieniu nie było obecnego wówczas w Polsce prof. Wiesława Biniendy).
    Dziwi mnie również forma, w jakiej pan poseł Macierewicz zaprasza mnie do kontaktu z kierowanym przez siebie zespołem. W wywiadach prasowych niczym prokurator wzywa mnie do stawienia się w Sejmie i obrony głoszonych przeze mnie tez („Czekamy więc aż [prof. Artymowicz] stawi się w czwartek o 13:00 i pozwoli naukowcom przedyskutować i obroni przed nimi swoje tezy” – wypowiedź dla portalu w polityce: http://wpolityce.pl/wydarzenia/30311-macierewicz-czekamy-az-prof-artymowicz-stawi-sie-w-czwartek-i-obroni-swoje-tezy-w-naukowej-dyskusji-z-prof-binienda-i-nowaczykiem)
    Mój sprzeciw i oburzenie budzą mijające się z prawdą wypowiedzi pana posła Macierewicza jakobym:
    - Nie odpowiadał na jego zaproszenia do udziału w dyskusji z prof. Biniendą, czy innych spotkań - co mi zarzucał podczas konferencji prasowej w dniu 11 VI 2012. Nigdy nie otrzymałem żadnego zaproszenia do dyskusji czy spotkania od pana posła Macierewicza ani prof. Biniendy.

    - „Uciekał w Ottawie, Pasadenie i na Politechnice Warszawskiej oraz Politechnice Białostockiej” i „nie miał odwagi przyjąć zaproszenia” do dyskusji z prof. Biniendą i dr. Nowaczykiem.

    Dodam, że moje publicznie zadawane profesorowi Biniendzie pytania, ważne dla wyjaśnienia działania jego modelu, pozostają od wielu miesięcy bez odpowiedzi.

    Jako fizyk, astrofizyk, popularyzator metodologii naukowej oraz pilot, zmierzam do wyjaśnienia aspektów techniczno-lotniczych katastrofy smoleńskiej i zapraszam wszystkich chętnych do merytorycznej dyskusji na forum naukowym lub popularno-naukowym, a nie politycznym.

    Paweł Artymowicz
    Prof., Uniwersytet w Toronto
    MIROSŁAW KRASZEWSKI14.06.2012 09:54
  • @Autor

    Zgadzam się, że forma zaproszenia nie była najwyższych lotów.

    :-)
    BARTOSZ WICIŃSKI-STOPS14.06.2012 09:58
  • @rihoo

    "Założę się, że mało kto ściągnie plik by go przeczytać."

    Przecież o to chodziło
    TSOLE14.06.2012 09:58
  • @Bartosz Wiciński-STOPS

    Wnioski z badań byłyby utajnione. Beletrystyki to nie dotyczy.
    XAOO14.06.2012 10:01
  • @xaoo

    Wnioski z badań byłyby utajnione.
    ------------------------------------------------------------
    Czemu? Dlaczego? I skąd ta pewność ?
    BARTOSZ WICIŃSKI-STOPS14.06.2012 10:03
  • Ja na Pańskim miejscu też bym nie poszła ...

    ... mogliby jeszcze Pana zapytać o zasadę zachowania energii, czy coś podobnie nieprzyzwoitego.

    http://lubczasopismo.salon24.pl/Smolensk.10.04.2010/post/381520,niefizycznosc-fizyki-smolenskiej
    TREŚĆ UKRYTA14.06.2012 10:08
  • @September

    Znaczy się weźmie, jeśli profesor Binienda zdecyduje się wystąpić w roli naukowca.
    NIESPIESZNY14.06.2012 10:13
  • Pytanie do Profesora

    Panie Profesorze,

    mam jedno pytanie, trochę dotyczące intencji, trochę dotyczące sensu wspólnej dyskusji:

    czy jest jeszcze cokolwiek do "wyjaśnienia aspektów techniczno-lotniczych katastrofy"?

    Proszę wybaczyć, ale gdy czytam, że Pan "zmierza" do wyjaśnienia tych aspektów, to - nie będąc ani naukowcem, ani specjalistą w dziedzinie, ale prostym czytelnikiem i obserwatorem - muszę zapytać:

    czy tzw. komisja Millera nie wyjaśniła wszystkich istotnych aspektów?

    A jeżeli wyjaśniła i można przeczytać o nich w raporcie, to czy Pan wyjaśnia aspekty nieistotne?

    Czy w Sandomierzu można było dowiedzieć się czegoś więcej od członków komisji Millera niż czytając ich raport?

    Czy nie jest tak, że strony sporu nie tyle "zmierzają do wyjaśnienia", ile polemizują ze swoimi wyjaśnieniami, próbując je wzajemnie obalić?

    Mam wrażenie, że strony dyskusji (sporu), które mają prawdziwy i szczery zamiar "wyjaśnienia", powinny zajmować się nie sobą, lecz treścią oficjalnych raportów i albo potwierdzać je, albo w części czy w całości krytykować i obalać. Myślę, że tylko takie działanie "zmierza do wyjaśnienia".
    MRN6914.06.2012 10:20
  • @Autor

    Jeśli to nie wezwanie, tylko zaproszenie do prokuraury to nie musi Pan iśc i może śmiało dyskutować.

    Wierzę w Pana, że jednak Pan skorzysta z zaproszenia na zespół parlamentanry i podyskutujecie w koncu naukowo.
    SKALPEL14.06.2012 10:21
  • @MRN69 14.06.2012 10:20

    Errata: powinno być oczywiście "w Kazimierzu Dolnym".
    MRN6914.06.2012 10:23
  • @skalpel

    Ale to zaproszenie było wczesniej niz konferencja Macierewicza. bardzo dobrze, że idzie do prokuratury bo to obali bajki o utajnianiu.

    :-)
    BARTOSZ WICIŃSKI-STOPS14.06.2012 10:26
  • Autor

    Doskonale!!!!

    "Klub dyskusyjny"- bezcenne :)
    KOLEJNYLIS14.06.2012 10:33
  • @YKW

    Myślę, że jednak trochę szkoda. Spotkanie z prokuraturą można było przełożyć. Zaspół Parlamentarny patrzy na "ekspertów" Macierewicza jak na gwiazdy nauki i spija z ich ust prawdę objawioną. Macierewicz jako wytrawny propagandzista posługuje się ich wątpliwej jakości ekspertyzami jako niezaprzeczalnymi dowodami.
    Byłoby chyba dobrze, gdyby na takim forum ktoś w odpowiedni sposób pokazał, że to nie są dowody. A jako ekspertyzy budzą bardzo poważne wątpliwości.
    BEPIOTR14.06.2012 10:37
  • @Bartosz Wiciński-STOPS

    Ja szczerze mówiąc wolałbym posłuchać jak dyskutują publicznie - niż sie bawic w przepychanki o "obalaniu bajek" itd. To już polityczne wrzutki, utajnianie, nieutajnianie.

    A tam by była dostepna dla wszystkich dyskusja naukowa.
    SKALPEL14.06.2012 10:37
  • @you-know-who

    Moje oświadczenie

    I tak trzymać. :)
    GARUS14.06.2012 10:37
  • @Bartosz Wiciński-STOPS 14.06.2012 09:58

    Czyjego zaproszenia: Macierewicza czy Prokuratury?

    To prof. Artymowicz jest zaproszony czy wezwany do Prokuratury?

    Nie wiem, jaka była forma zaproszenia ("zaproszenia") do Prokuratury, ale szczerze wyznam, że nie rozumiem zachowania Prokuratury. Po co zapraszać Biniendę czy Artymowicza, skoro powołało się własny (niezależny od komisji Millera) zespół specjalistów, którzy jeszcze nie zakończyli pracy? Albo prokuratorzy nie są pewni, czy rzeczywiście pracują dla nich najlepsi, albo po prostu prowadzą działania polityczno-wizerunkowe i zapraszają każdego, kto ma tytuł naukowy i wypowie się publicznie więcej niż x razy.

    Zarzuca się Biniedzie, i zarzuca się Artymowiczowi polityczne motywy. Ale czemu Prokuratura nie zachowuje się jak Dziewica Orleańska?

    I czy w ogóle jakikolwiek prokurator może rozmawiać z Artymowiczem? O czym? Będą dyskutować czy prokurator spisze wyjaśnienia Artymowicza ręcznym pismem w protokole?!
    MRN6914.06.2012 10:40
  • @skalpel

    Ja mam nadzieję, że w końcu obie strony się dogadają a umawianie na spotkanie nie będzie się odbywało za pomocą konferencji prasowej i to do tego na godzię przed wizytą w prokuraturze.

    :-)
    BARTOSZ WICIŃSKI-STOPS14.06.2012 10:41
  • Autor

    Bienienda wystarczająco skompromitował się współpracą z partią polityczną i pokazami dla ludności. No i swoją ucieczką przed rozmową z prokuraturą.

    Proszę nie uwiarygodniać go dyskusją, jeśli nie miał odwagi zaprezentować swojej pracy.
    CHIRL14.06.2012 10:44
  • @A.Mołodyński

    Przepraszam, a kim jest prof. Binienda żeby za nim gonić? W temacie smoleńskim póki co nie jest nawet naukowcem.
    NIESPIESZNY14.06.2012 10:49
  • Amerykanie o siódmej rano śpią

    Macierewicz zapowiadał dyskusję z Biniendą i Nowaczykiem. Wątpię, żeby Macierewicz zerwał szacownych profesorów o tak barbarzyńskiej porze, żeby prowadzili dyskusje naukowe, zwłaszcza, że Nowaczyk podobno po zamachu dokonanym na niego w Brukseli jakiś chorowity jest.
    CHESHIRE CAT14.06.2012 11:10
  • Szanowni przedstawiciele PiS.

    Wasz Zespół parlamenterny nie jest i nie będzie żadną stroną, która ma udział w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy.

    Nie ma ani UPRAWNIEŃ, ani kompetencji, ani fachowców, ani dokumentów dotyczących katastrofy. Nie jest również oficjalnym reprezentantem jakiejkolwiek państwowej instytucji.
    W związku z tym nie ma żadnych uprwnień do wzywania, oczekiwania, że się ktoś "stawi" itp.
    Jest to typowe uzurpowanie sobie nieprzysługujących kompetencji aby UPOZOROWAĆ WŁASNĄ WAŻNOŚĆ !

    Nie szanowni PiS owcy i jeszcze raz nie!

    Dla was ten Zespól może być wyrocznią i przedmiotem wiary, ale dla zwykłego Polaka jest to jedynie grupa lobbystyczna interesów Macierewicza i Sakiewicza. I tyle
    Jego "ustalenia", insynuacje,oszustwa, działalność propagandowa to typowa polityczna hucpa będąca od lat podstawowym przedmiotem działalności Macierewicza.

    Dlatego prof. Arytmowicz podjął jedyną mozliwą w tej sytuacji decyzję i mam nadzieję, że będzie się jej konsekwentnie trzymał.
    Żadne wasze prowokacje nie będą ,w co również mam nadzieję, w tym względzie sukteczne.
    To Arytmowicz jest koniecznie potrzebny Macierewiczowi, ponieważ jest ogromnym zagrożeniem dla "biznesu smoleńskiego".

    Natomiast Macierewicz Arytmowiczowi nie jest do niczego potrzebny!
    KOLEJNYLIS14.06.2012 11:16
  • w pełni popieram

    komisja Macierewicza składa się z osób niespecjalnie przywiązanych do idei rzetelności naukowej, za to przeświadczonych o własnej ważności
    Polecam przy okazji bardzo ciekawy artykuł z Polityki
    Z prof. Biniendą po kraju
    OTTO14.06.2012 11:18
  • @A.Mołodyński

    Binienda nie przedstawił swoich wyników autorowi w cztery oczy, lecz wyjechał z nimi "Urbi et Orbi". Czemu więc YKW miałby nie krytykować ich publicznie?
    NIESPIESZNY14.06.2012 11:21
  • @you-know-who

    imo, dobra decyzja
    [a korci mnie, by poprosić o komentarz choćby bardzo ogólnikowo zarysowanych wątków rozmowy w prokuraturze - jeśli można]
    JAGG14.06.2012 11:25
  • @ZNOSIENACLE

    I powinien dalej to robić. No i oprócz obliczeń robić także animacje. Animacje są najważniejsze... Wiem, że to głupio i w sumie nienaukowo, ale takie rzeczy są kluczem do popularyzacji jego obliczeń - nieprzypadkowo Macierewicz wkurzył się dopiero jak zobaczył wizualizacje :)

    Problemem YKW jest jednak to, że tak naprawdę jest sam w tym sporze. Nie chce nikogo osądzać, wiem że za jedno słowo przeciwko "zamachistom" można trafić na krótką listę, co w przypadku dojścia PiS do władzy może mieć katastrofalne skutki dla kariery, ale... liczyłem na to, że polscy naukowcy będą mieli jednak więcej jaj.
    NIESPIESZNY14.06.2012 11:37
  • za wcześnie poszło

    Autorka artykułu z Polityki opisuje spotkania z panem Biniendą w Klubie Gazety Polskiej, na Uniwersytecie Wyszyńskiego, pod namiotem Solidarnych i więcej jego peregrynacji po Polsce (nie bez kozery używam słowa "peregrynacja" - jest obwożony niczym przedmiot kultu!)
    I przestaje dziwić, że p. Binienda unika merytorycznej dyskusji. Nie należy także zapominać o tym, że ewidentnie pozostaje w konflikcie interesów, ale jakoś się tym nie przejmuje ;)
    OTTO14.06.2012 11:38
  • @prof. Artymowicz

    To kiedy się Pan spotka? jezeli teraz Panu nie odpowiada, to zgodnie z wypowiedzią posła Macierewicza przedstawi pan propozycję jakiegokolwiek innego terminu?
    BRESLAND14.06.2012 11:40
  • Astrofizyka a gramatyka

    Po polsku to chyba będzie "pana posła A. Macierewicza" a nie "pana posła A. Macierewicz"? Astrofizykę od gramatyki zapewne dzielą lata świetlne, ale językiem ojczystym mimo wszystko wypadałoby władać składniej, profesorze...
    STARY WIARUS14.06.2012 11:51
  • @A.Mołodyński

    W sumie to tak. http://pl.wikipedia.org/wiki/Ci%C4%99%C5%BCar_dowodu

    Zasadniczo w nauce unika się dowodzenia niesłuszności tudzież nieistnienia. No bo jak mi Pan UDOWODNI, że nigdy nie był Pan np. w Krakowie?

    NIESPIESZNY14.06.2012 11:53
  • @A.Mołodyński

    To znaczy,że każdy,któremu ktoś coś zarzuci
    musi biegać za nim i mu udowadniać,że się
    myli?


    W końcu ktoś zgrabnie ujął taktykę Zespołu Parlamentarnego wobec oficjalnych ustaleń :)

    Prof. Artymowicz zrobił rzetelne wyliczenia i podejrzewam, iż wystarczy gdy ewentualni krytycy odniosą się wyłącznie do tych wyliczeń. Briefingowa biegunka zbędna :)
    NERWICA EKLEZJOGENNA14.06.2012 11:59
  • @You-Know-Who

    "Klub dyskusyjny". Hahahahaha! :D

    Oświadczenie czytałam w telefonie (system Android) i to była droga przez mękę. Ponawiam prośbę innych o umieszczenie tekstu także na blogu.

    Dobrze napisane, prawidłowa decyzja.
    Szkoda tylko, że sprawa wyszła podczas Euro i praktycznie nikt o niej nie pisze. :<<br />
    Aha, i jak prof. może odwoływać wcześniejsze spotkanie z PROKURATURĄ RP, o które, jak twierdził, sam poprosił, aby biec na spotkanie z Wielce Oświeconym Macierewiczem? Czy polska prokuratura to są, przepraszam bardzo, ciury pana Macierewicza?
    LILLAWENEDA14.06.2012 12:06
  • @Stary Wiarus

    " Prof. Binienda zajmuje się zawodowo (...) konstrukcją m.in. silników lotniczych"
    Błąd. Binienda nie konstruuje silników. To tak jakbyś mówił, że młynarz zajmuje się wypiekiem chleba, albo hutnik produkcją komputerów. Binienda w najlepszym razie tworzy materiały, które są wykorzystywane przez producentów silników.
    CHESHIRE CAT14.06.2012 12:14
  • @Stary Wiarus

    Są i geologowie-kreacjoniści, którzy uważają, ze skały datowane na miliony lat tak naprawdę zostały stworzone z "pozorem starości" 5 tysięcy lat temu. Astrofizycy, który uważają, że również wszechświat z całą swoją historią powstał właśnie wtedy... Wiedza nie chroni przed skrzywieniem oglądu rzeczywistości wynikającym z fanatyzmu. Kreacjonizm, scjentologia lub ostra postać zespołu Macierewicza są na to bardzo jaskrawym przykładem.
    NIESPIESZNY14.06.2012 12:17
  • Pismeni!

    Posłuchajcie pisowcy!
    Przestańcie robić z siebie bałwanów doszukując się kompetencji lub niekompetencji.

    Jeżeli ktoś napisał, że dla trójkąta c kwadrat =a kwadrat + b kwadrat, to czy ważne jest czy on był Żydem, Polakiem ,Niemcem ,czerwonoskórym czy murzynem?
    A może czy był katolikiem albo prawosławnym?
    A może, że głosuje na konserwatystów albo lewaków?

    WAŻNE JEST CZY WZÓR JEST PRAWIDŁOWY

    Już chyba bardziej łopatologicznie nie można.

    Mam nadzieję, że zrozumienie tego nie jest zbyt trudne dla Gini, Wiesławy, Martynki, and cons. a nawet dla p. Mołodyńskiego.
    To jak już zrozumiano to rzućcie się grupowo i zbiorowo na te obliczenia Arytmowicza i rozbijcie je w drebiezgi.

    A odczepcie się od jego wykształcenia, imienia ,zawodu ,ojca, miejsca zamieszkania i co tam jeszcze chcecie mu os..rać.

    P.S Podobnie postąpił Ford Prefect rysując prawidłową trajektorię samolotu, do zderzenia z brzozą. Podając wzory i dane do obliczeń i demaskując jednocześnie oszustwo "ekspertów" Macierewicza, którzy trajektorię specjalnie zawyżyli.
    Każdy może sobie sprawdzić
    No czemu tego nikt nie podważył?
    Gdzie jest KaczaZupa, KaNO, MD?
    Gdzie reszta tych "fachowców", którzy walczą tu na noże o każde słowo?
    Do dzieła!!!!
    Siedzą cicho jak myszy pod miotłą
    Co się dzieje? Czyżby koniec Zespołu?
    KOLEJNYLIS14.06.2012 12:34
  • @Stary Wiarus

    Po polsku to chyba będzie "pana posła A. Macierewicza" a nie "pana posła A. Macierewicz"?

    A nie jest to spowodowane ograniczeniem długości tytułu na Salonie24?

    Kulturę od emigracji też dzielą lata świetlne, bowiem w blogswerze wytykanie błędów ortograficznych jest absolutnym faux pas, a jeśli chce się zwrócić uwagę robi się to na priv.

    Tutaj chodziło jedynie o zdyskredytowanie autora notki. Wiedza o mechanizmach działania Salonu dyskredytuje jednak autora wpisu.
    NUDNA-TEORIA14.06.2012 12:34
  • @detoxic

    Żeby to zrozumieć, musiałbyś najpierw dowiedzieć się czym jest ta idea. Polecam "Logikę odkrycia naukowego", Poppera. Jest i w księgarni i na chomikach.
    NIESPIESZNY14.06.2012 12:51
  • @kolejnylis

    No kaczazupa coś tam rezonuje. Że niby już miał obalić obalenie, ale go Ford zbanował, zanim kliknął "zapisz".

    > Co się dzieje? Czyżby koniec Zespołu?

    Chyba niestety nie. Po prostu:
    1. Odejście na drugi krąg, bo do wyborów trochę czasu jeszcze jest.
    2. Zmiana formuły. Etap "Dochodzenia do prawdy" zakończony, teraz trzeba to tylko propagować, dyskusje ucinać bo przeca wszystko dowiedzione.
    NIESPIESZNY14.06.2012 12:57
  • Cóż, jest to jednak rejterada :)

    Wyzwał Pan p.Biniendę "na pojedynek" wprost zarzucając mu błędy i zgodnie z obowiązującymi zasadami honorowymi, to jemu przysługiwał wybór miejsca, czasu i broni ;)

    Skoro zależy Panu na poszukiwaniu prawdy, a nie ma Pan ograniczeń takich, jak prokuratura (starająca się o swój apolityczny wizerunek w sytuacji gdy ZP skupia parlamentarzystów tylko jednej partii), to powinien Pan pójść i porozmawiać z p. Biniendą. Mógłby Pan z miejsca wyjaśnić wszystkie swoje spekulacje nt. jego opracowania.
    A jestem pewien, że z uwagi zwłaszcza na znaczną otwartość Pańskich dociekań, również Pana opracowania mogłyby podlegać poważnej -merytorycznej ocenie, innej aniżeli bawiącego również w mediach Krzysia Łozińskiego.

    Gdyby podczas takiego spotkania ZP się skompromitował np. niewłaściwie Pana traktował, to mógłby Pan demonstracyjnie wyjść a m.in. ja bym Pana gorąco w tym popierał.

    A tak: nędza,
    pozdrawiam :)
    ... CC14.06.2012 13:09
  • @Bartosz Wiciński-STOPS

    Zgadzam się, że forma zaproszenia nie była najwyższych lotów.
    Czy ta forma zaproszenia jest odpowiednich lotów?
    http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/transmisje_arch.xsp?unid=9017A9C78D4B80B0C1257A1A00289096
    zaproszenie prof. Artymowicza do dyskusji w sejmie
    ADAM J.14.06.2012 13:25
  • @... CC

    "Skoro zależy Panu na poszukiwaniu prawdy, a nie ma Pan ograniczeń takich, jak prokuratura (starająca się o swój apolityczny wizerunek w sytuacji gdy ZP skupia parlamentarzystów tylko jednej partii), to powinien Pan pójść i porozmawiać z p. Biniendą. Mógłby Pan z miejsca wyjaśnić wszystkie swoje spekulacje nt. jego opracowania."

    To Binieda jest już tak ubezwłasnowolniony, że można się z nim umawiać jedynie przez Macierewicza:)?

    A pytając poważnie- Czy wiadomo czyją własnością są opracowania/wyniki Biniedy? Czy ktoś wie? Jego czy Zespołu Macierewicza?
    Czy Binieda robił je na płatne zlecenie ZP?
    Może w umowie było, że jedynie Zespól będzie dysponował wynikami i całym opracowaniem i to Macierewicz, a Binieda nie udostępnia danych wejściowych?
    Wie to ktoś?
    Wiem, kto wie ,ale czy powie? :):):)
    KOLEJNYLIS14.06.2012 13:27
  • @... CC

    To niech prof. Binienda zaprasza pana Artymowicza, a nie pan Macierewicz. Przecież prof. Artymowicz nie ukrywa adresu, telefonu.
    LILLAWENEDA14.06.2012 13:36
  • @kolejnylis

    "To Binieda jest już tak ubezwłasnowolniony, że można się z nim umawiać jedynie przez Macierewicza:)?"

    Wyzwany - posądzony o błędy umawia się tak, jak mu pasuje.

    "Czy wiadomo czyją własnością są opracowania/wyniki Biniedy? Czy ktoś wie? Jego czy Zespołu Macierewicza?
    Czy Binieda robił je na płatne zlecenie ZP?
    "


    Nie wiem; a co to ma do rzeczy?

    "Może w umowie było, że jedynie Zespól będzie dysponował wynikami i całym opracowaniem i to Macierewicz, a Binieda nie udostępnia danych wejściowych?
    Wie to ktoś?
    Wiem, kto wie ,ale czy powie?
    "


    ... widzę, że chyba sam masz ochotę na spotkanie z ZP, a nawet przygotowałeś sobie zestaw kluczowych pytań (dla YKW jednak nieprzydatnych).


    Pozdrawiam :)
    ... CC14.06.2012 13:38
  • @LillaWeneda

    P. Macierewicz, potwierdził, że mówi (także) w imieniu p.Biniendy, który oczekuje rozmowy.

    Być może blefował i nie miał na to zgody p.Biniendy, ale wtedy moglibyśmy spodziewać się dementi ze strony p.Biniendy.

    Jeśli nie blefował, to występował, jako pełnomocnik p.Biniendy,
    a zarzuty niewłaściwej formy tego zaproszenia itp. to zwykły "puder" na rejteradę.


    Pozdrawiam :)
    ... CC14.06.2012 13:45
  • @All

    Przecież to nie profesor Artymowicz decyduje z kim, kiedy i gdzie może się spotykać ale jego menadżer Pan Azrael.

    Image Hosted by ImageShack.us


    Image Hosted by ImageShack.us
    ADAM J.14.06.2012 13:48
  • @Adam J.

    http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf ....
    P. Macierewicz wymienił wiele miejsc gdzie p. Artymowicz "unikał" p. Biniendy. Czy również w Kazimierzu, bo o tej konferencji (a nie spędzie pod pozorem prelekcji) jakby zapomniał?
    NUDNA-TEORIA14.06.2012 13:52
  • @... CC

    Gdyby podczas takiego spotkania ZP się skompromitował np. niewłaściwie Pana traktował, to mógłby Pan demonstracyjnie wyjść a m.in. ja bym Pana gorąco w tym popierał.
    Przepraszam, ale to troszkę świadczy o Pańskiej naiwności. Czy wysłuchał Pan tekstu zaproszenia wystosowanego przez pana posła Macierewicza? Jeśli tak, to jakim cudem spodziewa się Pan właściwego traktowania prof. Artymowicza przez ZP na owym spotkaniu.
    Poseł Macierewicz już przecież skompromitował ZP wystosowując zaproszenie w takiej formie, w jakiej to zrobił (kłamstwa i insynuacje oraz wezwanie do stawienia się, zamiast zaproszenia), a Pan mówi, że trzeba sprawdzić na spotkaniu, a nuż tam będzie to wyglądało inaczej. A jeśli nie, to należy demonstracyjnie wyjść.

    Czy naprawdę nie zdaje sobie Pan sprawy, co działoby się dalej? Otóż poseł M. zwołałby konferencję i obwieścił na niej, że prof. Artymowicz uciekł, bo nie miał argumentów na obronę swojej tezy (czyt. ZP pokonał go na polu naukowym!) - i zapewniam Pana, że gro osób, do których jego kłamstwo by dotarło, łyknęłoby je gładko. A prof. Artymowiczowi pozostałoby udowadnianie, że nie jest wielbłądem. Tak to się robi w polityce, szczególnie w naszej :(.

    Dlatego prof. Artymowicz powinien spotkać się z prof. Biniendą na gruncie neutralnym, może w PAN albo na jakiejś konferencji naukowej, ale z całą pewnością nie w klubie politycznym (nota bene poseł M. powiedział na konferencji, ze prof. Binienda będzie obecny dzisiaj w sejmie - zapomniał tylko uściślić, że ma to być obecność wirtualna!!! - czy jak Pan mówi, że ktoś będzie obecny w Pana biurze, to też ma Pan na myśli skype'a?

    Poza tym, aby spotkanie takie miało sens, to prof. Binienda powinien odtajnić dane wejściowe do swojej analizy - bo i o czym na dzień dzisiejszy można z nim rozmawiać? Ale to kolejna kwestia...

    A tak: nędza
    czy aby na pewno? proszę pomyśleć...
    GAB14.06.2012 14:00
  • @... CC

    +5 punktów. Myśle, że do debaty Binienda-YKW nie uda się doprowadzić. Pasadena jednak była niezłym miejscem. Ale uwaga, że na zasadach honorowych jest na miejscu.
    SMOK EUSTACHY14.06.2012 14:12
  • @all

    Możliwy jest inny termin do wyboru przez ykw do negocjacji. Więc nie pękajcie co nie?
    SMOK EUSTACHY14.06.2012 14:13
  • @... CC

    "Czy wiadomo czyją własnością są opracowania/wyniki Biniedy? Czy ktoś wie? Jego czy Zespołu Macierewicza?
    Czy Binieda robił je na płatne zlecenie ZP?"

    Nie wiem; a co to ma do rzeczy?

    "Może w umowie było, że jedynie Zespól będzie dysponował wynikami i całym opracowaniem i to Macierewicz, a Binieda nie udostępnia danych wejściowych?
    Wie to ktoś?
    Wiem, kto wie ,ale czy powie?"

    ... widzę, że chyba sam masz ochotę na spotkanie z ZP, a nawet przygotowałeś sobie zestaw kluczowych pytań (dla YKW jednak nieprzydatnych)."

    Oj coś próbujesz kombinować "jak koń pod górę" aby zaciemnić/rozwodnic pytania, albo nie masz pojęcia na czym polega zlecanie prac/badań naukowych i kwestia własności wyników.
    Mam nadzieję, że to drugie.:):)
    KOLEJNYLIS14.06.2012 14:15
  • @nudna-teoria 13:52

    Poda pan (pani?) link do zaproszenia p. Biniendy na konferencję do Kazimierza?
    AMOT14.06.2012 14:23
  • @Smok Eustachy

    A jak sobie wyobrażasz rozmowę Arytmowicza z Macierewiczem?

    Będą ustalai dane, obliczali prędkości, sprawdzali przyspieszenia?
    To Macierewicz się na tym zna?
    Myslisz, że zagnie Arytmowicza?

    Nie zagnie? To po co ta rozmowa z Macierewiczem?
    KOLEJNYLIS14.06.2012 14:23
  • @gab z 14.06.2012 14:00

    "Przepraszam, ale to troszkę świadczy o Pańskiej naiwności. Czy wysłuchał Pan tekstu zaproszenia wystosowanego przez pana posła Macierewicza? Jeśli tak, to jakim cudem spodziewa się Pan właściwego traktowania prof. Artymowicza ... itp. itd."

    P.Artymowicz niańki nie potrzebuje i sobie poradzi także bez Twojej opieki i pomocy.

    "A tak: nędza
    czy aby na pewno? proszę pomyśleć...
    "


    Zapewniam, że ja przynajmniej usiłuję ;)


    Pozdrawiam :)
    ... CC14.06.2012 14:32
  • @kolejnylis

    "Oj coś próbujesz kombinować "jak koń pod górę" aby zaciemnić/rozwodnic pytania, albo nie masz pojęcia na czym polega zlecanie prac/badań naukowych i kwestia własności wyników.
    Mam nadzieję, że to drugie.:):)
    "


    Proponuję na Twoje potrzeby przyjąć i jedno i drugie.


    Pozdrawiam :)
    ... CC14.06.2012 14:34
  • @amot

    XV Konferencja „Mechanika w Lotnictwie" ML-XV 2012

    Konferencja jest organizowana juz po raz 15 (jakbys nie wiedzial co XV oznacza).

    Poprzednia byla dwa lata temu.

    http://www.ptmts.org.pl/konferencje.htm

    Tak samo jak konferencja w Pasadenie jest otwarta dla wszyskich, ktorzy sie zglosza lub zostana zaproszenia.
    Dlaczego pan Binienda sie nie zglosil? Nie wiem.

    --
    Pozdrowienia
    PDURYS14.06.2012 14:41
  • @Smok Eustachy

    Czy Ty nie widzisz, że Macierewiczowi nie chodzi o spotkanie, lecz o to by pociągać za sznureczki? Jak Binienda robi z siebie kukiełkę, to jego sprawa. Prokuratura i prof. Artymowicz uznali, że nie będą siadali do stołu przy którym gra się cynkowanymi kartami. I ja się im nie dziwię.
    NUDNA-TEORIA14.06.2012 14:52
  • @amot

    Poda pan (pani?) link do zaproszenia p. Biniendy na konferencję do Kazimierza?
    Prof. Artymowicz, o ile dobrze zrozumiałem, też nie został zaproszony. Wysłał zgłoszenie, bo był zainteresowany poruszanymi tam tematami.
    Przecież to normalka w naukowym świecie.

    A to co Binieda przedstawia raczej nie kwalfikuje się do zapraszania go na naukowe konferencje lecz na propagandowe spędy (jak za komuny).
    NUDNA-TEORIA14.06.2012 14:56
  • @A.Mołodyński

    No właśnie, już Pan trochę rozumie. Tak właśnie postępuje Binienda mówiąc, że nikt nie udowodnił mu niesłuszności. I ma oczywiście rację, podobnie jak zwolennicy krasnoludków mają racje mówiąc, że ich NIEISTNIENIA nikt nie udowodnił.
    NIESPIESZNY14.06.2012 15:10
  • @Smok Eustachy

    Myślę, że ykw bez problemu zgodzi się porozmawiać z Biniendą przez skype rejestrując całą rozmowę. I stawiam dolary przeciw orzechom, że na taką bezpośrednią konfrontację Binienda się nie zgodzi. Wtedy możnaby na serio rozmawiać o tym kto stchórzył/uciekła a kto nie.
    NIESPIESZNY14.06.2012 15:13
  • @pdurys


    Dlaczego pan Binienda sie nie zglosil? Nie wiem.

    Pewnie dlatego,że to konferenja dla naukowców zajmujących się lotnictwem a nie wytrzymałością materiałów.
    BEPIOTR14.06.2012 15:24
  • @BePiotr

    Pewnie. Co ludzie na takim MEiL-u wiedzą o konstrukcji samolotów czego by nie wiedział budowlaniec! A tam na serio to może dowiedziałby się, że dźwigary grube na kilka centymetrów to może i są dobre jak się dom buduje, ale w skrzydłach Tupolewa to raczej nie...
    NIESPIESZNY14.06.2012 15:36
  • @BePiotr

    "Pewnie dlatego,że to konferenja dla naukowców zajmujących się lotnictwem a nie wytrzymałością materiałów."

    A to Binienda nie zna się na lotnictwie? A tak zgrabnie wykoncypował jak latają oderwane skrzydła.
    CHESHIRE CAT14.06.2012 15:38
  • @BePiotr

    Pewnie dlatego,że to konferenja dla naukowców zajmujących się lotnictwem a nie wytrzymałością materiałów.

    Akurat na konferencji o lotnictwie, moga sie znalezc naukowcy prawie wszystkich nauk scislych i wielu humanistycznych ....
    JERZYK0714.06.2012 16:05
  • @niespieszny

    Tak właśnie postępuje Binienda mówiąc, że nikt nie udowodnił mu niesłuszności.
    Bo nie udowodnił, co więcej prof. Artymowicz również nie dyskredytuje wyników obliczeń prof. Biniendy bowiem stwierdza we wnioskach swojej prezentacji że:

    image

    http://planets.utsc.utoronto.ca/~pawel/MechAv2012.pdf

    A więc nie wyklucza, że urwania skrzydła mogły dokonać inne siły niż reakcja pnia brzozy.
    ADAM J.14.06.2012 16:30
  • @nudna-teoria 14:56

    Artymowicz wysłał zgłoszenie?
    A poda pan (pani?) kiedy?
    Nie będę dyskutować na temat osiągnięć Biniendy, bo one bronią się same. Ale wiadomo, że jak się nie ma argumentów na poparcie swojej tezy, to sięga się do takich argumentów jak w pana (pani?) wpisie o propagandowych spędach.
    Ja bardzo cenię pana Artymowicza za to co zrobił dla wyjaśnienia tragedii smoleńskiej. Chodzi mi oczywiście o zainteresowanie tą tragedią prof. Szuladzińskiego. I zdaje się, że to prof. Szuladziński w wywiadzie powiedział, że jest zaskoczony faktem, że Artymowicz odrzucił całą swoją wiedzę na rzecz uprawiania propagandy rządowo-moskiewskiej. To tak odnośnie uczestniczenia w propagandowych spędach.
    AMOT14.06.2012 16:50
  • @jagg @ALL

    w prokuraturze rozmawialem glownie, jak sie mozna domyslic, o moich pracach: metodach i zrodlach
    danych do nich.

    prokuratorzy nie żądali ode mnie utajniania niczego i nie spodziewam sie tego w przyszlosci.

    pozdrawiam

    ykw
    YOU-KNOW-WHO14.06.2012 16:51
  • @Adam J.

    A więc nie wyklucza, że urwania skrzydła mogły dokonać inne siły niż reakcja pnia brzozy.

    Poniewaz tak jak wiekszosc rozsadnych naukowcow podaje "margines bledu" swoich obliczen.
    Podaje tez informacje pozwalajace na "wrzucenie przez sprawdzajacego" innych danych i weryfikacje czy rownania / wzory jakich uzyl sa "fizyczne" a nie "metafizyczne"

    Pomimo tego, od samego poczatku konsekwentnie powtarza, ze przyczyna wypadku nie byla ta brzoza ale zejscie przez pilotujacych samolot ponizej tzw. "minimow"

    Mam nadzieje, ze rozumiesz roznice miedzy przyczyna a skutkiem.

    --
    Pozdrowienia
    PDURYS14.06.2012 16:56
  • @all - dzisiejsze posiedzenie ZP

    Państwo tu biją pianę, a zespół działa:

    @all-dzisiejsze posiedzenie ZP
    Marek Dąbrowski, 14 czerwca, 2012 - 16:13
    W związku z nieobecnością profesora Artymowicza nie analizowano dziś wyników jego obliczeń. Świetne wystąpienie nowego eksperta ZP, doktora inż. Wacława Berczyńskiego, konstruktora z firmy Boeing. Konkluzje z jego ustaleń:
    -obliczenia dotyczące możliwości utraty skrzydła na brzozie które wykonał profesor Binienda są rzetelne;
    - tupolew przy utracie końcówki skrzydła straciłby ok. 3 ton siły nosnej. W tej konfiguracji i przy tej prędkości wykonanie przez ten samolot beczki jest niemożliwe;
    - twierdzenia o 100g działających w momencie uderzenia w ziemię są bezpodstawne;
    - stopień zniszczenia wraku jest nieadekwatny do upadku z wys. ok.30 m z v=250 km/h;
    - liczne odłamki oraz wygląd wręgi ogniowej wskazują na działanie sił rozrywających od środka (wyrwane nity);
    - raporty MAK i KBWL LP nie zawierają obliczeń, co jest niezrozumiałe, zaś oparcie się we wnioskowaniu wyłącznie na materiale zdjęciowym - wątpliwe;
    - ukrywanie przez PW i KBWL LP danych wyjściowych i rysunków konstrukcyjnych tupolewa jest dla naukowca z USA niezrozumiałe (dlaczego mnie to dziwi?)
    - profesor Artymowicz został zaproszony przez profesora Biniendę do Akron, gdzie będzie miał także okazję poznać profesora Brauna.

    dlaczego mnie to nie dziwi, ze usmialem sie czytajac ten tekst? ;)
    JAGG14.06.2012 16:58
  • @bresland

    jesli w przyszlosci bede mial prezentacje mojej pracy, czy to na konferencji naukowej, czy podobnym forum do prezentacji tematu umozliwiajacym odbycie naukowej debaty z udzialem publicznosci, to bede zawiadamial o tym prof. Biniende.


    YOU-KNOW-WHO14.06.2012 17:00
  • Prokurator poczestowal mnie szneka z glancem i herbatka owocowa.

    Potem wspolnie zulismy gume. Opowiedzialem tez panu prokuratorowi jak najlepiej depilowac nogi. Zadnej notatki nie podpisalem.
    CZEKAM14.06.2012 17:01
  • @Stary Wiarus

    > Po polsku to chyba będzie "pana posła A. Macierewicza" a nie "pana posła A. Macierewicz"?

    slusznie, nie zauwazylem tej literowki. przepraszam zainteresowanego.
    YOU-KNOW-WHO14.06.2012 17:02
  • @amot 14.06.2012 16:50

    Faktycznie to trzeba po prostu miec we krwi! Specjalne uzdolnienia?
    Takiej ilosci bredni w tak krotkim komentarzu to juz dawo nie czytalem. Zupelnie serio i serdecznie, zalecalbym wieksza dbalosc o nogi.
    JERZYK0714.06.2012 17:04
  • Ach zapomnialem, jeszcze jedno.

    Na koniec obiecalem panu prokuratorowi, ze przewioze go swoja motolotnia, jak zreperuje smiglo. Pan prokurator natomist sie zrewanzowal obiecujac, ze jak bede potrzebowal, to znowu zaprosi mnie na szneke.
    CZEKAM14.06.2012 17:23
  • @Adam J.

    Oczywiście, że nie udowodnił. Jakbyś zapragnął bym Ci udowodnił, że nigdy nie byłem np. w Szczecinie(nie byłem!) to też miałbym z tym pewne problemy. Wiesz, to takie ruskie czary. :)
    NIESPIESZNY14.06.2012 17:23
  • @jagg

    Od dzis mozna juz smialo mowic o kolejnej pewnosci, 100% oczywiscie, w postaci "Ekspertyzy Szuladzinskiego-Bereczynkiego".

    A co z Genialnymi Teoriami Nowaczyka? Cos mi sie zdaje, ze nie zalapie sie na podium...
    JERZYK0714.06.2012 17:27
  • @jagg

    To ciekawe. Pan Berczyński czyta tego bloga i nawet napisał dwa posty. Skoro tak, to może on nam zdradzi w końcu jak grube były słynne pancerne dźwigary Biniendy!

    No i zaproszenie do Akron :) Jakby YKW był złośliwy to by się dogadał i tamtejszym wydziałem fizyki i zrobił prezentacje swoich badań na podwórku Biniendy :)
    NIESPIESZNY14.06.2012 17:31
  • @jerzyk07

    Zapominamy o prof. Dakowskim, a przecież to on pierwszy pisał o ślizgu duralowej rury! A tak na serio, to w miarę tego jak zespół Macierewicza się zaostrza, coraz bliżej mu do poziomu FYM-a...
    NIESPIESZNY14.06.2012 17:52
  • @niespieszny

    tez czekam niecierpliwie na odpowiedz pana Berczynskiego, jak na razie niestety milczy
    JAGG14.06.2012 17:53
  • Warunek spotkania

    Bezwzględnym warunkiem spotkania z Macierewiczem/Biniendą powinno być opublikowanie danych wejściowych Biniendy do jego symulacji. Prof. Artymowicz przestawił swoje dane. Czas na druga stronę żeby zrobiła to samo, jeśli chce być traktowana poważnie. Bez danych wejściowych, poza teoriami spiskowymi nie ma o czym rozmawiać z "ekspertami" Macierewicza.
    JOHN KOWALSKI14.06.2012 18:12
  • @you-know-who

    piszesz przyjacielu:

    " jesli w przyszlosci bede mial prezentacje mojej pracy, czy to na konferencji naukowej, czy podobnym forum do prezentacji tematu umozliwiajacym odbycie naukowej debaty z udzialem publicznosci ...

    Dobrze sie sklada, ze jestes chetny do dyskusji i rozmow na temat sieczki z Sewiernego.

    Wlasnie nadarza sie okazja, abys mogl tu w Polsce przedstawic swoja prace.

    KONFERENCJA SMOLEŃSKA

    Motto Konferencji:

    „Nie trzeba kłaniać się Okolicznościom,
    a Prawdom kazać, by za progiem stały”


    Cyprian Kamil Norwid

    Cel:
    Stworzenie forum dla przedstawienia interdyscyplinarnych badań dotyczących mechaniki lotu i mechaniki zniszczenia samolotu TU-154M w katastrofie smoleńskiej.

    Termin:
    22 października 2012 roku

    Miejsce:
    Warszawa

    Szczegółowe informacje zostaną podane w najbliższym czasie

    KOMITETY KONFERENCJI:

    http://www.konferencja.home.pl/komitet_naukowy.pdf

    Komitet Naukowy

    CZŁONKOWIE HONOROWI KOMITETU
    Prof. zw. dr hab. inż. Janusz Turowski

    CZŁONKOWIE KOMITETU W PODZIALE NA GRUPY DYSCYPLIN

    Mechanika i Konstrukcje

    1. Prof. zw. dr hab. inż. Kazimierz Flaga, dr h.c. Politechniki Krakowskiej; Politechnika Krakowska
    2. Prof. dr hab. inż. Grzegorz Jemielita; 1) Politechnika Warszawska, 2) SGGW
    3. Prof. zw. dr hab. inż. Jan Obrębski; Politechnika Warszawska
    4. Dr hab. inż. Zdzisław Józef Śloderbach, prof. PO; Politechnika Opolska

    Matematyka i Informatyka

    1. Prof. dr hab. Witold Kosiński; 1) Polsko-Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych, 2) Uniwersytet Kazimierza Wielkiego
    2. Prof. dr hab. inż. Jacek Rońda; Akademia Górniczo Hutnicza
    3. Prof. dr hab. inż. Andrzej Stepnowski; Politechnika Gdańska
    4. Dr hab. Jerzy Urbanowicz, prof. IPI i IM PAN; 1) Instytut Matematyczny PAN, 2) Instytut Podstaw Informatyki PAN
    5. Dr hab. inż. Piotr Witakowski, prof. AGH; Akademia Górniczo Hutnicza

    Elektrotechnika i Elektronika

    1. Prof. dr hab. inż. Jacek Gieras, IEEE Fellow, Hamilton Sundstrand Fellow; 1) Hamilton Sundstrand Aerospace Applied Research, Rockford, Il, USA, 2) Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy w Bydgoszczy
    2. Prof. zw. dr hab. inż. czł. rzecz. PAN Tadeusz Kaczorek; 1) Politechnika Białostocka, 2) Politechnika Warszawska
    3. Prof. zw. dr hab. inż. Janusz Turowski, dr h.c. Universita di Pavia; Politechnika Łódzka
    4. Prof. dr hab. inż. Kazimierz Andrzej Zakrzewski; Politechnika Łódzka

    Fizyka i Geotechnika

    1. Prof. zw. dr hab. Kazimierz Bodek; Uniwersytet Jagielloński
    2. Prof. dr hab. Marek Czachor, prof. PG; Politechnika Gdańska
    3. Prof. zw. dr hab. Robert Gałązka, czł. rzecz. PAN; Instytut Fizyki Polskiej Akademii Nauk
    4. Prof. dr hab. Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz, dr h.c. Uniwersytetu w Kaliningradzie; Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu
    5. Kazimierz Nowaczyk, Ph.D. Assistant Professor; Center for Fluorescence Spectroscopy, University of Maryland School of Medicine
    6. Prof. dr hab. Andrzej. M. Oleś; Uniwersytet Jagielloński
    7. Dr hab. inż. Andrzej Truty, prof. PK; Politechnika Krakowska
    8. Prof. dr hab. Andrzej Wiśniewski; Instytut Fizyki Polskiej Akademii Nauk

    Chemia i Badania Strukturalne

    1. Prof. dr hab. Lucjan Piela, Uniwersytet Warszawski
    2. Prof. dr hab. Sławomir Szymański; Instytut Chemii Organicznej PAN
    3. Prof. dr hab. Krzysztof Woźniak; Uniwersytet Warszawski

    Lotnictwo i Aerodynamika

    1. Prof. dr Wiesław Kazimierz Binienda; University of Akron (Ohio)
    2. Prof. dr hab. inż. Zdzisław Gosiewski; 1) Politechnika Białostocka, 2) Instytut Lotnictwa
    3. Prof. dr hab. inż. Krzysztof Sibilski; Politechnika Wrocławska

    A reszte znajdziesz tu:

    http://www.konferencjasmolenska.pl/


    ps1: mam nadzeje, ze jest wystarczajaco duzo czasu abys bronil swoich racji.
    Aha! moze przekaz prokuraturze wojskowej, aby wziela w przyszlosci ten termin pod uwage, bo bedzie glupio i niepowaznie wygladalo, jak sie znowu ktos pomoze ci sie wykrę .. tfu .. przepraszam, z racji wazniejszych spraw nie przygotowac swojego referatu i nie stawic sie w jego obronie.
    To po pierwsze.

    ps2: Po drugie, to niecierpliwie czekam na dokonczenie wizualizacji „flopa” (wiesz co ten termin oznacza?), jaki zrobila tutka przed przyziemieniem na plecy, bo chcialbym zobaczyc tor lotu wszystkich wiekszych czesci samolotu, a w szczegolnosci:

    - samotnie lezacego lewego silnika tutki (tak .. tak, to jest lewy, a nie prawy, a jesli nie mam racji, to prosze to wykazac, bo ja jestem gotow udowodnic, ze ten co sobie lezakuje przy ogonku, to prawy (uwaga: prawy / lewy widziane od tylu samolotu!),

    - fragmentu odona

    i dodam do tego

    - dwa fragmenty platu skrzydel z kolami.

    ps3: i po trzecie, to jak bedzie jakas twoja nowa notka techniczna, to mam drobna kwestie do przedyskutowania (prosba, daj mi znac po pewe, aby jej nie przeoczyl .. ok.?).

    To tyle na poczatek.
    EXTREMA214.06.2012 18:30
  • @eXtrema2 .. 18:30

    korekta:

    jest: "fragmentu odona"

    winno byc: "fragmentu *ogona*"
    EXTREMA214.06.2012 18:39
  • @eXtrema2

    Zapomniałeś podać, że tematem tej Konferencji Smoleńskiej ma być w/g opublikowanego komunikatu konferencyjnego:

    - hipoteza zniszczenia zainicjowanego uderzeniem w brzozę,
    - hipoteza zniszczenia przez rozerwanie w powietrzu,
    - hipoteza zniszczenia w wyniku uderzenia w grunt,
    - hipoteza lądowania awaryjnego i rozpadu po wylądowaniu,

    co jednoznacznie wskazuje na spiskowy charakter tej "debaty naukowej". Cieszę się, że poprawiłeś tytuł pierwszego "eksperta" zespołu Macierewicza (Nowaczyk) z profesora na asystenta - widzę poprawę. Może kiedyś jeszcze dojdziecie do wniosku, że dowody materialne (np. blachy w przełomie brzozy) są ważniejsze od "naukowych" fantazji.
    JOHN KOWALSKI14.06.2012 18:54
  • @John Kowalski 18:54

    A ta blacha w przełomie brzozy to od kiedy się w niej znajduje????
    AMOT14.06.2012 19:22
  • @John Kowalski


    tak, tak kolego Jasiu - zapomniales jeszcze dodac, ze 22 pazdziernika 2012 roku wypada w poniedzialek .. w "murarski poniedzialek", a jak wiemy murarze w poniedzialki lecza kaca.

    A teraz rusz glowa i wymysl cos madrzejszego .. Jasiu

    ps: wiesz co sie mnie najbardziej podoba w tym wszystkim?
    Te rowno przystrzyzone drzewka, ktore miala strzyc tutka przechodzac po odbiciu sie do "flopa" czyli atakowania drzewek plecami.

    Masz przy domu zywoplot?
    Strzygles cos takiego kiedys?
    Jak nie to sprobuj i wtedy pogadamy.

    A tu sie okazuje, ze co niektore czesci samolotu to maszynka do strzyzenia zywoplotu.
    EXTREMA214.06.2012 19:34
  • @jerzyk07 17:04

    A tak może coś na temat?
    I proszę podać, tak enumeratywnie, te brednie z mojego komentarza z godziny 16:40.
    AMOT14.06.2012 19:38
  • OH

    teraz (w tym tyg.) zadnych dyskursow nie da sie juz zorganizowac, ale swiat sie nie konczy, a swiat smolenski tym bardziej.

    z innych informacji: zespol wydal oswiadczenie, w ktorym znow mowi ze uciekam czy cos tam, nie czytam juz dokladnie takich rzeczy, ale dobrzy ludzie mowia mi, ze zapowiedzieli oni zaproszenie mnie przez prof. Biniende do Akron, OH.

    pzdr,

    ykw
    YOU-KNOW-WHO14.06.2012 19:40
  • @eXtrema2

    A juz BEZCENNY jest zestaw materialow na konferencje:

    ========================================================
    ISTNIEJĄCE OPRACOWANIA:

    * Raport MAK - niedostępny

    * Raport Komisji Millera - niedostępny

    * Czerwona strona Księżyca - plik PDF

    * Złożenie wraku - plik PDF

    ===============================================
    Genialne! :)
    JERZYK0714.06.2012 19:48
  • @jerzyk07

    "A juz BEZCENNY jest zestaw materialow na konferencje:"

    Dla mnie przebojem nr 1 są "Zadania badawcze i problemy naukowe". Dla matematyków i informatyków przewidziano:

    "1.1.2. Ocena prawdopodobieństwa hipotezy, według której śmierć pasażerów samolotu TU-154 nastąpiła w innym miejscu niż wrakowisko pod Smoleńskiem, a samo wrakowisko i wszelkie informacje dostarczane przez stronę rosyjską są jednie inscenizacją (ros. maskirowka)"
    CHESHIRE CAT14.06.2012 20:08
  • @Cheshire Cat

    Paru profesorow z tej listy znam, a jeden byl nawet moim promotorem...
    JERZYK0714.06.2012 20:18
  • @you-know-who

    Pierwsze reakcje prasy na oswiadczenie YKW

    --
    Pozdrowienia
    PDURYS14.06.2012 20:43
  • @amot

    "A ta blacha w przełomie brzozy to od kiedy się w niej znajduje????"

    Nie od kiedy, tylko do kiedy.

    Do kiedy śledczy nie wyjęli elementów metalowych z drzewa, które potem zostały zidentyfikowane jako elementy skrzydła.

    Jak mogli zidentyfikować jeśli pozostałyby w drzewie?
    Dlaczego po identyfikacji mieliby wtykać je z powrotem w drzewo?

    Wy, zwolennicy PiS naprawdę jesteście inteligentni inaczej.
    CHIRL14.06.2012 21:00
  • @chirl 21:00

    Aaa, to jak Komorowska była z pielgrzymką rok po tragedii, to w brzozie co się znajdowało?
    Poda pan stronę z raportu Millera albo Maku, gdzie znajduje się opis tego fragmentu z brzozy i jego identyfikacji?
    AMOT14.06.2012 21:27
  • @amot

    "Poda pan stronę z raportu Millera albo Maku, gdzie znajduje się opis tego fragmentu z brzozy i jego identyfikacji?"

    Proszę bardzo. Zdjęcie drzewa z tkwiącymi w nim elementami metalowymi oraz opis ze wskazaniem, że są to elementy skrzydła.

    Strona 75 raportu MAK, wersja angielska:

    http://www.eostroleka.pl/luba/inc/pobierz_plik.php?nazwa_pliku=finalreport_eng.pdf&miejsce=pliki

    Nie musisz publicznie przechwalać się tym, że Kaczyński wespół z Macierewiczem zrobili ci kisiel z mózgu.
    CHIRL14.06.2012 21:43
  • @chirl 21:43

    Przez identyfikację rozumiem po pierwsze: przeprowadzone badania, które pokazują, że to są części z tego skrzydła, które jest na zdjęciu na stronie 76, a po drugie: przeprowadzone badania, które pokazują, że są to części z naszego tupolewa.
    A pierwsze badanie (w maksymalnie uproszczonej wersji) wydaje się bardzo proste: wystarczyło wyjąć fragmenty z brzozy i dołożyć je do tego urwanego skrzydła, prawda?
    Ma pan link, do takiego zdjęcia?
    Drugie badanie jest bardziej skomplikowane, bo trzeba pokazać, że to są elementy z konkretnego, a nie byle jakiego tupolewa.
    Poda pan link do strony z raportu, gdzie taka identyfikacja jest zrobiona?
    AMOT14.06.2012 22:28
  • @amot

    Poda pan stronę z raportu Millera albo Maku, gdzie znajduje się opis tego fragmentu z brzozy i jego identyfikacji?

    Abys nie czekal wyrecze Chirl-a

    Raport MAK wersja angielska finalreport_eng.pdf, strona 74:

    "At a distance of 244 m from the first impact with lateral deviation of 61 m left from the
    extended runway centerline at a height of about 5 meters the aircraft hit a birch with a trunk
    measuring 30-40 cm in the diameter (Figure 27 and Figure 35)."

    Dasz rade to sobie przetlumaczyc sam, czy mam Ci dac odnosnik do tlumaczenia?

    Rozumiem, ze teraz jestes juz przekonany o tym, ze wygaduje brednie, a przepraszam zadaje pytania, PT Zespol i ludzie bezkrytycznie w to wierzacy.

    --
    Pozdrowienia
    PDURYS14.06.2012 22:30
  • @amot

    Chciałas strony, dostałaś strone.

    Ufam, że wcale nie nie musisz udawać idiotki.

    To że w raportach nie ma skanu dowodu osobistego Protasiuka, nie znaczy że nie on pilotował Tu154 10 kwietnia.
    To, że do raportu nie dołączono protokołu z analizy krwi, nie znaczy że Błasik nie miał 0,6 promila we krwi.
    To że w raportach nie ma zdjęcia fotela no 11A, nie znaczy że TU154 numer boczny 101 nigdy nie istniał.

    Swoimi "argumentami" możesz może zrobić wrażenie u swojej cioci na imieninach. Tutaj robisz z siebie tylko głupiutką, pisowską hipokrytkę;)))))))))))
    CHIRL14.06.2012 22:40
  • @pdurys

    "jestes juz przekonany o tym"

    Amot to jakaś emerytka, niezbyt mądra.
    CHIRL14.06.2012 22:42
  • @all - zespół ubolewa

    http://niezalezna.pl/29876-komunikat-zespolu-parlamentarnego
    JAGG14.06.2012 22:44
  • @jagg

    3. 11 czerwca br. w programie „Polityka przy kawie” w TVP1 prof. Artymowicz na pytanie red. Małgorzaty Serafin, czy „chciałby się spotkać z ekspertami z zespołu Antoniego Macierewicza”, odpowiedział: „oczywiście, oczywiście, bardzo chętnie…”. W związku z tym Przewodniczący Zespołu Parlamentarnego poseł Antoni Macierewicz zwołał posiedzenie Zespołu na czwartek 14 czerwca na godz. 13:00, by w neutralnym miejscu, jakim jest Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, umożliwić prof. Artymowiczowi i prof. Biniendzie dyskusję naukową nad wynikami ich badań.

    Kiep ten, kogo to nie razi.
    NUDNA-TEORIA14.06.2012 23:46
  • @nudna-teoria

    Mnie porazilo cos innego:

    21 maja br. prof. Artymowicz uczestniczył w konferencji w Kazimierzu n/Wisłą i krytykował wyniki badań

    Jak z taka dokladoscia podaje wszystkie fakty to ja dziekuje.

    Ze strony PTMTS:

    XV Konferencja „Mechanika w Lotnictwie" ML-XV 2012
    (Kazimierz Dolny, 28-31 maja 2012)


    --
    Pozdrowienia
    PDURYS15.06.2012 00:09
  • @nudna-teoria

    Proszę mnie nie rozśmieszać. Widziałem osobiście sporo konferencji ekspertów z kilkunastu krajów dyskutujących w oparciu o wideokonferencje i jakoś to im nie przeszkadzało, tym bardziej, że mogły być jednocześnie prezentowane materiały w formie cyfrowej.

    Niemcy nie są aż tak do tyłu z informatyzacją, żeby Pan o tym nigdy nie słyszał.
    TIGER6515.06.2012 00:12
  • @krewetki

    "zapomniales dodac, ze blachy znaleziono w brzozie dopiero kilka miesiecy po katastrofie. tuz po katastrofie ich tam nie bylo - przejrzyj se zdjecia."

    No i po co klamiesz?
    I to na dodatek tak prostacko.
    Macierewicz zrobil kisiel z mozgu?
    WADAMS15.06.2012 01:33
  • @kolejnylis

    Binieda nie udostępnia danych wejściowych
    KOLEJNYLIS085 | 14.06.2012 13:27


    przeciez dane wejsciowe sa w raporcie mak i raporcie komisji millera. wygugluj sobie, a nie zadawaj glupich pytan.
    KREWETKI15.06.2012 01:37
  • @krewetki

    To jest żenujące- taka buta, przy takiej niewiedzy.
    Blacha, która pojawiła się tak późno była nie w tej brzozie, o którą zahaczyło skrzydło, lecz w rozdwojonym drzewie w strefie przyziemienia.
    O podstawowych parametrach w symulacjach Biniendy, takich jak grubość podłużnic, nic nie ma ani w raportach, ani u Biniendy.
    Ale żeby o tym wiedzieć, trzeba te raporty przeczytać.
    CHŁOP Z KIJKIEM15.06.2012 01:51
  • @jerzyk07

    jedyny liczacy sie ekspert of inzynierii lotniczej, sposrod organizatorow konferencji pazdzirnikowej
    to prof. K. Sibilski. o ile mnie pamiec nie myli, zrezygnowal on z organizacji spotkania gdyz ma pilne wizyty zagraniczne.
    prof. Binienda ekspertem of aerodynamiki???? jezu!
    YOU-KNOW-WHO15.06.2012 03:01
  • @Wszyscy

    Przyjrzałem się dokładniej przekrojom tych "belek" nośnych skrzydła i się zastanawiam czy to jest w ogóle belka ?

    Przekroje belek nośnych skrzydła Tu154m w części odejmowlnej skrzydła

    Myślałem, że to jest dwuteownik ciągły (w sensie ciągłości materiału), a to w rzeczywistości jest skręcanka z kilku elementów i do tego z przewężeniami na przekroju ("belki" zewnętrzne")

    Szczegóły anatomiczne skrzydła Tu154

    Ja się zastanawiam jak taka konstrukcja miała by przetrwać zderzenie z drzewem skoro ona jest liczona głównie na obciążenia w kierunku pionowym. Nie wiem może się nie znam ale wg mnie to ta konstrukcja ma wytrzymałość projektowaną dokąd elementy zajmują zaprojektowane miejsca i nie mają możliwosci wyboczenia czyli do momentu gdy trzymają wsztystkie złącza śrubowe i nitowane.

    Przy uderzeniu w kierunku poprzecznym nie ma możliwości by te śruby czy nity nie zostały w znacznej części pozrywane lub wyrwane z tych elementów, w których są otwory, przez które przechodzą.

    Jak się słucha prelekcji pana Biniendy, to ma się wrażenie, że tam są jakieś potężne belki utrzymujące całość skrzydła, z którymi to belkami drzewo nie miało by szans ale przy takiej konstrukcji skręcanej to wytrzymałość się kończy w momencie zerwania elementów wiążących części ze sobą i cała konstrukcja traci sztywność i stabilność, a co za tym idzie staje się ofiarą normalnych sił eksploatacyjnych.

    Nawet zastanawiając się nad wytrzymałością skrzydła w różnych kierunkach, to trzeba zauważyć, że:

    - w kierunku pionowym działa siła nośna, która może chwilowo osiągnąć wartość 2*m*g, więc skrzydło ma pewnie jakiś zapas ponad tę wartość.

    - wkierunku podłużnym (równoległum do kadłuba) na skrzydło działa siła oporu powietrza, która jednak jest wielokrotnie mniejsza od siły działającej w kierunku pionowum, bo samolot przecież nie mógłby latać. Ponieważ samolot Tu145m w przypadkach szczególnych może lecieć a nawet lądować na jednym sprawnym silniku, to siła oporu powietrza musi bbyć dużo mniejsza od średniego ciągu jednego silnika (ciąg maksymalny to 105 kN ale to jest wartość przy prędkości samolotu wynoszącej 0, na ziemi (maksymalna gęstość powietrza) i na hamowni czyli gdy silnik jest wymontowany z samolotu. Przy prędkościach większych od zera, mniejszej gęstości powietrza i nieosiowym zamontowaniu silników w samolocie, to ten ciąg jest mniejszy od podanego.

    Z tego wynika, że wytrzymałość skrzydla w kierunku przód-tył może być dużo mniejsza niż w kierunku pionowym, między innymi też z tego względu, że producent, w swojej ograniczoności, nie przewiduje ruchu samolotu przez ośrodki gęstsze niż powietrze (1.225 kg/m3) np drewno brzozowe ~ 900kg/m3, wodę czy glebę ~ 1600kg/m3 (gleba gliniasta)

    Podręcznik szkoleniowy do Tu154m podaje, że po przekroczeniu ciśnienia dynamicznego 20-25kN/m2 następuje trwałe odkształcenie konstrukcji planera i zabrania nawet zbliżać się do tej wartości, jako maksymalną graniczną podają 17.34 kN/m2.

    Czy można uwierzyć, że przy zderzeniu z drzewem, które jest tworem eleasycznym raczej rozciągliwym niż kruchym i uderzeniu os tosunkowo małej powierzchni styku, to podane wartości mksymalne ciśnień nie zostały przekroczone ?

    Albo, że taka płyta pionowa tworząca część "belki" nośnej skrzydła uderzając w drzewo nawet nie ostrą krawędzią tylko na płask miała by przeciąć lity pień drzewa ? A sama oraz te rówżne śrubuy ją trzymające miałaby dalej zachować stan nienaruszony i jeszcze wytrzymałość dalej znoszącą obciążenie siłą nośną ?

    Mógłbym to sobie jeszcze wyobrazic gdyby to był potężny dwuteownik zrobiony z jednego kawałka metalu ale nie tak askręcanka z kawałków ...

    A może się po prostu nie znam (nie jestem mechanikiem) i coś takiego jest możliwe a ja tylko tego wyobraźnią nie obejmuję ?

    Swoją drogą to ciekawe jak zamodelowano tę belkę czy jako obiekt ciągły (dla uproszczenia) czy tak jak jest w oryginale, trzy oddzielne elementy łączone setkami śrub i nitów ?

    Bo może w tym tkwi przyczyna takiego a nie innego wyniku p. Biniendy, w pominięciu tych śrubb i nitów, który przy takim zderzeniu zostaną zerwane i zdestabilizują struktur ę wewnętrzną skrzydła ??? Czyli wynik sam w sobie jest poprawny, tyle, że badany model jest zbyt daleki od rzeczywistego skrzydła ?

    I jeszcze to pominięcie klap skrzelowych dających dwufazowe zderzenie: najpierw klapa w pień a potem właściwa krawędź powłoki skrzydła uderza przez tę blachę w drzewo ...
    PAES6415.06.2012 03:19
  • @amot & krewetki

    Amot: A ta blacha w przełomie brzozy to od kiedy się w niej znajduje????
    Krewetki:zapomniales dodac, ze blachy znaleziono w brzozie dopiero kilka miesiecy po katastrofie. tuz po katastrofie ich tam nie bylo - przejrzyj se zdjecia.

    Odsyłam do notki prof. Artymowicza, która streszcza konferencję w Kazimierzu Dolnym. Cytat:

    "Mój referat poprzedzał dyskusję panelową, na której trzej członkowie dawnej komisji państwowej min. Millera opowiedzieli, jak dochodzili do tego, co wykryli i co dostali z analizy danych zebranych, wbrew temu co się w określonych kręgach kłamliwie o nich mówi, własnoręcznie pod Smoleńskiem. Pokazali też swój datowany 12-go kwietnia obraz brzozy z wbitymi dużymi kawałkami metalu."

    Trzeba też wam niestety czytać raporty które podważacie. W Raporcie MAK jest dużej rozdzielczości zdjęcie przełomu brzozy z widocznymi blachami skrzydła w przełomie. I trzeba też umieć posługiwać się zoom w przeglądarce, ale widocznie to za trudne dla spiskowców, no i trochę ryzykowne, bo można zobaczyć coś, co cholera zepsuje całą szampańską zabawę spiskową na trumnach ofiar katastrofy.
    JOHN KOWALSKI15.06.2012 03:44
  • @eXtrema2

    Masz przy domu zywoplot? Strzygles cos takiego kiedys? Jak nie to sprobuj i wtedy pogadamy.

    Tak, mam, i zawsze mój miły sąsiad chwali moją dobrą robotę, bo staram się równo przystrzygać.

    W twojej chorej spiskowej wyobraźni, Smoleńsk widocznie musi być bezludną wyspą, a nie dużym 360 tysiecznym miastem, i dlatego nie byloby tam pewnie ani jednego świadka zmasowanej, hałaśliwej i długotrwałej operacji łamania (bo nie cięcia-przełomy) gałęzi drzew. I to wszystkich drzew, od brzozy aż do miejsca upadku, pod precyzyjnym kątem (teodolit, bucket lift, linka żeby było równo i cała brygada facetów). Nie byłoby też ani jednego świadka łamania samej "pancernej brzozy" - na prywatnej działce. Czyli drabina, podpiłowywanie pnia na 6 metrach, żeby się tam brzoza złamała, zaczepianie lin na koronie drzewa, traktor, ciągniecie traktorem za linę, trzask, huk, etc... :)))) Graj dalej piękny cyganie spiskowy. Za taką muzykę zespół parlamentarny Macierewicza może ci nawet rzucić kilka srebrników: dostaniesz darmową ochronę PiS, tak jak Binienda dostał, będą cię wozić po Polsce jak celebrytę. Tyle, że jak widzisz, kłamstwo, szczególnie to smoleńskie, ma bardzo krótkie nogi.
    JOHN KOWALSKI15.06.2012 03:46
  • @paes64

    Swoją drogą to ciekawe jak zamodelowano tę belkę czy jako obiekt ciągły (dla uproszczenia) czy tak jak jest w oryginale, trzy oddzielne elementy łączone setkami śrub i nitów ?

    Belki nie można zmodelować poprawnie, jeśli nie ma się zwymiarowanych detalicznych rysunków konstrukcyjnych. Piszę o tym od samego początku na moim blogu, zaraz po pierwszej prezentacji symulacji Biniendy. Jeżeli na podstawie instrukcji serwisowej, którą posługiwał się Binienda, nie da się zbudować samolotu, a każdemu wiadomo że nie można - to nie można też do jasnej cholery wykonać dokładnego jego modelu! A jak model będzie niedokładny, to takie same będą wyniki symulacji. Binienda przyznał się, że skalował rysunki poglądowe w instrukcji serwisowej Tu154. Żaden inżynier mechanik nie będzie nigdy skalował żadnych rysunków, ponieważ tego zabrania profesja inżyniera mechanika! Więcej. Jeżeli na rysunku nie ma podanej skali, tak jak na rysunkach w instrukcji serwisowej, to nie ma żadnej gwarancji, że te rysunki były w ogóle wykonane w skali!!!! Całą tą symulację Biniendy można rozwalić o kant tyłka. To jest po prostu prymitywna polityczna hupca i nic więcej.
    JOHN KOWALSKI15.06.2012 04:40
  • @Tiger65

    Ale je nie o tym. Video jak najbardziej. Ale czy posiedzenie wiadomego zespołu jest "neutralnym miejscem"?
    NUDNA-TEORIA15.06.2012 07:38
  • @chłop z kijkiem

    Blacha, która pojawiła się tak późno była nie w tej brzozie, o którą zahaczyło skrzydło, lecz w rozdwojonym drzewie w strefie przyziemienia.

    Fragmenty blach były i tu i tu i w paru innych drzewach. Z większości drzew odłamki usunięto. Z tej rozdwojonej nie, bo dołamek siedział tak głęboko, że trzeba by ściąć drzewo.

    Za to podciosanie, które odsłoniło odłamek (bo pierwotnie nie wystawał z pnia) prezentowane było jak dowód na jego wbicie w późniehszym czasie.
    NUDNA-TEORIA15.06.2012 07:43
  • @paes64

    "Swoją drogą to ciekawe jak zamodelowano tę belkę czy jako obiekt ciągły (dla uproszczenia) czy tak jak jest w oryginale, trzy oddzielne elementy łączone setkami śrub i nitów ?"

    Belka. Widać to doskonale na prezentacji Biniendy. I można podejrzewać, że dużo grubsza niż w oryginale.
    CHESHIRE CAT15.06.2012 07:50
  • @paes64

    Zobacz tutaj: http://kijek.salon24.pl/419692,pancerne-dzwigary-prof-biniendy Ważny wpis i ciekawa dyskusja w komentarzach. Manek dogrzebał się do danych dotyczących grubości dźwigara i wychodzi na to, że powinno być to max 0,6cm. Ile jest u Biniendy? Możemy tylko zgadywać mając za poszlakę ten fragment symulacji http://img18.imageshack.us/img18/552/modbin2.png i uporczywą odmowę podania tego wymiaru przez Marka Dąbrowskiego. Jeśli dodamy do tego "szklany" model brzozy zenona, to wszystko zaczyna układać się w logiczną całość.
    NIESPIESZNY15.06.2012 08:25
  • @niespieszny

    Ile jest u Biniendy? Możemy tylko zgadywać mając za poszlakę ten fragment symulacji

    Na jednym z wykładów Binienda powiedział - z proporcji na rysunku wyszło mu 13-15mm.
    CHESHIRE CAT15.06.2012 08:28
  • @carol5

    Skoro wpadłeś to możesz podać gdzie dokładnie(publikacja, strona) znalazłeś te grubości dźwigarów?
    NIESPIESZNY15.06.2012 11:05
  • @carol5

    Толщина-Grubosc передней-przedniej стенки-scianki лонжерона δст. п., см 0,5
    Толщина-Grubosc задней-tylnej стенки-scianki лонжерона δст. з., см 0,6
    Площадь-Powierzchnia задней-tylnej - нижней-dolnej полки-polki лонжерона fп.-з.н., см2 12,0
    Площадь передне - верхней полки лонжерона fп.-п.в., см2 12,0
    Площадь задне - верхней полки лонжерона fп.-з.в., см2 13,0
    Площадь переднее - нижней полки лонжерона fп.-п.н., см2 11,0

    Czy czasem by otrzymać grubość pierwszy lonżerona/dźwigara nie trzeba czasem zsumować grugości ścianki przedniej i tylnej? Jeśli tak, to ma on 1,1cm grubości i niedoszacowanie Biniendy nie wygląda już tak drastycznie.
    NIESPIESZNY15.06.2012 11:38
  • @niespieszny

    @Skoro wpadłeś to możesz podać gdzie dokładnie(publikacja, strona) znalazłeś te grubości dźwigarów?@
    NUDNA-TEORIA15.06.2012 11:54
  • @chirl 22:40

    Pisze pan:
    ". Tutaj robisz z siebie tylko głupiutką, pisowską hipokrytkę;))))))))))) "
    I to jest jedyne zdanie, z którym mogę się zgodzić. Bo "tutaj" czyli na tym blogu, gdzie następuje kompromitacja pana Artymowicza.
    Celowo w tym przypadku nie używam stopnia naukowego przed tym nazwiskiem, bo pan Artymowicz swoimi ostatnimi zagrywkami sprzeniewierzył się przysiędze doktorskiej.
    Mam taką nadzieję, że wyjaśnienie tragedii smoleńskiej nstąpi wcześniej niż katyńskiej.
    Czekam tylko na dwie rzeczy: odusnięcie Obamy od władzy w USA i konferencję naszych naukowców. Bo nareszcie, szkoda wprawdzie, że tak późno, przebudzili się i zaczęli badać to, co naprawdę wydarzyło się w Smoleńsku.

    I tak na marginesie, takie pytanie czysto hipotetyczne: rozwala się w lesie samochód, a kilkaset metrów dalej znajduję się oderwany na poboczu zderzak - naprawdę pan myśli, że policja nie sprawdzi w pierwszym momencie, czy to jest na pewno zderzak z tego rozwalonego samochodu???

    Tak więc napisanie przez pana, że jestem "pisowską hipokrytką" jest dla mnie wyróżnieniem. Na pewno nie jest obrazą, bo ktoś taki jak pan, nie jest w stanie mnie obrazić, a rzucanie przez pana inwektywami świadczy tylko i wyłącznie o tym, że nie posiada pan żadnych merytorycznych argumentów.
    Ale co tam: niech żyje pancerna brzoza!!!!!!!!!!!!!!!
    AMOT15.06.2012 12:24
  • @nudna-teoria

    Np. tutaj

    Dasz rade sie wczytac?
    Roznice w grubosciach sa znaczne zaleznie od odleglosci od kadluba.
    Przy samym kadlubie - w centroplacie - sa zdecydowanie grubsze niz w koncowkach skrzydel.

    Nie bez kozery na pierwszym slajdzie pana Biniendy jest pokazany masywny centroplat, przenoszacy zarowno obciazenia w locie jak i od podwozia.

    Dla ludzi, ktorzy nie maja zadnego pojecia o budowie samolotu to jakby pokazac fundament domu opisujac mocowanie daszka nad wejsciem.

    --
    Pozdrowienia
    PDURYS15.06.2012 12:26
  • @pdurys

    Толщина передней стенки лонжерона δст. п., см 0,5
    Толщина задней стенки лонжерона δст. з., см 0,6

    Czy to oznacza, że żeby dostać grubość całego lonżerona trzeba zsumować te wymiary? A skoro jest to wartość zmienna, to czy jest to grubość w konkretnym miejscu, czy po prostu średnia?
    NIESPIESZNY15.06.2012 12:56
  • @niespieszny

    Według pracy tego młodego człowieka to są grubości ścianek przedniego i tylnego dźwigara. Jednocześnie podstawy dźwigarów mają według niego powierzchnię przekroju ok. 12 cm2, więc jeśli szacunkowo mają ok 12 cm długości wychodzi grubość 1cm.

    Pytanie tylko na ile wiarygodne są te dane, bo w modelu skrzydła wziął na przykład tylko dwa dźwigary, środkowy zupełnie pominął.
    CHESHIRE CAT15.06.2012 13:27
  • @John Kowalski

    > Belki nie można zmodelować poprawnie, jeśli nie ma się
    > zwymiarowanych detalicznych rysunków konstrukcyjnych.

    To jest oczywiste ale jeszcze drugą sprawą jest sam model belki, przecież inaczej będzie się zachowywał profil zrobiony z jednego kawałka metalu a inaczej "profil" składany z trzech elementów.

    > to nie ma żadnej gwarancji, że te rysunki były w ogóle wykonane w
    > skali!

    Może pan B. jest jasnowidzem ? ;))))))))))))))
    PAES6415.06.2012 13:48
  • @paes64

    Odwijam Manka, bo to istotne spostrzeżenie.

    do obliczen przyjmowane sa pojedyncze grubosci scianek longeronow!
    zestawienie na foto199

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5754230659213424754

    Obliczenia dotycza koncowki skrzydla gdzie znajduja sie tylko dwa longerony jakies 3m od konca skrzydla!

    Dowod na foto819 w koncowej czesci sa tylko dwa longerony

    https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5673794812303252450
    NIESPIESZNY15.06.2012 15:54
  • @paes64

    >>Może pan B. jest jasnowidzem ? ;))))))))))))))
    Moze nie jasnowidzem ale animatorem?

    Podobno WB zaoferowal mu prace, zeby dorobil kolejne odcinki Strusia Pedziawiatra... tam dopiero beda animacje pieknych katastrof kojota
    YJK15.06.2012 16:51
  • PO CO?

    Witam. Nie wiem po co dokonywać takich obliczeń. Ale można, jeśli ktoś ma ochotę, tylko, po co? Przecież jest naoczny świadek, który widział moment zderzenia skrzydła z brzozą. Świadkiem tym jest Nikołaj Jakowlewicz Bodin, który powiedział, że to brzoza została ścięta jednak nie widział żeby odpadło skrzydło. No wiec wychodziłoby na to, że Pana wyliczenia są błędne a Binienda ma rację. Tylko, po co te Pana i Biniedy obliczenia skoro jest naoczny świadek. Nie mam pojęcia.
    Natomiast skoro pan potrafi liczyć to mam coś do policzenia. Chodzi mi o pewną kwestię, która mnie zainteresowała. Ale do rzeczy. Tuż przed pierwszą reakcją pilotów by poderwać TU-tkę do góry, samolot schodził z prędkością pionową około 8-9m/s w dół. Według tego, co znalazłem w raporcie Millera pierwsza skuteczna reakcja pilotów by poderwać maszynę do góry miała miejsce na wysokości 5m nad poziomem lotniska (gdzieś w okolicy bliższej radiolatarni). Po tej reakcji załogi samolot zszedł jeszcze w dół do wysokości 2m poniżej poziomu lotniska (co było możliwe, bo przed lotniskiem było zagłębienie) a następnie wyrównał i zaczął się wznosić( co jest oczywiste bo teren zaczął się wnosić i gdyby samolot od zejścia na wysokość 2m poniżej poziomu lotniska leciał poziomo to musiałby rozbić się wcześniej). Proste obliczenia wskazują na to, że samolot schodzący z prędkością 8-9m/s w dół potrzebował tylko 7m w pionie na wyrównanie. Nie trzeba być naukowcem by stwierdzić, że jest to po prostu niewykonalne nawet myśliwcem.
    KROOLL15.06.2012 21:02
  • @krooll

    "Świadkiem tym jest Nikołaj Jakowlewicz Bodin, który powiedział, że to brzoza została ścięta jednak nie widział żeby odpadło skrzydło. No wiec wychodziłoby na to, że Pana wyliczenia są błędne a Binienda ma rację."

    Bodin powiedział, że samolot uderzył w brzozę, Binienda powiedział, że przeleciał kilka metrów nad brzozą. Zdecyduj się kto ma rację Bodin czy Binienda.


    CHESHIRE CAT15.06.2012 21:29
  • Po co

    Bodin powiedział, że samolot ściął brzozę. Jeśli Binięda twierdzi, że samolot przeleciał nad brzozą i ma na to dowody, to po co te jego obliczenia. No chyba, że chce udowodnić, że nawet gdyby samolot uderzył w drzewo to i tak skrzydło by wytrzymało. Niepotrzebny wysiłek i bicie piany skoro jest świadek. I po co te złośliwe komentarze na Biniędę i Macierewicza. Za dużo emocji za mało logiki i wiedzy.
    KROOLL15.06.2012 21:43
  • @krooll

    pan Bodin nie widzial tego, co stalo sie ze skrzydlem. rozmawialem z osoba ktora wielokrotnie z nim rozmawiala.

    drogi kroollu, twoje wyliczenia predkosci sa zasadniczo sluszne tylko uzywaja (wydaje mi sie) niedobrych danych. po pierwsze, jak zauwazylem juz dawno, predkosc opadania 7-8 m/s (nie wiecej - to liczby z raportu rosyjskiego) NIE BYLA UTRZYMANA az do wysokosci o ktorej piszesz.
    pilot prowadzacy (A. Protasiuk) ponizej 50m RW (nad terenem) zaczal wyrownywac opadanie, inaczej mowiac wyplaszczac "szczura", lekko ciagnac wolant, nie zrywajac automatu ciagu.
    predkosc pionowa spadla do 4.8 m/s o ile mnie pamiec moich oszacowan nie myli.
    wtedy zauwazono ziemie i rozpoczeto prawilowo wykonany manewr odejscia awaryjnego z 20m nad terenem.

    przepadanie w tym manwrze wynioslo okolo 15 m.

    to wszystko - prosze nie snuc blednych rozwazan w oparciu o wymyslone liczby

    pzdr

    ykw
    YOU-KNOW-WHO15.06.2012 22:38
  • @all & @ krooll

    jeśli krool to ten sam nick co z lotnictwo.net.pl to życzę dużo zdrowia i cierpliwości w dyskusji. Bardzo się napracował w wątku smoleńskim (można poczytać), chyba nawet poproszony został, by sobie chwilę odpoczął. Ale zawsze mogę się mylić i odszczekać
    JAGG16.06.2012 00:59
  • @krooll

    Cytuję za RMF FM:

    Świadek widział, jak Tu-154 traci część skrzydła
    Poniedziałek, 4 kwietnia (15:37)

    Najpierw "Nasz Dziennik", a dzisiaj Niezależna.pl uparcie twierdzą, że świadek lekarz Nikołaj Bodin nie widział, jak prezydencki tupolew po uderzeniu w drzewo traci część skrzydła. Nie napiszę, że kłamią celowo. Myślę, że albo nie znają wystarczająco dobrze języka rosyjskiego, albo nie dosłyszeli co świadek mówił.

    Oto, co dzisiaj pisze portal Niezależna.pl: "Drzwi nie otwiera również lekarz Nikołaj Bodin, Rosjanin, który widział na własne oczy, jak tupolew uderza w brzozę i nie traci ani skrzydła, ani żadnego innego elementu konstrukcji. Jego żona tłumaczy, że mąż wszystko już powiedział i nie będzie rozmawiał z dziennikarzami." Ten wątek ma pojawić się w nowym filmie Anity Gargas "10.04.10".

    Dla porównania fragment mojej rozmowy z Nikołajem Bodinem z 22 października 2010 roku.

    - Kiedy oddalił się od brzozy już go nie widziałem

    - Stracił skrzydło po uderzeniu? - pytam

    - Skrzydło było odbite /złamane/, ale jeszcze wisiało. Potem pobiegłem za nim (samolotem - przyp. PM), widzę leży skrzydło, to niedaleko od tego miejsca. Potem pobiegłem dalej, a on już leżał w błocie.

    Taka jest prawda o tajemniczym świadku Nikołaju Bodinie. Dodam, że rozmawiałem z nim kilka miesięcy później i mówił to samo co poprzednio, niczego w swej opowieści nie zmieniając.

    Przemysław Marzec
    RMF FM
    JOHN KOWALSKI16.06.2012 04:12
  • @krooll

    Czy pan Bodin, to jest ten co go rzuciło o ziemię jak samolot przelatywał i polatywał w powietrzu trzymając się kurczowo koła (bo jakaś taka wersja tez była) ?

    > Proste obliczenia wskazują na to, że samolot schodzący z
    > prędkością 8-9m/s w dół potrzebował tylko 7m w pionie na
    > wyrównanie. Nie trzeba być naukowcem by stwierdzić, że jest to po
    > prostu niewykonalne nawet myśliwcem.

    Czy aby na pewno ?

    Po pierwsze, to samolot nie robił odejścia przy prędkości opadania 8-9m/s, tylko ok. 4m/s, ponieważ hamowanie opadania rozpoczęto tuż po słowach drugiego pilota "Odchodzimy", a wtedy byli jeszcze między 70 a 80m, tyle, że pilot za słabo odchylił kolumnę sterową by odłączyć autopilota (co w ogóle powinien zrobić przyciskiem na wolancie) a autopilot uznał, że pilot tylko koryguje tor lotu i zgodnie ze swoją zasadą działania po chwili przywrócił poprzednie położenie steru wysokości (bo pilot zatrzymał kolumnę sterową w położeniu wychylonym ale nią nie ruszał).

    Tak więc operacja wyrównania lotu (a nie odejścia) została wykonana z zapasem, tyle, że nie wyłączono autopilota a ten jako "robocię proste i mało rozgarnięte" zniwelował początkowe działanie pilota ...

    Wzór na "opad" samolotu używany w podręcznikach:

    dH=V²/(2*g*(Ny-1))

    Ny - przeciążenie pionowe (średnie)

    Wartości dH = f(Vy, Ny)


    Ny--> 1,08 1,1 1,15 1,2 1,25 1,3 1,35
    Vy
    (m/s)
    3,0 5,7 4,6 3,1 2,3 1,8 1,5 1,3
    3,5 7,8 6,2 4,2 3,1 2,5 2,1 1,8

    4,0 10,2 8,2 5,4 4,1 3,3 2,7 2,3

    4,5 12,9 10,3 6,9 5,2 4,1 3,4 2,9
    5,0 15,9 12,7 8,5 6,4 5,1 4,2 3,6
    5,5 19,3 15,4 10,3 7,7 6,2 5,1 4,4
    6,0 22,9 18,3 12,2 9,2 7,3 6,1 5,2
    6,5 26,9 21,5 14,4 10,8 8,6 7,2 6,2

    7,0 31,2 25,0 16,6 12,5 10,0 8,3 7,1

    7,5 35,8 28,7 19,1 14,3 11,5 9,6 8,2

    8,0 40,8 32,6 21,7 16,3 13,0 10,9 9,3


    W pliku Raport z trenażera pokazano, oprócz tych z symulatora, wykresy wyliczonej prędkości pionowej naszego samolotu na podstawie przebiegu przyspieszeń pionowych i tam im wychodzi, że szarpnięcie sterami z wyłączeniem kanału podłużnego autopilota
    nastąpiło przy predkości pionowej ok. 4m/s, co wg wyliczeń daje "opady" od 10 do 2m zależnie od użytego przyspieszenia.
    PAES6416.06.2012 11:56
  • @niespieszny

    Odwijam Manka, bo to istotne spostrzeżenie.

    do obliczen przyjmowane sa pojedyncze grubosci scianek longeronow!
    zestawienie na foto199


    Poważna sprawa, to się robi dyskusja fachowców.
    A tak było blisko do przyjęcia grubości środnika (zwanego tutaj "ścianką") jako sumy grubości sąsiednich dźwigarów.
    Aż strach się bać jak odkryjecie, że jest coś takiego jak wskaźnik wytrzymałości przekroju, naprężenia dopuszczalne.
    A odkrycie, że wystarczy zbadać przypadek krytyczny - mówiąc bardziej przystępnie, jeżeli belka wytrzyma obciążenie 100 kN , to wytrzyma i 50 kN może być nieznośne.
    To że analogiczna belka o większym przekroju wytrzyma większe obciążenie, stanowi jak widać zaskoczenie nawet dla Manka, który wydaje się ma pojęcie o technice.
    Po przeczytaniu podręcznika dla techników, śmiało możecie przewyższyć wiedzę Artymowicza i dyskutować z Biniendą ;))
    AE911TRUTHORG16.06.2012 14:00
  • @ae911truthorg

    "A odkrycie, że wystarczy zbadać przypadek krytyczny - mówiąc bardziej przystępnie, jeżeli belka wytrzyma obciążenie 100 kN , to wytrzyma i 50 kN może być nieznośne."

    Prof. Binienda tak właśnie podszedł do sprawy. Obliczył, że skoro przy grubości elementów konstrukcyjnych 13-15mm skrzydło zetnie brzozę, to tym bardziej zetnie przy grubości 5-6 mm.

    Że to nie ma sensu? Ale przecież nikt z pisowców nie domaga się sensu. Oni domagają się dogmatów, w które mogą wierzyć.
    CHESHIRE CAT16.06.2012 15:04
  • JOHN

    JOHN KOWALSKI moje wiedza nie na temat relacji Bodina zasadniczo nie różni się od tego, co napisałeś. Ale diabeł tkwi w szczegółach. Fakt 1.Samolot uderzył skrzydłem w drzewo i według Bodina ściął drzewo. Fakt 2. Skrzydło od razu nie odpadło i nie spadło koło brzozy. Fakt 3. Odcięty czy też odłamany kawałek skrzydła znaleziono bodajże 100-150m. Wnioski. Skrzydło było na tyle mocne, że było w stanie ściąć brzozę. Brzoza była na tyle mocna, że musiała poważnie uszkodzić skrzydło samolotu. Skutki zderzenia według mnie. Ścięta brzoza i poważnie uszkodzone skrzydło, na tyle poważnie, że nie było w stanie wytrzymać siły nośnej działającej na nie i sekundę lub dwie po zderzeniu z brzozą odpadło, co odpowiadałoby odległości, w jakiej znaleziono skrzydło od brzozy i relacji Bodina.
    PAES64, co do mego wcześniejszego pytania czy też prośby o wyliczenie to oczywiście papier przyjmie wszystko. Wychylenie wolantu powoduje odłączenie autopilota. Jeżeli jednak wychylenie wolantu było na tyle małe, że nie spowodowało odłączenia autopilota to nie mogło spowodować zmniejszenia prędkości pionowej do 4m/s. Proponuję samodzielnie wyliczyć prędkość pionową są możliwości. Punktów odniesienia nie brakuje.
    KROOLL16.06.2012 16:39
  • @Cheshire Cat

    Ale masz jakieś materiały dowodowe (źródło) na to ?
    Uważasz, że dr inż. jest głupszy od technika, który też takiego błędu nie zrobi ?
    Brzoza miała najwyżej 34 cm. średnicy (raport KBWL), Binienda przyjął 44 cm. Przyjęcie, jak jakiś oszołom napisał "drzewa meblowego sezonowanego", to zwiększenie wytrzymałości drzewa o kilkadziesiąt procent, w stosunku do wilgotnego, realnego drzewa.
    Cytowanie przez Manka opracowania jest manipulacją, dotyczy ono przekroju, gdzie są 2 dźwigary (odległość 3 m. od końca skrzydła).
    W miejscu uderzenia brzozy są 3 dźwigary i jest to odległość ok. 6 m., a więc grubości dźwigarów będą większe.

    Co ma PiS do danych liczbowych tego nie zgaduję.
    Zapytaj lepiej prof. Artymowicza, czemu ściął brzozę na 6,1 m. kiedy to było 5,1 m. (raport KBWL) i gdzie wyznaczył środek masy samolotu. Jak to zrobił, boję się pomyśleć, skoro w warunkach brzegowych - położenia końcówki skrzydła, myli się o 1 m.
    AE911TRUTHORG16.06.2012 18:07
  • @ae911truthorg

    kochani, ponawiam prosbe o nie marudzenie. 4-5 m/s bardzo latwo otrzymac samemu (ja policzylem 4.9 oo ile pamietam), zrobila to jak sie okazalo takze komisja mak. mimo, ze nie oglosili tego na konf prasowej ani nie wyeksponowali w tekscie, to zdaje sie ze podali na wykresie Vz?

    druga sprawa, brzoza miala i ma 44cm srednicy, nie ma przekroju kołowego wiec jest to srednica srednia. obliczona jest z obwodu.
    YOU-KNOW-WHO16.06.2012 19:54
  • @ae911truthorg

    brzoza byla scieta na wys 6.5 m, dlatego ja scialem na 6.5 m. raporty nie sa dokladne. tak jak co do srednicy. mogliby sie bardziej przylozyc, ae sie nie przylozyli. nic straconego. inni to zrobili.
    YOU-KNOW-WHO16.06.2012 19:57
  • YOUUU

    YOU-KNOW-WHO oczywiście, że średnica została obliczona z obwodu i chyba każdy na tym forum to rozumie, bo przecież przekrój brzozy nie jest idealnym walcem, kołem i średnica mierzona na przekroju drzewa byłaby różna w zależności od tego, z której strony przyłożono by miarę. Ciekawe, po co z obwodu wyliczono średnicę? Ponadto Zapomniałeś dodać, że 44cm to jest obwód brzozy u podstawy drzewa a nie średnica na wysokości cięcia, złamania. Na podstawie zdjęć z netu nieszczęsnej brzozy i stosowania proporcji przedmiotów znajdujących się w kadrze można określić dosyć precyzyjnie średnicę brzozy na wysokości cięcia. I z pewnością nie jest to 44cm.
    KROOLL16.06.2012 20:33
  • @krooll

    JOHN KOWALSKI moje wiedza nie na temat relacji Bodina zasadniczo nie różni się od tego, co napisałeś. [...] Ścięta brzoza i poważnie uszkodzone skrzydło, na tyle poważnie, że nie było w stanie wytrzymać siły nośnej działającej na nie i sekundę lub dwie po zderzeniu z brzozą odpadło, co odpowiadałoby odległości, w jakiej znaleziono skrzydło od brzozy i relacji Bodina.

    Cieszę się że zmieniłeś zdanie, bo poprzednio pisałeś:

    Świadkiem tym jest Nikołaj Jakowlewicz Bodin, który powiedział, że to brzoza została ścięta jednak nie widział żeby odpadło skrzydło. No wiec wychodziłoby na to, że Pana wyliczenia są błędne a Binienda ma rację.

    A zatem na podstawie naocznego świadka (z którym się teraz zgadzasz), symulację Biniendy jak widzisz można rozwalić o kant tyłka, ponieważ samolot nie odleciał dalej z lekko uszkodzoną krawędzią natarcia skrzydła, jak to próbuje wmówić ciemniakom spiskowym Binienda. Teraz masz namacalny przykład do czego prowadzą oszacowywania wymiarów materiału na podstawie szkiców z instrukcji obsługi samolotu i ślepa wiara nie mająca niczego wspólnego z etyką inżyniera.

    Relacja Bodina nie ma przy tym wpływu na prawidłowość obliczeń prof. Artymowicza, ponieważ końcówka skrzydła z chwilą złamania przestała transferować swoją siłę nośną na samolot i w chwilę potem odseparowała się od konstrukcji.
    JOHN KOWALSKI16.06.2012 21:41
  • @you-know-who

    Przeczytaj raport KBWL, tam byli geodeci, a nie Jaś Flanelka czy Amielin.
    Sam powoływałeś się na Biniendę, którego wcześniej wszyscy namawiali
    do zwiększenia średnicy. To była średnica obliczeniowa.,/b> Jest rządowy dokument określjący średnicę na ok. 30 cm, jak wiesz lepiej niż geodeci, to zgłoś do prokuratury poświadczenie nieprawdy. Jesteś mądrzejszy od inżyniera,od geodety,a w tv krygujesz się jaki to skromny i sceptyczny wobec własnych ustaleń powinien być naukowiec. Jesteś hipokrytą i zarozumialcem.
    Kwestionujewsz rządowe dokumenty - zarówno MAK jak i KBWL określają ścięcie na ok. 5 lub 5,1 m. Przyjmujesz ewidentnie złę warunki brzegowe.I co z tym środkiem masy, gdzie go umiejscowiłeś ?
    Dalej twierdzisz, że brzoza była zginana w miejscu zniszczenia ?
    Jesteś kompletnym ignorantem w tej dziedzinie, pora się przyznać.
    AE911TRUTHORG16.06.2012 21:55
  • @krooll

    "Fakt 1.Samolot uderzył skrzydłem w drzewo i według Bodina ściął drzewo."
    Diabeł tkwi w szczegółach, jak napisałeś. A Bodin trochę inaczej zeznał. Brzoza nie została ścięta, tylko nadcięta/nadłamana, a jej korona poleciała w bok. Nie została całkowicie odcięta, tylko trzymała się na części włókien.
    "Fakt 2. Skrzydło od razu nie odpadło i nie spadło koło brzozy."
    I to też nie do końca fakt. Bodin nie zauważył, aby skrzydło zostało odcięte. Ale to, że tego nie zauważył, nie znaczy, że to się nie stało. Skrzydło zostało odcięte na brzozie w całości, o czym świadczy nie do końca docięta brzoza. Nie jest możliwe, aby i skrzydło i brzoza były nie do końca odcięte. Jedno z dwóch musiało zostać odcięte/oderwane do końca. A nie była to brzoza...
    Jeśli chodzi o fakty, to Bodin widział gęstą mgłę, nisko lecący samolot, który walnął w brzozę i poleciał dalej. Widział też, jak korona brzozy poleciała na bok. A samolot zniknął we mgle. Poza tym Bodin przewrócił się, więc samolot szybko umknął mu z pola widzenia.
    Jeśli zaś chodzi o końcówkę skrzydła, to początkowo tory lotu samolotu i tej końcówki były zbieżne, pomimo całkowitej separacji, ponieważ leciały z tą samą prędkością. Natomiast skrzydło hamowało szybciej, bo było mniej stabilne w locie.
    MACIASZCZYK16.06.2012 22:09
  • @you-know-who

    ... lekko ciagnac wolant, nie zrywajac automatu ciagu. ...
    Tak w kwesti formalnej; chyba autopilota. Zerwanie AP nie ma wpływu na AT.
    NUDNA-TEORIA16.06.2012 22:57
  • HYMMM

    JOHN KOWALSKI nie zmieniłem zdania. Bodin nie widziałby odpadło skrzydło w momencie zderzenia z brzozą natomiast widział, że skrzydło samolotu ścięło brzozę. Nie widział też by skrzydło odpadło później, bo samolot przemieścił się o x metrów, powiedzmy o 100-150m a, że była mgła to nie widział momentu oderwania się skrzydła. Chociaż według mnie skrzydło oderwało się jedną dwie sekundy po zderzeniu z brzozą. Ja bym pogodził obu panów i jeśli chodzi o rację dałbym 50% do 50%.
    MACIASZCZYK gratuluję logicznego myślenia, lubię, gdy ludzie podchodzą do sprawy zdroworozsądkowo. Pełna zgoda, że nie jest możliwe by skrzydło i brzoza były nie do końca odcięte. Jedno z nich musiało zostać odcięte, oderwane do końca. Tylko z tym, że to brzoza była mocniejsza nie zgadzam się. Gdyby skrzydło odpadło to Bolin widziałby to, bo przecież widział odciętą brzozę a więc widziałby również spadające skrzydło. Jeżeli jednak skrzydło trzymało się choćby na włosku to brzoza musiała być ścięta. Odległość w jakiej znaleziono końcówkę skrzydła od brzozy jest raczej dowodem na to, że skrzydło nie zostało oderwane w momencie zderzenia z brzozą i jeszcze przez chwilę trzymało się samolotu. Gdyby odłamaną końcówkę znaleziono max 80m od brzozy byłbym skłonny zgodzić się z tobą. Z tym, że nieco inaczej interpretuję to słowa Bodina. Bodin nie zauważyłby skrzydło zostało odcięte. Nie zauważył, bo nie było odcięte. Zauważył, że brzoza spadła w bok, bo została ścięta.
    KROOLL16.06.2012 23:28
  • @krooll

    " Bodin nie zauważyłby skrzydło zostało odcięte. Nie zauważył, bo nie było odcięte. Zauważył, że brzoza spadła w bok, bo została ścięta."

    Widzialność 200m czyli ok. 3 sekundy lotu samolotu. Samolot przelatuje Bodinowi nad głową przewracając go. Ten się jakoś tam podnosi i widzi, że samolot uderza w brzozę i znika w oddali.

    Ile czasu człowiekowi zajmuje podniesienie się po upadku? Powiedzmy, że tylko podnosił głowę, żeby się rozejrzeć niech to będzie sekunda.

    Widziałeś kiedyś przewracające się kilkunastometrowe drzewo (tyle wysokości miał ścięty "czubek" brzozy? Ile trwa upadek drzewa? Więcej niż dwie sekundy. Jeśli brzoza zasłaniała przez te dwie sekundy oddalający się samolot (a ściślej mówiąc lewe skrzydło), to co Bodin mógł powiedzieć na temat odpadającego kawałka skrzydła?
    CHESHIRE CAT16.06.2012 23:48
  • @krooll

    > PAES64, co do mego wcześniejszego pytania czy też prośby o
    > wyliczenie to oczywiście papier przyjmie wszystko.

    Owszem, a producent samolotu i autorzy podręczników szkoleniowych dla pilotów z uporem maniaka używają tego wzoru do wyliczeń podanej wielkości. Widać, że nic a nic się nie uczą ;)

    > Wychylenie wolantu powoduje odłączenie autopilota.

    Tak ale tylko jeżeli jest większe niż +/-50 mm od pozycji ustalonej. Następuje wyłączenie funkcji stabilizacji nachylenia w osi podłużnej. Przy mniejszych wychyleniach pilot może zmieniać nachylenia samolotu, a potem znów autopilot stabilizuje nową wartość.

    > Jeżeli jednak wychylenie wolantu było na tyle małe, że nie
    > spowodowało odłączenia autopilota to nie mogło spowodować
    > zmniejszenia prędkości pionowej do 4m/s.

    Niestety nie rozumie Pan istoty działania funkcji stabilizacji. Małe wycylenia pozwalają na korekcję toru lotu bez wyłączania funkcji stabilizacji.

    Proponuję jednak spojrzeć na wykresy i zobaczyc jak się zmieniało przeciążenie pionowe i w którym, momencie nastapiło wyłączenie stabilizacji podłużnej.

    > Proponuję samodzielnie wyliczyć prędkość pionową są możliwości.
    > Punktów odniesienia nie brakuje.

    Już to robiłem, wychodzi podobnie (pomijając błędy wynikające z obniżonej precyzji odczytu wartosci z wykresów)
    PAES6417.06.2012 02:06
  • @ae911truthorg

    Panie mechaniku czy kim Pan tam jest, mówienie o średnicy obiektów nie posiadających dokładnie przekroju kołowego mija się z celem, bo zależnie od kierunku pomiaru różnym osobom wyjdą różne "średnice" i spory czy miała 32, 37 czy też 42.5 cm będą trwały latami nie prowadząc do niczego.

    A wmawianie, że uderzenie blachą (część pionowa belki nośnej skrzydła) na płask w drzewo zetnie go pozostawiając tę blachę nietkniętą jest robieniem żartów z tematu. Do tego ta blacha nawet nie była spójnym elementem "dwuteownika" belki, tylko elementem nitowanym, więc nawet problem nie sprowada się do zniszczenia struktury belki tylko do zerwania nitów. A ta konstrukcja przenosi siły eksploatacyjne dokąd jest sztywna i nie pozwala na wyboczenie poszczególnych elementów, jak się zaburzy tę konstrukcję, to całość traci wytrzymałość na zginanie góra dół i się urywa.

    Skrzydła sa liczone na kontakt z powietrzem o gęstości góra 1.2kg/m3 a nie obiektami o gęstości kilkaset razy większej.

    Przy nacisku większym niż 20-25kN/m2, konstrukcja uelga odkształceniu trwałemu, o czym można przeczytać w podręczniku szkoleniowym. Do podanych wartości nie wolno sie nawet zbliżać, a wartością graniczną, używaną do liczenia prędkości maksymalnej przy danej gęstości powietrza (zależnej od wysokości) jest ciśnienie dynamiczne = 17.34 kN/m2.

    Trudno się raczej przekonywać, że przy prawie punktowym zderzeniu skrzydła z brzozą naciski w punkcie styku "nie osiągnęły" podanej wartości granicznej, szczególnie, że już same silniki coś pewnie 200 kN siły dociskającej skrzydło do drzewa, a nacisk nie rozkładał się na całej powierzchni skrzydła tylko na dość małym obszarze, powiedzmy ~ 30x40 cm
    PAES6417.06.2012 02:22
  • @paes64

    Wszystko to są tylko teoretyczne rozważania. Jak skrzydło mogło uderzyć w drzewo nie naruszając krawędzi?

    Naprawdę, proszę podejśc do analiz poważnie. Zostawmy MAK i KBWL z boku, żadnych politycznych wrzutek. Proszę nie stawać ani po stronie YKW ani prof. Biniendy - tylko po stronie matematyki, fizyki i PRAWDY.

    Jeśli brak danych ze Smoleńska, czy to chodzi o rejestratory, wrak, zdjęcia satelitarne, telefony komórkowe, czy też sekcje zwłok - to proszę się o to domagać, inaczej te wszystkie rozważania to można o kant d... potłuc.

    Zrozumcie to Panowie.
    TIGER6517.06.2012 03:42
  • @krooll

    Zaczynasz się wycofywać rakiem, ale robisz to strasznie nieudolnie. Przypomnę ci jeszcze raz co sam napisałeś:

    No wiec wychodziłoby na to, że Pana wyliczenia są błędne a Binienda ma rację.

    Już zapomniałeś jakie były "wyliczenia" Biniendy?... Przypomnę ci: Binienda "wyliczył", że skrzydło nie mogło odpaść na brzozie! Miało mieć tylko trochę uszkodzoną krawędź, a samolot miał być zdolny do dalszego lotu jakby nigdy nic. Teraz piszesz że skrzydlo jednak odpadło, jak ci zacytowałem co Bodin faktycznie widział (ułamanie się skrzydła na brzozie które znalazł leżące za brzozą), a nie to co wsadziła mu w usta Gazeta Polska czy jak tam się ten moherowy łże-"patriotyczny" szmatławiec nazywa. Radzę ci przeprosić prof. Artymowicza za posądzenie go o błędne wyliczenia i nie ma tu żadnego 50/50 Artymowicza z łgarstwiem i manipulacjami Biniendy. I tak jak pisałem, złamane skrzydło nie transferowało siły nośnej na samolot, więc to czy się urwało na brzozie czy odpadło zaraz za brzozą niczego nie zmienia jeśli chodzi o obliczoną trajektorię beczki. Brzoza zaś najwyraźniej złamała się pod własnym ciężarem po erozji pnia w kolizji. Świadczyć o tym może wygląd przełomu który za cholerę nie wygląda na przecięcie nawet dla przedszkolaka.
    JOHN KOWALSKI17.06.2012 09:33
  • @Tiger65

    Jak skrzydło mogło uderzyć w drzewo nie naruszając krawędzi?

    Nazywasz się może Dąbrowski? Robisz za nadwornego ślepca zespołu Macierewicza? :))))
    JOHN KOWALSKI17.06.2012 09:33
  • @paes64

    Śmieszna istoto o 3 nickach (Jacek-Placek to kolejny pseudonim ?).
    Ja pisałem ci dawno to co mówię YKW, miejsce i godzina. Ja przyniosę swój dyplom ty przynieś swój.
    Rok temu nie chciałeś skorzystać z możliwości konfrontacji,tak jak nie przejawia chęci do konfrontacji autor bloga. Epatowanie dziennikarek, które nie wiedzą ile wynosi pierwiastek kwadratowy z 4, jest niesmaczne.
    Ty ze swoimi głupotami, o których pisałeś na KwS daj sobie spokój.
    Twoja koncepcja o "opancerzeniu brzozy owijającym się wokół pnia slotem i dewastującej krawędź natarcia" to jedna z głupszych rzeczy jakie słyszałem i do tego niezgodna ze zdjęciami wraku. Dżwigar ma kształt "2T" uderza w drzewo półkami(pasem górnym i dolnym) , które są prawie poziome. Wbijają się one jak nóż w pień brzozy (o ile się wbijały w rzeczywistości).
    "Nacisk prawie punktowy" na brzozę...podstawówkę chociaż ukończyłeś ?
    Siła ciągu silników nie ma ŻADNEGO ZNACZENIA dla badania przypadku - czy brzoza zniszczy skrzydło.

    To jest rozumowanie ignoranta. Gdyby drzewo było z papieru, też napisał byś jaka to straszna moc dociska skrzydło do drzewa ?
    AE911TRUTHORG17.06.2012 11:46
  • @ae911truthorg

    "Dżwigar ma kształt "2T" uderza w drzewo półkami(pasem górnym i dolnym) , które są prawie poziome. Wbijają się one jak nóż w pień brzozy "

    A to ciekawe. Te półki są w odległości dwudziestu kilku centymetrów, więc należałoby się spodziewać podziału brzozy na trzy części, a u Biniendy brzoza rozstępuje się pod dotknięciem skrzydła jak Morze Czerwone przed Mojżeszem.

    Poza tym wyobraź sobie moment, w którym półki są zagłębione w drzewo 35cm. Co się w tym czasie dzieje z cienką jak papier ścianką dźwigara?

    Binienda tego nie pokazał. Coś mi się ta symulacja nie podoba.
    CHESHIRE CAT17.06.2012 12:01
  • @John Kowalski

    Świadczyć o tym może wygląd przełomu który za cholerę nie wygląda na przecięcie nawet dla przedszkolaka.

    Przepraszam,czy Pan jest profesorem jakiejś z nauk technicznych ?
    Rozumiem, że w przeciwieństwie do autor bloga, wie Pan że brzoza to wspornik, a nie belka swobodnie podparta. Przy miejscowym przyłożeniu obciążenia powstaną zerowe lub pomijalne wielkości momentu zginającego (w obszarze zniszczenia).
    Co do przełomu i przedszkolaka, proszę wziąć świeżo ułamaną gałąź
    wsadzić w imadło i uderzyć młotkiem blisko szczęk (oczywiście imadła).
    Jak otrzyma Pan przełom wyglądający na "ścinanie", proszę napisać o tym.
    AE911TRUTHORG17.06.2012 12:02
  • @ae911truthorg

    szczeki ae911 to chyba twoja nowa koncepcja.

    mowilem, ze poczatkowo chcialem pokazac jak przebiega zderzenie przy uzyciu mechniaki wolnych zderzen, gdzie sposob zamocowania drzewa ma (pewne, nie zasadnicze) znaczenie, a przynajmniej wymaga okreslenis. ale pozniej doszedlem do wnosku, ze dla przetrwania skrzydla znacznie wazniejsza jest lokalna odpowiedz elementow struktury kesonu, ktory nie mial szansy zadziala jak keson.
    szybkosc deformacji, mala predkosc rozchodzenia sie deformacji plastycznej, sa tu decydujace.
    podalem sporo linkow do prac o zmniejszeniu udarnosci i o CIV, ale nie raczyles sie z nimi zapoznac.

    jako architekt znasz sie jak sadze troche na belkach, wiec gdybys jeszcze poczytal cos o szybkich zderzeniach, o wlasciwosciach szybko deformowanego metalu, to uzyskalbys pewnie lepszy obraz tego co jest a co nie jest wazne w zderzeniu skrzydlo-brzoza.

    aha, i staraj sie nie nazywac mnie brzydko. dzieki!

    ykw
    YOU-KNOW-WHO17.06.2012 12:32
  • @you-know-who

    prof. Paweł Artymowicz: "Moim marzeniem jest, że jakieś studio telewizyjne zaprosi mnie. Ja wchodzę do studio a tu przy stole siedzi uśmiechnięty profesor Binienda."

    Biorąc pod uwagę, że profesor Binienda był już w TVP u red. Pospieszalskiego, pozostaje jedynie TV Trwam :)
    BUFON17.06.2012 12:59
  • @Cheshire Cat

    Część pnia zostałą "wygryziona" jak niektórzy piszą, "anihilowana" jak zarzuca się Biniendzie. Weż kawałek ciasta lub plasteliny, połóż na stole i uderz dwuteownikiem. Otrzymasz przybliżony obraz tego co stanie się z brzozą.
    Ścianka to środnik i ma kilka milimetrów (minimum 6), to dosyć gruby papier, dodatkowo jest usztywniany i podpierany żebrami.
    W dwudziestokilkucentymetrowym plastrze brzozy dojdzie do zgniecenia i rozluźnienia włókien, które rozejdę się na boki po płaszczyźnie środnika.
    AE911TRUTHORG17.06.2012 13:26
  • @ae911truthorg

    "Weż kawałek ciasta lub plasteliny, połóż na stole i uderz dwuteownikiem. Otrzymasz przybliżony obraz tego co stanie się z brzozą."

    No nie przesadzaj, brzoza trochę od plasteliny się różni. O ile jeszcze można się zastanawiać czy podstawa dwuteownika wbije się w brzozę, to kilkumilimetrowa blacha aluminiowa uderzająca płasko, będzie miała z drzewem spory problem.
    CHESHIRE CAT17.06.2012 13:53
  • @Cheshire Cat

    Uczyłeś się czegokolwiek o wytrzymałości materiałów i mechanice konstrukcji ?
    Z plasteliną napisałem - przybliżony, dla celów poglądowych.
    Wyobraźnia 95 % ludzi nie jest pojąć wielu spraw.
    Np tego, że można nagrać kamerą poruszające się światło, prędkość migawki 1 000 000 000 000 fps.
    AE911TRUTHORG17.06.2012 14:43
  • @Cheshire Cat

    Zaczynasz być chamski i nie pojmujesz, że problemem nie jest wytrzymałość skrzydła jako taka, lecz czy tę siłę możemy przyłożyć na powierzchni 23x40 cm bez uszkodzenia konstrukcji skrzdyła.
    NUDNA-TEORIA17.06.2012 15:15
  • @ae911truthorg

    "Wyobraźnia 95 % ludzi nie jest pojąć wielu spraw."

    Po prostu ludzie patrzą i wierzą w to co widzą. Tylko wyobraźnia spiskowa potrafi dostrzec rzeczy niemożliwe.

    W sieci jest sporo zdjęć pokazujących co się dzieje z kilkudziesięciotonowym tirem wpadającym czołowo na drzewo. Jako specjaliście od wytrzymałości materiałów pewnie nie trzeba tłumaczyć czym się różni uderzenie czołowe tira od uderzenia skrzydła?
    CHESHIRE CAT17.06.2012 15:25
  • @nudna-teoria

    "Zaczynasz być chamski"

    Niektórzy twierdzą, że już od dawna taki jestem, ale w tym wątku starałem się zachować resztki kultury :)
    CHESHIRE CAT17.06.2012 15:40
  • @Cheshire Cat

    "Zaczynasz być chamski"

    chyba znowu pomyliłem adresata. Przepraszam.
    Co do wytrzymałości skrzydła chyba nie ma większych niejasności ;)
    NUDNA-TEORIA17.06.2012 15:48
  • @Cheshire Cat

    Binienda wykonał profesjonalne , metodą uznaną na świecie, obliczenia.
    Wyobraźnia spiskowa potrafi dostrzec to, co zobaczy w tvn i otrzyma w SMS-ie. Jak walnęło to urwało. Podobnie jak autor bloga, doprowadzający przygłupiaste dziennikarki do orgazmu intelektualnego i zmieniający dane liczbowe z obu raportów - na zasadzie "ja wiem lepiej".
    AE911TRUTHORG17.06.2012 15:51
  • @ae911truthorg

    "Binienda wykonał profesjonalne , metodą uznaną na świecie, obliczenia."

    Masz rację, metoda jest uznana w świecie. Tak jak na przykład powszechnie w świecie nauki przyjmuje się, że obwód koła jest równy 2*pi*r. Ale jeśli nie znam dokładnie wartości pi i do wzoru podstawię pi=2,71, bo jest taka stała matematyczna, to podejrzewam, że wszystkie obliczenia dadzą wyniki różne od oczekiwanych. A metoda będzie rewelacyjna.
    CHESHIRE CAT17.06.2012 16:04
  • @ae911truthorg

    "Wyobraźnia 95 % ludzi nie jest pojąć wielu spraw.
    Np tego, że można nagrać kamerą poruszające się światło, prędkość migawki 1 000 000 000 000 fps."



    AE911 masz racje i dlatego musisz jeszcze pojac ze czas migawki wyraza sie w sekundach a nie w klatkazu.
    T.BONE17.06.2012 16:42
  • @t.bone

    Ja mówię prędkość, ty piszesz czas.
    To to samo ?
    Nie jestem fotografem, ale jak napiszę , że ilość obrazów rejestrowanych w czasie 1 sekundy wynosi 1 000 000 000 000, to mam nadzieję zrozumiesz. A może mylisz prędkość migawki z czasem naświetlania ?

    P.S.
    Ze strony OLYMPUS:
    Prędkość migawki

    Aparaty E-System udostępniają wysokie prędkości migawki i zapewniają precyzyjne sterowanie czasem jej otwarcia. Zaawansowani fotoamatorzy mogą korzystać z czasów naświetlania od 1/4000 do 60 sekund a nawet 8 minut w trybie B.....
    Dlatego też E-3 udostępnia fotografowanie z prędkością 5 kadrów na sekundę pozwalając na zapisanie w ciągu do 16 obrazów RAW.
    AE911TRUTHORG17.06.2012 18:36
  • @ae911truthorg

    Widze ze i z fotografia TEŻ jestes na bakier.

    Nikt nie mierzy predkosci migawki i nikomu ona nie jest potrzebna do szczescia.
    Liczy sie czas ekspozycji.

    Tylko mi nie cytuj jakichs glupich polskich tlumaczen instrukcji obslugi wykonywanych przez pryszczate humanistki, ktore tlumaczą moment obrotowy jako kręcącą chwilkę.






    T.BONE17.06.2012 20:35
  • abc

    JOHN KOWALSKI z niczego się nie wycofuję, jak słusznie zauważył @MACIASZCZYK nie mogło być sytuacji przy uderzeniu skrzydła w brzozę, w której dwa elementy, czyli brzoza i skrzydło pozostały nieprzecięte do końca. Jeden musiał być przecięty w stu procentach. Przy czym słowo przecięty należy traktować, jako mowę potoczną i chodzi raczej o rozdzielenie brzozy lub skrzydła na dwie części. Brzoza bardziej niż przecięta była złamana, ponieważ skrzydło to nie stalowe ostrze. Skrzydło gdyby uległo przecięciu w stu procentach na brzozie to powinno spaść zaraz za brzozą. Wcześniej napisałem max 80m, ale z przesadą biorąc pod uwagę, że mogły zaistnieć jakieś nadzwyczajne okoliczności. W rzeczywistości powinno spaść max 20-30m za brzozą. Binięda przesadza w jedną stronę z wytrzymałością skrzydła a pan, YOU w drugą z wytrzymałością brzozy. Więcej faktów przemawia za tym, że to brzoza uległa rozdzieleniu na dwie części a skrzydło odpadło chwilę później, więc generalnie to jednak skrzydło było mocniejsze. W zderzeniu skrzydła z brzozą 1: 0 dla skrzydła. Brzoza jest krucha natomiast duraluminium nie jest kruche. Przy zderzeniu drewna z duraluminium drewno pęknie a duraluminium odkształci się. A tak na marginesie czy istnieje jakiekolwiek zdjęcie pokazujące jak ktoś mierzy miarą obwód drzewa na wysokości cięcia, złamania?
    KROOLL17.06.2012 21:08
  • @krooll

    Pieprzysz. Znane filmiki z tracącym końcówki skrzydeł DC-7, Constelation, Hercules są na to dowodem.
    NUDNA-TEORIA17.06.2012 21:18
  • @t.bone

    Ciekawe kto Anglikom tłumaczył z angielskiego.

    In photography, shutter speed is a common term used to discuss
    exposure time, the effective length of time a camera's shutter is open.

    Owszem masz rację, jest różnica między prędkością migawki, a fps.
    Nie zmienia to faktu, że i tak jest to bardzo szybko i trudno to sobie wyobrazić ;)
    AE911TRUTHORG17.06.2012 21:29
  • @krooll

    Przeczytaj Lot końcówki - analiza DC 7. 100 metrów.
    FORD PREFECT17.06.2012 21:34
  • @krooll

    nie mogło być sytuacji przy uderzeniu skrzydła w brzozę, w której dwa elementy, czyli brzoza i skrzydło pozostały nieprzecięte do końca.

    Może być, jeśli jeden z elementów ulegnie zgięciu w trakcie kolizji. Skrzydło ma skos, mogło się np. podwinąć na brzozie łamiąc wewnętrzne elementy, ale wisiało jeszcze na jakiejś blasze, etc. Czyli dokładnie to co mówił Bodin o złamanej końcówce wiszącej na reszcie skrzydła przez jakis czas. Podczas takiej mechaniki kolizji skrzydło spowodowało erozję pnia i jak widać w Smoleńsku korona łamie się w tym miejscu pod swoim ciężarem. Skrzydło niestety przegrało z brzozą, znaleziono je niedaleko i nie rozumiem jak można w żywe oczy zaprzeczać faktom.

    A tak na marginesie czy istnieje jakiekolwiek zdjęcie pokazujące jak ktoś mierzy miarą obwód drzewa na wysokości cięcia, złamania?

    Isnieje. Jak Jan Osiecki mierzył.
    JOHN KOWALSKI18.06.2012 00:53
  • @ae911truthorg

    Co do przełomu i przedszkolaka, proszę wziąć świeżo ułamaną gałąź wsadzić w imadło i uderzyć młotkiem blisko szczęk (oczywiście imadła). Jak otrzyma Pan przełom wyglądający na "ścinanie", proszę napisać o tym.

    Raczej tobie radzę wykonać to doświadczenie i zobaczyć jak daleko od imadła znajdzie się odłamana młotkiem reszta gałęzi. Następnie proponuję ci zrobić inne doświadczenie. Weź gałąź, zamocuj w imadle, podpiłuj ją pilnikiem, a następnie powoli statycznie złam. Niewukluczone że bedziesz musiał się trochę pomocować z niektórymi włóknami po zlamaniu, żeby odseparować złamaną częsć. Korona brzozy w Smoleńsku leży po pniu kikuta wystającego z ziemi. Jest bardzo mało prawdopodobne żeby przy dynamicznym przecięciu korona leżała w ten sposób i to jeszcze prostopadle do trajektorii. No i symulacja Biniendy pokazuje, że odcięta pancernym skrzydłem część jego brzozy zaczyna robić koziołka w powietrzu. :)
    JOHN KOWALSKI18.06.2012 00:53
  • @John Kowalski

    Fajnie, że jesteśmy na ty. To już drugi profesor z USA, z którym jestem na ty, kurczę - cool.
    Musisz być profesorem nauk technicznych, bo jak mi odpowiedziałeś... to tak jakoś inteligentnie, mam wrażenie. Te gałęzie, że odlecieć powinny. Nie rozumiem czemu imadło ma obrazować sytuację w Smoleńsku, nawet ykw mi to zarzucił. Wyjaśniłem, że to przykład na uzyskanie przełomu przy ścinaniu, ale może nie czytałeś. Nie wiem czemu mam pilnikiem coś podpiłowywać, że niby w Smoleńsku tak było ?
    Coś słyszałem, że Stalin był w to zamieszany, ale nie wiem.
    Nie żebym coś sugerował, ale jak byś chciał uzyskać taki przełom jak w Smoleńsku, to mam taki filmik - wypisz wymaluj pancerna brzoza.

    Jak uzyskać przełom pancernej brzozy
    AE911TRUTHORG18.06.2012 08:49
  • @ae911truthorg

    > Śmieszna istoto o 3 nickach (Jacek-Placek to kolejny pseudonim
    > ?).

    Nieśmieszna istoto o 1 nicku.

    > Ja pisałem ci dawno to co mówię YKW, miejsce i godzina.
    > Ja przyniosę swój dyplom ty przynieś swój.

    Widzisz, dla ludzi na poziomie wystarcza wymiana argumentów, a pozostali są na poziomie epatowania się papierkami.

    Miałem przyjemność osobiście spotkać się z Pawłem Artymowiczem i rozmawiać z nim i w żadnym momencie rozmowy nie padło z żadnej strony żądanie okazywania papierów dokumentujacych wykształcenie.
    Wystarczyła wymiana myśli na dany temat i ani ja go nie pogryzłem ani on mnie.

    Spotykania z ludźmi, którzy co i rusz usiłują mnie obrażać, po prostu unikam, bo to jest dla mnie tylko strata czasu, a ja mam ciut "wyższy" poziom zainteresowań niż porównywanie dyplomów.

    > Rok temu nie chciałeś skorzystać z możliwości konfrontacji,tak
    > jak nie przejawia chęci do konfrontacji autor bloga.

    A może zastanów się nad sobą, bo skoro dwie różne osoby, z dwóch "końców" świata nie chcą się z tobą spotkać, a ty jesteś wspólnym czynnikiem w obu sprawiach, to może z tobą jest coś nie tak i ostręczasz od tego.

    Bo ja np. miałem przyjemność spotkać się z Pawłem Artymowiczem i rozmawiać z nim dłuższy czas (nawet wypić "herbatę pokoju" ;)) i jakoś żaden z nas nie wzdragał się przed tym spotkaniem, a nawet dalszymi kontaktami ...

    Poza tym niektorzy już wyrośli z poziomu piaskownicowych konfrontacji i mają ciekawsze zajęcia ...

    > Epatowanie dziennikarek, które nie wiedzą ile wynosi
    > pierwiastek kwadratowy z 4, jest niesmaczne.

    Wykazywanie swojej wyższości nad osobami, którym być może nie dane było z jakichś powodów poznać piękna pierwiastka z czterech nie należy do dobrego tonu w towarzystwie. Nie znasz historii życia pani redaktor więc nie wiesz na pewno dlaczego nie wie ile ów pierwiastek wynosi (o ile oczywiście nie jest to pomówienie z twojej strony), może akurat miała w tym czasie ciężko chorą matkę lub ojca i ominęły ją te lekcje ?

    > Ty ze swoimi głupotami, o których pisałeś na KwS daj sobie
    > spokój.

    No widzisz, a ty się dziwisz, że nikt się nie chce z tobą spotkać.

    Przy takim nastawieniu do drugiej strony, to jakoś się nie dziwię.

    > Twoja koncepcja o "opancerzeniu brzozy owijającym się wokół pnia
    > slotem i dewastującej krawędź natarcia" to jedna z głupszych
    > rzeczy jakie słyszałem i do tego niezgodna ze zdjęciami wraku.

    Którymi zdjęciami ? Bo te prezentowane, to przeważnie nie pokazują miejsca uderzenia tylko miejsce jakiś metr w bok (bliżej końca skrzydła).

    Poza tym słowo "wokół" oznacza na całym obwodzie lub większej je go części, a ja nic takiego nie twierdziłem.

    > Dżwigar ma kształt "2T" uderza w drzewo półkami(pasem górnym i
    > dolnym) , które są prawie poziome.

    Dla ustalenia uwagi tam nie ma dźwigara 2T w sensie jakim to się potocznie rozumie czyli belki "H" z pełną ciągłością materiałową tylko dwie części T podobne połączone ścianką pionową grubości 5mm nitowaną do nich.

    Poza tym ten profil, powłoka i cała konstrukcja wewnętrzna jest liczona:

    a) na przenoszenie dużo większych (>10x) obciążeń w kierunku pionowym (siła nośna) niż poziomym (siła oporu powietrza)

    b) zachowanie parametrów nośnych i wytrzymałościowych przy zachowaniu wzajemnego położenia poszczególnych elementów konstrukcyjnych i braku możliwości ich wyboczenia zmieniającego rozkład sił w konstrukcji.

    c) na siły rozłożone na całej powierzchni a nie przykładane "punktowo",

    d) kontakt z ośrodkiem sprężystym o gęstości 1.225 kg/m3 na poziomie morza lub mniej (na większych wysokościach) a nie z ciałem
    mało sprężystym o gęstości 500kg/m3 i więcej,

    e) na nacisk maksymalny 20-25kN/m2 czego przekroczenia kontakt z drzewem nie zapewnia

    > Wbijają się one jak nóż w pień brzozy

    I to pisze osoba mająca jakoby pojęcie o mechanice, wytrzymałości itp ?????????????????????????????? !

    Zainwestuj w badanie tematu i:

    - kup zwykłą siekierę,
    - rurę kominową
    - kawał pnia brzozowego o wymiarach przekroju jak sporne drzewo,

    Ukształtuj rurę (przeważnie okrągłą) na coś podobnego w przekroju
    skrzydła, a potem przeprowadź badania porównawcze skuteczności cięcia pnia brzozowego oboma przedmiotami, dając nawet duże fory rurze.

    I zapoznaj nas z wynikami.

    > "Nacisk prawie punktowy" na brzozę

    A może jednak brzozy na skrzydło, skoro ona ma 0.4m średnicy w szczycie, a skrzydło 16.9m od końca do kadłuba. Poza tym przy przekroju ukrągłym, to początkowo kontakt będzie praktycznie punktowy.

    > ...podstawówkę chociaż ukończyłeś ?

    I znów potwierdzasz, że spotykanie się z tobą to strata czasu i nastroju :((((

    > Siła ciągu silników nie ma ŻADNEGO ZNACZENIA dla badania
    > przypadku - czy brzoza zniszczy skrzydło.

    A co ma ?

    > To jest rozumowanie ignoranta. Gdyby drzewo było z papieru, też
    > napisał byś jaka to straszna moc dociska skrzydło do
    > drzewa ?

    Tiaaa, a nieignorant myli straszną moc ze straszną siłą ... ehhhh
    PAES6418.06.2012 13:57
  • @ae911truthorg

    > Podobnie jak autor bloga, doprowadzający przygłupiaste
    > dziennikarki do orgazmu intelektualnego

    Wyczuwam w twoim wpisie zazdrość, tobie widać to nie wychodzi przez co dziennikarki wszelkiej maści umysłowej odchodzą niezaspokojone przez co poziom awantur w ich domach oraz nerwic u dzieci wzrasta z dnia na dzień ;)))

    I ty się dziwisz, że nikt nie chce się z tobą spotkać ???????
    PAES6418.06.2012 14:05
  • @paes64

    Napisałeś 2 posty, widać twoje zaangażowanie ;)))
    U neva no untill U try it.
    (OT http://www.youtube.com/watch?v=YYagZ8S3GEo)

    Nie lękaj się.
    Boisz się dyskusji ?
    Mogę przyjść bez dyplomu, z gołemi ręcami i gową.
    Zaproś innych blogerów, daj mi się skompromitować ;))
    Please. I beg U ;), bez dziennikarek i zazdrości.

    P.S.
    Co ma ?
    Znaczenie ma wytrzymałość brzozy.
    Nie można być bardziej zniszczonym, tak jak nie można być bardziej zabitym. Nie można bardziej zniszczyć brzozy, nawet posiadając moc silników 100000000000000000000000000000 razy większą niż w Tu-154.
    AE911TRUTHORG18.06.2012 15:06
  • KROOLL

    Brzoza w miejscu złamania, 44 cm śr. (140 cm obw.), u podstawy 61 cm śr. Zjęcie: str. 165 książki "Ostatni lot" J. Osiecki, T. Białoszewski, R. Latkowski. Nie mogę uwierzyć, że ktoś może pisać takie bzdury, duraluminium elastyczne, ciągliwe, a wigotne, żywe drzewo kruche. Koń by się uśmiał.
    FRYCEK1818.06.2012 17:59
  • @org, paes64 & ALL - zagadki smolenskiej (brzoza czy skrzydlo) nie bylo i nie ma

    Zaproponuje tu kontrowersyjne, ale sluszne rozwiazanie:

    nie klocmy sie o brzoze, to zupelnie idiotyczna dyskusja.

    Toczymy ja od pol roku, gdyz zostala ona nam narzucona przez p. Biniende. Jest to fajny temat do rozmow przy kawie czy nawet sporow technicznych. Jednak ma nieslychanie nikly zwiazek z katastrofa smolenska. Nie jest to w najmniejszej nawet mierze zasadnicza ani w ogole zadna "zagadka smolenska"!

    1. Jesli skrzylo nie odpadloby tuz przy brzozie (w promieniu 15m),
    zapisy w rejestratorach pochodzacych z 3 roznych krajow i w tych 3 krajach niezaleznie odczytanych nie zgadzalyby sie miedzy soba, nie zgadzalyby sie z dziesiatkami sladow na ziemi i roslinnosci, a w koncu obie te niezalezne zrodla danych nie zgadzalyby sie z Fizyka polobrotu. Kazde przyciete drzewo i kazda dana o koszacym i poddanym rosnacemu przechylowi locie PLF 101 zaprzecza takiej mozliwosci i to sa konkretne dowody rzeczowe

    2. Fizyka wymaga, by urawne skrzydlo spowodowalo obrot o ok. 150 stopni na odcinku poziomym ok. 350m. Ale nie tylko to!
    Urwana koncowka skrzydla potrzebuje okolo 100 metrow, by w czasie rzedu 3s wyhamowac znaczna czesc poczatkowej predkosci (~70 m/s) i opasc malo uszkodzona na ziemie.

    Spadek po 12m jest naturalnie wynikiem totalnie nonsensownym, a trajektoria pokazywana przez p. Biniende na "konferencjach naukowych" jak populane odczyty w wynajetych salach okresla mr. Macierewicz, bylaby mozliwa tylko przy wspolczynniku oporu czolowego Cx > 20, lamiacym zasady fizyki o czynnik > 10.

    To niezalezny dowod na to, ze do oderwania koncowki skrzydla doszlo tuz kolo brzozy.

    3. Profesor z Ohio obral karkolomna droge dowodzenia ze stalo sie inaczej. Samolot nie zderzyl sie z brzoza, a koncowka skrzydla wg. niego odpadla ok. 70 m za brzoza. To jego hipoteza, z ktora jezdzil po swiecie, od jakiegos uniwersytetu w Ottawie, ktorego nazwy do tej pory nie kojarze i nie pamietam, mimo ze mieszkam w Kanadzie, do parlamentu EU w Brukseli. Teraz juz okazuje sie, ze to nie byla prawda! Teraz popiera (bledna i sprzeczna z jego pierwasza ocena) teze dr. Szuladzinskiego o wybuchu 140 m za brzoza.

    Jest to najbardziej karkolomny i posredni sposob dowodzenia tego, ze skrzydlo sie urawalo badz nie urwalo ze wszystkich mozliwych. Nie odwoluje sie on do zadnych realnych danych o katastrofach lotniczych (testow NASA, raportow smolenskich). Obliczenia sa utajnione (brak zbioru dynain), a dowodem na ich poprawnosc ma byc to, ze... profesor korzystal z najnowszej dostepnej wersji programu LS DYNA! Jednak przy uzyciu nigo mozna (cytuje doslownie Szuladzinskiego) dostac 20 roznych wynikow, w zaleznosci od tego jak sie podobiera dziesiatki opcji, metod i parametrow numerycznych. Ja bym powiedzial ze mozna dostac tysiace roznych wynikow...

    Nie dawajmy sie oglupic.

    Najwazniejsze sa dowody rzeczowe spod Smolenska.
    Te opublikowaly komisje badania wypadkow, a dodatkowe zapewne wyjasni postepowanie prowadzone obecnie w Polsce (no i moze tez nie zakonczone jeszcze, rosyjskie).

    Nastepnie w sprawie skrzydlo-brzoza wazne sa ex equo:

    (i) fizyczne dowody niemozliwosci odpadniecia skrzydla dalej niz 15 do 20m za brzoza, ktore wyjasnilem powyzej.

    (ii) testy NASA i liczne raporty NTSB o zniszczeniach samolotow spadajacych na las, przeczace hipotezie pancernego skrzydla w spotkaniu z 44cm srednicy brzoza;

    Nie mowie, ze modelowanie zderzenia jest strata czasu. Strata czasu jest wieczna dyskusja o tym.

    Modelowanie metoda FEM zostawmy prawdziwym fachowcom, ktorzy ulepsza model materialowy drewna. Ten zastosowany przez zespol Macierewicza znajduje sie w menu LS DYNA, ale jest w tym przypadku bezsensowny.
    To widac to po krotkim zapoznaniu sie z nim, a jeszcze lepiej po rozbieznosci wynikow z realiami. Poprawne modelowanie musi oddac poprawnie rzeczywistosc (rzeczywiste ulozenie, polozenie, jak i rodzaj przelomu brzozy przez skrzydlo. Pamietajmy, ze powalenie pnia bez zniszczenia malych galezi wymaga fizycznego uderzenia w pien; wykazalem dawno temu w tym blogu, ze nie byl to efekt ruchu powietrza za samolotem).

    O skrzydle Biniendy naprawde mozna juz zapomniec.
    YOU-KNOW-WHO18.06.2012 18:18
  • @ae911truthorg

    Człowieku, jaka jest przyjemność z dyskusji z kimś kto co i rusz usiłuje obrażać drugą stronę?

    > Znaczenie ma wytrzymałość brzozy.

    Ty się sugerujesz porównywaniem wytrzymałości brzozy i skrzydła, a zapominasz zupełnie o budowie tego drugiego i o tym, że jego wytrzymałość nie zamyka się jedynie w wytrzymałości materiałów ale także wzajemnym ustawieniu elementów składowych wobec siebie, zapewniającym równomierne rozprowadzenie sił obciążających po całej konstrukcji ...

    Dokąd te elementy są ustawione tak jak projektant to określił to wszystko działa jak powinno. Jeżeli jednak uderzeniem pozmieniasz położenie czy kształt elementów, pozrywasz nitowania, to cała struktura traci obliczeniową wytrzymałość.

    A jakoś się zapomina, że to skrzydło było dociążone i to mocno, ponieważ:

    a) samolot był w fazie wznoszenia i przeciążenie:

    Ny = Fn/(m*g) ~ 1.35

    czyli, że siła nośna generowana przez skrzydło wynosiła:

    1.35 * 78000 kg = 105 300 kG

    a to go dociążało zdrowo.

    Aby generować taką siłę, współczynnik siły nośnej musiał wynosić

    0.5*Cy*ρ*S*V² = Ny*m*g

    Cy = 2*Ny*m*g/(ρ*S*V²) = 2*1.35*78000*9.81/(1.19*201.45*(75)²)=1,53

    Co pozwala oszacować z wykresów współczynnik oporu czołowego na jakieś 0.2 i oszacować siłę tegoż oporu:

    Fop = Cx*0.5*ρ*S*V² = 0.2*0.5*1.19*201.45*(75)² = 134 846 N = 13 746 kG

    i tak obciążonemu w dwóch płaszczyznach skrzydłu funduje się cios brzozą deformujący jego strukturę wewnętrzną zapewniającą sztywność i odpowiedni rozkład sił w konstrukcji ...

    To tak jakbyś faceta dźwigającego sztangę na zawodach nagle kopnął pod kolanem, a ktoś wydziwiał, że to niemożliwe, że on ją upuścił, bo przecież ten kopiący był mikrej postury i stopę miał jak małe dziecko ...

    Nie próbował bym też przeliczać powyższej siły bezpośrednio na przyspieszenie hamujące w poziomie (a=Fopm/m_oderwanego_fragmentu),
    bo ta siła ma taką mniej więcej wartość tylko w czasie gdy ten fragment jest sztucznie utrzymywany w tej pozycji względem strumienia powietrza przez resztę samolotu. Po uwolnieniu od "zbędnego balastu w postaci samolotu" skrzydło ustawi się tak by siły nań działające były minimalne (obróci się do jakiejś pozycji gdzie siły się będą równoważyć).

    Być może z takiego przeliczenia wprost wyszło te 12m lotu tego urwanego fragmentu ? Z założenia, że ta siła oporu pozostaje stała mimo urwania i zmiany pozycji ?


    I kolejna sprawa zerknij na ten rysunek skrzydła (wiem, że to prawe;)), miejsce uderzenia i kąty żeber oraz dźwigarów względem kierunku ruchu brzozy.

    Skrzydło i brzoza


    Tam nie było uderzenia prostopadłego do dźwigarów, więc drzewo migrujące w skrzydło szło raczej ukośnie ześlizgując się w stronę końca skrzydła łamiąc ożebrowanie. Reszte załatwiły siły wynikające z pracy skrzydła pod obciążeniem.

    Zaznaczyłem odległości:

    - 5.1m to co podawali Rosjanie, wygląda, że podawany wynik zależał o przyjętej metodologii pomiaru. Oni to zmierzyli po tej części od tyłu.

    - 6.1 do 6.4m (ze średnią 6.25), które podano w raporcie Millera

    z tej drugiej wartości wynika, że uderzenie nie poszło dokładnie w miejscu gdzie jest granica 2 i 3 klapy skrzelowej, tylko tak z metr od tego miejsca, bliżej kadłuba, gdzieś na 1/3 długości 3 klapy, a przy takim ruchu jak zaznaczyłem na niebiesko, to brzoza wchodzi w skrzydło omijając 2 klapę skrzelową jednocześnie robiąc podebranie pod nią.

    Z drugiej zaś strony sama brzoza w trakcie wnikania w skrzydło, na skutek tych skośności tam była darta-piłowana pod kątem / do kierunku ruchu co spowodowało, że złamała się pod własnym ciężarem na podciętą stronę już po tym jak samolot ją minął (cały proces cięcia trwał ok. 60 ms.

    Nie wiem czy pan Binienda uwzględnił ten ześlizg brzozy na skutek nieprostopadłego ułożenia ożebrowania i podłużnic w stosunku do kierunku ruchu samolotu (chyba, że coś przeoczyłem).

    Za to zdjęcie pokazujące nieuszkodzoną klapę skrzelową, pokazuje też "podebranie" materiału za nią, podobne do tego co zaznaczyłem na rysunku skrzydła na niebiesko.

    W każdym razie to wygląda tak, że brzoza jednak cięła skrzydło i szła po linii najmniejszego oporu, a w pracy niszczącej była wspomagana przez naturalne siły obciążające skrzydło w czasie lotu.

    Tyle, że ten cały proces nie jest praktycznie opisany w raporcie, dopiero jak się spojrzy na rysunek gdzie pokazane jest wzajemne położenie obiektów, to widać więcej ...


    PAES6418.06.2012 18:32
  • @you-know-who

    Pawle, zerknij jeszcze na ten rysunek co go podlinkowałem w tekście wyżej.

    Pomijając już wszystkie rozważania materiałowe, to takie nieprostopadłe położenie elementów zewnętrznyc (klapy skrzelowe, powłoka) i wewnętrznych skrzydła chyba da przy zderzeniu inny efekt niż takie prostopadłe uderzenie ?

    Brzoza powinna być spychana "OD" kadłuba a przy okazji "piłowana" czy rozszarpywana przez konstrukcję wewnętrzną skrzydła.

    Tyle, że skrzydło musiało puścić wcześniej, bo inaczej samolot musiał by się zatrzymać :)

    Zastanawiam się też czy ten fragment, to po uwolnieniu nie przeleciał NAD samolotem (bo spadł po prawej stronie osi lotu)
    w końcu ono miało też dodatnią prędkość pionową ...
    PAES6418.06.2012 18:45
  • @F...18

    @FRYCEK18 wystarczy silniejszy wiatr i drzewa się łamią, no więc chyba są kruche a może raczej łamliwe. A taki węglik spiekany jest twardy, stosuje się go między innymi w narzędziach do obróbki metali. Węglik radzi sobie całkiem dobrze przy toczeniu czy frezowaniu, ale wystarczy stuknąć w niego obrabianym materiałem, który będzie o wiele bardziej miękki a węglik pęknie. Podobnie zachowa się szyba samochodowa, wystarczy rzucić foliową torebkę wypełnioną wodą na przednią szybę szybko nadjeżdżającego samochodu a zapewniam, że szyba tego nie wytrzyma pomimo, że to tyko woda, czyli ciecz a nie ciało stałe. Tej samej szyby lepiej nie próbować pobić pięścią bo skończy się to wizytą u ortopedy a szyba pozostanie cała.
    KROOLL18.06.2012 23:35
  • @krooll

    @paes64, @YKW
    widze ze u ciebie nauka nie idzie w las, na moich opracowaniach znajdziesz dowod na to, ze masz racje piszac o calkowitym oderwaniu skrzydla na pniu feralnej brzozy!

    na foto888 zaznaczylem odchylke pnia brzozy w czasie tego uderzenia (ten schemat w srodku)

    https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5691664981342350274

    na foto889 kierunek rwania koncowki skrzydla (a ty zapomniales i nie uwzgledniles tego ze sloty byly wysuniete do przodu i w skos o okolo 30cm, schemat w srodku)

    https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5691851338054901602

    foto896

    https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5692752289492863170

    foto908

    https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5694594722083493538

    foto159

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5746975215330405426

    to chyba powinno wystarczyc jako dowod na calkowite oderwanie koncowki lewego skrzydla na pniu feralnej brzozy!

    @YKW, Prosze o "odwiniecie" tego komentarza, aby jak najwiecej ludzi dowiedzialo sie o tych dowodach!

    pozdr.

    manek
    CAROL5 0154 | 18.06.2012 19:10


    @paes64, @YKW
    moje obliczenia tego typu lotu koncowki tak jak tu opisujesz kazdy moze znalezc w moich (wielki55) obliczeniach/komentarzach u YKW jeszcze w jesieni ubieglego roku

    "Zastanawiam się też czy ten fragment, to po uwolnieniu nie przeleciał NAD samolotem (bo spadł po prawej stronie osi lotu)
    w końcu ono miało też dodatnią prędkość pionową ...
    PAES64 41190 | 18.06.2012 18:45 "

    na foto899 kazdy moze zauwazyc (oraz samodzielnie wykonac doswiadczenie) lot rotujacego kartonika/koncowki taki jaki byl jedynie mozliwy w Smolensku

    https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5693422489444707842

    na foto906 znajduja sie ograniczenia toru lotu wirujacej koncowki przez slady na botanice i przez brak sladow na drzewkach w miejscu upadku koncowki

    https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5694103262962712370

    na foto902 i w komentarzach znajduja sie obliczenia parametrow poczatkowych tego uderzenia skrzydla w pien brzozy

    https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5693729831105391490

    na foto969 podalem wymiary sladow na pniu i koronie feralnej brzozy

    https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5705596160301545154

    a na foto972 zrobilem zestawienie sladow na botanice przed feralna brzoza i na koncowce skrzydla

    https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5706409970362653122

    ten komentarz powinien zostac rowniez odwiniety

    pozdr. manek
    CAROL5 0154 | 18.06.2012 19:35
    YOU-KNOW-WHO19.06.2012 07:33
  • @paes64

    zgadzam sie z Twoim opisem slizgania sie skrzydla. dlatego priedkrylok
    troche wystaje. nieduzo. to jest to, czego nie chcialem powiedziec w dyskusji na jego blogu Dabrowskiemu.. ale jak zdradziles, to niech juz wie :-)

    pzdr
    YOU-KNOW-WHO19.06.2012 07:44
  • @paes64

    Brzoza powinna być spychana "OD" kadłuba a ...
    Zobacz wgniecenia na krawędzi natarcia od mniejszych drzew. Moim zdaniem prędzej te elementy się zdeformują niż odegną takie drzewo w bok. Poza tym longerony spychałyby na zewnątrz, a żebra do wewnątrz.
    NUDNA-TEORIA19.06.2012 12:09
  • @you-know-who @paes64

    Ale sobie z dziubków pijecie. Dwóch konstruktorów z podwórka ;))
    Nieustannie powtarzam, piszecie głupstwa o brzozie i skrzydle.
    Wracając do geometrii z podstawówki, może w końcu wspólnie dacie radę ?
    Skoro tak boicie się konfrontacji czemu nie odpowiadacie na proste pytanie ? Dane wyjściowe Artymowicza to garbage...in and out.
    Przywołuję ustalenia z opracowania YKW - 6,5 m (podane w poście, na wykresie narysował 6,1) wysokość ścięcia brzozy i wysokość środka ciężkości samolotu (nad ziemią) - 9 m (przy brzozie)
    Co mamy w raporcie rządowym ?

    W odległości 855 m od progu pasa nastąpiło uderzenie lewego skrzydła w dużą brzozę na wysokości około 5,1 m (rys. 6), które doprowadziło do oderwania dużego fragmentu (około 6 m) lewego skrzydła wraz z lotką. Środek ciężkości samolotu znajdował się wtedy około 1,1 m powyżej progu drogi startowej

    Czyli 254+1,1-250= 5,1 m nad ziemią, na tej samej wysokości co spód skrzydła. U Artymowicza środek ciężkości jest więc 4,0 m wyżej niż w raporcie KBWL.(przy brzozie
    AE911TRUTHORG19.06.2012 13:29
  • @ae911truthorg

    Artymowicza środek ciężkości jest więc 4,0 m wyżej niż w raporcie KBWL.(przy brzozie

    No i co z tego? Mieszczą się w przedziale rozsądnych odchyłek, więc o co to zawracanie ... . Gorzej, jakby różnice były 20 m i więcej.
    NUDNA-TEORIA19.06.2012 15:55
  • Niektórzy

    Fakty. Korona brzozy padła w kierunku prostopadłym do ruchu samolotu. Chyba do chwili obecnej opiera się, "wisi", na kikucie pnia. Czas "przejścia" skrzydła przez to drzewo ok. 0,05 s, czas minięcia przez resztę samolotu-ok. 0,25 s. Przyjąłem: pr. 72 m/s, szerokość skrzydła + pień ok. 3,85 m, odl. do końca ogona ok. 18 m. Gdyby skrzydło, jak twierdzi Binienda przecięło drzewo, co wg mnie jest kompletną bzdurą, to i tak drzewo przez czas większy od wyżej podanych, stałoby pionowo. Ale było inaczej, uderzenie skrzydła uszkodziło drzewo na tyle, że złamało się pod własnym ciężarem, ale z pewnym opóźnieniem. Ktokolwiek widział ścinanie drzewa o podobnej wys. (16-17 m), powinien to potwierdzć. Dlatego niemożliwe jet, aby skrzydło zostało na drzewie tylko mocno uszkodzone i oderwało się później, bo niby jak "przeniknęło" przez stojące nadal drzewo. Zeznania N. Bodina: nie mógł widzieć, że skrzydło się oderwało. Po pierwsze, nie przewrócił go podmuch, tylko prawdopodobnie widząc wyłaniający się z mgły potężny samolot, z kołami na wys. 2,5-3 m nad ziemią, padł ze strachu. Po drugie, kiedy mógł już coś zobaczyć, to zarówno kawałek skrzydła jak i samolot zniknęły we mgle. Jedyne co zobaczył, to walące się drzewo.
    FRYCEK1819.06.2012 17:37
  • @nudna-teoria

    Nie wiem do jakiej szkoły chodziłeś, może do tej samej co autor, który używa określenia dokładność +-10-20 m.

    No i co z tego?

    Wiesz kto to napisał ?

    " Dlatego "wirtualny eksperyment" Biniendy nie przedstawia zdarzenia w Smoleńsku.

    "g in, g out".


    Tak to ty ;) Zmień tylko nazwisko z Binienda na Artymowicz.

    Jeżeli dokładność, czy jak wolisz odchyłka ma być 4 m, to jest mały
    problem, bo YKW wyrysywoł jedną jedyną trajektorię, która z "zadziwijącą dokładnością. Jeżeli z taką dokładnością, to skrzydło mogło być również 1 m nad ziemią, a koła pod ziemią. No cóż, jeżeli ktoś jak autor pisze , że skrzydło mogło się urwać 20 m za brzozą lub 20 m przed brzozą, to mi się włosy pod pachą jeżą. Ale to widać jakiś trynd, fizyka smoleńska.
    I na koniec.

    Wysokość środka ciężkości wzgl. ziemi to wielkość geometryczna(wynika z położenia samolotu), a nie obliczeniowa

    A jeszcze jak się przeczyta komentarz z programu autora, to można się kompletnie zagubić:

    C.M. is about 4m ahead of impact point (birch) at t=0
    tupolev center of mass (c.m.) is assumed to lie 1 m above the wing impact pt. about 0.5m below the geometric center of the fuselage
    AE911TRUTHORG19.06.2012 18:23
  • Uzupełnienie.

    Jak policzyć pitch w oparciu o powyższe i wykres ze strony 35/40, rys. 2. to wychodzi 26 stopni.
    AE911TRUTHORG19.06.2012 18:49
  • @Frycek18

    "Fakty. Korona brzozy padła w kierunku prostopadłym do ruchu samolotu. Chyba do chwili obecnej opiera się, "wisi", na kikucie pnia."

    Pan zdaje się nie jest świadom reguł tej zabawy.

    Otóż wszystkie teorie spiskowców smoleńskich opierają się na negacji dowodów materialnych. Może pan nie słyszał, ale wszystkie uszkodzenia drzew zostały wykonane za pomocą materiałów wybuchowych, a kawałki samolotu powbijano w nie post factum ;)
    IGOR SZTORC19.06.2012 20:27
  • @carol5 - odwijam

    @all
    na foto436 jest schemat samolotu na ktorym zaznyczylem odpowiednimi liniami roznice wysokosci czesci samolotu z katem pochylenia pitch=15°

    Kazdy moze z latwoscia zauwazyc, ze odleglosc srodka ciezkosci samolotu (na czerwonym 3,8 metrowym odcinku tuz nad centroplatem) do zoltej linii odwzorujacej polozenie klap opuszczonych na 36° jest troche wieksza od srednicy kadluba samolotu czyli w czasie uderzenia skrzydlem w brzoze srodek ciezkosci samolotu znajdowal sie okolo 4 metry wyzej od poziomu konca stojacego pnia czyli na wysokosci okolo 255+4=259m npm!

    To jest dowod na poprawne oszacowanie przez YKW wysokosci i odleglosci srodka ciezkosci samolotu od koncowki pnia feralnej brzozy!

    To jest rowniez dowodem na to, ze ten troll "611 i pare liter" wypisuje bzdure za bzdura!!

    Niech ktos odkryje te moje komentarze, aby wszyscy mogli sie dowiedziec, jakim pustym pudlem rezonansowym jest troll AE911TRUTHORG

    pozdr.

    manek
    CAROL5 0162 | 19.06.2012 19:02
    link nadużycie odpowiedz

    @carol5 mala errata
    jest

    "do zoltej linii odwzorujacej polozenie klap opuszczonych na 36°"

    a powinno byc

    "do seledynowej linii odwzorujacej polozenie klap opuszczonych na 36°"

    sorry
    CAROL5 0162 | 19.06.2012 19:06
    link nadużycie odpowiedz

    @carol5
    link do foto436

    https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5583234450270556178
    CAROL5 0162 | 19.06.2012 19:14
    JAGG19.06.2012 23:39
  • @carol5 odwijam [komentarz wcześniejszy]

    @YKW, @ae911truthorg
    Wiadomo, ze wysokosc gruntu na jakim wyrasta feralna brzoza to wg GE 248,4m npm, a nie tak jak przyjmuje wielu takich jak "611 i cus tam" ze podana przez KBWL wysokosc 250m npm to wysokosc gruntu!

    foto221

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5755730241235899186

    To oznacza ze ani komisja MAK i ani komisja KBWL nie popelnily bledu przyjmujac, ze wysokosc zlamanego pnia brzozy to 5,1m ale nad poziomem 250m npm!!

    Wysokosci te byly wyznaczane przyrzadowo! (teodolit ?)

    W rzeczywistosci wysokosc pnia brzozy zmierzyl Osiecki tasma miernicza ze szczytu pnia do gruntu w obecnosci Amielina, Bodina i jeszcze kilku innych osob (posiadam prywatne oryginalne zdjecia z tego dnia) i wyszla wysokosc 6,70m nad gruntem, czyli jezeli przyjmiemy wysokosc gruntu 248,4m npm to uzyskamy wysokosc przelomu feralnej brzozy jako 248,4+6,7=255,1m npm

    Dlatego proponuje najpierw dobrze zapoznac sie z danymi w raportach i porownac je z rzeczywistymi, to nie bedzie problemu z wyznaczaniem zarowno wysokosci jak i srednicy feralnej brzozy!

    Wymiary brzozy podane przez Osieckiego to te rzeczywiste!
    CAROL5 0162 | 19.06.2012 15:02
    JAGG19.06.2012 23:44
  • @carol5 czy maniuś

    Mój post odnosił się do danych Artymowicza, a nie twoich malunków, gdzie nie jest zaznaczony C.M. To na wstępie.
    Przetłumaczę, bo chyba angielskiego nie rozumiesz.

    "środek masy znajduje się 4 m przed punktem uderzenia w brzozę, w czasie t=0"

    Popatrz sobie na swój rysunek i oceń odległość od czerwono-żółtej kropki do czerwonej linii...tak ok. 7 ? A jak odległość zmierzysz do "seledynowej linii", czyli do klap to wyjdzie ok. 12 m.
    To, że siedem jest różne od 4 to chwytasz mam nadzieję.
    Tak na marginesie, jak rozumiem brzoza przerżnęła 3 dźwigary, ale "pancerne klapy" odchylone o 36 stopni zerżnęły brzozę do żądanej wysokości ;). Ciekawe co na to piewcy wielkiego AOA, które diametralnie pogarsza wytrzymałość skrzydła (dokładniej mówiąc nośność).
    Rozumiem, że każdy geodeta powinien korzystać z GE, bo ty tak uważasz. Niestety, żaden geodeta nie korzysta, a to są specjaliści a nie maniusie.
    Jeżeli używano do wyznaczania wysokości-rzędnej(a tak pisano) to raczej niwelatora niż teodolitu, tego można użyć do obliczenia wysokości drzewa.Wyobraż sobie, że geodeta potrafi określić wysokość z dokładnością do milimetrów i to nawet przy pomocy przyrządu z datą produkcji 1980 r.
    Dywagacje o rzędnych są nieistotne, bo KBWL i YKW pisał o różnicach wysokości,a nie o rzędnych ( mam nadzieję, że to nie za trudne ?)
    Ważne , że Osiecki, manek i Artymowicz obalili ustalenia MAK i KBWL.
    Brzoza ma już 6,7 m, a nie 5,1 ( nowe pomiary wykażą 8 m.). Ależ gamonie w tych komisjach,nawet brzozy nie potrafią zmierzyć ;))

    P.S.
    Co to jest reper ?
    Repery wykorzystywane są do wykonania niwelacji podczas przeprowadzania pomiarów geodezyjnych i pełnią rolę nawiązania do państwowej osnowy wysokościowej.
    Więcej w Wikipedii.
    AE911TRUTHORG20.06.2012 10:14
  • @carol5 - odwijam [to nawet fajna zabawa]

    @ae911truthorg
    ty to nawet nie wiesz jak sie odleglosci dwoch rownoleglych lini mierzy, jak piszesz cytuje ciebie:
    "Popatrz sobie na swój rysunek i oceń odległość od czerwono-żółtej kropki do czerwonej linii...tak ok. 7 ? A jak odległość zmierzysz do "seledynowej linii", czyli do klap to wyjdzie ok. 12 m."

    Gdzies ty sie czleku szkolil? chyba w przedszkolu jak mylisz odleglosci dwoch rownoleglych linii z odleglosciami dwuch punktow od siebie! Szkoda mi czasu na dawanie takiemu cymbalowi/gamoniowi jak ty korepetycji!

    Tak na marginesie to kat pochylenia na danych z programu YKW wynosi okolo pitch=arctan(1/4)=14,08°

    linia 169 programu YKW:
    "C.M. is about 4m ahead of impact point (birch) at t=0
    tupolev center of mass (c.m.) is assumed to lie 1 m above the wing impact pt. about 0.5m below the geometric center of the fuselage"

    Tego rowniez nie rozumiesz trollu, ze rozrywane na pniu brzozy klapy zostawily slady na tym pniu, a rozerwane czesci tej tylnej klapy lezaly porozrzucane po okolicy (niebieska buda)

    foto801

    https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5659220206771556562

    Dla zainteresowanych foto860

    https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5683739283889036306

    cytat z artykulu
    http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111208&typ=po&id=po03.txt :
    "...Mierzono je ze wszystkich stron i pod różnymi kątami. Wysokość, grubość, położenie gałęzi i czubka, który został ścięty, miejsce złamania czy też ucięcia. Szkoda tylko, że tych czynności nie wykonano bezpośrednio po katastrofie, w kwietniu ubiegłego roku...
    Na uwagę zasługuje staranność pracy ekspertów. Pomiary są wykonywane bardzo pieczołowicie, wielokrotnie powtarzane. Biegli przenoszą ciągle charakterystyczne tyczki geodezyjne z miejsca na miejsce, geodeta na statywie dokonuje odczytów z niwelatorów (przyrządów do pomiaru różnicy wysokości) i tachimetrów (do pomiaru odległości i kątów). Czynności są przez obie strony, polską i rosyjską, fotografowane."

    To tyle co do twego stwierdzenia gamoniu ae911truthorg:
    "Ależ gamonie w tych komisjach,nawet brzozy nie potrafią zmierzyć ;))"
    CAROL5 0166 | 20.06.2012 11:04
    JAGG20.06.2012 11:11
  • @jagg a raczej maniuś.

    Maniuś dziecko drogie.
    Na pierwszym roku studiów miałem 2 tygodnie praktyk geodezyjnych, po wykładach. Potem w pracy zawodowej też parę razy używałem tych obcych ci przyrządów. Cytat z ND tylko potwierdza to co powiedziałem.
    Dla ciebie ważniejszy jest jasio z miarką, kwestia wyboru autorytetów ja mam geodetów, ty masz Jasia.
    Mam wrażenie biedaku, że ty ani angielskiego, ani polskiego nie rozumiesz.Spróbuję jeszcze raz.

    tupolev center of mass (c.m.) is assumed to lie 1 m above the wing impact pt. about 0.5m below the geometric center of the fuselage

    środek masy umiejscawia się 1 m nad punktem uderzenia, ok. 0,5 m poniżej środka geometrycznego kadłuba(powinien napisać osi podłużnej kadłuba)


    Artymowicz podał odległości w poziomie,a wysokości w pionie;))
    dla samolotu o pitch=0. Jeżeli uważasz inaczej, to już całkiem jazda jest. Do wyboru:
    Artymowicz - 1 m lub 3 m
    maniuś - 4 m

    Może ustal z guru jakąś wersję.
    Dokonujesz jak widzę modyfikacji bajki. Podajesz odległość do "seledynowej linii" czyli klap, które odpadły i leżą przy brzozie.
    A nie sorry, ty podajesz wysokość do śladów na drzewie ;))))
    A odległość 4 m Artymowicza, to ile jest w/g ciebie i między jakimi równoległymi ?
    Przecież ty umiesz mierzyć między równoległymi, bo jesteś bystrzak.
    Możesz je okrelić kolorami ;))
    AE911TRUTHORG20.06.2012 11:53
  • @ae911truthorg czyli cd odwijania manka

    @ae911truthorg
    No i widzisz zrozumiales jak piszesz, cytuje
    "Artymowicz podał odległości w poziomie,a wysokości w pionie;))
    dla samolotu o pitch=0."

    Ja tobie wyliczylem kat pochylenia prostej laczacej punkt lezacy na powierzchni natarcia ze srodkiem ciezkosci wg danych YKW i nazwalem ten kat katem pochylenia pitch1=arctan(1/4)=14,09°
    (ale nie samolotu)
    kat pochylenia osi podluznej samolotu czyli pitch samolotu YKW przyjmuje jako pitch2=13,5°
    teraz mozemy obliczyc o ile wyzej znajdowal sie srodek masy od punktu uderzenia slotem w pien brzozy na danych YKW wynosi ona dla s=4m okolo h=[s/cos(pitch1)]*sin(pitch1+pitch2)=[4/cos(14,1)]*sin(27,6)=1,91m

    A dla moich danych z foto436 s1=6,65m (pozioma odleglosc srodka masy do punktu na powierzchni natarcia skrzydla) oraz przy 1m pionowej odleglosci katy wynosza pitch1=arctan(1/6,65)=8,5° oraz pitch2=15° to h=[6,65/cos(8,5°)]*sin(23,5°)=2,62m (do zoltej linii)
    a odleglosc do seledynowej wynosi h1=h+1,18=3,8m czyli dokladnie tyle ile wynosi srednica kadluba!

    Teraz jedynie mozemy sie sprzeczac, w ktorym miejscu dokladnie znajdowal sie srodek masy samolotu!
    CAROL5 0168 | 20.06.2012 13:43
    link nadużycie odpowiedz

    @ae911truthorg
    a na foto293

    https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5546838729732314754

    widzimy, ze srodek ciezkosci na tym schemacie (+21% czyli prawie takie wywazenie, jakie jest w karcie startowej samolotu) znajduje sie ponad dwa okienka przed pierwszymi drzwiami ewakuacyjnymi

    Czyli moje oszacowanie jest blizsze rzeczywistosci!
    CAROL5 0168 | 20.06.2012 13:52
    JAGG20.06.2012 14:48
  • @carol5

    Szacun, potwierdziłęś to co mówiłem, tyle że ja mierzyłem na oko na monitorze i podałem 7 m, ty wyliczyłeśna 6,65 m, a Artymowicz napisał 4 m i o tym pisałem.
    Ma nadzieję, że uznasz błąd 0,35 m za nieduży.

    O toż właśnie chodzi, kilkukrotnie pytałem mojego ulubionego profesora, gdzie umiejscowił środek masy, niestety bez rezultatu.
    Nie pytałem jak to zrobił.
    Swoją drogą patrzyłem na "kartę wyważenia" i przyznam się, że nie wiem o co tam chodzi - konkretnie gdzie w/g tego jest środek masy.
    Niestety w przeciwieństwie do pana profesora i paesa-elektronika-absurdello , nie znam się na wszystkim.

    P.S.

    @ae911truthorg
    No i widzisz zrozumiales jak piszesz, cytuje
    "Artymowicz podał odległości w poziomie,a wysokości w pionie;))
    dla samolotu o pitch=0."


    Może cię rozczaruję, ale wiedziałem to od początku.
    Stąd 2 warianty 1 m i 3 m.
    AE911TRUTHORG20.06.2012 15:24
  • @ae911truthorg czyli cd cd odwijania manka

    @ae911truthorg
    wlasciwie to po co ty sie sprzeczales?? roznica w wysokosci miedzy moim oszacowaniem a YKW wynosi 2,62-1,91=0,71m !!!

    Czy ty wiesz co to znacza przy takim samolocie o takich gabarytach i przy tak "dokladnych" danych??

    W tym przypadku byles i jestes zwyklym trollem!

    Ja wiem, ze YKW komisja MAK i KBWL popelnily blad z czasem uderzenia w brzoze o prawie 1 sekunde!

    Itu jest rowniez "pies pogrzebany" z blednymi katami roll, yaw i pitch jakie YKW przyjal czy wylicza w jego symulacji!

    Ale to wcale nie zmienia faktu, ze samolot "przydzwonil" lewym skrzydlem w ta feralna brzoze, co skutkowalo oderwaniem nie tylko samej koncowki skrzydla ale rowniez czesci klap i calkowite rozszczelnienie hydrauliki, co spowodowalo polobrot i upadek samolotu dachem do ziemi!

    Ostatnie 5 sekund lotu to nie przyczyna katastrofy a jedynie skutek tego, ze samolot znalazl sie w miejscu, w ktorym nie powinien sie nigdy znalezc!
    CAROL5 0170 | 20.06.2012 15:44
    JAGG20.06.2012 16:13
  • @ae911truthorg

    jeśli można, byłbyś łaskaw samodzielnie zerknąć na komentarze manka? Administracja kontem > ustawienia > ustawienia konta > Pokaż wszystkie treści w salon24.pl
    JAGG20.06.2012 16:16
  • @ae911truthorg

    @ae911truthorg
    wlasciwie to po co ty sie sprzeczales?? (...)
    CAROL5 0170 | 20.06.2012 15:44


    aaaaaaaaaaapsik! ;)
    JAGG20.06.2012 16:20
  • @jagg

    Ujjj...następny nauczyciel.
    Po pierwsze jak odwijasz to oco kaman.
    Po drugi wierzę ci, więc sprawdzam samodzielnie co pisze manek.
    Jeszcze jakieś wąty ?
    AE911TRUTHORG20.06.2012 16:24
  • @carol5

    A była szansa, żeby normalnie porozmawiać.
    Jestem trollem uważasz ?
    Zgodnie z prośbą YKW nie napiszę kim ty jesteś.
    Okazałeś się cienki.
    Nie chce mi się analizować twojego bełkotu, w raporcie KBWL masz 26,8 % SCA przy lądowaniu, jak to się ma do twojego 21 % ?
    Podałeś 6,65 m, potem 6,5 m,a Artymowicz podał 4 m.
    Dzięki, że potwierdzasz błąd Atymowicza ;))
    Ty wiesz , że KBWL i MAK popełniły błąd o 1 sekundę ;))
    Synku, jak podrośniesz to zawiadom mnie, na dzisiaj EOD.
    Żal mi ciebie.
    AE911TRUTHORG20.06.2012 16:33
  • AE911TRUTHORG

    @AE911TRUTHORG łepski z Ciebie gość. Prosty ze mnie człowiek a staram się zachować obiektywizm. Mam w zasadzie dwa pytania. Powiedz, bo już się pogubiłem. 1.Skrzydło odpadło przy zderzeniu z brzozą czy przeszło przez nią a brzoza uległa? 2. Według Ciebie był ten zamach czy go niebyło? Szacuneczek.
    KROOLL20.06.2012 21:27
  • @krooll


    "Prosty ze mnie człowiek a staram się zachować obiektywizm"

    Tiaaaa. Wlasnie "dzieki" temu bedzie Ci trudno go zachowac...


    No jak nie bylo?;) Najpierw trzeba sformulowac zarzuty a potem sie dopasuje do konkretnej osoby, zupelnie tak jak w filmie "Rejs" !


    T.BONE21.06.2012 01:46
  • carol5 [odwijam]

    @all
    napisalem, ze:
    "Teraz jedynie mozemy sie sprzeczac, w ktorym miejscu dokladnie znajdowal sie srodek masy samolotu!
    CAROL5 0168 | 20.06.2012 13:43"

    Na foto224

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5756159272997982306

    oszacowalem miejsce srodka ciezkosci. Wedlug raportu MAK podczas podejscia do ladowania srodek ciezkosci znajdowal sie przy 24,2%
    co ja oszacowalem dokladnie pod pierwszymi drzwiami wyjscia awaryjnego a to daje okolo 5,5m w poziomie oraz po obliczeniach 2,39m w pionie od miejsca na powierzchni natarcia lewego skrzydla uderzajacego w pien feralnej brzozy!

    Czy takie roznice rzedu polmetra sa dowodem na 2 wybuchy????

    buahahahahahaha
    CAROL5 0171 | 20.06.2012 18:49
    JAGG21.06.2012 09:13
  • @ae911truthorg

    Wg instrukcji wyważania Tu154m:

    1) Układ współrzędnych do wyliczeń (przyjęty przez producenta)

    a) oś podłużna przechodzi przez środek geometryczny kadłuba
    b) oś poprzeczna przez wręg nr 49 (oś podłużnicy nr 3)

    wręg 49 znajduje się 24.18m do dzioba samolotu (noska)

    2) Wyważenie samolotu w procentach średniej cięciwy aerodynamicznej wyraża się wzorem:

    a = 100%* (x+0.982m)/5.285m (podaję za instrukcją wyważania)

    x - odległość środka ciężkości od przecięcia, wymienionych wcześniej, osi podłużnej i poprzecznej. Wartość dodatnia X oznacza przesunięcie w tył od punktu 0.

    czyli dla podawanego w raporcie Millera wyważenia przy starcie a=24.7%, to mamy przybliżone położenie środka ciężkości:

    x_s = 24.18m + (24.7%/100%)*5.285m-0.982m= 24,5m (od dzioba)

    dla wyważenia przy lądowaniu a=26.8%

    x_l = 24.18m + (26.8%/100%)*5.285-0.982m = 24,6m (od dzioba)

    Instrukcja nie przewiduje uwzględniania przesunięcia środka ciężkości w pionie.

    Dodatkowo trzeba uwzględnić, że wyważenie zmienia się w trakcie lotu w miarę zużywania paliwa.

    Przyjmując że miejsce uderzenia w skrzydło leży 6.25m od jego końca (średnia z podawanych w raporcie Millera 6.1m do 6.4m) czyli

    27.77m od dzioba samolotu (i 13.09m od osi podłużnej)

    to odległość tego punktu od wyliczonego położenia środka ciężkości
    wynosi (zmierzone z rysunku przy rozdzielczości 0.0310278m na jeden piksel obrazu):

    od 3.17m do 3.27m do

    w stronę tyłu samolotu czyli w chwili t=0 środek ciężkości wyprzedza punkt uderzenia o podaną wyżej wartość.

    Czyli te 4m nie są aż tak błędne.

    (przyjmuję za metodologią p. Biniendy, że rysunek samolotu w instrukcji technicznej jest narysowany w proporcjach i nie zawiera wyrwań ;))))))
    PAES6421.06.2012 12:16
  • @carol5

    Podsumowanie wypowiedzi maniusia.

    To jest dowod na poprawne oszacowanie przez YKW wysokosci i odleglosci srodka ciezkosci samolotu od koncowki pnia feralnej brzozy!
    Tak na marginesie to kat pochylenia na danych z programu YKW wynosi okolo pitch=arctan(1/4)=14,08°

    Ja tobie wyliczylem kat pochylenia prostej laczacej punkt lezacy na powierzchni natarcia ze srodkiem ciezkosci wg danych YKW i nazwalem ten kat katem pochylenia pitch1=arctan(1/4)=14,09°
    (ale nie samolotu)
    kat pochylenia osi podluznej samolotu czyli pitch samolotu YKW przyjmuje jako pitch2=13,5°
    teraz mozemy obliczyc o ile wyzej znajdowal sie srodek masy od punktu uderzenia slotem w pien brzozy na danych YKW wynosi ona dla s=4m okolo h=[s/cos(pitch1)]*sin(pitch1+pitch2)=[4/cos(14,1)]*sin(27,6)=1,91m


    Ciekawe podejście od tyłu, zamiast wyliczyć pitch2 lepiej jest wymyślić.Z pracy Artymowicza wynika, że środek ciężkości był 3 m wyżej niż punkt uderzenia.Trzeba jednak przyznać, że wzorek jest prawidłowy, więc użyjmy go:

    [4/cos(14,1)]*sin(x)=3 m
    sin(x)= 3/4,124=0,727
    x=arcsin (0,727)=46,7=pitch1+pitch2=14,1+y
    y=46,7-14,1
    pitch2= 32,6

    Tak więc pochylenie samolotu w/g Artymowicza wynosiło 32 stopnie w chwili uderzenia w brzozę. (Chciałem być mniej dosadny i te moje 26 stopni było liczone w sposób uproszczony).

    I wniosek końcowy carola-manka.

    I tu jest rowniez "pies pogrzebany" z blednymi katami roll, yaw i pitch jakie YKW przyjal czy wylicza w jego symulacji!


    Toż właśnie od początku o tym mówiłem.
    Dzięki za pomoc maniuś.
    AE911TRUTHORG21.06.2012 13:20
  • @paes64

    Dzięki, wiem że jesteś dobry w wyszukiwaniu materiałów źródłowych.
    Przyjmuję 3,27 m.
    Wtedy z wzoru maniusia pitch wynosi 44 stopnie.
    Kontynuuj poprawianie błędu Artymowicza,dzięki.
    AE911TRUTHORG21.06.2012 13:28
  • @ae911truthorg

    wielkie dzieki dla wszystkich ktorzy ustalaja polozenie srodka ciezkosci. niestety (dla krytykow) nie ma to zadnego znaczenia dla wynikow. to jest poprawka, to uwzglednienie wysokosci cm., wiec nawet duzy blad w poprawce nie przeklada sie na duzy blad w wyniku, dlatego
    oszacowanie 4m jest dla moich celow wystarczajace. nie warto tracic czasau na dokladniejsze.

    pzdr
    ykw
    YOU-KNOW-WHO21.06.2012 15:41
  • odwijam ;)) @carol5

    @you-know-who
    Ciekawe dlaczego nie chcesz odpowiedziec na moje pytania dotyczace czasow tych zdarzen czasowych jak "zamrozenie FMS", TAWS Event#38 oraz ci sie z tym nieodlacznie wiaze czasu uderzenia lewym skrzydlem w feralna brzoze??!!

    Przypominam, ze 1 sekunda pomylki to okolo 74m odleglosci, to calkowicie inne katy pitch, roll und yaw, to calkowicie inna pozycja upadku samoloru!!

    rowniez moje pytania na foto197

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5753913035326783426
    CAROL5 0175 | 21.06.2012 17:19
    AE911TRUTHORG21.06.2012 17:36
  • @ae911truthorg

    czas z symul. fizycznej jest podany na wielu animacjach.

    ustalanie poprawek do zegarow roznych urzadzen nie interesuje mnie,
    zakladam ze zrobily to komisje panstwowe.

    zajrze na strone pozniej..

    pzdr

    ykw
    YOU-KNOW-WHO21.06.2012 20:04
  • @carol5

    pozwol ze spytam - co chodzi Ci z tym czasem? czy wczytujesz sie w znaczniki czasowe w skrzynkach? przeciez wiadomo ze od brzozy do poczatku pobojowiska jest okolo 350 m drogi, a predkosc wahala sie od 72 do 76 m/s, wiec czas chyba latwo policzyc:
    t = 350 m /(72..75..76 m/s) ~ 4.86...4.67...4.61 s.

    chcesz powiedziec ze mylimy sie o 1 s ?? skad wezmiesz roznice odleglosci lub roznice predkosci. to nonsens.
    YOU-KNOW-WHO22.06.2012 02:55
  • @AE911TRUTHORG, @nudna-teoria

    @AE911TRUTHORG
    Co mamy w raporcie rządowym ?

    W odległości 855 m od progu pasa nastąpiło uderzenie lewego skrzydła w dużą brzozę na wysokości około 5,1 m (rys. 6), które doprowadziło do oderwania dużego fragmentu (około 6 m) lewego skrzydła wraz z lotką. Środek ciężkości samolotu znajdował się wtedy około 1,1 m powyżej progu drogi startowej

    Czyli 254+1,1-250= 5,1 m nad ziemią, na tej samej wysokości co spód skrzydła. U Artymowicza środek ciężkości jest więc 4,0 m wyżej niż w raporcie KBWL.(przy brzozie


    zgodnie z kartą podejścia (raport MAK strona 51) wysokość "progu drogi startowej" to 258m(!)

    @nudna-teoria
    No i co z tego? Mieszczą się w przedziale rozsądnych odchyłek, więc o co to zawracanie ... . Gorzej, jakby różnice były 20 m i więcej.

    co prawda latanie to nie apteka, ale matematyka to już zdecydowanie "apteka na sterydach"
    AJ-WAJ22.06.2012 07:45
  • @carol5 odwinięte

    @you-know-who 22.06.2012 02:55
    twoje pytanie:
    "co chodzi Ci z tym czasem? czy wczytujesz sie w znaczniki czasowe w skrzynkach? "
    moja odpowiedz: ja wczytuje sie rowniez w czytniki czasowe
    dowod foto5

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5715267150390159826

    dokladna dlugosc trajektorii od feralnej brzozy do poczatku poludniowej brzudy, ktora to powstala od uderzenia noskiem kokpitu o grunt oraz zostala "poprawiona" koncowka prawego skrzydla po obrocie o roll okolo -205° to dokladnie 335m dziob samolotu jest jednak oddalony od kikuta lewego skrzydla o okolo 27m czyli ma do pokonania droge "tylko" okolo 308m

    Teraz jak anteny GPS znajdowaly sie o godz 10:41:05,00 na puntem zamrozenia FMS to samolot mial GS=71,6m/s a jak anteny GPS znajdowaly sie na punktem TAWS Event#38 to samolot mial GS=74,6m/s

    droga jaka pokonal samolot po luku miedzy tymi dwoma punktami wynosi okolo 146m a to daje czas przelotu troszeczke wiekszy od 2 sekund czyli dla GS=72m/s t=146/72=2,03s
    i dlatego daje to czas wystapienia alarmu TAWS Event#38 dokladnie 10:41:05,00-2,03=10:41:02,97 wg czasu FDR co daje odejmujac 3 sekundy za MAK czas 06:40:59,97 co zapisane jest z dokladnoscia do pelnych wskazywanych sekund jako czas 06:40:59

    Teraz wiedzac ze odleglosc punktu TAWS Event#38 do feralnej brzozy wynosi okolo 142m oraz przyjmujac ze inicjacja tele alarmu nastapila wskutek uderzenia lewym podwoziem o drzewo jak bedzie to brzoza przy komisie oddalona od feralnej brzozy o okolo 138m to droga jaka przelecial kikut lewego skrzydla zmniejszy o okolo 4m odleglosci golen kikut skrzydla czyli czas przelotu ze srednia predkoscia GS=74,6m/s wyniesie t=(138-4)/75=1,78s a to da nam czas uderzenia w feralna brzoze jako 06:40:59,97-1,78=06:40:58,19 plus 3 sekundy MAK daje 10:41:01,19 wg czasu FDR

    I tu wlasnie jest wasza pomylka z tym czasem uderzenia skrzydlem w feralna brzoze!

    Zarowno MAK jak i KBWL a i ty za nimi pomylili sie o okolo 1 sekunde!

    Jeszcze raz polecam to co jest na foto3

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5714245878072332130

    na foto4

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5714542456148971778

    na foto5

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5715267150390159826

    na foto13

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5715967124883249426

    na foto176 dotyczace kata YAW

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5749899119987158082

    i wykonac calkowicie nowe obliczenia trajektorii na ostatnich okolo t=(335-27)/73=4,22s lotu samolotu od uderzenia lewym skrzydlem w brzoze az do rycia kokpitem o grunt
    CAROL5 0179 | 22.06.2012 08:34
    AE911TRUTHORG22.06.2012 10:08
  • @Aj-Waj

    Róznica p.p. między kartą a raportem KBWL nie jest istotna. Dopóki dana strona trzyma się konsekwentnie poziomu odniesienia (i rzędna jest znana), a nie określany jako "poziom pasa".
    Róznica może wynikać z innego rozumienia "próg pasa" - jak wiadomo pas w Smoleńsku nie jest poziomy (ma kształt przekręconej i rozpłaszczonej litery "L").
    AE911TRUTHORG22.06.2012 10:17
  • @carol5 odwinięte

    @you-know-who
    no ale takiej odpowiedzi sie po tobie nie spodziewalem:
    "...czas z symul. fizycznej jest podany na wielu animacjach.

    ustalanie poprawek do zegarow roznych urzadzen nie interesuje mnie,
    zakladam ze zrobily to komisje panstwowe. ..."

    Przeciez, czas "zamrozenia FSM" jest podany w obydwu raportach MAK i KBWL. 10:41:05,00 wg czasu FDR = 06:41:02,00 wg czasu TAWS GPS UMT

    W raporcie MAK jest podana dokladna roznica 3 sekund miedzy tymi czasami!!!

    A teraz jak odejmiesz od tego czasu ten czas potrzebny na "przelot" od brzozy do punktu "zamrozenia FMS" wynoszacy na twojej symulacji w HD okolo t=3,75s to uzyskamy czas 10:41:05,00-3,75=10:41,01,25 wg czasu FDR jako uderzenie skrzydlem w feralna brzoze!

    A u ciebie zaczyna sie to o 10:41:00,30 i ty przyjmujesz dla tego czasu kat pitch=13,5°

    I to juz jest jeden z kilkutwoich podstawowych bledow w danych dotyczacych warunkow poczatkowych!
    CAROL5 0179 | 21.06.2012 20:26
    AE911TRUTHORG22.06.2012 10:36
  • @you-know-who

    to jest poprawka, to uwzglednienie wysokosci cm

    Poprawka czego ?? ;))
    Ja cię nie poprawiałęm, przyjąłem twoje dane, bez uzasadnienia.
    Pitch wychodzi z tego 32,6 stopnia.
    Jak to jest mały wpływ na wynik, który podajesz jako ok. 13 stopni,
    to napisz jeszcze że moment bezwładności nie ma znaczenia dla prędkości
    obrotu samolotu, a wyważenie samolotu to ekstrawagancja.
    AE911TRUTHORG22.06.2012 11:53
  • @AE911TRUTHORG

    Karty podejścia:
    1) [12 kwietnia 2005] 262m (lotnisko), 260m (próg), 261st (kurs)
    2) [3 sierpnia 2006] 262m (lotnisko), 260m (próg), 261st (kurs)
    3) [13 marca 2008] 255m (lotnisko), 258m (próg), 259st (kurs)

    Z tabeli w załączniku 4 (strona 4/14 załącznika i jednocześńie strona 72 dokumentu) wynika, że przyjęto/zmierzono 254m. Odległość 855m od brzozy to dokładnie początek pasa (nawet w Google Earth). W dokumencie "ДИНАМИКА ПОЛЕТА И ПИЛОТИРОВАНИЕ САМОЛЕТА Ту-154" jest to rozumiane tak samo (порог ВПП).

    Взлётно-посадочная полоса
    Droga startowa

    Tak na marginesie, ciekawe, że różnica między elipsoidą SK42 i (quasi-)geoidą wynosi w tym punkcie (i przy brzozie) ok. 4m.
    AJ-WAJ22.06.2012 16:18
  • @Carol5

    Nie mam niestety czasu wgłębiać się w szczegóły, więc tylko przy okazji pobieżnego przeglądnięcia linków do twojej galerii taka refleksja: nie ma czegoś takiego jak zamrożenie mechanicznego sztucznego horyzontu na skutek zaniku zasilania. Gyro będzie się dalej kręcić na skutek własnej inercji w tym krótkim czasie przez nas rozpatrywanym. Mechaniczny horyzont może się zamrozić tylko mechanicznie, na skutek zablokowania gimbals, w naszym przypadku na skutek kolizji.

    I jeszcze jedna uwaga przy pobieżnym czytaniu dyskusji, więc jeśli przeoczyłem jakiś szczegół to proszę wybaczyć. O ile się nie mylę, YKW przyjął pitch, speed, altitude przy brzozie z danych z raportów i od tego momentu liczy trajektorię na podstawie tych danych. Jaki ma wpływ na to czy samolot był przy brzozie o godzinie 10:40 czy 12:45?

    Pozdr.
    JOHN KOWALSKI22.06.2012 16:36
  • ykw

    Parafrazując oświadczenie YKW.
    Nie spotkam się z ZP, bo mam spotkanie w prokuraturze.
    I tak bym się nie spotkał, bo nie lubię ZP.
    Nie lubię dlatego, że:
    Tam są politycy.
    Oni mnie obrażają bo:
    a/ mówią, żebym się "stawił", zamiast - łaskawie przyjechał.
    b/kłamią, że mnie wcześniej zapraszali.
    c/w dodatku mówią, że nie mam odwagi przyjąć zaproszenia.
    Oświadczam, że Ja.. jako fizyk astrofizyk i niekwestionowany pilot, mogę rozmawiać tylko:
    a/ naukowo
    b/na forum naukowym
    c/z naukowcami
    d/z pilotami
    e/no i nie będę ukrywał, że najchętniej z takimi, którzy podobnie myślą jak Ja.
    FREESPACE22.06.2012 16:50
  • @John Kowalski

    YKW przyjął pitch, speed, altitude przy brzozie z danych z raportów i od tego momentu liczy trajektorię na podstawie tych danych. Jaki ma wpływ na to czy samolot był przy brzozie o godzinie 10:40 czy 12:45?

    Zadnego.




    Co ja gadam. Co ja gadam.

    Oczywiscie, ze ma kolosalne, poniewaz wykazujac niezbicie, ze nie wiemy z dokladnoscia do 125 milisekund kiedy nastapila komenda "Odchodzimy" YKW uwiarygadnia w 100%, ze to nie byla taki zwykly wypadek ale zamach ;-)


    Każdy pomiar, wykonany bez znajomości jego błedu jest całkowicie pozbawiony sensu.
    Niech mi ktos pokaze laskawie gdzie Panowie Binienda, Nowaczyk czy Szuldzinski mowia o bledzi swoich pomiarow / obliczen.

    --
    Pozdrowienia
    PDURYS22.06.2012 16:55
  • @Aj-Waj

    Szanowny AJ.
    Zajmuję się KwS ode saemgo początku, nauczyłem się wiele i nadal się uczę.
    Szkoda mi czasu na te same dyskusje o kierunku magnetycznym i wysokości
    w różnych systemach odniesienia.
    Powtarzam - Artymowicz mówi o różnicach wysokości, czyli o metrach w odniesieniu do metrów. Dopóki Sevres nie zostało zbombardowane, zakładam że jest to ten sam metr dla wszystkich ludzi i układów odniesienia - czy to n.p.m., czy nad poziom 250 m. n.p.m., czy to nad poziom 254 m n.p.m.. Inaczej mówiąc, mam nadzieję mieć wzrost 185 cm nawet w Smoleńsku, na początku pasa i w śródmieściu.
    AE911TRUTHORG22.06.2012 16:56
  • @AE911TRUTHORG

    Wielce Szanowny AE911RUTHORG (ufff...)

    Nie wątpię. Jeśli chodzi o mnie to sporadycznie, z doskoku. Nie było moim celem wszczynanie czegokolwiek w podanych kwestiach. Zastanowiło mnie jedynie skąd owe 4 metry mogły się wziąć (mowa o tych od "progu drogi startowej"). W związku z tym zaintrygowało mnie wielce zagadnienie przekręcania i rozpłaszczania litery L (jak lotnisko). Przy podanej odległości "próg-brzoza" musiałby na progu pojawić się jakiś uskok. Kto wie, być może spowodowany jakimiś wybuchami. Jendakże próbę oszacowania ich liczby pozostawiam bieglejszym w tej materii.

    PS Jeśly Szanowny pozwoly przebijam... o całe 4 (słownie: cztery!!!)cm (według Sevres ma się rozumieć).
    AJ-WAJ22.06.2012 17:47
  • @Aj-Waj

    Co ja jako goj mogę ?
    Ani ja wielki, ani szanowny.
    Powiem szczerze, że nie wiem o jakie 4 metry chodzi.
    Generalnie jestem za, a nawet przed.
    Ja tego "L" nie rozpłaszczałem i w nim wychodzę.



    próg drogi startowej ;)
    AE911TRUTHORG22.06.2012 18:28
  • @carol5 odwinięty

    @ae911truthorg, @Aj-Waj
    a tak wyglada profil pasa w GE

    foto222

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5755746281116106978
    CAROL5 0183 | 22.06.2012 18:47

    Dobry przykład na niedokładności GE w porównaniu z fotografią i zdrowym rozsądkiem.
    AE911TRUTHORG23.06.2012 01:03
  • jutro powstanie hipoteza dwoch FYM-ow.

    dostalem cynk ze sa rewelacje na blogu fym-a.

    okladaja sie 'ruskimi agentami' z Macierewiczem, ale to nie nowosc. na czym polega nowosc? fym ujawnil swoje nazwisko i autentyczna schizofrenie. i nie tylko jego dotyka. podobienstwo z pewna inna osoba uderzajace.
    YOU-KNOW-WHO23.06.2012 06:01
  • @you-know-who

    maskirowka szaleństwa, czy czyste szaleństwo? ;)
    w tej całej mgle zerkam sobie na ten motyw: http://pawelprzywara.wordpress.com/2011/11/06/historia-i-dzialania-grupy-inicjatywnej-%E2%80%9Epropaganda%E2%80%9D-w-rzeszowie-1989/
    ..jak bogakocham, raz dyskutowałem z Majorem treść małej ulotki, wpadliśmy w niezłe całonocne opary, ale żeby aż tak...;)

    ODEZWA nr 2
    Z tego względu, iż rzeczywistość jest najstarszym i najgroźniejszym wrogiem człowieka, schizofrenia jest okopem najwyższej jakości. Precz ze sztuką intelektualną.
    Niech żyje komiks socjalistyczny.
    Niech żyje socjalizm jako najwyższej jakości dzieło sztuki komiksowej.
    Wiwat Sorbowit.
    Sztabem rewolucji jest dach, naturalna instancja najwyższa
    JAGG23.06.2012 09:57
  • @carol5

    @you-know-who
    A gdzie sa twoje odpowiedzi na moje pytania?

    O jakim czasie nastapilo wg cibie uderzenie lewym skrzydlem w brzoze?
    O jakim czasie nastapil upadek?

    Widze, ze masz z wytlumaczeniem tej sekundowej pomylki (twojej i MAK i KBWL) duzy problem !!

    pozdr.

    manek


    odwijam Manka, poniewaz to moze kogos zainteresowac - czy sa czy nie ma przeskokow w kodach czazasowych na skrzynkach.

    Drogi Manku. to naprawde jest tak, ze *moje* uderzenie w brzoze nastpilo w t=0, a uderzenia statecznikam i koncowka skrzydla a potem nosem o teren nastapilo u mnie (jak na animacji) pomiedzy t=4.5 a t=4.7s.


    jest taka koncepcja, ze zerwanie linii energetycznej kolo ul. Gubienko
    spowodowalo jakies glitches takze w rejstracji czasu.

    jednak ja nie opieram sie w takim stopniu na kodach czasowych rejestratorow, zeby ta kwestia spedzala mi sen z oczu.

    mozna robic odrobine rozniace sie modele, ale zgodnosci z danymi powypadkowymi opisanymi na setkach stron raportow i zalacznikow nie da sie zniszczyc jakims malym przedefiniowaniem pitch(t), ani mala zmiana v(t), gdyz to pierwsze jest mi prawde mowiac potrzebne tylko i wylacznie do robiena rysunkow i animacji, a nie obliczen dynamicznych. to drugie jest niekontrowersyjnie prawie stale.

    jedynym co mogloby dac inne wyniki (moze! nie sprawdzalem bo nie ma motywacji do takich hipotez) to byloby to, ze wygladzone zapisy n_z(t) sa totalnie niedokladne. poniewaz jednak takie wyladzone krzywe z dwoch roznych zrodel zgadzaja sie, to konczy hipotezy nt. tego co moglem ewentualnie zle policzyc.

    poza tym -- naginanie rzeczywistosci do modelu to nie moja domena.
    rzeczywistosc w postaci przycietych drzew zostala juz wyjasniona.
    reszta jest milczeniem. albo maskirowka ;-/

    jesli masz ochote udowodnic, ze znaczniki czasowe w jakichs danych sa
    zle zapisane lub zle zrozumiane, to do ciebie nalezy nie tylko wykazanie ze tak wlasnie jest, ale wytlumaczenie wszystkim zainteresowanym, dlaczego moje oblicznia wyjasniaja trajektorie a alternatywne nie. samolot nie mogl do szosy Kutozowa zostawiac slady jak w raportach, a od szosy juz tak jak Ty chcesz (o 60 stopni wieksze pochylenie niz moj model i realne slady).

    nie do konca rozumiem jakie wnioski wysnuwasz. czy uznajesz ze tempo obrotu jest takie jak ja wyliczam, a tylko czas lotu jest dluzszy?
    wtedy nie zgodzi ci sie odleglosc przeleciana,.

    czy tez proponujesz szybszy obrot wiodacy do 210 stopni pochylu na odleglosci 330m?
    mialbys wtedy klopot z dziesiatkami drzew, nawet juz kolo Gubienko.
    dodatkowo. proponowany przez Ciebie szybszy obrot tupolewa nie mialby oparcia w jego aerodynamice.

    pzdr

    ykw

    PS.
    Jestem po imprezie i nie wyciagniesz nic wiecej ode mnie :-)
    [Pozdrawiam dwa nicki salonowe ktore u mnie goscily; z jednym moze jutro polatamy, poniewaz TAF CYKZ 240539Z 2406/2418 34005KT P6SM FEW060 SCT240 FM241200 VRB03KT P6SM BKN120 BECMG 2414/2416 23012KT BKN080 RMK NXT FCST BY 241200Z=]
    YOU-KNOW-WHO24.06.2012 08:33
  • carol5 > odwijam

    @you-know-who
    po pierwsze cytuje: "czy uznajesz ze tempo obrotu jest takie jak ja wyliczam, a tylko czas lotu jest dluzszy?"

    Ani to ani to!

    Otoz twoje tempo obrotu jest "wyssane z palca" i "naciagane" do bzdurnych obliczen kata roll w raporcie KBWL!
    Przyjete przez ciebie tempo obrotu nie jest zgodne z tempem obrotu w raporcie MAK!

    Dowod znajduje sie na wykresach MAK i na foto118 gdzie po czasie 1,6s od rozpoczecia rotacji predkosc obrotu wynosi od -56°/s do -61°/s (stopni na sekunde) a poniewaz powodem tego wzrostu byly sily (roznica) aerodynamiczne ktore w dalszych sekundach powodowaly rowniez zakret samolotu to znaczy ze te sily dzialaly az do samego upadku!

    A ty naciagasz dane do mtwego modelu przyjmujac maksymalna predkosc obrotu "tylko" 45°/s oraz spadek predkosci obrotu na ostatnich 2 sekundach lotu wiekszy od tego przyrostu jaki mial miejsce w pierwszych 2,5 sekundach od brzozy! To znaczy, ze sila powodujaca rotacje na pierwszych 2,5 sekundach musialaby zmienic zwrot o 180° oraz zwiekszyc wartosc, aby moglo nastapic wyhamowanie predkosci rotacji tak jak ty to sobie wydedukowales!

    Wlasnie ten "zakret" przy komisie i ul Kutuzowa dowodzi ze to twoje zmniejszenie predkosci obrotu jest absurdem!

    Ty piszesz, ze twoje obliczenia uwzgledniaja realne slady na botanice tu cytuje:
    "samolot nie mogl do szosy Kutozowa zostawiac slady jak w raportach, a od szosy juz tak jak Ty chcesz (o 60 stopni wieksze pochylenie niz moj model i realne slady). "

    Ja juz wiele razy udowodnilem, ze "twoje" a wlasciwie drzewa z raportu KBWL wyrastaja w innych miejsca niz w rzeczywistosci!!

    roznica ta wynosi u was okolo 8m za daleko na poludnie i 8m za daleko na zachod!!

    Dowody na foto190

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5753070680451529154

    Wracajac do wartosci kata pitch, z ktora ty rozpoczynasz swoja symulacje! ty przyjmujesz wartosc kata pitch=13,5° ktora samolot mial o czasie t=0 czyli o czasie 10:41:00,30 w raporcie MAK
    Jak samolot upada u ciebie po 4,7s lotu jest czas
    10:41:00,30+4,7=10:41:05,00 czyli czas "zamrozenia FMS" a to oznacza, ze zle przyjales poczatkowa wartosc kata pitch!
    A to oznacza, ze twoj koncowy kat pitch jest taki jaki mialby byc o okolo 0,9s wczesniej!

    Dla lepszego zrozumienia polecam jeszcze raz przeczytanie tego co znajduje sie na foto5

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5715267150390159826

    oraz to co jest na foto12

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5715966631340009778

    na foto176 dotyczace kata yaw, o ktorym ty calkowicie zapomniales

    oraz to co jest na foto229 czyli slady potwierdzajace obrot o kat roll=-205°

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5757298725553696498

    Przyjrzyj sie rowniez sladom na drzewach rosnacych tuz za ul.Kutuzowa, ktore swiadcza o calkowicie blednych twoich danych co do katow ciec botaniki czyli o tym, ze samolot przelatujac nad punktem "zamrozenia FMS" mial juz kat roll=-160° i jeszcze do przelecenia okolo 50m czyli mial czas i miejsce do obrotu z predkoscia obrotowa o wartosci okolo -57°/s o dalszy kat o wartosci okolo alfa=57*(50/72)=40° czyli calkowity kat obrotu wynosi okolo roll=-160-40=-200°

    To jest matematyka a nie naciaganie symulacji do blednych obliczen kata roll z raportu KBWL !!!
    CAROL5 0191 | 24.06.2012 09:34
    link nadużycie odpowiedz
    JAGG24.06.2012 09:49
  • @carol5 odwinięty

    @you-know-who
    Czy ty to na powaznie czy to tylko zart jak piszesz (???), cytuje:

    "jest taka koncepcja, ze zerwanie linii energetycznej kolo ul. Gubienko spowodowalo jakies glitches takze w rejstracji czasu. "

    Za ul. Gubienki byly zerwane dwie linie jedna niskiego (czteroprzewodowa) a druga sredniego napiecia ta trzy przewodowa!

    Tor srodka ciezkosci samolotu przechodzi dokladnie nad slupem linii trojprzewodowej obliczenia wysokosci srodka ciezkosci i kata obrotu roll potwierdzaja przelot najnizszej czesci kikuta lewego skrzydla wyzej o okolo 4 metry na zwisajaca linia trojprzewodowa!!

    Czyli nie bylo zadnego kontaktu samolotu z ta trojprzewodowa linia energetyczna!

    Zdjecia zwisajacych i zwinietych na ziemi drutow przy slupie nad ktorym przelatywal kadlub samolotu oraz niezerwane i nie zniszczone druty na izolatorach swiadcza jednoznacznie o tym, ze ta linia nie byla zerwana sila pozioma pochodzaca od kikuta skrzydla samolotu!

    Na foto31 wykonanym w kwietniu 2011 widzimy jak mogly przebiegac te dwie linie przed przelotem samolotu

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5720151301467080258

    polecam rowniez zapoznanie sie z tym co na zdjeciach od foto54

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5727099182322831522

    oraz z tym co na foto74

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5727103648441300370

    to wlasnie 6m nad tym slupem z lewej przelatywal kadlub samolotu a ta zerwana linia czteroprzewodowa zostala naprawiona jednym wielozylowym przewodem i jego zwis swiadczy o niemozliwosci zerwania tych 4 drutow przez kikut ale o mozliwosci ich zerwania przez galezie koron scietych drzew wleczacych sie za kikutem lewego skrzydla! Jest calkiem prawdopodobne, ze to wlasnie te zerwane druty zostaly "zarzucone" impetem zerwania na linie trojprzewodowa powodujac jej "przetopienie" !

    Taka kolejnosc zdarzen potwierdzaja zdjecia tych trzech drutow opartych na linii 4-ro przewodowej na odcinku miedzy nastepnymi sosiadujacymi slupami

    foto62

    https://picasaweb.google.com/111580646202910529168/DropBox?authkey=Gv1sRgCJTSlIqh3aLnRQ#5727099878563704018

    Dlatego to twoje "glitches takze w rejstracji czasu." jest wymyslem rodem z SCI-FI FYMa

    pozdrawiam

    manek
    CAROL5 0193 | 24.06.2012 10:53

    Dodatkowo czas używany przez nadzór sieci energetycznych jest czasem synchronizowanym. Godzina uszkodzenie linii jest inna niż czas przelotu nad nią.
    AE911TRUTHORG24.06.2012 21:14
  • @pdurys Jak możesz coś takiego sugerować ??? !!!!

    > Niech mi ktoś pokaże łaskawie gdzie Panowie Binienda, Nowaczyk czy
    > Szuladziński mówią o błędzie swoich pomiarów / obliczeń.

    Przecież wiadomo, że w/w pomiary i obliczenia są bezbłędne i doskonałe, więc mówienie o jakimkolwiek błędzie jest nie tylko bezprzedmiotowe ale i uwłaczające ;)))
    PAES6425.06.2012 14:15
  • @ae911truthorg

    > Dobry przykład na niedokładności GE w porównaniu z fotografią i
    > zdrowym rozsądkiem.

    A co ze zdrowym rozsądkiem ma to wspólnego ?

    Karta z 2005 roku podaje:

    - wysokość progu z kier. 26 - 260m -> GE podaje 254m - 6m różnicy
    - wysokość progu z kier. 08 - 249m -> GE podaje 241m - 8m różnicy

    - wysokość punktu KTA - 262m -> GE podaje 252m - 10m różnicy

    Wysokości były mierzone względem innej osnowy geodezyjnej, więc są różnice ale wysokości względne:

    P26 - KTA = 260 - 262 = -2m
    P08 - KTA = 249 - 262 = -13m

    P26 - KTA = 254 - 252 = +2m
    P08 - KTA = 241 - 252 = -11m

    Mniej więcej się zgadzają (te z karty były pewnie mierzone niwelatorem na lotnisku i przeliczone na wysokości względem n.p.m).

    Kierunek geograficzny pasa za to zgadza się praktycznie idealnie
    z tym co podaje karta - 266.77° <-> 266.72° GE.
    PAES6425.06.2012 14:58
  • @ae911truthorg

    > Godzina uszkodzenie linii jest inna niż czas przelotu nad nią.

    Czy w ogóle to jest ta linia ? Bo trochę dziwne jest przywrócenie zasilania na zerwanej linii po kilku minutach, przecież ona nie odrosła ?

    To co jest w logu wygląda jak odłączenie i załączenie po kilku minutach sprawnej linii.
    PAES6425.06.2012 15:11
  • @paes64

    Zdrowy rozsądek to to, że autostrady (mam nadzieję, że i pasy startowe)
    robi się o "w miarę" jednakowym spadku.
    Jak dla mnie odcinek krótszy pasa nie jest wklęsły - krawędź widziana z boku jest linią prostą.
    Co do linii en., była chyba oficjalnie wymieniana jako "TA linia".
    Zbieg okoliczności (jak to 10-04-2010) możliwy.
    Brak zdjęć końcówek zerwanych przewodów.
    Brak wygięcia, uszkodzenia jakiegokolwiek z izolatorów - praktycznie "awykonalny".
    Co do załączenia ponownego - dziwne, ale często są połączenia równoległe z punktu A-B. Może to coś takiego.
    AE911TRUTHORG25.06.2012 16:44
  • @ae911truthorg

    "Godzina uszkodzenie linii jest inna niż czas przelotu nad nią."

    Nawet na pokładzie "101" różne różne systemy pokładowe miały wprowadzone czasy różniące się o kilka sekund!

    Odważysz się postawić swoją głowę na to, że rejestrator pokładowy tego samolotu i system rejestracji zdarzeń smoleńskiej "energetyki" były dokładnie zsynchronizowane???
    PIEKIELNY25.06.2012 22:58
  • @ae911truthorg

    "Brak wygięcia, uszkodzenia jakiegokolwiek z izolatorów - praktycznie "awykonalny". "

    Ktoś tu nie chce przyjąc do wiadomości, że międzyfazowe zwarcie w linii 6 kV jest w stanie upalić jej przewody duuuużo wcześniej, nim ich naprężenie zdąży zrobić widoczną krzywdę izolatorom, nie mówiąc już o słupach!

    Tym bardziej, że przewodów takich linii bynajmniej nie napina się na podobieństwo strun w, dajmy na to, gitarze...
    PIEKIELNY25.06.2012 23:04
  • @Piekielny

    W raportach czasy "różnych systemów pokładowych" zostały zsynchronizowane do UTC. Różnice były mniejsze od 4 sekund.
    Sieci rosyjskie są łączone z systemami innych krajów (sprzedaż energii)
    i dlatego także muszą być zsynchronizowane w czasie.
    Co do przepalenia przewodów to proszę o jakiś materiał źródłowy, bo z tego co doczytałem, to prędzej zostanie odłączone napięcie, a skutki
    są nieduże. Dla kabla, przy napięciu 6 kV, 5 sekundowe zwarcie daje temperaturę żyły 160 stopni.

    P.S.
    Nikt nie mówił o uszkodzeniu słupa, co najwyżej mocowania izolatora.
    AE911TRUTHORG26.06.2012 10:28
  • @ae911truthorg

    Sieci rosyjskie są łączone z systemami innych krajów (sprzedaż energii)
    i dlatego także muszą być zsynchronizowane w czasie.

    1. A co to ma do dokładności chodu zegara w podrzędnej rozdzielni w Smoleńsku?
    2. Poczytaj
    http://www.vattenfall.pl/pl/system-elektroenergetyczny.htm
    http://www.cire.pl/pliki/2/eg_mosten1.pdf
    http://www.swiatelit.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=216:bezpieczny-handel-energi-elektryczn&catid=66:numer-1109&Itemid=93

    Dla kabla, przy napięciu 6 kV, 5 sekundowe zwarcie daje temperaturę żyły 160 stopni.
    W miejscu wstąpienia łuku? Ciekawe.
    NUDNA-TEORIA26.06.2012 12:43
  • @ae911truthorg

    > Co do załączenia ponownego - dziwne, ale często są połączenia
    > równoległe z punktu A-B. Może to coś takiego.

    To raczej musiało by być zaznaczone, który odcinek linii jest załączony, chociażby ze względów bezpieczeństwa osób pracujących przy naprawach linii (trudno sobie wyobrazić sytuację, że się mówi monterom: "Wyłączyliśmy linię 602, a na miejscu sobie sprawdzicie czy główną czy równoległą ;)))

    Wg mnie tu jest jakieś niedopowiedzenie z tą linią. Z logu wygląda, że to jest odłączenie i podłączenie linii fizycznie sprawnej.

    Poza tym gdybyśmy może wiedzieli co ona zasila, to można by spekulować czy to wyłączenie mogło czy nie mogło mieć związku
    z lotem naszego samolotu, a tak to jest trochę za mało informacji.

    > Co do linii en., była chyba oficjalnie wymieniana jako "TA
    > linia".

    W raporcie MAK jest:

    1.4. Inne uszkodzenia

    Uszkodzona linia przesyłu energii elektrycznej WŁ-6kV PS Północna.


    bez podania jej numeru (log dotyczy jakiejś linii 602)

    I gdzie ta linia (lub która to) w ogóle jest, bo:

    MAK podaje:

    15 Miejsce zderzenia samolotu z linią elektryczną i
    zerwania przewodów.

    położenie: 760m od progu i 56m od osi


    Nasz raport podaje

    7 Linia energetyczna 777m od progu i -59m

    17m różnicy, to są prawie 3 szerokości tej drogi asfaltowej w okolicy (2 szosa licząc od lotniska).

    Nie sugerował bym się tymi zdjęciami linii, pamiętam u Pluszaka było zdjęcie tej samej linii, z zerwanymi przewodami, z czerwca 2010 i one dalej były zerwane (a wedle logu pod napięciem już od 10 kwietnia ;)))

    Coś tu jest wymieszane.
    PAES6426.06.2012 14:39
  • @ae911truthorg

    Zdrowy rozsądek to to, że autostrady (mam nadzieję, że i pasy startowe)
    robi się o "w miarę" jednakowym spadku.
    Jak dla mnie odcinek krótszy pasa nie jest wklęsły - krawędź widziana z boku jest linią prostą.


    Twój (nie)zdrowy rozsądek nie ma tu zastosowania. Od tego są odpowiednie normy. Lotniska w Smoleńsku na własne oczy nie widziałem, ale zapewniam cię, że na Okęciu na pasach są góry i doliny. Nic wielkiego, parę metrów różnicy poziomów na trzech kilometrach, ale wyraźnie widoczne, gdy się stoi za końcem pasa. Te różne góry i doliny na pasach można podziwiać też podziwiać na nagraniach spotterów w internecie.
    Tutaj zaś możesz z grubsza zobaczyć profile terenu zarówno w Smoleńsku jak i w Warszawie http://www.wysokosc.mapa.info.pl/
    Piszę z grubsza, bo odwzorowanie terenu na tej mapie nie jest doskonałe.
    MACIASZCZYK26.06.2012 23:10
  • @Maciaszczyk

    Tak do końca to nie jestem pewien o co ci chodzi.
    Zapewniam cię, że mój rozsądek czuje się dobrze.
    Przyjmuję do wiadomości, że pasy lotnisk mają góry i doły (eech ci Egipcjanie). Przyjrzałem się profilowi pasa w/g GE i pomijając znany mi fakt , że różnica max. rzędnych pasa to 16 m, zauważyłem że najwyższy punkt różni się o 2 m 256/258 m od podawanego w karcie podejścia.
    Przesuwając "łapką" nad pasem otrzymuję max. wys. w tym miejscu 257 m.
    Do tego w odległości 2100 m jest miejscowe pochylenie 23,6 % ( 2 m na odl. 20 m).
    No tak, ale to znaczy , że GE jest dokładny.
    AE911TRUTHORG30.06.2012 17:22
  • @nudna-teoria

    A ty poczytaj tu:

    http://www.drutplast.com.pl/apl/html/pliki/WS/WS_67.pdf

    Nie wiem czy łuk wystąpił, ale jak masz pewność, że zdążył przepalić przed odłączeniem i sparaliżować urządzenia zapisujące w samolocie, to OK. Rozumiem, że znasz się na tym.

    Chyba nie zrozumiałeś fragmentu:

    "i dlatego także muszą być zsynchronizowane w czasie"

    OK, w Rosji na każdej podrzędnej rozdzielni zegarek każdemu chodzi inaczej. Ale ona była podrzędna ?
    AE911TRUTHORG30.06.2012 17:35
  • @ae911truthorg

    Możesz mi wyjaśnić co ma link odnoszący do KABLI wspólengo z PRZEWODAMI linii napowietrznej?

    Zagadnienia synchronizacji sieci elektroenergerycznych są mi znane. Nie ma to nic wspólnego z zegarem peceta, czy innego komputera na którym leci soft monitorujący sieć.
    NUDNA-TEORIA30.06.2012 19:42
  • @nudna-teoria

    Nie jestem biegły w sprawach sieci, jedyny kontakt miałem z elektrowniami, dawno temu.
    Może zdecyduj się, napisz jakoś łopatologicznie, o co ci chodzi.
    Zapytałeś
    "Dla kabla, przy napięciu 6 kV, 5 sekundowe zwarcie daje temperaturę żyły 160 stopni.
    W miejscu wstąpienia łuku? Ciekawe."

    To w końcu o łuk chodzi, o kabel, czy żeby popisać się - jesteś gupi ?

    Ile czasu minie zanim przewód A dotknie przewodu B przy prędkości 70 m/s ? Rozstaw niech będzie 0,5 m .
    Mi wychodzi 0,007 sekundy. To ile czasu trwa przepalenie przewodu
    z powstania łuku i kiedy on powstanie ?
    Przy odległości....0,1 m ?
    Opisz jakieś swoje doświadczenia, albo podaj link.
    Wypowiedź z netu:

    Na liniach energetycznych są zamontowane skrzyneczki wyposażone w takie rzeczy jak przekaźnik podnapięciowy, czujnik doziemienia fazy itp. Jest tam też nadajnik radiowy, który przekazuje do najbliższej stacji informację o wykrytych zdarzeniach. W tym przypadku przekazał zanik wszystkich faz + doziemienie. Fakt taki jest zapisywany w bazie danych a na ekranie komputera wyświetla się operatorowi zdarzenie i dokładny czas. Nie jest to więc tak że zaczynają mrugać jakieś lampki i dopiero wtedy skacowany Wołodia kasuje alarm, bierze kajecik i zapisuje. On spisuje z ekranu komputera ale wszystko jest do sprawdzenia w bazie, więc nawet jeśli Wołodia pomyli się przepisując na protokół to jeszcze można sprawdzić w bazie i tak zrobiono podając czas 8:39:35 bowiem w protokół pisze się godzinę i minutę.
    Nie ma możliwości by czas tak zapisanego zdarzenia odbiegał znacząco od czasu UTC nawet jeśli komputer synchronizuje się z time.widndows.com a tak nie jest bowiem czas w energetyce jest bardzo ważny więc energetyka ma swój sposób synchronizacji czasu drogą radiową.
    AE911TRUTHORG30.06.2012 22:05
  • @ae911truthorg

    Więcej jest takich co nie wiedzą, że w rozdzielniach nie synchronizuje się czasu. Wymagania zamawiającego:

    Budowa rozdzielni 6 kV
    ....Zabezpieczenia Sn oraz system nadzoru rozdzielni będzie posiadał automatyczną synchronizację czasu np. z zegarem DCF.


    DCF77 – sygnał radiowy, wzorzec czasu. Nadawany w paśmie fal długich na częstotliwości 77,5 kHz z miejscowości Mainflingen....Nadajnik w Mainflingen nadaje z mocą 50 kW, dzięki czemu zasięg sygnału rozciąga się w promieniu do 2000 km od nadajnika i obejmuje swoim zasięgiem Europę Zachodnią i Środkową.Teoretyczna dokładność zastosowanego zegara atomowego to różnica 1 sekundy na 1 milion lat pracy.

    (dochodzi aż do Moskwy) - Wikipedia.
    AE911TRUTHORG30.06.2012 23:20
  • @ae911truthorg

    http://de.wikipedia.org/wiki/Zeitzeichensender

    Niestety jedynie po niemiecku. Jak widać w tabelce Rosjanie mają swoje nadajniki czasu. Za to dalej nie wiesz czy ten serwer w Smoleńsku był synchronizowany w jakikolwiek sposób. Również może się zdarzyć, że odbiornik został "zacieniony" i nikt tego przez dłuższy okres czasu nie zauważył. Z mojego doświadczenia starczyło przełożyć go na metalową ramę okna.

    Zapytałeś
    "Dla kabla, przy napięciu 6 kV, 5 sekundowe zwarcie daje temperaturę żyły 160 stopni.
    W miejscu wstąpienia łuku? Ciekawe."

    Przecież pytanko jest jednoznaczne. Co tu jeszcze komentować? Może pomyśl jak nagrzewa się przewód spawalniczy poczas spawania.
    To by było w temacie głupoty.
    NUDNA-TEORIA1.07.2012 09:44
  • @ae911truthorg

    W tym przypadku przekazał zanik wszystkich faz + doziemienie.

    I doziemienie na mokrej ziemi samoistnie znikło, a na zerwaną sieć o tym samym numerze podano znów 6kV nie wywołując zwarcia ???

    Kto takie kretyństwa wypisuje, skąd jest ten cytat ?

    Do tego chyba u Pluszaka było zdjęcie tej linii z czerwca 2010 i ona była dalej zerwana (pewnie włączyły się przejścia bezprzewodowe między słupami ? ;))
    PAES641.07.2012 12:06
  • @ae911truthorg

    > DCF77 – sygnał radiowy, wzorzec czasu. Nadawany w paśmie fal
    > długich na częstotliwości 77,5 kHz z miejscowości Mainflingen....
    > Nadajnik w Mainflingen nadaje z mocą 50 kW, dzięki czemu zasięg
    > sygnału rozciąga się w promieniu do 2000 km od nadajnika

    Tiaaa, to jest pobożne życzenie, by tak sięgał ... w Warszawie, która jest ciutek bliżej od Smoleńska odbiór już jest bardzo słaby, sygnał tonie w szumach, odebranie pełnej, poprawnej ramki (w ciągu minuty) danych jest bardzo rzadkie.

    nadajnik PR1 również pracujący na falach długich z mocą 15-20 razy większą jakoś nie ma aż takiego zasięgu mimo ok. 300m anten.
    PAES641.07.2012 12:13
  • @nudna-teoria @ paes64

    No jeżeli chodzi o głupotę, to to jest nowe zagadnienie, ale YKW nie przepada za tego typu dyskusjami.
    Z tego powdu nie odniosę się, do tej kulturalnej uwagi.

    Kilka przykładów, zamiast uwag rodem z przedszkola.

    Zakład Energetyczny Opole
    Wykonanie i uruchomienie systemu wizualizacji, zbierania danych, synchronizacji czasu i transmisji danych z zabezpieczeń elektroenergetycznych dla rozdzielni 110kV

    Enea
    Wydział Zarządzania Rozwojem Sieci
    Szczecin
    .....Warunek
    Rozdzielnice muszą być wyposażone w sterowniki polowe....Operator systemu może obserwować na monitorze schemat rozdzielni, ze stanem poszczególnych łączników.W sposó zdalny można też zmieniać nastawy zabezpieczeń w poszczególnych urządzeniach,...synchronizować zegary wewnętrzne z zegarem systemu.....układ synchronizacji czasu, synchronizowany z zewnętrznego źródła CF77 lub GPS, co najmniej raz na dobę

    "Co najmniej raz na dobę", to specjalnie dla absiego-paesa,o propagacji fal w nocy, że jest lepsza to oczywiście absi wie.
    Wie też pewnie ,że sygnał GPS jest w Smoleńsku dostępny i nie szumi.



    To, że Rosjanie podali czas uszkodzenia "8:39:35" czyli z dokładnością do 1 sekundy (minimalna dokładność pomiaru czasu), to jak się przekonałem jest nie do zrozumienia dla większości, nawet "technicznych" osób.

    P.S.
    Absi.
    O zwarcie pytaj Rosjan i Laska od rzucanych gałęzi. Nikt oficjalnie nie negował, że to nie ta linia i nie ten czas. Jak widać "niewierzący Rosjanom" walczą do upadłego, żeby podważyć jak nie synchronizację czasu ,to czas zerwania linii. Upór godny lepszej sprawy.
    AE911TRUTHORG1.07.2012 13:41
  • @all

    image
    TIGER651.07.2012 16:14
  • @ae911truthorg

    Więc powtórzę, skąd wiesz, że dla rozdzielni 6 kV w Smoleńsku specyfikacja była identyczna jak dla tej 110 kV w Opolu?

    Również porywanie się na interpretację logów bez znajomości szczegółów systemu świadczy jedynie o braku podstawowego doświadczenia w temacie.
    NUDNA-TEORIA1.07.2012 16:17
  • @dla specjalistów

    Rosyjskie sieci energetyczne, zachodni Ural, materiały edukacyjne:

    link
    TIGER651.07.2012 17:15
  • @nudna-teoria

    Gdybyś maił jakiekolwiek doświadczenie w temacie to zauważył byś, że to są dwa różne przykłady, Spróbuj używać google.
    A tu dwa następne przykłady:

    Elektrownia Łaziska S.A. w Łaziskach
    Wykonanie i uruchomienie systemu wizualizacji, zbierania danych i synchronizacji czasu zabezpieczeń elektroenergetycznych i generatorowych dla bloków 200MW nr 9, 10, 11, 12 i przynależnych rozdzielni 6kV

    Elektrownia Jaworzno III S.A. w Jaworznie
    Wykonanie i uruchomienie systemu wizualizacji, zbierania danych i synchronizacji czasu zabezpieczeń elektroenergetycznych i generatorowych dla bloków 200MW nr 1, 2, 3, 4

    Podałem ci cytaty, a ty bleblasz i bleblasz.

    Moja szczątkowa wiedza sprzed kilku lat mówi mi, że czas był synchronizowany, podałem przykłady, że teraz jest jeszcze bardziej.
    Skąd wiem,że....a to nie jest wymóg ogólny ?
    Skąd wiesz, napisz ?
    To, że pleciesz bzdury udowodniłeś pisząc na temat z zakresu mojej specjalizacji (o masie drzewa poniżej 5,1 m).
    Jak widzę potrafisz zadawać głupie pytania na każdy temat.
    Matematyka jest jedna, w Polsce i Rosji ta sama.
    W pisamch technicznych używa się języka technicznego, szczegóły systemu nie zmieniają matematyki.
    Jeżeli ktoś podaje pomiar - 3,141592 tzn , że dokonał pomiaru z dokładnością do 1/1 000 000 jednostki "X", lub większą.
    Trzeba było się w szkole uczyć.
    AE911TRUTHORG1.07.2012 17:25
  • @Tiger65

    Automatyzacja i synchronizacja sieci:

    link
    TIGER651.07.2012 17:28
  • @Tiger65

    System Informatyczny sieci (Piramida 2000):

    link
    TIGER651.07.2012 17:49
  • @Tiger65

    Mam wrażenie, że to potwierdza moje wypowiedzi. O stosowanych modemach GSM czy GPRS nie pisałem, bo nie znam nr IMEI ze Smoleńskiej rozdzielni ;).
    Patrz pan jaka w tej Rosji technika,jakby w kosmos latali.
    AE911TRUTHORG1.07.2012 18:15
  • @ae911truthorg, @Tiger65

    Oczywiście ;D

    Ale czujecie różnicę pomiędzy blokiem 200 MV, a stacją gdzieś w pampie z transformatorkiem, powiedzmy 110/6/6 32 MVA?
    NUDNA-TEORIA1.07.2012 19:39
  • @nudna-teoria

    Może przeczytaj to powoli i tak ze 3 razy:
    Tłumaczenie z rosyjskiego:

    Komisja w składzie:Dyrektor filii Spółki Akcyjnej otwartego typu “MRSK Centrum” – “Smolenskenergo” – Fiodorow N. W. Główny inżynier – Kirejenko N. P. Kierownik SPK i OT – Mordykin W. W.Główny inżynier PO ZES – Krawcowa Ju. A. Naczelnik Departamentu energetyki, efektywności energetycznej i polityki taryfowej administracji obwodu Smoleńskiego – Rybałko O. A. Naczelnik wydziału Centralnego zarządu Rostechnadzoru w obwodzie Smoleńskim – Kulmanow I. W. Stwierdziła:10.04.2010 r. o godz. 10: 39: 35 na DP CUS (posterunek dyspozytorski centrum zarządzania systemem)otrzymała sygnał TM o odłączeniu linii wysokiego napięcia-602 na stacji elektroenergetycznej “Siewiernaja”, o czym poinformowano DODG Smoleńskiej Elektrowni Okręgowej, o godz.10: 41: 11 linia wysokiego napięcia- 602 została ponownie uruchomiona.
    AE911TRUTHORG1.07.2012 20:23
  • @ae911truthorg

    No i ...? Czego oczekujesz na stacji zasilającej za...e na północy miasta Smoleńsk?
    NUDNA-TEORIA2.07.2012 09:44
http://fizyka-smolenska.salon24.pl/426314,26-zaproszenie-posla-a-macierewicza-pis

1 komentarz: