40. Jak niezależny dziennikarz Pereira kompetencje pilota badał
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=7Pp4_zRgn7Y
Wyjaśnię krótko, w związku z zainteresowaniem
mediów sprawa kompetencji różnych ludzi, kompetencje Artymowicza,
zwłaszcza te lotnicze i wokółsmoleńskie, o które tak się zatroszczył
niedawno dziennikarz Pereira. Robię to trochę wbrew sobie, ale coś
czuję, że inaczej tego typu problemy się na tym drobnym incydencie nie
skończą.
DLA MEDIÓW
Prof. doc. dr hab. Paweł Artymowicz pracuje w
University of Toronto w Kanadzie jako Full Professor of Physics and
Astrophysics with tenure. Jego życiorys naukowy, w tym związki z NASA,
podaje wikipedia*). Zajmuje się zawodowo od 30 lat m.in. symulacjami
numerycznymi w zakresie aerodynamiki, którą stosuje do astrofizyki i
lotnictwa (prowadził prace studentów UofT w zakresie aerodynamiki
płatowców).
Pilotuje samoloty od 14 lat, przelatał na
fotelu pilota dowodzącego ponad 450 godzin (średnio ponad 30 godzin
rocznie). Ma uprawnienia na samoloty z silnikami tłokowymi i
turbośmigłowe do masy startowej 5800 kg, a także tzw. endorsement for
complex airplanes (uprawnienie do pilotowania złożonych statków
powietrznych). Uprawia akrobatykę lotniczą. Wykorzystuje też swe
uprawnienia do przeglądów technicznych, naprawy i atestacji samolotów
eksperymentalnych. Bierze udział w projektowaniu i budowie samolotów tej
kategorii. Katastrofa smoleńska jest pierwszą, którą bada naukowo.
SAMUEL PEREIRA I TZW. MEDIA NIEZALEŻNE
Pan Pereira trzymajacy mikrofon TV Republika,
specjalizuje się jak widzę w koczowaniu pod budynkiem TVN24 na
Wiertniczej i "napadaniu" znanych osób. Udało mu się w ten sposób
uzyskać wywiad
(co wyglądało bardziej na przesłuchanie podejrzanego :-) od dr.
Macieja Laska, szefa KBWL. Pytał agresywnie m.in. o kompetencje w
badaniu katastrof lotniczych Artymowicza i otrzymał radę aby się z nim
skontaktował w tej sprawie. Nie zrobił tego, a
odczekałem specjanie pare dni na kontakt od tego "dziennikarza
śledczego". No trudno. To jeden z tych, którzy wolą węszyć wkoło i
"kopać błoto na człowieka" jak to sie tutaj mówi (dig dirt). Doskonały i
rzetelny dziennikarz!
Na linkowanej wyżej stronie sieciowej
niezależna.pl pojawiło się błyskawicznie wideo z wywiadu z dr. Laskiem.
Nie wiem jaki jest związek tego publikatora z TV Republika, ale wiem, że
tekst wywiadu ukazał się zmanipulowany. Starano się nieudolnie pokazać,
że pilot Artymowicz lata motolotnią albo innym małym samolotem
ultralekkim (co zresztą nie byłoby w żadnym stopniu dyshonorem!), a nie
ma pojęcia o większych samolotach. Wycięto zdanie dr. Laska o tym, że
tak nie jest. Kopiując zdanie Laska, nie znającego bo i skąd niby,
dokładnych uprawnień czy doświadczenia lotniczego Artymowicza "myślę, że
lata w kategorii do 2250 [kg]", napisano "awionetaka ma 5700 (red.)".
To oczywiście tendencyjna, niefachowa bzdura wstawiona w jasnym celu.
Artymowicz miał wyglądać na kogoś, kto nie ma pojęcia nawet o
awionetkach, a co dopiero samolotach wielomiejscowych, wiekszych.
Normalnie żądałbym sprostowania, ale w tym przypadku chyba sprawa jest
jasna i nie ma co zbyt wiele wymagać od Pereiry i jego pracodawcy
Sakiewicza. Kwestia tylko czy niezależne media były w tym momencie
niezależne tylko od fachowości, czy również innych cnót. Raczej to drugie.
MINI-KATASTROFA
Na koniec - nie dziwi mnie zasłużona
mini-katastrofa medialna jednopartyjnego klubu "ZP" związana z
opublikowaniem przez prokuraturę wojskową pełnych zeznań trzech
anonimowych "ekspertów". Ten blog poświęcony pseudo-fizyce smoleńskiej
miał bardzo częstą okazję prezentować niefizyczne, paranaukowe
osiągniecia konsultantów klubu Macierewicza, który udaje Zespół
powołany do badania katastrofy przez Parlament. Znów - nic z tych
rzeczy! Nie są zespołem powołanym przez Parlament, a swymi
nieuzasadnionymi, fałszywymi oskarżeniami obniżają jedynie jego powagę.
_____________
*) hasło o Artymowiczu moderowane było przy
licznych ingerencjach tego samego redaktora (Dodsosk czy jakoś tak),
który własnoręcznie spisał hagiografie 3 konsultantów zespołu
Macierewicza, należy wziąć pewną poprawkę na ten fakt czytając je. Np.
ten redaktor starał się kilka razy ukryć fakt, że Artymowicz ma ponad 3000
cytowań, czyli 8 razy więcej, niż wszyscy konsultanci przesłuchani
przez WPO razem wzięci.
-
@Autor
Zna pan Artymowicza? -
Tu nawet nie chodzi o ten samolocik
po prostu Pańskie analizy nie nie trzymają się kupy i nie mają żadnego sensu. -
@Autor
Tutaj pełny wywiad, wcześniej pytania zadawał niejaki Michał Rachoń:
-
@Autor
Podejrzewam że tutaj się oparto na Wikipedii.
Skoro: Są to maszyny o masie samolotu poniżej 5700 kg, przez co wymagana jest od pilota tylko licencja turystyczna PPL (wiki) to wysnuto wniosek że istnieje awionetka co ma równo 5700, czyli Artymowicz na niej latać nie może, czyli się nie zna. -
@Autor
A jak Pan się odniesie do notki o Pana kwalilfikacjach na portalu Kontrowersje?
http://kontrowersje.net/gdzie_s_zeznania_z_o_one_w_npw_przez_tak_zwanego_eksperta_zespo_u_laska_bia_oruskiego_astronoma_paw -
@BALLADYNA
sa to od poczatku do konca wytwory chorej wyobrazni tego blogera (ktory zreszta przechodzil niedawno przymusowe badania psychiatryczne). -
@Autor
autor "Na linkowanej wyżej stronie sieciowej niezależna.pl pojawiło się błyskawicznie wideo z wywiadu z dr. Laskiem. Nie wiem jaki jest zwiazek tego publikatora z TV Republika"
Niezalezna nalezy do spółki Pisu, rednaczem jest Sakiewicz.
TV Republika to telewizja prywatna /społka SA/ gdzie udzialy ma Sakiewicz i niepokorni , a Sakiewicz jest tam we wladzach,. -
@YOU-KNOW-WHO
Przymusowe badania psychiatryczne aplikuje się w białoruskim gnojowniku nad Wisłą niepokornym osobom, które śmiały nazwać prezydenta i premiera "ruskimi cwelami", z opinią tą zgadza się dziś 50 % Polaków i liczba ta szybko rośnie -
@Autor
-
@YOU-KNOW-WHO
"...(ktory zreszta przechodzil niedawno przymusowe badania psychiatryczne)."
Pan się też może doczekać przymusowych....przesłuchań.
Tyle draństwa co Pan uczyniłeś w sprawie smoleńskiej, nie pozostanie bezkarne. -
@you-know-who
Czyli ma Pan papiery na małego Fiata,a próbuje rozwikłać wypadek 40 tonowej ciężarówki?
Niezły odlot.
-
@LECH KOWALSKY
nie mam opinii na ten temat. prosilbym zmienic temat, od tej pory spuszczam zalone milczenia na temat tego kuriozum spod Legicy i bede usuwal proby rozwijania dyskusji na temat tego czlowieka. on ma swoja stone sieciowa wiec sie ucieszy jak panie lechu tam do niego wpadnie.
pzdr -
@JOZEFMONETA
no niestety w dwa baty dostal sie teraz tn nieuczesany mlodzieniec -
@OLAFO
Jestem pod wrażeniem anielskiej cierpliwości Laska. Tłumaczy cynglom wyklętym po raz setny rzeczy, które powinni znać na pamięć. I na koniec nagroda za tę cierpliwość - tekst "Zobacz jak Maciej Lasek ucieka przed pytaniami reportera niezalezna.pl". Powinien warkąć "spieprzajcie gówniarze". -
@AUTORYTETOPOŻERACZ
oczywiscie, mam papiery na somoloty 10-osobowe, na przyklad. jesli sadzi pan ze intrumenty takie jak wysokosciomierz baryczny, zyrokompas, radiostacja pokladowa, wariometr, czyli to, co bylo potrzebne do wykonania podejscia na dwa NDB w Smolensku sa inne w takich samolotach (i mniejszych), niz w tupolewie - albo ze przepisy lotnicze sa inne - to ma pan bardzo nikle pojecie o awiacji. -
@LECH KOWALSKY
A gdzie uwagi do obliczeń YKW? Bo tak jesteś "jako miedź brzęcząca, jako ... brzmiący". -
@YOU-KNOW-WHO
"sa to od poczatku do konca wytwory chorej wyobrazni tego blogera (ktory zreszta przechodzil niedawno przymusowe badania psychiatryczne)."
Bez obrazy,ale czytając te laurki,które sobie sam pan
wystawia w necie,można dojść do takiego samego
wniosku,jak wyżej,(pierwsze zdanie).
No nikt z poważnych ludzi nie chwali się swoimi
osiągnięciami życiowymi bez ważnej potrzeby,
przez nikogo nie pytany.
Czyli prościej,jest pan śmiesznym chwalipiętą. -
@AUTORYTETOPOŻERACZ
"Czyli ma Pan papiery na małego Fiata,a próbuje rozwikłać wypadek 40 tonowej ciężarówki?"
To pikus. Dzisiaj przeczytalam, ze Lasek tez nie badal katastrof lotniczych, tylko jakies male incydenty, typu wypadki balonow. Po prostu kupa smiechu.
PS: 30 godzin rocznego nalotu YKW powala na kolana:))) -
@S.FLORES
ja tez! -
@YOU-KNOW-WHO
No dobrze, a co Pan zatem powie na taki temat?
http://www.fakt.pl/Nawet-Rosjanie-nie-wierza-w-brzoze-,artykuly,153837,1.html -
@SEPTEMBER, mozna wiedzieć, ile Pan ma godzin rocznego nalotu?
I czy może mi pan podać nazwisko polskiego fachowca, który badał katastrofy lotnicze i byłby lepszy od Laska? -
Panie Artymowicz
nie masz Pan dyplomu katastrofologa, więc nie możesz się Pan wypowiadać na temat żadnych katastrof, a tym bardziej lotniczych. Przynajmniej tutaj w Polsce.
Czyżbyś Pan nie czytał, że w Polsce na temat katastrof mogą się wypowiadać jedynie specjaliści od katastrof, a ponieważ takich specjalistów w kraju nie kształcimy, siłą rzeczy wyjaśnianiem katastrof zajmują się dziennikarze z GieWu i TVN.
W debacie publicznej zabierają jeszcze głos katastrofiści i katastrofistki, ale nikt ich poważnie nie traktuje. Co najwyżej w mediach ich wypowiedzi służą jako przerywnik dla nadawanych bloków reklamowych ;-) -
@YOU-KNOW-WHO
Jednakże przymus badań psychiatrycznych rzeczonego blogera świadczy tylko o państwie w jakim żyjemy, mianowicie - przez lata lżył prezydenta Kaczyńskiego i nic mu się nie działo.
Gdy tylko podobnie potraktował prezydenta Komorowskiego, pokazując mu - NIE LZJA, nie ma wolności słowa obecnie,
usiłułowano mu narzucić psychuszkę. Wyniki tych badań on publikuje na blogu; jest z nim wszystko w porządku. -
@BALLADYNA
"A jak Pan się odniesie do notki o Pana kwalilfikacjach na portalu Kontrowersje?"
Kto chciałby odnosić się do czegokolwiek, co napisał ten osobnik?
Proszę sobie przeczytać, co jest przyczyną pisania takich czy innych notek przez MK - jego słowami [dla niezorientowanych - MK to autor tekstu polecanego przez balladynę]
http://kontrowersje.net/tresc/dostaje_120_tys_za_miesiac_ideowcy_z_po_za_5_tys_i_mniej_robili_samo_gdyby_potrafili
Fragment dla leniwych - Matka Kurka o sobie:
"Czytam sobie, że mnie czytano, że ode mnie się oczekuje, że ja ponoszę odpowiedzialność. Czego się oczekuje, za co ponoszę, po co się mnie czyta? Jestem sobie fałszem, prawdą i zagadką też. Żeby było wszystko jasne, niczego od nikogo nie wymagam, nikomu i nic nie jestem winien. Ale… Wszystkich ideowych z PO mogę zebrać do kupy, a potem ich wpłaty by pisać tak jak im odpowiada. Jeśli pieniądze to są brudne sprawy i nikomu na nich nie zależy ponieważ każdy się z daleka opędza, to ja mam nową ofertę. Zbierzcie się w kupę i przebijcie ofertę PiS, pozbierajcie te brudne pieniądze w imię idei i zapłaćcie mi więcej, was kasa brzydzi, mnie urządza, wam chodzi o idee i nie zależy na pieniądzach, mnie chodzi o kasę i w dupie mam idee. Możemy się dogadać na zasadzie kilku prostych ruchów. Niewidzialna ręka wolnego rynku, kto da więcej? Liberalnie, znaczy wolno wszystko i kto da więcej? Mylę się? Mam firmę, która przygotowuje polityków do zwycięstwa i co? Mam być socjalistą, albo endekiem z Honorem Bogiem i Ojczyzną, czy profesjonalistą? Profesjonalistą europejskim, na najwyższym poziomie nie polskim romantykiem z łatą na dupie. Rozumiecie klimat? Czaicie bazę? Biznes, nie symbole i wartości życia nienarodzonego. Od PiS dostałem ofertę, a od was co? Idee? Wartości? Czy ja wam muszę mówić gdzie sobie to możecie wetknąć i ile to nic nie kosztuje? Jestem usługodawcą, mam ofertę i świadczę za pieniądze to na czym się znam..."
PS. sorki YKW, że wracam do tematu, ale mam wrażenie, ze osoby cytujące/czytujące tego blogera jednak nie wiedzą z kim maja do czynienia - czasami lepiej uświadomić, szczególnie, ze MK sam siebie tak reklamuje, więc wątpliwości żadnych. -
@GIZ 3MIASTO, no nie ;)
głównym specem od wyjaśniania katastrof lotniczych jest jednak poseł historyk Antoni Macierewicz. -
@SEPTEMBER
Dzisiaj przeczytalam, ze Lasek tez nie badal katastrof lotniczych, ...
To posłuchaj wyżej zlinkowanych wywiadów, bo się błaźnisz.
http://niezalezna.pl/46281-tylko-u-nas-prof-nowaczyk-o-akcji-wyborczej-i-zespole-laska-trwa-ukrywanie-karygodnych-bledow-
@AUTORYTETOPOŻERACZ
Chodziło raczej o to, by chorego nie uznać za zdrowego na umyśle i nie zrobić mu krzywdy, traktując jak człowieka o pełni władz umysłowych. Raczej po to się robi w demokratycznym państwie badania psychiatryczne.
Schizofrenia bezobjawowa dotyczy mieszkańców kondominium rosyjskiego. Jaki kraj, takie choroby.
@GIZ 3MIASTO
Otóż to!
I nie ma zdanych egzaminów na specjalistę i nie należy do izby specjalistów od katastrof! Zgodnie z polskim prawem jego opinie są nic nie warte!
I nie ma zdanych egzaminów na specjalistę i nie należy do izby specjalistów od katastrof! Zgodnie z polskim prawem jego opinie są nic nie warte!
@GAB
A co wynika z tego fragmentu i w jakim czasie było to napisane? Teraz czy wtedy gdy została BLOGEREM ROKU na Onecie?
@DETOXIC
To Nowaczyk jest PROFESOREM?
@OTTO
"głównym specem od wyjaśniania katastrof lotniczych jest jednak poseł historyk Antoni Macierewicz."
Nie - politolog Radek Sikorski, ktory 20 minut po katastrofie poinformowal Jaroslawa Kacznskiego, ze to wina pilotow.
Nie - politolog Radek Sikorski, ktory 20 minut po katastrofie poinformowal Jaroslawa Kacznskiego, ze to wina pilotow.
SAMUEL PEREIRA - należy zadać standardowe pytanie - które pada
na tym forum w takich przypadkach.
Kim był jego ojciec i dziad ? Jakiej byli narodowści ?
Jakiego wyznania jest Pan Samuel - i jakiego wyznania była jego matka i babka ?
A stryj ?
A Samuel - czy to prawda że to imię jest pochodzenia biblijnego, które wywodzi się od hebrajskiego ?
I jak się ma to imie do naszej polskiej katolickiej tradycji ?
I czyje interesy reprezentuje w Polsce pan Samuel Pereira ?
Kim był jego ojciec i dziad ? Jakiej byli narodowści ?
Jakiego wyznania jest Pan Samuel - i jakiego wyznania była jego matka i babka ?
A stryj ?
A Samuel - czy to prawda że to imię jest pochodzenia biblijnego, które wywodzi się od hebrajskiego ?
I jak się ma to imie do naszej polskiej katolickiej tradycji ?
I czyje interesy reprezentuje w Polsce pan Samuel Pereira ?
@LECH KOWALSKY
> po prostu Pańskie analizy nie nie trzymają się kupy i nie mają żadnego sensu.
po co tak surowo mnie ocniac. od dwoch lat pan prof. Binienda, pan adiunt Nowaczyk i inni nie podali zadnego uzasadnienia takiej opinii, nie potrafili tez obronic zadnejj swojej blednej hipotezy ani obliczen, a bylo ich sporo. od pancernego skrzydla zaczynajac, poprzez 12-metrowy lot koncowki skrzydla o dlugosci 6 m, az po oranie ziemi niezniszczalnym ogonem samolotu. ZYGMAJowi pan profesor zawdziecza trafny rym "nic tak brzozy nie wygina jak Biniendy LSDyna". Smiesznym podstawowym bledom w jego dziedzinie, lotnictowiwe, konsultanta ZP Berczynskiego tez poswiecilem nieco uwagi.
chce pan przebic wybitnych naukowcow Macierewicza i podac gdzie sie tak brzydko kropnalem?
prosze uprzejmie.
po co tak surowo mnie ocniac. od dwoch lat pan prof. Binienda, pan adiunt Nowaczyk i inni nie podali zadnego uzasadnienia takiej opinii, nie potrafili tez obronic zadnejj swojej blednej hipotezy ani obliczen, a bylo ich sporo. od pancernego skrzydla zaczynajac, poprzez 12-metrowy lot koncowki skrzydla o dlugosci 6 m, az po oranie ziemi niezniszczalnym ogonem samolotu. ZYGMAJowi pan profesor zawdziecza trafny rym "nic tak brzozy nie wygina jak Biniendy LSDyna". Smiesznym podstawowym bledom w jego dziedzinie, lotnictowiwe, konsultanta ZP Berczynskiego tez poswiecilem nieco uwagi.
chce pan przebic wybitnych naukowcow Macierewicza i podac gdzie sie tak brzydko kropnalem?
prosze uprzejmie.
@YOU-KNOW-WHO
,,to ma pan bardzo nikle pojecie o awiacji.,,
Nie mam żadnego,ale mam pojęcie o pokorze,której jak domniemywam Panu brakuje.
Język,czasem knajacki i to postponowanie innych.
Pan wali nie tylko w Biniędę wyzywając go od nieuka,ale też sugeruje,że jego rektor to idiota,który zatrudnia faceta bez pojęcia,który na dodatek ze swą ignorancją obnosi się po świecie.
Nie mam żadnego,ale mam pojęcie o pokorze,której jak domniemywam Panu brakuje.
Język,czasem knajacki i to postponowanie innych.
Pan wali nie tylko w Biniędę wyzywając go od nieuka,ale też sugeruje,że jego rektor to idiota,który zatrudnia faceta bez pojęcia,który na dodatek ze swą ignorancją obnosi się po świecie.
@Autor
oj chętnie przeczytałbym Pana tekst o problemach z elementarną fizyką u prof. Rońdy.
uważa on, że po 2 wybuchach, które miały miejsce na wysokości 50-100 m (cóż za precyzja!) to co zostało z samolotu przeleciało jeszcze 800-1000m z prędkością 220-250 km/h i dopiero spadło na ziemię. czyli od wybuchu do pierwszego zetknięcia z ziemią minęły co najmniej 11,5 sekundy.
Wg profesora po wybuchu (po którym pękła najsztywniejsza część samolotu) "masa szczątków po fragmentacji, niezależnie od kształtu chmary odłamków, zachowałaby kierunek i prędkość lotu 220-250 km/h". "całego samolotu już nie było, być może niektóre fragmenty pod wpływem impulsu wybuchu poleciałyby szybciej"
najwyraźniej nie wie, że jeśli siła nośna nie działa, to metalowe przedmioty z wysokości 100 m powinny spaść na ziemię w 4,5 sekundy.
polecam temat.
uważa on, że po 2 wybuchach, które miały miejsce na wysokości 50-100 m (cóż za precyzja!) to co zostało z samolotu przeleciało jeszcze 800-1000m z prędkością 220-250 km/h i dopiero spadło na ziemię. czyli od wybuchu do pierwszego zetknięcia z ziemią minęły co najmniej 11,5 sekundy.
Wg profesora po wybuchu (po którym pękła najsztywniejsza część samolotu) "masa szczątków po fragmentacji, niezależnie od kształtu chmary odłamków, zachowałaby kierunek i prędkość lotu 220-250 km/h". "całego samolotu już nie było, być może niektóre fragmenty pod wpływem impulsu wybuchu poleciałyby szybciej"
najwyraźniej nie wie, że jeśli siła nośna nie działa, to metalowe przedmioty z wysokości 100 m powinny spaść na ziemię w 4,5 sekundy.
polecam temat.
@SEPTEMBER
Ja już nie wiem,gdzie żyję.
Jak w przypadku piłki nożnej,mamy 36 milionów fachowców.
Jak w przypadku piłki nożnej,mamy 36 milionów fachowców.
@JOZEFMONETA
oczywiscie, w przeciwienstwie do ciebie .
@BALLADYNA
"A co wynika z tego fragmentu i w jakim czasie było to napisane? Teraz czy wtedy gdy została BLOGEREM ROKU na Onecie?"
zajrzyj do zalinkowanego tekstu - znajdziesz odpowiedź, co do czasu. A co do reszty... jeśli nic dla Ciebie nie wynika, to ja nic na to nie poradzę, nie każdy musi gardzić sprzedawczykami, jest wolny wybór :)
zajrzyj do zalinkowanego tekstu - znajdziesz odpowiedź, co do czasu. A co do reszty... jeśli nic dla Ciebie nie wynika, to ja nic na to nie poradzę, nie każdy musi gardzić sprzedawczykami, jest wolny wybór :)
@YOU-KNOW-WHO
Czy zna Pan drugą taka katastrofę
lotniczą na świecie, którą wyjaśniono by bez dostępu do oryginałów
czarnych skrzynek i wraku a także kiedy bada się wrak na okoliczność
materiałów wybuchowych po trzech latach od katastrofy?
@Autor
"Artymowicz ma 3000 cytowań,"
***
Eee tam, przesadna skromnośc.
Na pewno ma Pan więcej.
Ileż to ludzi w samym S24 w ciągu ostatnich 2. lat cytowało Pana znakomitą frazę "zobaczycie, jak lądują debeściaki".
Spokojnie może Pan do liczby cytowań dostawić ze dwa tysiące :)
***
Eee tam, przesadna skromnośc.
Na pewno ma Pan więcej.
Ileż to ludzi w samym S24 w ciągu ostatnich 2. lat cytowało Pana znakomitą frazę "zobaczycie, jak lądują debeściaki".
Spokojnie może Pan do liczby cytowań dostawić ze dwa tysiące :)
@YOU-KNOW-WHO
Czy składał Pan jakieś zeznania w NPW i czy można uznać Pana za jednego z ekspertów Laska?
@WNYK
Prezesowi może mówić wujku.
@BALLADYNA, RECMA
nie chcialbym jak mowie dyskutowac tu na
ten temat, kiedys juz dementowalem rewelacje tego dziwnego czlowieka,
nie maja one zadnych walorow ani prawdziwosci.
o ile balladyna zaglada na tem blog rzadko lub wcale, to Recma wie doskonale jakie tu panuja porzadki. stramy sie trzymac poziom salonu, nie wyzywac. jak nam to nie wychodzi, nasz post znika. za drugim razem pojawia sie komunikat "nie mozesz komentowac na tym blogu". z gory przepraszam za wszelka niedogodnosc.
o ile balladyna zaglada na tem blog rzadko lub wcale, to Recma wie doskonale jakie tu panuja porzadki. stramy sie trzymac poziom salonu, nie wyzywac. jak nam to nie wychodzi, nasz post znika. za drugim razem pojawia sie komunikat "nie mozesz komentowac na tym blogu". z gory przepraszam za wszelka niedogodnosc.
@OTTO, no nie ;-)
Antoni Macierewicz jedynie kieruje
zespołem szerokiego gremium takich YOU-KNOW-WHO i co jakiś czas
publicznie przedstawia na czym stanęło i stoi, albo leży, więc zespół
pracuje dalej.
Jednym słowem jeden Macierewicz robi za całą redakcję GieWu i TVN do kupy wzięte ;-)
Jednym słowem jeden Macierewicz robi za całą redakcję GieWu i TVN do kupy wzięte ;-)
@OLAFO
Niestety, montaż/wycinanie fragmentów wywiadu ktoś haniebnie spartolił.
Poniżej materiał niechlujnie (za późno) ucięty, ale o tyle uczciwszy od "pełnego wywiadu", że fragment (do 0:40) minuty jeszcze jest. Z "pełnego" zniknął już cały:
http://vod.gazetapolska.pl/node/5161
Poniżej materiał niechlujnie (za późno) ucięty, ale o tyle uczciwszy od "pełnego wywiadu", że fragment (do 0:40) minuty jeszcze jest. Z "pełnego" zniknął już cały:
http://vod.gazetapolska.pl/node/5161
@LECH KOWALSKY
Nieposiadanie nie oznacza braku dostępu. Ale jak ktoś się uprze, to może twierdzić co chce.
@JOZEFMONETA
pan Nowaczyk jest adiunktem, nie profesorem.
@JOZEFMONETA
oczywsice ze jest profesorem, nawet mgr Dabrowski zostal profesorem / w Naszym Dzienniku/
@YOU-KNOW-WHO
przeciez to jest jakas groteska,
naigrywanie sie z ludzkiej inteligencji . Skoro czyni sie zarzut ZP, ze
jego czlonkowie nie byli na miejscu katastrofy to co mozna powiedziec o
samych zaintersowanych, o zespole Laska? :
Maciej Lasek przyznal w sposob bezsporny, ze nigdy nie badal wraku samolotu, ani jego koledzy bo zostali wyznaczeni dopiero 5 maja.
Ani pan Lasek, ani jego koledzy nigdy nie byli na miejscu tej katastrofy ani nie badali tego wraku. Pan Lasek nie potrafi wskazac konkretnej osoby, eksperta, ktory mierzyl te brzoze tak, ze wyszlo mu 5,1 m.
Nie potrafil tez wskazac tych osob, ktore dokonywaly podobno ogledzin miejsca zdarzenia.
Chce przypomniec, ze w raporcie MAK nie ma zadnego takiego dokumentu: ogledziny miejsca zdarzenia. Nie istnieje taki dokument. I nie ma takiego dokumentu ktory by nam opowiadal, relacjonowal to, kto, w jaki sposob z jakimi efektami mierzyl te brzoze. nic takiego nie ma.
Jedyne o czym wiemy to to, ze skorzystano fotoamatora pana Amielina. Te zdjecia owszem zamieszczono i sa obficie w raporcie MAK przywolywane.
A wiec jedyny material dowodowy ktorym rzeczywiscie dysponuje dla oceny trajektorii lotu i z ktorym mozemy sie zapoznac, to sa zdjecia pana Amielina.
Jedna z kluczowych kwestii dla sprawy tej tragedii, zwiazana z ta brzozna:
w raporcie pana Millera, we wszystkich wypowiedziach pana Laska, we wszystkich wystapieniach ekspertow rzadowych, do dzisiaj nie przedstawiono ani jednego dowodu na to, ze samolot uderzyl w drzewo. Ani jednego dowodu!
Mamy do czynienia z wywieraniem pewnej presji psychologicznej i wytwarzaniem iluzji. ze poniewaz drzewo jest zlamane to na pewno uderzyl w nie samolot.
http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/transmisje.xsp?unid=1AEEFB84B59A0BFEC1257BEB0033FD89
Maciej Lasek przyznal w sposob bezsporny, ze nigdy nie badal wraku samolotu, ani jego koledzy bo zostali wyznaczeni dopiero 5 maja.
Ani pan Lasek, ani jego koledzy nigdy nie byli na miejscu tej katastrofy ani nie badali tego wraku. Pan Lasek nie potrafi wskazac konkretnej osoby, eksperta, ktory mierzyl te brzoze tak, ze wyszlo mu 5,1 m.
Nie potrafil tez wskazac tych osob, ktore dokonywaly podobno ogledzin miejsca zdarzenia.
Chce przypomniec, ze w raporcie MAK nie ma zadnego takiego dokumentu: ogledziny miejsca zdarzenia. Nie istnieje taki dokument. I nie ma takiego dokumentu ktory by nam opowiadal, relacjonowal to, kto, w jaki sposob z jakimi efektami mierzyl te brzoze. nic takiego nie ma.
Jedyne o czym wiemy to to, ze skorzystano fotoamatora pana Amielina. Te zdjecia owszem zamieszczono i sa obficie w raporcie MAK przywolywane.
A wiec jedyny material dowodowy ktorym rzeczywiscie dysponuje dla oceny trajektorii lotu i z ktorym mozemy sie zapoznac, to sa zdjecia pana Amielina.
Jedna z kluczowych kwestii dla sprawy tej tragedii, zwiazana z ta brzozna:
w raporcie pana Millera, we wszystkich wypowiedziach pana Laska, we wszystkich wystapieniach ekspertow rzadowych, do dzisiaj nie przedstawiono ani jednego dowodu na to, ze samolot uderzyl w drzewo. Ani jednego dowodu!
Mamy do czynienia z wywieraniem pewnej presji psychologicznej i wytwarzaniem iluzji. ze poniewaz drzewo jest zlamane to na pewno uderzyl w nie samolot.
http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/transmisje.xsp?unid=1AEEFB84B59A0BFEC1257BEB0033FD89
@DETOXIC, a który to orzeł z Pisu wygłasza
powyższe treści?
@DETOXIC
"Ani pan Lasek, ani jego koledzy nigdy nie byli na miejscu tej katastrofy ani nie badali tego wraku."
Obejrzyj sobie człowieku debatę z komisją Laska w GW - pada pytanie kto był w Smoleńsku - podnoszą się ręce. Policz se i nie powtarzaj bzdur
Obejrzyj sobie człowieku debatę z komisją Laska w GW - pada pytanie kto był w Smoleńsku - podnoszą się ręce. Policz se i nie powtarzaj bzdur
@LECH KOWALSKY
w dochodzeniu prokuratury jest troche
nietypowych rzeczy, ale nie jestem historykiem zeby sie wypowiadac na
tem temet (pan Maceirewicz jest; chociaz cos zdaje sie palnal raz o
oblezeniu Smolenska przez Batorego?).
na 100% mozna powiedziec, ze pewne rzeczy mozna bylo zbadac raz a dobrze, i wtedy nie trzeba by bylo poprawiac po pare razy. no ale czy lepiej raz a nienajlepiej, czy tez 3 razy ale w koncu dobrze?
na 100% mozna powiedziec, ze pewne rzeczy mozna bylo zbadac raz a dobrze, i wtedy nie trzeba by bylo poprawiac po pare razy. no ale czy lepiej raz a nienajlepiej, czy tez 3 razy ale w koncu dobrze?
@OTTO
masz wzrok to patrz .
@JACEK38
a ty posluchaj samego Laska. Lasek nie byl na miejscu katastrofy, rozumiesz? .
pracowal na odleglosc m.in. ze zdjec fotoamatora niejakiego Amielina, zupelnie jak wrozka z tarota.. :)
pracowal na odleglosc m.in. ze zdjec fotoamatora niejakiego Amielina, zupelnie jak wrozka z tarota.. :)
@BALLADYNA
nawiazalem kontakt z WPO i zostalem
poproszony na pismie o zlozenie opinii prywatnej. nie wiem czy to
formalna czy nieformalna nazwa, w kazdym razie nie jestem swiadkiem i
moja rozmowa nie byla protokolowana.
w tej chwili nie ma formalnej kategorii "ekspert Laska". jest 5-osobowy zespol Laska. jak bedzie, to zobaczymy czy jestem czy nie,
pzdr
w tej chwili nie ma formalnej kategorii "ekspert Laska". jest 5-osobowy zespol Laska. jak bedzie, to zobaczymy czy jestem czy nie,
pzdr
@JOZEFMONETA
aha! jeli to prawda, to poprzez niezaleznego dziennikarza pozwole sobie pozdrowic wujka.
@JOZEFMONETA
Link edukacyjny dla was dwojga
http://www.fakt.pl/Nawet-Rosjanie-nie-wierza-w-brzoze-,artykuly,153837,1.html
http://www.fakt.pl/Nawet-Rosjanie-nie-wierza-w-brzoze-,artykuly,153837,1.html
@LECH KOWALSKY
Czy zna Pan drugą taka katastrofę lotniczą na świecie, którą wyjaśniono by bez dostępu do oryginałów czarnych skrzynek ...
Proszę zapoznać się z ekspertyzą IES.
i wraku
Nie przeszkodziło to wyjaśnić katastrofę Air France nad Atlantykiem.
na okoliczność materiałów wybuchowych po trzech latach od katastrofy?
Normalnie bada się na MW kiedy są ku temu podstawy.
Proszę zapoznać się z ekspertyzą IES.
i wraku
Nie przeszkodziło to wyjaśnić katastrofę Air France nad Atlantykiem.
na okoliczność materiałów wybuchowych po trzech latach od katastrofy?
Normalnie bada się na MW kiedy są ku temu podstawy.
@SEPTEMBER: "... : 30 godzin rocznego nalotu YKW powala na kolana..."
Głupi jesteś.
Profesora Artymowicza będziesz traktował poważnie, a jak masz coś do powiedzenia, to przytoczysz konkretny ARGUMENT, dodatkowo przedstawiając swoje KOMPETENCJE.
Mam dla ciebie dwie niemiłe niespodzianki:
- nalot rzędu 30..40 godzin rocznie jest dobrym wynikiem w wypadku pilota latającego niezawodowo. Umożliwia utrzymanie nawyków i swobodną orientację we wszystkich podstawowych zagadnieniach lotnictwa.
- analizy profesora Artymowicza są poprawne w sensie podręczników teorii. Mogą być one szczególnym przypsdkiem, ale jeśli chciałbyś je uogólnić, albo przeparametryzować, to opublikuj to uogólnienie najpierw, a otwieraj dziób potem.
Profesora Artymowicza będziesz traktował poważnie, a jak masz coś do powiedzenia, to przytoczysz konkretny ARGUMENT, dodatkowo przedstawiając swoje KOMPETENCJE.
Mam dla ciebie dwie niemiłe niespodzianki:
- nalot rzędu 30..40 godzin rocznie jest dobrym wynikiem w wypadku pilota latającego niezawodowo. Umożliwia utrzymanie nawyków i swobodną orientację we wszystkich podstawowych zagadnieniach lotnictwa.
- analizy profesora Artymowicza są poprawne w sensie podręczników teorii. Mogą być one szczególnym przypsdkiem, ale jeśli chciałbyś je uogólnić, albo przeparametryzować, to opublikuj to uogólnienie najpierw, a otwieraj dziób potem.
@WYWCZAS
kaczazupa tez sie usmial jak zobaczyl ze w ustach Macierewicza zostal profesorem fizyki.
@DETOXIC
to nie porozumienie i w koncu czas temu
zaprzeczyc, ze komisja Millera nie badala terenu katastrofy i wraku. ale
od tego jest ZL...
@YOU-KNOW-WHO
To zawsze jest miłe.
Oraz pozyteczne , bo profesor jest naukowcem,on nie moze przeciez czegos sobie zmyslac , uadwac ze zrobil obliczenia - tytulem wiec gwarantuje prawde.
Oraz pozyteczne , bo profesor jest naukowcem,on nie moze przeciez czegos sobie zmyslac , uadwac ze zrobil obliczenia - tytulem wiec gwarantuje prawde.
@YOU-KNOW-WHO
to nie zupelnie tak, byly enklawy gdzie
byli dopuszczeni, nie caly teren, czyli nie wszedzie i nie od razu,
uplynal czas zanim sie pojawili, czy to sie zgadza?
@DETOXIC
Sam Lasek może i nie był, BO MIAŁ OD TEGO SWOICH PODWŁADNYCH.
Z twittera dr Laska:
Z uwagi na rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji przez niektórych polityków PiS przypominam: 1) Komisja Millera liczyła 34 członków.2) 18 członków KM było w Smoleńsku - pierwsza grupa od 10.04.10, druga grupa od 11.04.10. 3) Powrót Komisji ze Smoleńska do Polski 23.04.10 4) Po zakończeniu prac w Smoleńsku członkowie KM odbyli 10 wyjazdów 2-3 tyg. do Moskwy pełniąc funkcję doradców Akredytowanego płk. EKlicha
A teraz mi przypomnij kto z Zespołu Parlamentarnego tam był?? oo nikt? Jak mi przykro.
Z twittera dr Laska:
Z uwagi na rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji przez niektórych polityków PiS przypominam: 1) Komisja Millera liczyła 34 członków.2) 18 członków KM było w Smoleńsku - pierwsza grupa od 10.04.10, druga grupa od 11.04.10. 3) Powrót Komisji ze Smoleńska do Polski 23.04.10 4) Po zakończeniu prac w Smoleńsku członkowie KM odbyli 10 wyjazdów 2-3 tyg. do Moskwy pełniąc funkcję doradców Akredytowanego płk. EKlicha
A teraz mi przypomnij kto z Zespołu Parlamentarnego tam był?? oo nikt? Jak mi przykro.
@JACEK38
A kto z komisji Laska badal wrak? Kto z komisji Laska byl w Smolensku?
@YOU-KNOW-WHO
"sa to od poczatku do konca wytwory
chorej wyobrazni tego blogera (ktory zreszta przechodzil niedawno
przymusowe badania psychiatryczne)."
I ten komentarz mówi o Panu wszystko.
I ten komentarz mówi o Panu wszystko.
@A-TEM
"- nalot rzędu 30..40 godzin rocznie jest
dobrym wynikiem w wypadku pilota latającego niezawodowo. Umożliwia
utrzymanie nawyków i swobodną orientację we wszystkich podstawowych
zagadnieniach lotnictwa."
Czyli 30 godzin - to przyzwoity nalot dla amatora lotnictwa. Amatora.
"-analizy profesora Artymowicza są poprawne w sensie podręczników teorii...."
Nie przecze:)))
Czyli 30 godzin - to przyzwoity nalot dla amatora lotnictwa. Amatora.
"-analizy profesora Artymowicza są poprawne w sensie podręczników teorii...."
Nie przecze:)))
@DETOXIC 23:57
Lasek był częścią komisji. w jednym wywiadzie mówił, że komisja posiada 1800 zrobionych siebie zdjęć.
zdjęcia Amielina nie są dowodem, a częścią prezentacji
zdjęcia Amielina nie są dowodem, a częścią prezentacji
@YOU-KNOW-WHO
@S.FLORES
Owszem, szczególnie ten w okularach
popisuje się wyjątkową niekompetencją. Umieściłem krytyczny komentarz
pod tym filmem, dostał on parę lajków ale już po kilkunastu minutach
cenzorzy kanału TV Republika usunęli niewygodne komentarze a mnie
zablokowali.
@WNYK
Boze, jakim trzeba byc tepym aby nie
zaczaic, ze Samuel Pereira to pseudonim zaczerpniety od brazylijskiego
pilkarza = napastnika z lat czterdziestych.
@OLAFO
No cóż, ten pan chlubi się swoją
niekompetencją i nieudolnością. I to nie pierwszy raz. Na twitterze ma
zasłużoną renomę gościa, który jak coś spieprzy, to po czasie usuwa
twitty ( to jest grzech na twitterze) i udaje , że nic się nie stało.
Ale internet pamięta:)
@JACEK38
Sam Lasek może i nie był
no nie byl : Lasek: " Nikt z nas nie był w Smoleńsku"
niezalezna.pl/46205-zespol-laska-nikt-z-nas-nie-byl-w-smolensku
fakty.interia.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje/aktualnosci/news-nasz-dziennik-lasek-nie-badal-katastrof-nie-byl-w-smolensku,nId,1029651
www.wprost.pl/ar/417407/Czlonkowie-zespolu-Laska-nie-byli-w-Smolensku/
jaki trzeba miec tupet i wynagac by Macierewicz byl na miejscu co wyraznie akcentowal Krasko?:
http://www.youtube.com/watch?v=IP04OdedLRA&feature=player_embedded
Lasek nie stal na czele komisja ktora ustalala przyczyny katastrofy a Macierewicz stal?, oba ciala maja cos ustalic wiec dlaczego widzi sie wine w jednym a udaje, ze drugi jest czysty bo z pewnoscia w Smolensku byl?, nie byl ani lasek ani jego zespol i czas skonczyc z obluda!
no nie byl : Lasek: " Nikt z nas nie był w Smoleńsku"
niezalezna.pl/46205-zespol-laska-nikt-z-nas-nie-byl-w-smolensku
fakty.interia.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje/aktualnosci/news-nasz-dziennik-lasek-nie-badal-katastrof-nie-byl-w-smolensku,nId,1029651
www.wprost.pl/ar/417407/Czlonkowie-zespolu-Laska-nie-byli-w-Smolensku/
jaki trzeba miec tupet i wynagac by Macierewicz byl na miejscu co wyraznie akcentowal Krasko?:
http://www.youtube.com/watch?v=IP04OdedLRA&feature=player_embedded
Lasek nie stal na czele komisja ktora ustalala przyczyny katastrofy a Macierewicz stal?, oba ciala maja cos ustalic wiec dlaczego widzi sie wine w jednym a udaje, ze drugi jest czysty bo z pewnoscia w Smolensku byl?, nie byl ani lasek ani jego zespol i czas skonczyc z obluda!
@JOZEFMONETA
dziekuje za link do blogu pilota tupolewow, Jozefie.
moja notke warto bylo napisac nie tylko by wyprostowac pewne dane i zapobiec dalszym manipulacjom, ale glownie po to by dowiedziec sie o kpt. Wojciechu Pyszkowskim. Jestem w polowie, ale juz moge goraco polecic!
pzdr
moja notke warto bylo napisac nie tylko by wyprostowac pewne dane i zapobiec dalszym manipulacjom, ale glownie po to by dowiedziec sie o kpt. Wojciechu Pyszkowskim. Jestem w polowie, ale juz moge goraco polecic!
pzdr
@DETOXIC
zapomniales dodac ze Jedynak wtedy latal w
LOT a Lipiec jezdzil do Ameryki po odczyty TAWSa i FMSa. dlatego nikt z
trzech osob sziedzacych za stolem nie byl w Smolensku,
a to w jaki sposob podajesz wyrywkowo cutat bez podania o kogo chodzi, kwalifikuje cie do niezaleznych mediow.
a to w jaki sposob podajesz wyrywkowo cutat bez podania o kogo chodzi, kwalifikuje cie do niezaleznych mediow.
@DETOXIC
Ty chyba bardzo ograniczony jesteś.
Wyrażnie napisałem, że dr Laska nie było w Smoleńsku, co sam przyznał,
ale wielu jego podwładnych tam było"Ani pan Lasek, ani jego koledzy
nigdy nie byli na miejscu tej katastrofy ani nie badali tego wraku."
Obejrzyj sobie człowieku debatę z komisją Laska w GW - pada pytanie kto był w Smoleńsku - podnoszą się ręce. Policz se i nie powtarzaj bzdurSam Lasek może i nie był, BO MIAŁ OD TEGO SWOICH PODWŁADNYCH.
Z twittera dr Laska:
Z uwagi na rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji przez niektórych polityków PiS przypominam: 1) Komisja Millera liczyła 34 członków.2) 18 członków KM było w Smoleńsku - pierwsza grupa od 10.04.10, druga grupa od 11.04.10. 3) Powrót Komisji ze Smoleńska do Polski 23.04.10 4) Po zakończeniu prac w Smoleńsku członkowie KM odbyli 10 wyjazdów 2-3 tyg. do Moskwy pełniąc funkcję doradców Akredytowanego płk. EKlicha
A teraz mi przypomnij kto z Zespołu Parlamentarnego tam był?? oo nikt? Jak mi przykro. Wklejam jeszcze raz, bo widać nie przeczytałeś poprzedniej odpowiedzi. Albo nie chciałeś przeczytać
Obejrzyj sobie człowieku debatę z komisją Laska w GW - pada pytanie kto był w Smoleńsku - podnoszą się ręce. Policz se i nie powtarzaj bzdurSam Lasek może i nie był, BO MIAŁ OD TEGO SWOICH PODWŁADNYCH.
Z twittera dr Laska:
Z uwagi na rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji przez niektórych polityków PiS przypominam: 1) Komisja Millera liczyła 34 członków.2) 18 członków KM było w Smoleńsku - pierwsza grupa od 10.04.10, druga grupa od 11.04.10. 3) Powrót Komisji ze Smoleńska do Polski 23.04.10 4) Po zakończeniu prac w Smoleńsku członkowie KM odbyli 10 wyjazdów 2-3 tyg. do Moskwy pełniąc funkcję doradców Akredytowanego płk. EKlicha
A teraz mi przypomnij kto z Zespołu Parlamentarnego tam był?? oo nikt? Jak mi przykro. Wklejam jeszcze raz, bo widać nie przeczytałeś poprzedniej odpowiedzi. Albo nie chciałeś przeczytać
@DETOXIC
"oba ciala maja cos ustalic"
to kłamstwo. zespół Laska ma wyjaśniać.
to kłamstwo. zespół Laska ma wyjaśniać.
@YOU-KNOW-WHO
zawsze podje link wiec mozna sprawdzic ..:) .
drugi w poscie poprzednim rzeczywiscie nie dzialal, ten juz powinien :
http://fakty.interia.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje/aktualnosci/news-nasz-dziennik-lasek-nie-badal-katastrof-nie-byl-w-smolensku,nId,1029651
drugi w poscie poprzednim rzeczywiscie nie dzialal, ten juz powinien :
http://fakty.interia.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje/aktualnosci/news-nasz-dziennik-lasek-nie-badal-katastrof-nie-byl-w-smolensku,nId,1029651
@LECH KOWALSKY
z opinią tą zgadza się dziś 50 % Polaków i liczba ta szybko rośnie
Kłamiesz. Badania chyba Pan robiłeś na próbce złożonej z dwóch osób, sobie i swojej żonie.
Kłamiesz. Badania chyba Pan robiłeś na próbce złożonej z dwóch osób, sobie i swojej żonie.
@JACEK38
bardzo ograniczony jesteś
licz sie troche z epitetami bo sie zachowujesz jak rewolwerowiec na DZ, najpierw strzelasz - pozniej myslisz ;)
"Ani pan Lasek, ani jego koledzy nigdy nie byli na miejscu tej katastrofy ani nie badali tego wraku."
to jest cytat, lapiesz?, nie znam jego zespolu i nigdzie z nimi nie latalem, moge natomiast przytoczyc wiedze ze zrodla z ktorego sam korzystasz czyli z portali informacyjnych a tam jak byk:
http://www.wprost.pl/ar/417407/Czlonkowie-zespolu-Laska-nie-byli-w-Smolensku/
ps. napisalem wyzej, nie byli i ci i tamci dlatego przestancie robic z tego problem tylko jednej strony obwiniajac ich o to, czy to calkiem jasne?
licz sie troche z epitetami bo sie zachowujesz jak rewolwerowiec na DZ, najpierw strzelasz - pozniej myslisz ;)
"Ani pan Lasek, ani jego koledzy nigdy nie byli na miejscu tej katastrofy ani nie badali tego wraku."
to jest cytat, lapiesz?, nie znam jego zespolu i nigdzie z nimi nie latalem, moge natomiast przytoczyc wiedze ze zrodla z ktorego sam korzystasz czyli z portali informacyjnych a tam jak byk:
http://www.wprost.pl/ar/417407/Czlonkowie-zespolu-Laska-nie-byli-w-Smolensku/
ps. napisalem wyzej, nie byli i ci i tamci dlatego przestancie robic z tego problem tylko jednej strony obwiniajac ich o to, czy to calkiem jasne?
@JACEK38
masz racje. kazdy szanujacy sie zespol
czy raczej komisja parlamentarna, jakie np. powoluje kongres amrykanski,
zrobilby juz serie fact-finding missions do Smolenska.
I jej szef nie wyjezdzalby po obiadku z miejsca zdarzenia, a przeciez byl tam, byl i mogl zobaczyc, sfotografowac to co sie dalo - dlaczego tego nie zrobil? czy juz wtedy mial plan negowania wszystkich nie pasujacych do obsesji zamachowej faktow i po prostu nie chcial byc naocznym swiadkiem zadnego z nich - polamanych galezi, polamanych drzew, odlamkow?
zamiast tego, jak doniosla Rzepa w lipcu 2010, pan poseł obiecywał zaraz po katastrofie udowodnienie że był zamach. minęlo 3.5 roku, a żadnego dowodu nie przedstawił. rozumiem, że chodzi o dociągnięcie do 2015?
I jej szef nie wyjezdzalby po obiadku z miejsca zdarzenia, a przeciez byl tam, byl i mogl zobaczyc, sfotografowac to co sie dalo - dlaczego tego nie zrobil? czy juz wtedy mial plan negowania wszystkich nie pasujacych do obsesji zamachowej faktow i po prostu nie chcial byc naocznym swiadkiem zadnego z nich - polamanych galezi, polamanych drzew, odlamkow?
zamiast tego, jak doniosla Rzepa w lipcu 2010, pan poseł obiecywał zaraz po katastrofie udowodnienie że był zamach. minęlo 3.5 roku, a żadnego dowodu nie przedstawił. rozumiem, że chodzi o dociągnięcie do 2015?
@RROMEK
liczba ta szybko rośnie
--------------------------------------------------
dziecko w drodze.:)
Po co dyskutować z posłami z PIS?
--------------------------------------------------
dziecko w drodze.:)
Po co dyskutować z posłami z PIS?
@DETOXIC
Czy bardziej dla Ciebie się liczy
informacja "jak podaje niezależna.pl" czy informacja ze źródła, czyli od
dr Laska? Bo w tej sprawie akurat nie ufam niezależna.pl, zbyt dobry
biznes na zamachu zrobili. I ciągle robią.
@AUTORYTETOPOŻERACZ
Pan wali nie tylko w Biniędę wyzywając
go od nieuka,ale też sugeruje,że jego rektor to idiota,który zatrudnia
faceta bez pojęcia,który na dodatek ze swą ignorancją obnosi się po
świecie.
Jego rektor zatrudnia go na wydziale budownictwa gdzie zajmuje się kruchościa materiałów i wytrzymałością np udarową konstrukcji i materiałów kompozytowych.
Samolot nie jest konstrukcja lądową i Tu154 nie był zbudowany z materiałów kompozytowych. Pan prof Binienda wyszedł więc troche poza zakres swojej ekspertyzy.
W ostatnim swoim telefonicznym wywiadzie w telewizji pokazał, że nie zrozumiał o co chodzi p. Kublik gdy zaczął się indyczyc, że nie pracuje na uniwersytecie za darmo. Rektorowi chyba chodziło o to, że nie płaci Biniendzie za badania smoleńskie.
Jego rektor zatrudnia go na wydziale budownictwa gdzie zajmuje się kruchościa materiałów i wytrzymałością np udarową konstrukcji i materiałów kompozytowych.
Samolot nie jest konstrukcja lądową i Tu154 nie był zbudowany z materiałów kompozytowych. Pan prof Binienda wyszedł więc troche poza zakres swojej ekspertyzy.
W ostatnim swoim telefonicznym wywiadzie w telewizji pokazał, że nie zrozumiał o co chodzi p. Kublik gdy zaczął się indyczyc, że nie pracuje na uniwersytecie za darmo. Rektorowi chyba chodziło o to, że nie płaci Biniendzie za badania smoleńskie.
@YOU-KNOW-WHO
To jest dla mnie oczywiste,że chodzi o
2015, nic innego. Dlatego publikacja zeznań w prokuraturze wywołała taką
furię, bo może część opętanych otrzeżwieje
@DETOXIC
moge natomiast przytoczyc wiedze ze zrodla z ktorego sam korzystasz czyli z portali informacyjnych a tam jak byk:
Twoje linki - reporter 'Niezależnej' wałkuje pytanie kierowane wyłącznie do czterech przedstawicieli komisji p. Laska. Natomiast Komisja badająca przyczyny to znacznie większe grono. M.in. z czegoś takiego Macierewicz potem buduje tezę, że nikt z komisji badającej wypadek nie był w Smoleńsku - kłamstwo.
Reszta linków jest na bazie 'rewelacji' z 'niezależnej'.
Twoje linki - reporter 'Niezależnej' wałkuje pytanie kierowane wyłącznie do czterech przedstawicieli komisji p. Laska. Natomiast Komisja badająca przyczyny to znacznie większe grono. M.in. z czegoś takiego Macierewicz potem buduje tezę, że nikt z komisji badającej wypadek nie był w Smoleńsku - kłamstwo.
Reszta linków jest na bazie 'rewelacji' z 'niezależnej'.
@SEPTEMBER
A kto z komisji Laska badal wrak? Kto z komisji Laska byl w Smolensku?
Zadaniem nie "komisji Laska" a "zespołu Laska" nie było badanie katastrofy w Smoleńsku ale objaśnianie czyli wyjaśnianie prostszym językiem tego co zapisano w tzw "Raporcie Millera".
Do tego zadania wystarczająca jest znajomość obu raportów na wyrywki oraz wiedza ogólnolotnicza a nie wiedza nt metod pomiarowych wysokości drzew liściastych czy metod analiz spektroskopowych.
Zadaniem nie "komisji Laska" a "zespołu Laska" nie było badanie katastrofy w Smoleńsku ale objaśnianie czyli wyjaśnianie prostszym językiem tego co zapisano w tzw "Raporcie Millera".
Do tego zadania wystarczająca jest znajomość obu raportów na wyrywki oraz wiedza ogólnolotnicza a nie wiedza nt metod pomiarowych wysokości drzew liściastych czy metod analiz spektroskopowych.
@NERWICA EKLEZJOGENNA
rozumiesz w ogole tekst pisany?, potrafisz wyciagac wnioski czy nadal biale myszki widzisz? :
Maciej Lasek stoi na czele rządowego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, który ma wyjaśniać pojawiające się hipotezy dotyczące katastrofy Tu-154M.
Lasek podczas konferencji przyznał, że członkowie jego zespołu nigdy nie byli w Smoleńsku. - Na miejscu katastrofy byli eksperci pracujący w komisji Millera - zaznaczył.
- Wszyscy byliśmy doproszeni do udziału w komisji Millera dopiero 5 maja 2010 r. z grupą specjalistów cywilnych, gdy stwierdzono że trzeba zwiększyć zespół ludzi i komisja składała się z 17 wojskowych i 17 cywili - tłumaczył Lasek.
http://www.wprost.pl/ar/417407/Czlonkowie-zespolu-Laska-nie-byli-w-Smolensku/
jesli dysponujesz lepszymi zrodlami to na co czekasz jeszcze?
Maciej Lasek stoi na czele rządowego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, który ma wyjaśniać pojawiające się hipotezy dotyczące katastrofy Tu-154M.
Lasek podczas konferencji przyznał, że członkowie jego zespołu nigdy nie byli w Smoleńsku. - Na miejscu katastrofy byli eksperci pracujący w komisji Millera - zaznaczył.
- Wszyscy byliśmy doproszeni do udziału w komisji Millera dopiero 5 maja 2010 r. z grupą specjalistów cywilnych, gdy stwierdzono że trzeba zwiększyć zespół ludzi i komisja składała się z 17 wojskowych i 17 cywili - tłumaczył Lasek.
http://www.wprost.pl/ar/417407/Czlonkowie-zespolu-Laska-nie-byli-w-Smolensku/
jesli dysponujesz lepszymi zrodlami to na co czekasz jeszcze?
@DETOXIC
Wszyscy byliśmy doproszeni do udziału w
komisji Millera dopiero 5 maja 2010 r. z grupą specjalistów cywilnych,
gdy stwierdzono że trzeba zwiększyć zespół ludzi i komisja składała się z
17 wojskowych i 17 cywili...
Czyli Komisja Laska przedstawia/prezentuje wyniki pracy wszystkich uczestniczących w ustalaniu przyczyn. To, że Lasek w Smoleńsku nie był, w najmniejszym stopniu nie jest ważne, bowiem przekazuje to, co badali inni reprezentowani przez niego. Za trudne?
Czyli Komisja Laska przedstawia/prezentuje wyniki pracy wszystkich uczestniczących w ustalaniu przyczyn. To, że Lasek w Smoleńsku nie był, w najmniejszym stopniu nie jest ważne, bowiem przekazuje to, co badali inni reprezentowani przez niego. Za trudne?
@NERWICA EKLEZJOGENNA
ziewam juz z nudow, gdzie te twoje zrodla ktorymi sie podpierasz?, chyba ich sobie nie stworzyles tylko w wyobrazni?
Czyli Komisja Laska przedstawia/prezentuje wyniki pracy wszystkich uczestniczących w ustalaniu przyczyn
jeszcze raz to powtorz tzn. zbuduj pelne zdanie ktore nazwiesz wnioskiem jaki wyciagneles z tego fragmentu tekstu i uzasadnij co cie do niego uprawnia..
Czyli Komisja Laska przedstawia/prezentuje wyniki pracy wszystkich uczestniczących w ustalaniu przyczyn
jeszcze raz to powtorz tzn. zbuduj pelne zdanie ktore nazwiesz wnioskiem jaki wyciagneles z tego fragmentu tekstu i uzasadnij co cie do niego uprawnia..
@YOU-KNOW-WHO
"dziekuje za link do blogu pilota tupolewow, Jozefie. "
Czy ty masz problem z rozumieniem tekstu ykw?
Wojciech Pyszkowski nie był nigdy pilotem tylko nawigatorem.
Czy ty masz problem z rozumieniem tekstu ykw?
Wojciech Pyszkowski nie był nigdy pilotem tylko nawigatorem.
@35STAN
Tyle draństwa co Pan uczyniłeś w sprawie smoleńskiej, nie pozostanie bezkarne.
To samo mniej więcej powiedział szef świętego trybunału inkwizycyjnego na temat ile złego uczynił Kopernik dla sprawy Ptolemeusza.
To samo mniej więcej powiedział szef świętego trybunału inkwizycyjnego na temat ile złego uczynił Kopernik dla sprawy Ptolemeusza.
@AUTORYTETOPOŻERACZ
Pan wali nie tylko w Biniędę wyzywając
go od nieuka,ale też sugeruje,że jego rektor to idiota,który zatrudnia
faceta bez pojęcia,który na dodatek ze swą ignorancją obnosi się po
świecie.
Czy to nie jest prawda? Mało to chodzi po ziemi idiotów z tytułami?
Czy to nie jest prawda? Mało to chodzi po ziemi idiotów z tytułami?
@DETOXIC
@WYWCZAS
Nie, no profesorem został nawet maturzysta Bartoszewski.
@Autor
Artymowicz!
Jesteś cynglem do wynajęcia i to jest cała prawda o tobie.
Zasługujesz na dobitniejsze określenie, ale nie chce mi się nawet plunąć na ciebie.
Jesteś cynglem do wynajęcia i to jest cała prawda o tobie.
Zasługujesz na dobitniejsze określenie, ale nie chce mi się nawet plunąć na ciebie.
@YOU-KNOW-WHO
Twój pilot na facebook https://www.facebook.com/pages/Wojciech-Pyszkowski-Ksi%C4%85%C5%BCki/117865064920990
@MNB
ok, to jeszcze lepiej, bo znam juz opinie Roberta Latkowskiego ("Ostatni Lot"), pilota ktory latal 12 lat na tupolewie!
z fotela nawigatora wyglada wszystko tak samo.
z fotela nawigatora wyglada wszystko tak samo.
@QUARTZ QUANTRUM
Galileusza...
@YOU-KNOW-WHO
Galileusza...
Dla świętego officjum Ptolemeusz był wykładnią prawdy objawionej
Pozdrawiam
Dla świętego officjum Ptolemeusz był wykładnią prawdy objawionej
Pozdrawiam
@SEPTEMBER
PS: 30 godzin rocznego nalotu YKW powala na kolana:)))
----------------------------------------------------------------------------
A ile godzin nalotu mają "eksperci" zespołu A.Macierewicza?
Może być łącznie.
----------------------------------------------------------------------------
A ile godzin nalotu mają "eksperci" zespołu A.Macierewicza?
Może być łącznie.
@POLONIA
A ile godzin nalotu mają "eksperci" zespołu A.Macierewicza?
Może być łącznie.
Oni nie mają nalotu tylko chroniczny odlot
Łącznie to sporo bo cały czas, nawet jak spią
Może być łącznie.
Oni nie mają nalotu tylko chroniczny odlot
Łącznie to sporo bo cały czas, nawet jak spią
@DETOXIC
Komisja Laska pełni rolę rzecznika
prasowego KBWL, wyjasnia zainteresowanym to, co ustaliła KBWL. Sam
zespół nie bada już przyczyn katastrofy.
Boszsz... jak krowie w rowie.
Boszsz... jak krowie w rowie.
@MNB
Latkowski i Paszkowski siedzieli na fotelach ramie w ramie.
czyli dla zamachistów: UŁAD, razem teraz klamia! - zaloga PLF 101 byla swietnie wrecz wyszkolona i robila to, czego od niej oczekiwano, spelniali wszelkie przepisy i ogolnie - byli niewinni. niewinnie zamordowani, znaczy sie. chyba dobrze myśle?
czyli dla zamachistów: UŁAD, razem teraz klamia! - zaloga PLF 101 byla swietnie wrecz wyszkolona i robila to, czego od niej oczekiwano, spelniali wszelkie przepisy i ogolnie - byli niewinni. niewinnie zamordowani, znaczy sie. chyba dobrze myśle?
@POLONIA
Ej... Świadek 2 wykonał kilkaset godzin odrzutowymi pasażerskimi ....
.... jako pasażer
.... jako pasażer
@QUARTZ QUANTRUM
Witam o poranku:)
Nie wtrącam się w dysputy n/t katasrofy, ponieważ nie znam się na tym.
Ale niektórzy komentatorzy przejawiają takie oznaki tępoty, ze historia.
Jak Detoxic nie odróżniający funkcji zespołu Laska od KBWL.
Odlot rzeczonych śledziłam pobieżnie: od płotu do płotu.
Pozdr.
Nie wtrącam się w dysputy n/t katasrofy, ponieważ nie znam się na tym.
Ale niektórzy komentatorzy przejawiają takie oznaki tępoty, ze historia.
Jak Detoxic nie odróżniający funkcji zespołu Laska od KBWL.
Odlot rzeczonych śledziłam pobieżnie: od płotu do płotu.
Pozdr.
@FLYGA
swiadek 2 .. kilkaset godzin...
a logbook gdzie?
:-))
a logbook gdzie?
:-))
@JJJ
"minęły co najmniej 11,5 sekundy."
Już na innym blogu napisałem, że to nieistotna, ale jednak pomyłka, nie 11,5 s, ale 14,4 s.
Pozdrawiam.
Już na innym blogu napisałem, że to nieistotna, ale jednak pomyłka, nie 11,5 s, ale 14,4 s.
Pozdrawiam.
@YOU-KNOW-WHO
To świetni się składa ,że znasz opinię płk. Latkowskiego
Tą także?
http://mnb.salon24.pl/535605,do-przemyslenia-dla-you-know-who
Tą także?
http://mnb.salon24.pl/535605,do-przemyslenia-dla-you-know-who
@POLONIA
A ile godzin nalotu mają "eksperci" zespołu A.Macierewicza?
Może być łącznie.
No "wykonywali loty jako pasażerowie" ;)
Może być łącznie.
No "wykonywali loty jako pasażerowie" ;)
@QUARTZ QUANTRUM
Oni nie mają nalotu tylko chroniczny odlot
Mylisz się. On nie, tylko ich wyznawcy.
http://migal.salon24.pl/411420,pis-to-nie-sekta-to-struktura-gangu-dealerow-narkotykow
Mylisz się. On nie, tylko ich wyznawcy.
http://migal.salon24.pl/411420,pis-to-nie-sekta-to-struktura-gangu-dealerow-narkotykow
@YOU-KNOW-WHO
a logbook gdzie?
Miles & More? ;)
Miles & More? ;)
@FRYCEK18
ja przyjąłem 800m przy 250 km/h (69,5 m/s).
@MNB
Tą także?
http://mnb.salon24.pl/535605,do-przemyslenia-dla-you-know-who
Mam nadzieję, że wysłuchałeś i zrozumiałeś
http://mnb.salon24.pl/535605,do-przemyslenia-dla-you-know-who
Mam nadzieję, że wysłuchałeś i zrozumiałeś
@NUDNA-TEORIA
No "wykonywali loty jako pasażerowie" ;)
-------------------------------------------------------------
To ja też sie nadam na eksperta u A.M.:)
-------------------------------------------------------------
To ja też sie nadam na eksperta u A.M.:)
@LECH KOWALSKY
po prostu Pańskie analizy nie nie trzymają się kupy i nie mają żadnego sensu.
za to GONDOLA analizy to KUPA bez żadnego sensu
AMEN
"Rosjanie emitowali ten film [ z 10-sekundową animowaną rekonstrukcją katastrofy prezydenckiego tupolewa ] wieczorem, w dniu tragedii. Jednak następnego dnia, po spotkaniu Władimira Putina i Donalda Tuska, został on całkowicie usunięty z ramówki" – Antoni Macierewicz
za to GONDOLA analizy to KUPA bez żadnego sensu
AMEN
"Rosjanie emitowali ten film [ z 10-sekundową animowaną rekonstrukcją katastrofy prezydenckiego tupolewa ] wieczorem, w dniu tragedii. Jednak następnego dnia, po spotkaniu Władimira Putina i Donalda Tuska, został on całkowicie usunięty z ramówki" – Antoni Macierewicz
@Autor
Jeden taki którego Pan wkręcił w ziemię
że aż kurz poleciał, zabrał swoje pętackie pióro i postanowił pluć z
bezpiecznej odległości na swoim blogu. No i tak się pluje od iks czasu,
co sugeruje że rany jeszcze niewyleczone. Ale jeśli ktoś chce wspierać
brednie pseudoekspertów Macierewicza i atakować kogoś komu do pięt nie
dorasta, takie są efekty.
@JJJ
Masz rację, dopiero później do tego doszedłem.
@POLONIA
Komisja Laska pełni rolę rzecznika
prasowego KBWL, wyjasnia zainteresowanym to, co ustaliła KBWL. Sam
zespół nie bada już przyczyn katastrofy.
Boszsz... jak krowie w rowie.
chyba zesmy sie nie zrozumieli, ja nigdzie nie napisalem, ze komisja Laska bada przyczyny katastrofy!, a ZP bada???, chodzi o oblude, o to co zarzucil Krasko w TV publicznej Macierewiczowi,z e nigdy nawet nie pojawil sie na miejscu katastrofy, a niby z jakiej racji, w jakim charakterze ??, Lasek ani jego zespol tez nie byl !!!
Boszsz... jak krowie w rowie.
chyba zesmy sie nie zrozumieli, ja nigdzie nie napisalem, ze komisja Laska bada przyczyny katastrofy!, a ZP bada???, chodzi o oblude, o to co zarzucil Krasko w TV publicznej Macierewiczowi,z e nigdy nawet nie pojawil sie na miejscu katastrofy, a niby z jakiej racji, w jakim charakterze ??, Lasek ani jego zespol tez nie byl !!!
@SAVENA
Jakim trzeba być nieukiem - by nie
wiedzieć że Samuel Rodrigo Pereira nazwisko zawdzięcza ojcu
Portugalczykowi, i nie ma nic wspólnego z pseudonimem piłkarza Samuela
Pereira de Matos.
Ale co wymagać od wolaka wykształconego na wiecach rodzin kaczyńskich.
Ale co wymagać od wolaka wykształconego na wiecach rodzin kaczyńskich.
@DETOXIC
Macierewicz był na miejscu katastrofy - 10 kwietnia.
Tzn. był obok. Zjadł obiad, popił kompotem z suszonych brzoskwiń, czknął i wrócił do Polski z pełnymi gaciami.
To pełne sromoty wspomnienie usiłuje stłumić rozpowiadając o zamachu - bo tylko taka wersja USPRAWIEDLIWIA JEGO UCIECZKĘ
Tzn. był obok. Zjadł obiad, popił kompotem z suszonych brzoskwiń, czknął i wrócił do Polski z pełnymi gaciami.
To pełne sromoty wspomnienie usiłuje stłumić rozpowiadając o zamachu - bo tylko taka wersja USPRAWIEDLIWIA JEGO UCIECZKĘ
@WNYK
to byl czy nie byl? :D, o co wam chodzi tak naprawde poza zmieszaniem czlowieka z blotem?
@JJJ "21.09 23:35"
4,5 * 220 ~= 1000 :-)))
@WYWCZAS "21.09 23:45"
A ja Andrzejem na S24
@DETOXIC
Macierewicz zmieszał sie sam - gdy
zwiewał do Polski - podczas gdy w "ruskim błocie " leżały zwłoki jego
Prezydenta i przyjaciół partyjnych oraz dymiły szczątki samolotu.
A ekspert Antoni - były Minister Spraw Wewnętrznych, nieulękły likwidator WSI - zmykał jak mały chłopczyk.
A ekspert Antoni - były Minister Spraw Wewnętrznych, nieulękły likwidator WSI - zmykał jak mały chłopczyk.
@OTTO "21.09 23:51"
Ta osoba od czssu do czasu wkleja teksty Nowaczyków:-)))
@DETOXIC
"o co wam chodzi tak naprawde poza zmieszaniem czlowieka z blotem?" - dobre pytanie:-)))
I pdpowiedz prosta - "poza zmieszniem człowieka" zmiesznie jego żony.
I pdpowiedz prosta - "poza zmieszniem człowieka" zmiesznie jego żony.
@WNYK
Macierewicz zmieszał sie sam - gdy zwiewał do Polski
to jest projekcja wlasnej nienawisci i czas sie do tego rwreszcie przed samym soba przyznac. Nienawisc z powodu pogladow ktorych nie podzielasz, ktore sa ci obce, nie potrafisz zaakceptowac kogos takiego dlatego przylisujesz mu ogrom zla jaki w tobie siedzi. Zakladasz, ze musi byc zly przez to jaki jest bo wierzy w cos innego.
Nie rozumiesz go wiec widzisz w nim te cechy ktorych nie aprobujesz u innych ludzi.
Gdyby to bylo 'trendy' wzialbys laleczke osoabiajaca tego czlowieka i klul szpilami cieszac sie, ze wydaje dziwki bolu, bo na to zasluguje.................
to jest fanatzym, w amerykanskim spoleczenstwie multikolorowym nie moglbys sie odnalezc, predzej czy pozniej z kims mialbys problemy z powodu jego odmiennosci ktorej nie zaakceptujesz.
nie akceptujesz wiec uwasz, ze jest zly a skoro jest zly wiec mozna go nienawidziec i zwalczac, prosty jesli nie prostacki mechanizm,
Tak to wyglada.......
to jest projekcja wlasnej nienawisci i czas sie do tego rwreszcie przed samym soba przyznac. Nienawisc z powodu pogladow ktorych nie podzielasz, ktore sa ci obce, nie potrafisz zaakceptowac kogos takiego dlatego przylisujesz mu ogrom zla jaki w tobie siedzi. Zakladasz, ze musi byc zly przez to jaki jest bo wierzy w cos innego.
Nie rozumiesz go wiec widzisz w nim te cechy ktorych nie aprobujesz u innych ludzi.
Gdyby to bylo 'trendy' wzialbys laleczke osoabiajaca tego czlowieka i klul szpilami cieszac sie, ze wydaje dziwki bolu, bo na to zasluguje.................
to jest fanatzym, w amerykanskim spoleczenstwie multikolorowym nie moglbys sie odnalezc, predzej czy pozniej z kims mialbys problemy z powodu jego odmiennosci ktorej nie zaakceptujesz.
nie akceptujesz wiec uwasz, ze jest zly a skoro jest zly wiec mozna go nienawidziec i zwalczac, prosty jesli nie prostacki mechanizm,
Tak to wyglada.......
multikulturowym :)
:)
@KACZAZUPA
"poza zmieszniem człowieka" zmiesznie jego żony
panie kacza zupka, daj pan spokoj chodz kobiecie. Pana rozpiera testosteron :)
panie kacza zupka, daj pan spokoj chodz kobiecie. Pana rozpiera testosteron :)
@DETOXIC
masz kompa od kobylańskiego - wolski patrioto ? Gdzie miłość do Polski i polskiej kultury, polskiego języka ?
" w amerykanskim spoleczenstwie multikolorowym nie moglbys sie odnalezc"
A Macierewicz - tchórz - mógłby ?
" bo wierzy w cos innego " - dobrze napisałeś . Wierzy ! Wierzy bo to uspokaja jego duszę.
Nie wiedza, osobiste przeżycie na terenie katastrofy, nie dane z rejestratorów !
Wiara w zamach - i dobieranie szemranej ferajny też podzielającej tą wiarę.
To rodzina kaczyńska. Krewni w wierze Kaczyńskiego i jego kota.
" w amerykanskim spoleczenstwie multikolorowym nie moglbys sie odnalezc"
A Macierewicz - tchórz - mógłby ?
" bo wierzy w cos innego " - dobrze napisałeś . Wierzy ! Wierzy bo to uspokaja jego duszę.
Nie wiedza, osobiste przeżycie na terenie katastrofy, nie dane z rejestratorów !
Wiara w zamach - i dobieranie szemranej ferajny też podzielającej tą wiarę.
To rodzina kaczyńska. Krewni w wierze Kaczyńskiego i jego kota.
@KACZAZUPA
"4,5 * 220 ~= 1000 "
220 km/h = 61,11 m/s, 61,11 m/s x 4,5 s = 275 m
220 km/h = 61,11 m/s, 61,11 m/s x 4,5 s = 275 m
@DETOXIC
"Lasek ani jego zespol tez nie byl !!!"
Zespól Laska nie był, ale z komisji Millera, której Lasek był v-przewodniczącym, większość była.
Zespól Laska nie był, ale z komisji Millera, której Lasek był v-przewodniczącym, większość była.
@YOU-KNOW-WHO 21.09 22:46
tego blogera (ktory zreszta przechodzil niedawno przymusowe badania psychiatryczne).
Uważam, że to niepotrzebne samonakręcanie się, a do tego argument z tego żaden
bowiem p. Piotr Wielgucki ujawnił badania potwierdzające pełny stan zdrowia psychicznego (czyli można się zastanawiać, czy temu który wnioskował to skierowanie czegoś nie brakowało ...).
A co będzie jeśli w ramach rewanżu za te - nie ma co ukrywać - nieeleganckie a do tego chybione sugestie, zażąda ujawnienia Twojego, analogicznego zaświadczenia?
Wątpię aby był to kierunek warty kontynuowania.
@GAB 21.09 23:23
Nie wiem, czy do końca trafnie odda to gierki matki-kurki, ale zanim będzie Pani stawiać takie tezy proponuję zapoznać się z tym.
Pozdrawiam :)
@Artymowicz
Wysłałem wiadomość prywatną.
@WNYK
masz kompa od kobylańskiego - wolski patrioto ?
trafiony!. zostalo ci plucie..
trafiony!. zostalo ci plucie..
@Autor
Tak jak ja to widzę to pan Artymowicz
nigdy nie był częścią jakiegoś zespołu ani nawet częścią prokuratury. Na
zapytanie prokuratury czy mógł się z nimi spotkać faktycznie się
spotkał i niezależnie zaprezentował swoje doświadczenie. Prawa ręka
Macierewicza (prof Binienda) się bał spotkać prokuraturę...miedzy innymi
z powodów prawnych. Prokuratura Laska nawet się nie pyta o punkt
widzenia pan Artymowicza w dalszych wnioskach. Ja faktycznie nie mogę
zrozumieć siedząc w Norwegi jak można porównywać Pan Artymowicz z
ekspertami Macierewicza. Pan Artymowicz ma swoje opinie i jest
niezależny. I z tego powodu widzę ze w taki wiec sposób zwolennicy
Macierewicza wałczą. Tu już nie chodzi fakty tylko o władze. Popieram
pana Artymowicza z Norwegi.
@DETOXIC
A czy czeba być na dnie Atlantyku żeby zrozumieć katastrofę Air France Flight 447?
@DETOXIC
bardzo przepraszam ze usunalem komentarz z wklejonym video Kraska-contra-Macierewicz,
vide margines bloga. sa tak prymitywne przegladarki, ze po takim wideo znikaja wszelkie guziczki-menu i nie mozna na nic odpowiedziec.
pzdr
vide margines bloga. sa tak prymitywne przegladarki, ze po takim wideo znikaja wszelkie guziczki-menu i nie mozna na nic odpowiedziec.
pzdr
@FLYGA
> Świadek 2 wykonał kilkaset godzin odrzutowymi pasażerskimi ....
- czesc! szukalem cie wczoraj, nie odbierales sms-ow, gdzies ty byl?
- wykonywalem lot.
- jaki lot??
- wystartowalem 0920 z 11 na EPWA, via WAR, GRU, KRT do Rebiechowa i tez na 11-tce ladowalem
- nie wiedzialem ze latasz!
- nie wiedziales? mam kilkaset godzin nalotu.
- ale wczoraj to pogoda byla slaba, miales jakies trudnosci?
- no, niech to cholera, najpierw siedzenie faceta przede mna sie zepsulo i mi lezal praktycznie na kolanach, a potem tak jak mowisz, przyszedl sztorm i nie moglem pojsc na plaze
- czesc! szukalem cie wczoraj, nie odbierales sms-ow, gdzies ty byl?
- wykonywalem lot.
- jaki lot??
- wystartowalem 0920 z 11 na EPWA, via WAR, GRU, KRT do Rebiechowa i tez na 11-tce ladowalem
- nie wiedzialem ze latasz!
- nie wiedziales? mam kilkaset godzin nalotu.
- ale wczoraj to pogoda byla slaba, miales jakies trudnosci?
- no, niech to cholera, najpierw siedzenie faceta przede mna sie zepsulo i mi lezal praktycznie na kolanach, a potem tak jak mowisz, przyszedl sztorm i nie moglem pojsc na plaze
@COMMONSENSE
tack sa mycket, mvh
@DETOXIC
"Prof." Nowaczyk rzekł:
"Gdyby członkowie komisji Millera wypełnili swe zadanie jak należy, nie byłoby potrzeby powoływania zespołu parlamentarnego."
Data powstania zespołu parlamentarnego Macierewicza - 7 lipca 2010 roku.
Data zaprezentowania opinii publicznej raportu Millera - 29 lipca 2011 roku.
Tyle warte są dyrdymały wypowiadane przez pasterzy ciemnego ludu.
"Gdyby członkowie komisji Millera wypełnili swe zadanie jak należy, nie byłoby potrzeby powoływania zespołu parlamentarnego."
Data powstania zespołu parlamentarnego Macierewicza - 7 lipca 2010 roku.
Data zaprezentowania opinii publicznej raportu Millera - 29 lipca 2011 roku.
Tyle warte są dyrdymały wypowiadane przez pasterzy ciemnego ludu.
@FRYCEK18
Zależy od puntu widzenia:-)))
http://stary.salon24.pl/534607,eksplozja#comment_8130179
http://stary.salon24.pl/534607,eksplozja#comment_8130179
@All
@KACZAZUPA
"Z wysokości 100m wybuchniete fragment polecą ze ćwierć wiorsty. ."
To się zgadza, ale nadal nie wiem, skąd te 1000 m?
To się zgadza, ale nadal nie wiem, skąd te 1000 m?
@JJJ
odpowiedzialem u Ciebie jjj:
do hipotezy wybuchu potrzeba ok 40 ton trotylu
prof. Ronda pomylil sie tez tysiackrotnie kiedy w TVP mowil o swych obliczeniach
przy uzyciu olowka
pzdr
do hipotezy wybuchu potrzeba ok 40 ton trotylu
prof. Ronda pomylil sie tez tysiackrotnie kiedy w TVP mowil o swych obliczeniach
przy uzyciu olowka
pzdr
@FRYCEK18
"Z wysokości 100m wybuchniete fragment polecą ze ćwierć wiorsty. ."
To się zgadza, ale nadal nie wiem, skąd te 1000 m?
Butla z propanem-butanem podgrzana ogniem rozrywa się na kawałki, które mogą lecieć na odległość prawie kilometra. Stwierdzone eksperymentalnie.
To się zgadza, ale nadal nie wiem, skąd te 1000 m?
Butla z propanem-butanem podgrzana ogniem rozrywa się na kawałki, które mogą lecieć na odległość prawie kilometra. Stwierdzone eksperymentalnie.
@FRYCEK18
Też zależy od punktu widzenia:-)))
@KACZAZUPA
Panie Michale, wczoraj Pan napisał do
mnie komentarz u Wywczasa, przeczytałem ale nie zdążyłem odpowiedzieć i
trachh znikł. Tutaj nie zniknie, to odniosę się co Pan napisał o PW.
Nie wiem, czy to prawda, ale przyrządy nawigacyjne z kokpitu były tylko udostępnione PW i tylko ona ma ekspertyzę tych urządzeń. ZP i ZL ponoć nie mają do niej wglądu, to może być dynamit sprawa, dlatego PW tak uparcie milczy.
Czy to jest plotka, że ZL bez tej ekspertyzy napisał raport ?
Pzdr
Nie wiem, czy to prawda, ale przyrządy nawigacyjne z kokpitu były tylko udostępnione PW i tylko ona ma ekspertyzę tych urządzeń. ZP i ZL ponoć nie mają do niej wglądu, to może być dynamit sprawa, dlatego PW tak uparcie milczy.
Czy to jest plotka, że ZL bez tej ekspertyzy napisał raport ?
Pzdr
@W KAPELUSZU PANAMA
Nie mam pojęcia.
@YOU-KNOW-WHO
"a logbook gdzie?"
Nie uwierzysz, ale od czasu do czasu przychodzi pasażer (bywają w różnym wieku) i proszą o podpis w jego logbook-u pasażera. Gdy książeczkę przyniesie stewa i jest czas poprzeglądać zawartość, to można zdębieć z wrażenia (w pozytywnym sensie).
Dziś pierwszy raz latałem z sharkletami. Pali na oko 300kg/h mniej na wysokości przelotowej :). Wot technika...
Nie uwierzysz, ale od czasu do czasu przychodzi pasażer (bywają w różnym wieku) i proszą o podpis w jego logbook-u pasażera. Gdy książeczkę przyniesie stewa i jest czas poprzeglądać zawartość, to można zdębieć z wrażenia (w pozytywnym sensie).
Dziś pierwszy raz latałem z sharkletami. Pali na oko 300kg/h mniej na wysokości przelotowej :). Wot technika...
@ZOLTAX
Wg. mnie b. dobrze, ze YKW chwali sie
swoimi osiagnieciami, zwlaszcza teraz po calej aferze o kompetencje.
Zaden z szacownego grona posla Antoniego nie posiada nawet licencji na
motolotnie. Ten wpis to taktyczne dzialanie wyprzedzajace :-)
A tak na marginesie, czy widziales prezentacje np Biniendy albo Berczyskiego? Wynikalo z nich prawie, ze dr Binienda nie tylko badal katastrofe Columbii ale prawie sam ja w calosci zaprojektowal. A *kompiutery*, clastry i *labulatorium* - nie ma leszego w Ameryce!!
Prosciej, ZOLTAX zazdroscisz :-)
A tak na marginesie, czy widziales prezentacje np Biniendy albo Berczyskiego? Wynikalo z nich prawie, ze dr Binienda nie tylko badal katastrofe Columbii ale prawie sam ja w calosci zaprojektowal. A *kompiutery*, clastry i *labulatorium* - nie ma leszego w Ameryce!!
Prosciej, ZOLTAX zazdroscisz :-)
@SEPTEMBER
1. A "experci" Antka badali katastrofy rowerowe po spozyciu... Oczywiscie w studenckich czasach.
2. Co zlego w 30h nalotu rocznie wylatanych za wlasne pieniadze? Przelot Toronto CYTZ - Chicago Executive KPWK ze srednia predkoscia 150kt to ok 3h30m. To samo samochodem zajmuje 8h. Naogladales sie filmow o asach lotnictwa a zapominasz, ze Protasiuk, pilot *zawodowy* mial wylatane jakies 3000h - wiekszosc na autopilocie.
2. Co zlego w 30h nalotu rocznie wylatanych za wlasne pieniadze? Przelot Toronto CYTZ - Chicago Executive KPWK ze srednia predkoscia 150kt to ok 3h30m. To samo samochodem zajmuje 8h. Naogladales sie filmow o asach lotnictwa a zapominasz, ze Protasiuk, pilot *zawodowy* mial wylatane jakies 3000h - wiekszosc na autopilocie.
@AUTORYTETOPOŻERACZ
"Pan wali nie tylko w Biniędę wyzywając
go od nieuka,ale też sugeruje,że jego rektor to idiota,który zatrudnia
faceta bez pojęcia,który na dodatek ze swą ignorancją obnosi się po
świecie."
Szef Nowaczyka sie wsciekl jak sie dowiedzial, ze wykorzystuje sie jego nazwisko i imie jego uczelni do wspierania metnych interesow politycznych.
Rektor Biniendy po prostu nie reaguje tak ostro ale nieomieszkal publicznie powiedziec, ze dr Wieslaw robi badania smolenskie prywatnie i za wlasne pieniadze . Zrobil wiec cos podobnego do rektorow polskich uczelni.
Szef Nowaczyka sie wsciekl jak sie dowiedzial, ze wykorzystuje sie jego nazwisko i imie jego uczelni do wspierania metnych interesow politycznych.
Rektor Biniendy po prostu nie reaguje tak ostro ale nieomieszkal publicznie powiedziec, ze dr Wieslaw robi badania smolenskie prywatnie i za wlasne pieniadze . Zrobil wiec cos podobnego do rektorow polskich uczelni.
@LECH KOWALSKY
"Czy zna Pan ...katastrofę lotniczą na świecie, którą wyjaśniono by bez dostępu do oryginałów czarnych skrzynek..."
Jest takich wiele a zasoby "internetow" ogromne.
W mysl zasad konwencji chicagowskiej np. czarne skrzynki bada sie w kraju pochodzenia / produkcji. Tak sie sklada, ze miejsc na swiecie gdzie produkuje sie takie urzadzenia jest niewiele. I tak katastrofa powiedzmy malezyjskiego Boeing'a w Japoni a skrzynka badana w Waszyngtonie USA. Malezyjczycy pewnie z wsieklosci popelniaja sepuku...
Jest takich wiele a zasoby "internetow" ogromne.
W mysl zasad konwencji chicagowskiej np. czarne skrzynki bada sie w kraju pochodzenia / produkcji. Tak sie sklada, ze miejsc na swiecie gdzie produkuje sie takie urzadzenia jest niewiele. I tak katastrofa powiedzmy malezyjskiego Boeing'a w Japoni a skrzynka badana w Waszyngtonie USA. Malezyjczycy pewnie z wsieklosci popelniaja sepuku...
@Autor
Niech ten Artymowicz opowie o tezach raportu MAK.
Okiem ucznia przyzwoitego liceum - przy prędkości samolotu około 40m/s przeciążenie
100g to droga hamowania 80cm, 10g to droga hamowania 8m a 1 g to droga hamowania 80m.
Czasy odpowiednio dla 100g 4 setne sekundy dla 10g 4 dziesiąte sekundy, a 4 sekundy przy przyspieszeniu 1 g.
Właśnie dlatego prędkość lądowania jest na tyle mniejsza od prędkości przelotowej, aby lądowanie uczynić możliwie najbezpieczniejszym.
Na podstawie czasów hamowania SŁYSZALNYCH na zapisie z Jaka, oraz na zapisie z czarnych skrzynek (a powinno być również na zapisie z wieży) widać że czasy te były conajmniej rzędu 1 sekundy, a droga hamowania widoczna na zdjęciach z kosmosu dostarczonych przez amerykanów conajmniej rzędu 20 - 40m (4-do 2 g)
ZXdrowy człowiek wytrzymuje do 9g, a przeciętny rzędu 5 g
Paniali czemu Rosjanie nie chcą oddać czarnych skrzynek?
Bo każdy nagrany na nich dźwięk, jest zaprzeczeniem tezy o przeciążeniach rzędu 100g wywołanych samą katastrofą. O których poinformowali w swoim raporcie.
Przy śladzie długości 20m i przeciążeniu rzędu 100g, a więc 1000m/s kwadrat,
ślad 20 metrowy musiał by powstać przy prędkości średniej rzędu 20m/004s a więc 500m/s oraz prędkości maksymalnej około 2 razy większej, a więc rzędu 1000m/s. Na ludzki to 3600km/h. prawda że samolotowi nieco brakowało energii na takie przeciążenia
Okiem ucznia przyzwoitego liceum - przy prędkości samolotu około 40m/s przeciążenie
100g to droga hamowania 80cm, 10g to droga hamowania 8m a 1 g to droga hamowania 80m.
Czasy odpowiednio dla 100g 4 setne sekundy dla 10g 4 dziesiąte sekundy, a 4 sekundy przy przyspieszeniu 1 g.
Właśnie dlatego prędkość lądowania jest na tyle mniejsza od prędkości przelotowej, aby lądowanie uczynić możliwie najbezpieczniejszym.
Na podstawie czasów hamowania SŁYSZALNYCH na zapisie z Jaka, oraz na zapisie z czarnych skrzynek (a powinno być również na zapisie z wieży) widać że czasy te były conajmniej rzędu 1 sekundy, a droga hamowania widoczna na zdjęciach z kosmosu dostarczonych przez amerykanów conajmniej rzędu 20 - 40m (4-do 2 g)
ZXdrowy człowiek wytrzymuje do 9g, a przeciętny rzędu 5 g
Paniali czemu Rosjanie nie chcą oddać czarnych skrzynek?
Bo każdy nagrany na nich dźwięk, jest zaprzeczeniem tezy o przeciążeniach rzędu 100g wywołanych samą katastrofą. O których poinformowali w swoim raporcie.
Przy śladzie długości 20m i przeciążeniu rzędu 100g, a więc 1000m/s kwadrat,
ślad 20 metrowy musiał by powstać przy prędkości średniej rzędu 20m/004s a więc 500m/s oraz prędkości maksymalnej około 2 razy większej, a więc rzędu 1000m/s. Na ludzki to 3600km/h. prawda że samolotowi nieco brakowało energii na takie przeciążenia
@KACZAZUPA
"4,5 * 220 ~= 1000 :-)))"
Matematycznie poprawnie i cos jakby jednostki szlag trafil :-))) Ale co tam, 4.5 to temperatura powietrza a 220 napiecie w sieci przed zmianami no i mamy 990 hektarow. Antek sie ucieszy:-)
cheers
Matematycznie poprawnie i cos jakby jednostki szlag trafil :-))) Ale co tam, 4.5 to temperatura powietrza a 220 napiecie w sieci przed zmianami no i mamy 990 hektarow. Antek sie ucieszy:-)
cheers
@TONICK
Skad wziales 40m/s ? PLF101 lecial z
predkosia ok. 75m/s i przywalil w ziemie pod katem ok. 20st w pozycji
odwroconej. "Strefa zgniotu" nad glowami zalogi i pasazerow w przedniej
czesci kadluba nie byla wieksza niz 1 - 1.5m. Zupelnie prawdopodobne
jest, ze w tej czesci mogla zadzialac przeciazenie 90 - 100G. Do tego
wiekszosc pasazerow nie miala zapietych pasow oraz nastepowala
destrukcja samolotu a tylna czesc napierala mielac to co znalazlo sie na
jej drodze.
Przywolywanie ile moze wytrzymac *dodatniego przeciazenia* czlowiek nie ma sensu. Te wartosci dotycza badan osob siedzacych w *niezniszczonych* fotelach. W smolensku mielismy doczynienia z *ujemnym* przeciazeniem a na takie czlowiek jest b slabo odporny. Przy -2G wiekszosc ludzi traci przytomnosc - oczywiscie zaleznie od czasu dzialania przeciazenia.
cheers
Przywolywanie ile moze wytrzymac *dodatniego przeciazenia* czlowiek nie ma sensu. Te wartosci dotycza badan osob siedzacych w *niezniszczonych* fotelach. W smolensku mielismy doczynienia z *ujemnym* przeciazeniem a na takie czlowiek jest b slabo odporny. Przy -2G wiekszosc ludzi traci przytomnosc - oczywiscie zaleznie od czasu dzialania przeciazenia.
cheers
@TONICK
odpowiedzialem u kowalsky'ego
@FIBERNODE
yhmm, poza tym jak ktos tnie ci glowe lub cos, to wszystko jedno jakei jej nadaje przyspieszenie. naprezenia wtedy decyduja.
@YOU-KNOW-WHO
Geee, o tym zapomnialem napisac! A juz zaczalem ta mysl przy "osobach siedzacych w fotelach".
Chociaz podobno niektore ciala byly "prawie nietkniete" ( Walentynowicz???)
cheers
Chociaz podobno niektore ciala byly "prawie nietkniete" ( Walentynowicz???)
cheers
@TONICK
ZXdrowy człowiek wytrzymuje do 9g, a przeciętny rzędu 5 g
Zdrowy przed czy po?
Zdrowy przed czy po?
@FIBERNODE
Przy -2G wiekszosc ludzi traci przytomnosc - oczywiscie zaleznie od czasu dzialania przeciazenia.
Kwestia czasu. Takie dywagacje nie mają tu sensu. Nastąpiła destrukcja konstrukcji i pasażerowie przemieszczali się chaotycznie z częściami konstrukcji, na fotelach czy bez. Uderzenia o glebę powodowały te przyśpieszenia, a nie samo hamowanie ruchu postępowego. Tak samo przyśpieszenia kierowcy dachującego samochodu nie są jedynie wypadkową prędkości i drogi. Przecież dachując na łące ma się dłuższą "drogę hamowania" niż normalnie na suchym asfalcie. Tak samo przy kolizji przebiegi przeciążeń nie są linearne. średnia 5 nie wyklucza i szczytowego 100.
I o czym ten geniusz polskiej nauki zapomina, tego nikt nie liczył, a rząd wielkości został określony pi razy drzwi przez patologów. Na dokładkę 5 g nie spowodowałoby fragmentacji ciał. Może powinien poszukać tych zdjęć które kiedyś się pojawiły. To może przestał by gadać bez sensu.
Kwestia czasu. Takie dywagacje nie mają tu sensu. Nastąpiła destrukcja konstrukcji i pasażerowie przemieszczali się chaotycznie z częściami konstrukcji, na fotelach czy bez. Uderzenia o glebę powodowały te przyśpieszenia, a nie samo hamowanie ruchu postępowego. Tak samo przyśpieszenia kierowcy dachującego samochodu nie są jedynie wypadkową prędkości i drogi. Przecież dachując na łące ma się dłuższą "drogę hamowania" niż normalnie na suchym asfalcie. Tak samo przy kolizji przebiegi przeciążeń nie są linearne. średnia 5 nie wyklucza i szczytowego 100.
I o czym ten geniusz polskiej nauki zapomina, tego nikt nie liczył, a rząd wielkości został określony pi razy drzwi przez patologów. Na dokładkę 5 g nie spowodowałoby fragmentacji ciał. Może powinien poszukać tych zdjęć które kiedyś się pojawiły. To może przestał by gadać bez sensu.
@FIBERNODE
http://fizyka-smolenska.salon24.pl/535503,40-jak-niezalezny-dziennikarz-pereira-kompetencje-pilota-badal#comment_8148919
@TONICK
MAK opisuje w Ruski sposób typową
katastrofe CFIT. Tupolew się rozwalił w Rosji nadal są przeprowadzane
badania.... jak ma Rosja oddać blackboxes??? Pamiętasz katastrofe
norweskiego Lockheed Martin C-130 Herculesa co się zderzyli się w
Szwedzką gorę 15. marca 2012?? 5 oficerów norweskich poszło. Do dzisiaj
nie ma jeszcze raportu. Blackboxes są jeszcze w rekach szwedów. Nikt w
Norwegi się nie buntuje o oddanie FDR i CVR. Czekamy na raport. Wstępny
raport wskazuje na ogólny CFIT.
Na ogól MAK wykazuje na przyczyny podając w ruski sposób bolesną prawdę. Tego niektórzy Polacy nie mogą połknąć. Bo taki los to nienależny się polakom, prawda? Żeby polski prezydent zginał w Smoleńsku z powodu polskich pilotów? Niestety TONICK (wake up and smell the coffee) 60-70% wszystkich katastrof lotniczych...w tym też polskich winą są czynniki ludzkie(błędy pilotowania). Andrzej Błasik i Mariusz Kazana nie powinni się pojawiać w cockpicie. Nigdy nie slyszalem o coś takiego podobnego w np. AirForce One. W Norwegi premier leasinguje prywatne samoloty albo leci razem z ludźmi i trzyma dziób w stosunku do pilotów.
Raport MILLERA podaje więcej szczegółów i dokładniej opisuje przyczyny. Szczegóły raportowe są strasznie ciekawe. Razem popieram oby dwa raporty i czekam na raport Prokuratury co prawdopodobnie będzie jeszcze więcej szczegółowy. Te wszystkie szczegóły liczbowe co podajesz TONICK to niewarte. Nierozumnie co chcesz powiedzieć. Oczym ty tu gadasz??? (Bo każdy nagrany na nich dźwięk, jest zaprzeczeniem tezy o przeciążeniach rzędu 100g wywołanych samą katastrofą. O których poinformowali w swoim raporcie.)?????????????
Na ogól MAK wykazuje na przyczyny podając w ruski sposób bolesną prawdę. Tego niektórzy Polacy nie mogą połknąć. Bo taki los to nienależny się polakom, prawda? Żeby polski prezydent zginał w Smoleńsku z powodu polskich pilotów? Niestety TONICK (wake up and smell the coffee) 60-70% wszystkich katastrof lotniczych...w tym też polskich winą są czynniki ludzkie(błędy pilotowania). Andrzej Błasik i Mariusz Kazana nie powinni się pojawiać w cockpicie. Nigdy nie slyszalem o coś takiego podobnego w np. AirForce One. W Norwegi premier leasinguje prywatne samoloty albo leci razem z ludźmi i trzyma dziób w stosunku do pilotów.
Raport MILLERA podaje więcej szczegółów i dokładniej opisuje przyczyny. Szczegóły raportowe są strasznie ciekawe. Razem popieram oby dwa raporty i czekam na raport Prokuratury co prawdopodobnie będzie jeszcze więcej szczegółowy. Te wszystkie szczegóły liczbowe co podajesz TONICK to niewarte. Nierozumnie co chcesz powiedzieć. Oczym ty tu gadasz??? (Bo każdy nagrany na nich dźwięk, jest zaprzeczeniem tezy o przeciążeniach rzędu 100g wywołanych samą katastrofą. O których poinformowali w swoim raporcie.)?????????????
@COMMONSENSE
Nigdy nie slyszalem o coś takiego podobnego w np. AirForce One.
Służysz w USAF? Myślę, że takie uogólnienia raczej nie służą rzeczowej dyskusji. Raczej to bardziej cywilizowani politycy mają świadomość, że ich piloci, obstawa itd są mistrzami w swoim fachu i nikt by nie wpadł na pomysł na nich naciskać, czy pozwalać by jacyś partyjni kolesie jeździli po nich jak po łysej szkapie, w celu zrobienia politycznej zadymy.
Służysz w USAF? Myślę, że takie uogólnienia raczej nie służą rzeczowej dyskusji. Raczej to bardziej cywilizowani politycy mają świadomość, że ich piloci, obstawa itd są mistrzami w swoim fachu i nikt by nie wpadł na pomysł na nich naciskać, czy pozwalać by jacyś partyjni kolesie jeździli po nich jak po łysej szkapie, w celu zrobienia politycznej zadymy.
@TONICK
Zdałeś egzamin z podstaw fizyki na
poziomie dobrego gimnazjum lub liceum o profilu humanistycznym. Jeszcze
jakieś dobre studia, doktorat, kilka lat praktyki i możesz pracować w
komisjach badania wypadków lotniczych. W międzyczasie proponuję
zapoznanie się z prezentacją prof. Czachora z Politechniki Gdańskiej
(eksperta ZP) w której przedstawił wyniki "crash-testu" dużego samolotu
pasażerskiego. Chociaż zdarzenie było znacznie mniej dynamiczne niż
katastrofa smoleńska czujniki zarejestrowały lokalnie amplitudę
przeciążeń ~90g.
Może to wzbudzi refleksję, że problemy katastrof lotniczych są bardziej skomplikowane i wspomniana powyżej wiedza na temat średnich przyspieszeń może nie być wystarczająca. .
Zwolennicy "pancernego skrzydła" mogą tam też obejrzeć filmik przedstawiający twarde lądowanie (ale jednak lądowanie) samolotu transportowego w trakcie którego końcówka skrzydła urywa się sama, bez udziału brzozy.
"Paniali czemu Rosjanie nie chcą oddać czarnych skrzynek?"
Nie oddają też wraku, opóźniają dostarczanie dokumentów itp.
Odpowiedz jest trywialna - robią to celowo - Rosja zainteresowana jest destabilizacją Polski, wyrwaniem jej ze struktur europejskich i sojuszu atlantyckiego a jedyną partią, która może pomóc im w realizacji tych zamierzeń jest PiS.
"prawda że samolotowi nieco brakowało energii na takie przeciążenia" - energia kinetyczna Tupolewa około 60 kg trotylu.
Może to wzbudzi refleksję, że problemy katastrof lotniczych są bardziej skomplikowane i wspomniana powyżej wiedza na temat średnich przyspieszeń może nie być wystarczająca. .
Zwolennicy "pancernego skrzydła" mogą tam też obejrzeć filmik przedstawiający twarde lądowanie (ale jednak lądowanie) samolotu transportowego w trakcie którego końcówka skrzydła urywa się sama, bez udziału brzozy.
"Paniali czemu Rosjanie nie chcą oddać czarnych skrzynek?"
Nie oddają też wraku, opóźniają dostarczanie dokumentów itp.
Odpowiedz jest trywialna - robią to celowo - Rosja zainteresowana jest destabilizacją Polski, wyrwaniem jej ze struktur europejskich i sojuszu atlantyckiego a jedyną partią, która może pomóc im w realizacji tych zamierzeń jest PiS.
"prawda że samolotowi nieco brakowało energii na takie przeciążenia" - energia kinetyczna Tupolewa około 60 kg trotylu.
@JAKITAKI
Fakt nie każdy wytrzyma 9g.
To sporo.
Ale bywają ludzie którzy to wytrzymują przez czasy porównywalne z pojedyńczymi sekundami.
A zapytaj no pilotów co się dzieje z pilotem który nie jest w stanie wytrzymać 5g.
Albo lepiej.
Weź dane odrzutowca bojowego, sprawdź jaką ma prędkość max i jaki jest przy niej min średnica kręgu możliwa dla samolotu.
Jak skończyłeś dobre matfiz gimnazjum nz przyzwoitą oceną, to powinieneś obliczyć, jakie max przeciążenia wywołuje wtedy siła odśrodkowa.
2 g. Dobre sobie.
2 g to masz na starcie w wyścigowym samochodzie bez mała. :)
A jakoś nie słychać by ich kierowcy masowo omdlewali.
Można rżnąć głupa.
Nie macie innego wyjścia.
Ja bym to nawet zrozumiał.
Ale czasami miewam wrażenie że to wcale nie rżnięcie.
Że zwyczajnie fanatk brzozowy tak już ma.
Inaczej nie mógłby nim być dłużej niż do pierwszego zastanowienia.
To sporo.
Ale bywają ludzie którzy to wytrzymują przez czasy porównywalne z pojedyńczymi sekundami.
A zapytaj no pilotów co się dzieje z pilotem który nie jest w stanie wytrzymać 5g.
Albo lepiej.
Weź dane odrzutowca bojowego, sprawdź jaką ma prędkość max i jaki jest przy niej min średnica kręgu możliwa dla samolotu.
Jak skończyłeś dobre matfiz gimnazjum nz przyzwoitą oceną, to powinieneś obliczyć, jakie max przeciążenia wywołuje wtedy siła odśrodkowa.
2 g. Dobre sobie.
2 g to masz na starcie w wyścigowym samochodzie bez mała. :)
A jakoś nie słychać by ich kierowcy masowo omdlewali.
Można rżnąć głupa.
Nie macie innego wyjścia.
Ja bym to nawet zrozumiał.
Ale czasami miewam wrażenie że to wcale nie rżnięcie.
Że zwyczajnie fanatk brzozowy tak już ma.
Inaczej nie mógłby nim być dłużej niż do pierwszego zastanowienia.
@PPMI
Skończ coś lepiej sam.
A najlepiej skończ pisać pierdoły.
Kto umie liczyć może sobie policzyć sam.
Jak potrafi napewno ie będzie pisał takich bredni jak ty.
energia kinetyczna to zawsze dla ruchu postępowego w jakim TU był przed momentem gdy zaczęła się katastrofa to zawsze m(V^2)/2
Różne części samolotu będą ulegać różnym przeciążeniom.
Tego nie zaprzeczam. Zwłóaszcza gdy części te będą np końcówką skrzydła odłamaną od większej całości i wprawioną w ruch obrotowy.
Ale to będą ZAWSZE elementy odrywane od konstrukcji.
A nie sama konstrukcja.
Ta będzie miała do końca największą energię z ruchomych części, oraz stopnioowo malejące wraz z niszczeniem kolejnych przeszkód przeciążenia.
Wyże popisowo opowiadano jak to ludzie wewnątrz samolotu mogą odfruwać .
Przy prędkościach rzędu 270 km, przypięci pasami. Przy zmniejszaniu prędkości o kolejne dziesiątki km/h wraz z kolejnymi gałęziami.
Tzn odfruwali by z prędkościami rzędu 10km/h? czy 30km/h? (te 30 to i tak mniejsze niż prędkość z którą zdeżają się np piłkarze głowami przy próbie udeżenia piłki głowami jednocześnie.
I prędkość porównywalna z tą z jaką bramkarz wali łbem w słupek.
Po czym czasami jedynie traci przytomność.
A w samolocie słupków brak.
Zamiast nich są fotele zbudowane tak, aby udeżenie w nie głową było zdecydowanie mniej bolesne niż w słupek.
Latacie czasem?
Walnijcie łbem w fotel pasażera przed wami.
W najgorszym razie zaliczyćie rozbity nos.
Najgroźniejsze przy lądowaniu samolotu nie jest lądowanie w lesie.
Najgroźniejsze jest walnięcie z prędkościami rzędu prędkości lądowania w wał przed lub za pasem.
Specjaliści od crasch testów mogą sobie sprawdzić.
Jeśli czytują czasem coś samodzielnie.
I na koniec.
Najsilniejszą częścią samolotu jest kadłub.
Dla jego wytrzymałości incydenty wyrywania fragmentów poszycia, czy nawet urywania kawałków skrzydeł mają znaczenie jedynie lokalne.
Tzn mogą uszkodzić jedynie pasażerów w pobliżu miejsca zniszczenia.
A na zdjęciach z wrakowiska widać wyraźnie całe fragmenty kadłuba.
Co to oznacza?
To że jeśli do końca leciały odpowiednio duże kawłki kadłuba, powini być w nich żywi ludzie.
Pewnie że nie wszyscy mielki szansę przeżyć zwykły upadek samolotu.
Ale to że nawet kilkanaście procent nie przeżyło samego momentu upadku, a kilk całego zdażenia, to conajmniej dziwne. Zwłaszcza że po bliższej obserwacji las smoleński w przypadku miejsca katastrofy to raczej polana w lesie.
Czy jednak drzewa nie ucinają skrzydeł.
Zdecydujcie si ę na coś ludzie w łbach zakutych w pancerną brzozę.
Więc gadaj sobie zdrów.
A najlepiej skończ pisać pierdoły.
Kto umie liczyć może sobie policzyć sam.
Jak potrafi napewno ie będzie pisał takich bredni jak ty.
energia kinetyczna to zawsze dla ruchu postępowego w jakim TU był przed momentem gdy zaczęła się katastrofa to zawsze m(V^2)/2
Różne części samolotu będą ulegać różnym przeciążeniom.
Tego nie zaprzeczam. Zwłóaszcza gdy części te będą np końcówką skrzydła odłamaną od większej całości i wprawioną w ruch obrotowy.
Ale to będą ZAWSZE elementy odrywane od konstrukcji.
A nie sama konstrukcja.
Ta będzie miała do końca największą energię z ruchomych części, oraz stopnioowo malejące wraz z niszczeniem kolejnych przeszkód przeciążenia.
Wyże popisowo opowiadano jak to ludzie wewnątrz samolotu mogą odfruwać .
Przy prędkościach rzędu 270 km, przypięci pasami. Przy zmniejszaniu prędkości o kolejne dziesiątki km/h wraz z kolejnymi gałęziami.
Tzn odfruwali by z prędkościami rzędu 10km/h? czy 30km/h? (te 30 to i tak mniejsze niż prędkość z którą zdeżają się np piłkarze głowami przy próbie udeżenia piłki głowami jednocześnie.
I prędkość porównywalna z tą z jaką bramkarz wali łbem w słupek.
Po czym czasami jedynie traci przytomność.
A w samolocie słupków brak.
Zamiast nich są fotele zbudowane tak, aby udeżenie w nie głową było zdecydowanie mniej bolesne niż w słupek.
Latacie czasem?
Walnijcie łbem w fotel pasażera przed wami.
W najgorszym razie zaliczyćie rozbity nos.
Najgroźniejsze przy lądowaniu samolotu nie jest lądowanie w lesie.
Najgroźniejsze jest walnięcie z prędkościami rzędu prędkości lądowania w wał przed lub za pasem.
Specjaliści od crasch testów mogą sobie sprawdzić.
Jeśli czytują czasem coś samodzielnie.
I na koniec.
Najsilniejszą częścią samolotu jest kadłub.
Dla jego wytrzymałości incydenty wyrywania fragmentów poszycia, czy nawet urywania kawałków skrzydeł mają znaczenie jedynie lokalne.
Tzn mogą uszkodzić jedynie pasażerów w pobliżu miejsca zniszczenia.
A na zdjęciach z wrakowiska widać wyraźnie całe fragmenty kadłuba.
Co to oznacza?
To że jeśli do końca leciały odpowiednio duże kawłki kadłuba, powini być w nich żywi ludzie.
Pewnie że nie wszyscy mielki szansę przeżyć zwykły upadek samolotu.
Ale to że nawet kilkanaście procent nie przeżyło samego momentu upadku, a kilk całego zdażenia, to conajmniej dziwne. Zwłaszcza że po bliższej obserwacji las smoleński w przypadku miejsca katastrofy to raczej polana w lesie.
Czy jednak drzewa nie ucinają skrzydeł.
Zdecydujcie si ę na coś ludzie w łbach zakutych w pancerną brzozę.
Więc gadaj sobie zdrów.
@COMMONSENSE
A czemu mam się dziwić że nie rozumiesz?
Wszak musisz nie wiedzieć co piszesz jak podpisujesz się pod raportami MAK i Milera.
O tym 100g było mówione wielokrotnie.
Zawsze przez popleczników Mak lub Milera.
Nie chce mi się szukać gczy gdzieś to zapisano, czy jedynie użyto w komentażu na wizji.
A Polski prezydent jeśli zginął to raczej z powodu ruskiej "techniki" do latania którą zmusił go rząd Tuska nie chcący kupić samolotów nowszej generacji.
Energia takiej katastrofy jest tym lepiej zostawiana w terenie im więcej częsci oddartych od samolotu.
Każda taka część to bowiem kolejna energia niezbędna do jej wydarcia, pogięcia i odrzucenia. Przy tej ilości części to szok, że samolot miał tej energi aż tyle.
Zwłaszcza w świetle tego że jakieś kłamczuszki sugerują że energię taką można o kilka stopni "przekierować złamaniem jakiejś brzózki. Więc że była ona stosunkowo niewielka jak na te prędkości.
Jak dla mnie całe te opisy zjawiska aż roją się od relatywizmu.
Nie jednak tego fizycznego.
Lecz moralnego.
Sądząc zwłaszcza po tym że zwolennicy tezy mak udowadniają że jakąś tam wiedzę fizycznmą czy matematyczną mają. I czynią to w sposób który pozwala wieżuyć że przyzwoite liceum, a niektórzy nawet studia techniczne kończyli.
Zastanawiam się jedynie po co?
Z tą moralnością taniej wszak było dyplom na bazarze kupić.
Wszak musisz nie wiedzieć co piszesz jak podpisujesz się pod raportami MAK i Milera.
O tym 100g było mówione wielokrotnie.
Zawsze przez popleczników Mak lub Milera.
Nie chce mi się szukać gczy gdzieś to zapisano, czy jedynie użyto w komentażu na wizji.
A Polski prezydent jeśli zginął to raczej z powodu ruskiej "techniki" do latania którą zmusił go rząd Tuska nie chcący kupić samolotów nowszej generacji.
Energia takiej katastrofy jest tym lepiej zostawiana w terenie im więcej częsci oddartych od samolotu.
Każda taka część to bowiem kolejna energia niezbędna do jej wydarcia, pogięcia i odrzucenia. Przy tej ilości części to szok, że samolot miał tej energi aż tyle.
Zwłaszcza w świetle tego że jakieś kłamczuszki sugerują że energię taką można o kilka stopni "przekierować złamaniem jakiejś brzózki. Więc że była ona stosunkowo niewielka jak na te prędkości.
Jak dla mnie całe te opisy zjawiska aż roją się od relatywizmu.
Nie jednak tego fizycznego.
Lecz moralnego.
Sądząc zwłaszcza po tym że zwolennicy tezy mak udowadniają że jakąś tam wiedzę fizycznmą czy matematyczną mają. I czynią to w sposób który pozwala wieżuyć że przyzwoite liceum, a niektórzy nawet studia techniczne kończyli.
Zastanawiam się jedynie po co?
Z tą moralnością taniej wszak było dyplom na bazarze kupić.
@Autor
Dźwięki z miejsca tragedii mają olbrzymie znaczenie.
Prosto to wytłumaczyć w taki sposób.
Gdy konstrukcje się gn ą, rwią, pekają czy niszczą w inny sposób towarzyszą temu siły i naprężenie powodujące powstanie dość donośnych dźwięków.
Czas ich trwania oraz ich moc jest wprost skutkiem zdażenia które je wywołało.
Na podstawie tego w przybliżeniu daje się określać w jakim czasie (a więc w przybliżeniu i miejscu) działy się kolejne destrukcje samolotu.
Znając zaś dokładnie robotę prokuratorską, a więc mając plan sytuacuyjny oraz obfilmowaną okolicę zdażenia, z powodzeniem można określać kolejne siły, a więc i przeciążenia działające na maszynę i ludzi.
Prosto to wytłumaczyć w taki sposób.
Gdy konstrukcje się gn ą, rwią, pekają czy niszczą w inny sposób towarzyszą temu siły i naprężenie powodujące powstanie dość donośnych dźwięków.
Czas ich trwania oraz ich moc jest wprost skutkiem zdażenia które je wywołało.
Na podstawie tego w przybliżeniu daje się określać w jakim czasie (a więc w przybliżeniu i miejscu) działy się kolejne destrukcje samolotu.
Znając zaś dokładnie robotę prokuratorską, a więc mając plan sytuacuyjny oraz obfilmowaną okolicę zdażenia, z powodzeniem można określać kolejne siły, a więc i przeciążenia działające na maszynę i ludzi.
@TONICK
Nudna-Teoria mnie zacytowal, a w moim tekscie jak byk stoi -2G (minus_dwa_gie).
To wiedzac, zrob eksperymenty: 1. skocz na glowke na zielona murawe z wysokosci 5m. 2. Daj sie zawiesic nogami w gore na powiedzmy 30 - 40 minut. To tylko -1G, czyli dla ciebie to pewnie betka....
A teraz zbierz sie w sobie i przepros obywatela Nude.
cheers
To wiedzac, zrob eksperymenty: 1. skocz na glowke na zielona murawe z wysokosci 5m. 2. Daj sie zawiesic nogami w gore na powiedzmy 30 - 40 minut. To tylko -1G, czyli dla ciebie to pewnie betka....
A teraz zbierz sie w sobie i przepros obywatela Nude.
cheers
@TONICK
Zwłaszcza w świetle tego że jakieś
kłamczuszki sugerują że energię taką można o kilka stopni "przekierować
złamaniem jakiejś brzózki.
Albo głupota, albo zła wola. Stawiam raczej na to drugie. Nikt rozsądny przecież nie twierdzi, że kolizja z brzozą, w bezpośredni sposób, spowodowała zauważalną zmianę kursu. Samolot zderzył się z brzozą i poleciał dalej nie zmieniając w istotny sposób ani energii kinetycznej, ani wektora pędu. Tylko poleciał dalej w dwóch kawałkach, a reszta to już czysta aerodynamika. To zmiana właściwości aerodynamicznych samolotu spowodowała jego obrót w czasie kilku sekund.
Ale komu ja to tłumaczę. Kaczystowscy propagandziści i tak będą twierdzić, że my uważamy brzozę za bezpośrednią sprawczynię zmianę kursu samolotu...
Albo głupota, albo zła wola. Stawiam raczej na to drugie. Nikt rozsądny przecież nie twierdzi, że kolizja z brzozą, w bezpośredni sposób, spowodowała zauważalną zmianę kursu. Samolot zderzył się z brzozą i poleciał dalej nie zmieniając w istotny sposób ani energii kinetycznej, ani wektora pędu. Tylko poleciał dalej w dwóch kawałkach, a reszta to już czysta aerodynamika. To zmiana właściwości aerodynamicznych samolotu spowodowała jego obrót w czasie kilku sekund.
Ale komu ja to tłumaczę. Kaczystowscy propagandziści i tak będą twierdzić, że my uważamy brzozę za bezpośrednią sprawczynię zmianę kursu samolotu...
@TONICK
Kretynie.
Gdybyś przy 2 g tracił przytomność to nie był byś w stanie z 5 metrów zeskoczyć na ziemię bez utraty przytomności.
Rekord jest chyba przy 46 g. Na kierowców F1 potrafi działać w trakcjie wypadku nawet ponad 100 g. Przeczytaj może co pisałem, bo pomijasz faktor czasu i okoliczności w jakich te przeciążenia występują. Co innego kierowca F1 opakowany w protektory , a co innego ciało walające się wśród chaotycznie przemieszczających się szczątków.
Swoją drogą, skakłeś z 5 m na ziemię? Czy spowodowało to jakieś zmiany neurologiczne?
Gdybyś przy 2 g tracił przytomność to nie był byś w stanie z 5 metrów zeskoczyć na ziemię bez utraty przytomności.
Rekord jest chyba przy 46 g. Na kierowców F1 potrafi działać w trakcjie wypadku nawet ponad 100 g. Przeczytaj może co pisałem, bo pomijasz faktor czasu i okoliczności w jakich te przeciążenia występują. Co innego kierowca F1 opakowany w protektory , a co innego ciało walające się wśród chaotycznie przemieszczających się szczątków.
Swoją drogą, skakłeś z 5 m na ziemię? Czy spowodowało to jakieś zmiany neurologiczne?
@TONICK
Weź dane odrzutowca bojowego, sprawdź jaką ma prędkość max i jaki jest przy niej min średnica kręgu możliwa dla samolotu.
Ale tam piloci mają specjalne ubrania które przeciwdziałają odpływowi krwi do kończyn. Poza tym, Jakitaki pisał o NEGATYWNYM przyśpieszeniu. Zanim zaczniesz pouczać dalej sprawdź dla dowolnej maszyny bojowej dopuszczale przeciążenie dodatnie i ujemne.
Ale tam piloci mają specjalne ubrania które przeciwdziałają odpływowi krwi do kończyn. Poza tym, Jakitaki pisał o NEGATYWNYM przyśpieszeniu. Zanim zaczniesz pouczać dalej sprawdź dla dowolnej maszyny bojowej dopuszczale przeciążenie dodatnie i ujemne.
@TONICK
Energia takiej katastrofy jest tym lepiej zostawiana w terenie im więcej częsci oddartych od samolotu.
Każda taka część to bowiem kolejna energia niezbędna do jej wydarcia, pogięcia i odrzucenia. Przy tej ilości części to szok, że samolot miał tej energi aż tyle.
Ekwiwalent prawie 60 kg trotylu. Pisałem o tym. A swoją drogą powinienieś zaprezentować ten pogląd z wydzieraniem fragmentów na posiedzeniu ZP. Bo do nich jeszcze nie dotarło.
że energię taką można o kilka stopni "przekierować złamaniem jakiejś brzózki
Energię nie. Tu zresztą też możesz udzielić korepetycji pewnemu profesorowi.
Tym nieminiej energia niszczenia skrzydła może, w sumie musi, spowodować odchylenie się osi samolotu, przy zachowaniu kierunku pędu środka ciężkości. Choć to marginalna wartość.
Na podstawie tego w przybliżeniu daje się określać w jakim czasie (a więc w przybliżeniu i miejscu) działy się kolejne destrukcje samolotu.
Autor to zrobił.
http://fizyka-smolenska.salon24.pl/491513,35-przemieszczajace-sie-przedmioty-instytutu-sehna-wyjasnione
Każda taka część to bowiem kolejna energia niezbędna do jej wydarcia, pogięcia i odrzucenia. Przy tej ilości części to szok, że samolot miał tej energi aż tyle.
Ekwiwalent prawie 60 kg trotylu. Pisałem o tym. A swoją drogą powinienieś zaprezentować ten pogląd z wydzieraniem fragmentów na posiedzeniu ZP. Bo do nich jeszcze nie dotarło.
że energię taką można o kilka stopni "przekierować złamaniem jakiejś brzózki
Energię nie. Tu zresztą też możesz udzielić korepetycji pewnemu profesorowi.
Tym nieminiej energia niszczenia skrzydła może, w sumie musi, spowodować odchylenie się osi samolotu, przy zachowaniu kierunku pędu środka ciężkości. Choć to marginalna wartość.
Na podstawie tego w przybliżeniu daje się określać w jakim czasie (a więc w przybliżeniu i miejscu) działy się kolejne destrukcje samolotu.
Autor to zrobił.
http://fizyka-smolenska.salon24.pl/491513,35-przemieszczajace-sie-przedmioty-instytutu-sehna-wyjasnione
@TONICK
A jakoś nie słychać by ich kierowcy masowo omdlewali.
W Stukasach piloci tracili przytomność i mieli automat do wyprowadzenia samolotu z lotu nurkowego.
Specjalne fotele, kombinezony i wiedza medyczna przesunęło granicę dla pilotów do wyższych wartości. Nie można tego powiedzieć o pasażerach umocowanych jedynie pasami.
Wszelkie zabezpieczenia pozostają bezwartościowe gdy ludzie znajdą się między ziemią i ciężkimi elementami samolotu.
Liczenie, że samolot wyhamuje przy zderzaniu się z gałązkami jest pozbawione podstaw.
Można przeliczyć np. z danymi prof Rońdy.
Prędkość początkowa samolotu.
vpocz. = 300 km/h = 83,3333 m/s.
masa M = 100 T.
energia utracona przy cięciu "brzozy" na drodze 2 m (przekrój skrzydła) z siłą 10 ton-siły, Ecięcia = 2 m * 10 000 * 9,81 N = 196 200 J.
Wyliczam pozostałą energię
M*vkońc.2/2 = M*vpocz.2/2 - Ecięcia.
stąd vkońc.
vkońc. = (vpocz. - 2*Ecięcia/M)1/2
po podstawieniu danych otrzymujemy
vkońc. = 83.3098 m/s
co daje zmianę 2,35 cm/s, wielkość praktycznie niemierzalną przyrządami samolotowymi.
Tak więc dopiero zderzenie z ziemią daje zasadnicze hamowanie i całkowitą destrukcję samolotu.
W Stukasach piloci tracili przytomność i mieli automat do wyprowadzenia samolotu z lotu nurkowego.
Specjalne fotele, kombinezony i wiedza medyczna przesunęło granicę dla pilotów do wyższych wartości. Nie można tego powiedzieć o pasażerach umocowanych jedynie pasami.
Wszelkie zabezpieczenia pozostają bezwartościowe gdy ludzie znajdą się między ziemią i ciężkimi elementami samolotu.
Liczenie, że samolot wyhamuje przy zderzaniu się z gałązkami jest pozbawione podstaw.
Można przeliczyć np. z danymi prof Rońdy.
Prędkość początkowa samolotu.
vpocz. = 300 km/h = 83,3333 m/s.
masa M = 100 T.
energia utracona przy cięciu "brzozy" na drodze 2 m (przekrój skrzydła) z siłą 10 ton-siły, Ecięcia = 2 m * 10 000 * 9,81 N = 196 200 J.
Wyliczam pozostałą energię
M*vkońc.2/2 = M*vpocz.2/2 - Ecięcia.
stąd vkońc.
vkońc. = (vpocz. - 2*Ecięcia/M)1/2
po podstawieniu danych otrzymujemy
vkońc. = 83.3098 m/s
co daje zmianę 2,35 cm/s, wielkość praktycznie niemierzalną przyrządami samolotowymi.
Tak więc dopiero zderzenie z ziemią daje zasadnicze hamowanie i całkowitą destrukcję samolotu.
Po polsku nie pisze się aerobatyka, tylko AKROBACJA
autor kiepsko przetłumaczył te słowo z angielskiego. Warto to poprawić.
@TONICK
Gdy konstrukcje się gn ą, rwią, pekają
czy niszczą w inny sposób towarzyszą temu siły i naprężenie powodujące
powstanie dość donośnych dźwięków.
Aby te dźwięki dotarły do oddalonych uszu muszą wzbudzić fale w ośrodku, w którym się przenoszą czyli w powietrzu. Do wzmocnienia tych dźwięków potrzebne jest pudło rezonansowe. lub gwałtowne rozprężenie się nadciśnienia.
Łamanie się samej konstrukcji nie jest aż tak głośne. Można porównać huk "strzelenia" torby papierowej do cichego zgniecenia już rozerwanej torby.
Więc jeżeli Ch. Muś słyszał huk to nie od trwającego w czasie gniecenia konstrukcji, a musiało być pęknięcie jeszcze hermetycznie zamkniętego kadłuba. Hermetyczność wyklucza wcześniejszy hipotetyczny wybuch.
Z tą moralnością taniej wszak było dyplom na bazarze kupić.
Czy jest moralne by profesor i to pod przysięgą opisywał zjawiska z błędem niemal tysiąckrotnym, a łatwym do poprawienia nawet przez ucznia gimnazjum. Ślepe zaufanie takim wywodom musi doprowadzić do następnych katastrof i śmierci wielu niewinnych, a może nawet najbliższych ludzi.
Moralne jest wytykanie takich błędów niestety wiąże się to z kosztem bycia obrzucenia błotem inwektyw i oszczerstw.
W notkach Gospodarza blogu znajdziesz wiele dobrze przeliczonych, z zachowaniem skali zjawisk i zdarzeń. Warto je zapamiętać, uczenie się z podręczników nie dla każdego jest łatwe.
Aby te dźwięki dotarły do oddalonych uszu muszą wzbudzić fale w ośrodku, w którym się przenoszą czyli w powietrzu. Do wzmocnienia tych dźwięków potrzebne jest pudło rezonansowe. lub gwałtowne rozprężenie się nadciśnienia.
Łamanie się samej konstrukcji nie jest aż tak głośne. Można porównać huk "strzelenia" torby papierowej do cichego zgniecenia już rozerwanej torby.
Więc jeżeli Ch. Muś słyszał huk to nie od trwającego w czasie gniecenia konstrukcji, a musiało być pęknięcie jeszcze hermetycznie zamkniętego kadłuba. Hermetyczność wyklucza wcześniejszy hipotetyczny wybuch.
Z tą moralnością taniej wszak było dyplom na bazarze kupić.
Czy jest moralne by profesor i to pod przysięgą opisywał zjawiska z błędem niemal tysiąckrotnym, a łatwym do poprawienia nawet przez ucznia gimnazjum. Ślepe zaufanie takim wywodom musi doprowadzić do następnych katastrof i śmierci wielu niewinnych, a może nawet najbliższych ludzi.
Moralne jest wytykanie takich błędów niestety wiąże się to z kosztem bycia obrzucenia błotem inwektyw i oszczerstw.
W notkach Gospodarza blogu znajdziesz wiele dobrze przeliczonych, z zachowaniem skali zjawisk i zdarzeń. Warto je zapamiętać, uczenie się z podręczników nie dla każdego jest łatwe.
@JAKITAKI
Z uwagi na propagację fali dźwiękowej we
mgle wszelkie wypowiadzi ch. Musia (i innych) stojącego jakieś 1300-1500
m od miejsca zdarzenia trzeba brać z pewną ostrożnością.
@JAKITAKI
Czyli zderzenie z brzozą było nie do
wykrycia ani przez załogę czy pasażerów? Nie powstało według Ciebie
zejście z kursu na wskutek zaczepienia końcówka skrzydła o drzewo? A
możesz mi powiedzieć jaki według Ciebie jest współczynnik bezpieczeństwa
(narzucony między innymi przez przepisy, do których certyfikuję się
sprzęt lotniczy JAR - 22 JAR -23) konstrukcji lotniczych w tym
konstrukcję skrzydła, kadłuba...? I wytłumaczyć mi jak Ty go rozumiesz?
@JONSON
"Czyli zderzenie z brzozą było nie do wykrycia ani przez załogę czy pasażerów?"
Ależ było wykryte, o godz. 8:41:02,8 rejestrator ATM-QAR zapisał gwałtowny, chwilowy skok przeciążenia pionowego, z 1,38 g na 0,88 g.
To tak jak by facet ważący normalnie 80 kG, przed tym czuł wagę 110 kG, a na ułamek sekundy ubyło mu 40 kG.
Dlatego 0,2 s później, o godz. 8:41:03, w kokpicie rozległo się "K....wa mać".
Gdyby mikrofony były zainstalowane w salonkach i kabinie pasażerskiej, byłoby podobnie, z tym, że tam doszłyby pewnie okrzyki "Jezus Maria".
"Nie powstało według Ciebie zejście z kursu na wskutek zaczepienia końcówka skrzydła o drzewo?"
Nie powstało, dla samolotu wskutek przeciążenia, ważącego w tym momencie ok. 110 T, to było za mało na zmianę kursu. Rejestratory nie zapisały.
"A możesz mi powiedzieć jaki według Ciebie jest współczynnik bezpieczeństwa (narzucony między innymi przez przepisy, do których certyfikuję się sprzęt lotniczy JAR - 22 JAR -23) konstrukcji lotniczych w tym konstrukcję skrzydła, kadłuba...?"
Te przepisy na pewno nie przewidują, że samolot będzie latał wśród drzew i walił o nie skrzydłami, natomiast pilnują, aby skrzydła wytrzymywały siłę nośną i wszelkie możliwe przeciążenia.
Samoloty mają latać wyżej, dlatego przepisy uwzględniają zderzenia z ptakami i z nawet sporymi bryłami lodu.
Ależ było wykryte, o godz. 8:41:02,8 rejestrator ATM-QAR zapisał gwałtowny, chwilowy skok przeciążenia pionowego, z 1,38 g na 0,88 g.
To tak jak by facet ważący normalnie 80 kG, przed tym czuł wagę 110 kG, a na ułamek sekundy ubyło mu 40 kG.
Dlatego 0,2 s później, o godz. 8:41:03, w kokpicie rozległo się "K....wa mać".
Gdyby mikrofony były zainstalowane w salonkach i kabinie pasażerskiej, byłoby podobnie, z tym, że tam doszłyby pewnie okrzyki "Jezus Maria".
"Nie powstało według Ciebie zejście z kursu na wskutek zaczepienia końcówka skrzydła o drzewo?"
Nie powstało, dla samolotu wskutek przeciążenia, ważącego w tym momencie ok. 110 T, to było za mało na zmianę kursu. Rejestratory nie zapisały.
"A możesz mi powiedzieć jaki według Ciebie jest współczynnik bezpieczeństwa (narzucony między innymi przez przepisy, do których certyfikuję się sprzęt lotniczy JAR - 22 JAR -23) konstrukcji lotniczych w tym konstrukcję skrzydła, kadłuba...?"
Te przepisy na pewno nie przewidują, że samolot będzie latał wśród drzew i walił o nie skrzydłami, natomiast pilnują, aby skrzydła wytrzymywały siłę nośną i wszelkie możliwe przeciążenia.
Samoloty mają latać wyżej, dlatego przepisy uwzględniają zderzenia z ptakami i z nawet sporymi bryłami lodu.
@FRYCEK18
Co do zejścia z kursu to mam odmienne
zdanie na ten temat, ale nie będę się wypowiadał na temat moich
kompetencji czy doświadczeń. Przepisy regulujące certyfikację samolotów
według JAR 23 w tym i małą cessnę i tupolewa mówią jasno - współczynnik
bezpieczeństwa wynosi 1,5 i jest wielkością bez jednostki. Polecam
osobom nie pewnym swojego zdania na zapoznanie się z tą ciekawą
literaturą. Jest tan podrozdział dotyczący obwiedni obciążeń dla
struktury samolotu. Czytając te regulacje można wysnuć wrażenie, że
faktycznie samoloty nie są projektowane do latania po lasach...
@JONSON
Czyli zderzenie z brzozą było nie do
wykrycia ani przez załogę czy pasażerów? Nie powstało według Ciebie
zejście z kursu na wskutek zaczepienia końcówka skrzydła o drzewo?
zmiana pędu jest równa iloczynowi siły przez czas jej działania.
"przelot" skrzydła przez brzozę, lub odwrotnie to 2 m/ (80 m/s) = 1/40 s.
Siła (patrz Rońda) 10 ton siły.
jeżeli została obcięta końcówka i przyjmując, że nierównowaga sił wynosi te same 10 ton-siły to po 1 sekundzie efekt jest 40 razy większy niż przy ucięciu.
czyli po obcięciu efekt aerodynamiczny (o przeciążeniu 10 ton-siła/100 T = 0,1 g) jest dominujący.
zmiana pędu jest równa iloczynowi siły przez czas jej działania.
"przelot" skrzydła przez brzozę, lub odwrotnie to 2 m/ (80 m/s) = 1/40 s.
Siła (patrz Rońda) 10 ton siły.
jeżeli została obcięta końcówka i przyjmując, że nierównowaga sił wynosi te same 10 ton-siły to po 1 sekundzie efekt jest 40 razy większy niż przy ucięciu.
czyli po obcięciu efekt aerodynamiczny (o przeciążeniu 10 ton-siła/100 T = 0,1 g) jest dominujący.
@JAKITAKI
Zderzenie z brzozą było odczuwalne i
przez załogę (na sterach - samolot stracił lotkę i prawie 2m końcówkę
skrzydła - i poprzez odczucia fizyczne - przeciążenie) i przez
pasażerów. Odchylenie w osi (Z) pionowej samolotu na wskutek
"przyhamowania" lewego końca skrzydła jest równe momentowi, w którego w
skład wchodzi siła hamująca razy ramię. Środek ciężkości samolotu jest w
odległości 24% do 25% średniej cięciwy profilu przy centropłacie czyli
mniej więcej w tym miejscu gdzie doszło do zderzenia z brzozą (skos
skrzydła został uwzględniony). To na ciało poruszające się w płynie
(powietrze jest płynem) pozostawiony w 6 stopniach swobody musiało
odchylić go w lewą stronę. Samolotu Tu-154 posiada tylko jeden ster
kierunku i do tego niezbyt duży a to on ma za zadanie za trzymanie
samolotu na kierunku (stateczność kierunkowa samolotu).
@JONSON
Zderzenie z brzozą było odczuwalne i
przez załogę (na sterach - samolot stracił lotkę i prawie 2m końcówkę
skrzydła - i poprzez odczucia fizyczne - przeciążenie) i przez
pasażerów.
Szarpnięcie było na pewno odczuwalne. Czy gdzieś zapisane tego nie wiem. Zdaje się, że nie ma akcelerometru skierowanego wzdłuż osi samolotu. Lecz samo szarpnięcie jest zbyt krótkie by zmienić istotnie ruch samolotu. Poza tym samolot to nie bryła sztywna i zderzenie ma charakter lokalny, a siły są na tyle przenoszone na ile wytrzymają więzy konstrukcji.
Urwało ponad 4 m skrzydła licząc od tej osi. Z praw aerodynamiki wynika, że utrata siły nośnej jest większa niż to co było generowane na samej końcówce. Ta nierównowaga i znacznie dłuższy czas oddziaływania daje dużą zmianę pędu i w wartości i w kierunku.
W Internecie widziałem przewrócenie samochodu przez skrzydło kołującego Boeinga filmowanego od wewnątrz. Pasażerowie polecieli do przodu.
Jeżeli chodzi o sterowanie samolotem to znam się na tyle by czytać ze zrozumieniem jeżeli to pisze You-Know-Who ale nie na tyle by pisać, gdy czyta to You-Know-Who ze zrozumieniem.
Szarpnięcie było na pewno odczuwalne. Czy gdzieś zapisane tego nie wiem. Zdaje się, że nie ma akcelerometru skierowanego wzdłuż osi samolotu. Lecz samo szarpnięcie jest zbyt krótkie by zmienić istotnie ruch samolotu. Poza tym samolot to nie bryła sztywna i zderzenie ma charakter lokalny, a siły są na tyle przenoszone na ile wytrzymają więzy konstrukcji.
Urwało ponad 4 m skrzydła licząc od tej osi. Z praw aerodynamiki wynika, że utrata siły nośnej jest większa niż to co było generowane na samej końcówce. Ta nierównowaga i znacznie dłuższy czas oddziaływania daje dużą zmianę pędu i w wartości i w kierunku.
W Internecie widziałem przewrócenie samochodu przez skrzydło kołującego Boeinga filmowanego od wewnątrz. Pasażerowie polecieli do przodu.
Jeżeli chodzi o sterowanie samolotem to znam się na tyle by czytać ze zrozumieniem jeżeli to pisze You-Know-Who ale nie na tyle by pisać, gdy czyta to You-Know-Who ze zrozumieniem.
@JONSON
"samolot stracił lotkę i prawie 2m końcówkę skrzydła "
Znaleziona oderwana końcówka skrzydła, zachowana w całości, miała długość 4,7 m, ale do tego doszła strefa zniszczenia, łącznie stracił ok. 6 m skrzydła.
Znaleziona oderwana końcówka skrzydła, zachowana w całości, miała długość 4,7 m, ale do tego doszła strefa zniszczenia, łącznie stracił ok. 6 m skrzydła.
@JAKITAKI
"Urwało ponad 4 m skrzydła licząc od tej osi. "
Dokładnie 4,7 m.
Dokładnie 4,7 m.
@JAKITAKI
Faktycznie, mój błąd, końcówka skrzydła
mierzyła ponad 4m. Co do siły nośnej, Tu- 154 był w konfiguracji do
lądowania, czyli klapy wyrzucone, sloty też. Kąt natarcia skrzydła też
był dodatni z tego wniosek, że Cz był większy, ogólnie siła nośna ze
wzoru Pz=1/2*Cz(2)*(ro)*S*V(2)/2 była mniejsza, czyli na skrzydła
działała ogólnie większe siły skręcające i momenty niż na skrzydło w
locie poziomym. Nie wiem na jakie prawo aerodynamiki się powołujesz?
Pamiętaj, że obrys skrzydła Tu-154 jest skośny a tam odchylenie strug na
górnej powierzchni skrzydła jest zupełnie inny niż przy obrysie
trapezowym lub prostokątnym. Co do doświadczeń widziałem uderzenie
samolotu GA końcówką skrzydła w przeszkodę terenową na dobiegu podczas
lądowanie. Wynikiem tego był "cyrkiel" urwany ogon i oparcie się
skrzydłem o ziemię. Samolot do kasacji.
@SEPTEMBER pyta: Czyli 30 godzin - to przyzwoity nalot dla amatora lotnictwa?
Odpowiadam:
Niekoniecznie amatora. Znałem człowieka, który w jego zawodzie musiał wylatać rocznie 30h na helikopterach dla zachowania zawodowych uprawnień najwyższej klasy. Bez treningu na śmigłowcach spadłby o klasę czy dwie niżej. To był zawodowiec. Dalej; są zatrudnienia w awiacji nie dające tysięcy godzin rocznie, lecz kilkadziesiąt.
Nie ma tu między nami sporu. Kilkadziesiąt godzin to dolna granica zawodowstwa. Co nie wyklucza amatorów, turystów, lotników rekreacyjnych, itd.
Jestem przeciw kłótniom o Smoleńsk. Albo cicho siedzieć, albo bardzo konkretne rzeczy mówić. Nigdy jednak, przenigdy nie wynosić się do roli guru. Jedno ciachnięcie brzytwą Ockhama i okaże się, że przedmiot kłótni nigdy nie istniał.
Niekoniecznie amatora. Znałem człowieka, który w jego zawodzie musiał wylatać rocznie 30h na helikopterach dla zachowania zawodowych uprawnień najwyższej klasy. Bez treningu na śmigłowcach spadłby o klasę czy dwie niżej. To był zawodowiec. Dalej; są zatrudnienia w awiacji nie dające tysięcy godzin rocznie, lecz kilkadziesiąt.
Nie ma tu między nami sporu. Kilkadziesiąt godzin to dolna granica zawodowstwa. Co nie wyklucza amatorów, turystów, lotników rekreacyjnych, itd.
Jestem przeciw kłótniom o Smoleńsk. Albo cicho siedzieć, albo bardzo konkretne rzeczy mówić. Nigdy jednak, przenigdy nie wynosić się do roli guru. Jedno ciachnięcie brzytwą Ockhama i okaże się, że przedmiot kłótni nigdy nie istniał.
@FIBERNODE
Nie wiem co twoje kretyńskie pomysły mają wspólnego z tą katastrofą.
Po pierwsze - całe rozbijanie samolotu trwało jedynie kilka sekund, a działanie 100g aby zatrzymać samolot mogłóo by twać nie dłużej niż setne sekundy.
Gdybyś umniał podstawy fizyki to powiedział bym ci weź se policz.
Ale ponieważ nie znasz, to ci podpowiem.
Obiekt o prękości V= 270km/h ~= 75m/s, przy przeciążeniu 100g hamował by około 8 setnych skundy do zera.
W tym czasie przemieścił by się około 3 metrów
Przy opóźnieniu 10g hamował by około 30m, a przy przeciążeniu 1 g (w zasadzie należało by pisać opóźnieniu) hamował by na drodze około 300m.
W zakresie przyspieszenia rzędu 100g, czasy rzędu 1/100 s pozwalające na ugięcie się konaru gróbego drzewa lub pnia ktory miałby jakikolwiek wpływ na całość konstrukcji samolotu,
przy prędkości rzędu 75m/s powodowały by wzajemne przemieszczanie się obiektów w samolocie na odległości rzędu kilku centymetrów.
Dlaczego?
Dlatego że drzewa nie przyklejają samolotu, co zauważają nawet zwolennicy pancernej brzozy.
Więc przemieszczernie się samolotu względem potężnego drzewa o kilkadziesiąt centymetrów musiało by powodować albo rozpoczęcie destrukcji samolotu, albo drzewa.
Drzew które wytrzymują udeżenie 100 ton pędzących z prędkością 270km nie ma.
Ba nie ma nawet drzew które są w stanie wytrzymać rozpedzoną do setki lokomotywę o wadze 60 ton która ma zgrubsza o jeden rząd (10 razy) mniejszą energię.
Sam widziałem zdjęcia z katastrofy takiej lokomotywy, która wpadając do lasu wycięła drzewko o około metrowej średnicy. takie drzewo miało w pobliżu 1m kwadratowego przekroju.
Z czego wnioskuję że drzewa o średnicy mniejszej niż 3 m w ogule nie były w stanie spowodować znaczącego przeciążenia dla konstrukcji takiej jak Tupolew.
Jak piswzę znaczące to mam na myśli 9 i więcej g.
Rozddzieranie konstruklcji i jej niszczenie, podobnie jak przemieszczanie gruntu, fragmentów drzew itp powodowało STOPNIOWĄ utratę energii kinetycznej przez Tupolewa.
Co zaś do obrotu w około własnej osi.
Nic poza wybuchem w skrzydło, przesuniętym od osi samolotu od około 1/3 do 2/3 długości skrzydła raczej nie dysponuje energią do tego pottrzebną.
Tupolew ma długie i dość ciężkie skrzydła.
Więc ich obrót do okoła osi byłby obciążony podobnymi momentami bezwładności jak kadłub który blisko tej osi jest.
Ale to nie wszystko.
Tak prędki obrót - w ciągu 2 sekund końcówka niezranionego skrzydła miała by zatoczyć łuk o długości rzędu 100m czykli pędzić z pr ędkością zbliżoną do prędkosci lądowania samolotu.
Nie jest to mozliwe.
Skrzydła bowiem o ile każdy lotnik to wie a ty nie, są budowane do wytrzymywania dużych sił z przodu, a nie z pod lub nad skrzydła.
Powierzchnia natarcia jest dla skrzydła bardzo niewielka. zaś powierzchnia płata bardzo w porównaniu z powierzchnią natarcia wielka.
Spowodowało by to ogromne opory powietrza dla takiego ruchu.
Wiesz dlaczego nigdzie nie znajdziesz zdjęć pasażerskiego samolotu z takiego manewru?
Bowie nie da się go wykonać.
Zderzenia z lasem zapewne są dla samolotów groźne.
powodują szarpanie pasażerów wewnątrz kabiny.
Rzecz w tym że kilkucentymetrowe szarpnięcia, nie są zwykle powodem śmierci co najwyżej pęknięć złamań itp.
Powodem śmierci pasażerów jest dopiero łamanie foteli.
Ale to jest możliwe jedynie w przypadku obiektów mogących wywoływać przeciążenia rzędu 10g lub więcej.
Po pierwsze - całe rozbijanie samolotu trwało jedynie kilka sekund, a działanie 100g aby zatrzymać samolot mogłóo by twać nie dłużej niż setne sekundy.
Gdybyś umniał podstawy fizyki to powiedział bym ci weź se policz.
Ale ponieważ nie znasz, to ci podpowiem.
Obiekt o prękości V= 270km/h ~= 75m/s, przy przeciążeniu 100g hamował by około 8 setnych skundy do zera.
W tym czasie przemieścił by się około 3 metrów
Przy opóźnieniu 10g hamował by około 30m, a przy przeciążeniu 1 g (w zasadzie należało by pisać opóźnieniu) hamował by na drodze około 300m.
W zakresie przyspieszenia rzędu 100g, czasy rzędu 1/100 s pozwalające na ugięcie się konaru gróbego drzewa lub pnia ktory miałby jakikolwiek wpływ na całość konstrukcji samolotu,
przy prędkości rzędu 75m/s powodowały by wzajemne przemieszczanie się obiektów w samolocie na odległości rzędu kilku centymetrów.
Dlaczego?
Dlatego że drzewa nie przyklejają samolotu, co zauważają nawet zwolennicy pancernej brzozy.
Więc przemieszczernie się samolotu względem potężnego drzewa o kilkadziesiąt centymetrów musiało by powodować albo rozpoczęcie destrukcji samolotu, albo drzewa.
Drzew które wytrzymują udeżenie 100 ton pędzących z prędkością 270km nie ma.
Ba nie ma nawet drzew które są w stanie wytrzymać rozpedzoną do setki lokomotywę o wadze 60 ton która ma zgrubsza o jeden rząd (10 razy) mniejszą energię.
Sam widziałem zdjęcia z katastrofy takiej lokomotywy, która wpadając do lasu wycięła drzewko o około metrowej średnicy. takie drzewo miało w pobliżu 1m kwadratowego przekroju.
Z czego wnioskuję że drzewa o średnicy mniejszej niż 3 m w ogule nie były w stanie spowodować znaczącego przeciążenia dla konstrukcji takiej jak Tupolew.
Jak piswzę znaczące to mam na myśli 9 i więcej g.
Rozddzieranie konstruklcji i jej niszczenie, podobnie jak przemieszczanie gruntu, fragmentów drzew itp powodowało STOPNIOWĄ utratę energii kinetycznej przez Tupolewa.
Co zaś do obrotu w około własnej osi.
Nic poza wybuchem w skrzydło, przesuniętym od osi samolotu od około 1/3 do 2/3 długości skrzydła raczej nie dysponuje energią do tego pottrzebną.
Tupolew ma długie i dość ciężkie skrzydła.
Więc ich obrót do okoła osi byłby obciążony podobnymi momentami bezwładności jak kadłub który blisko tej osi jest.
Ale to nie wszystko.
Tak prędki obrót - w ciągu 2 sekund końcówka niezranionego skrzydła miała by zatoczyć łuk o długości rzędu 100m czykli pędzić z pr ędkością zbliżoną do prędkosci lądowania samolotu.
Nie jest to mozliwe.
Skrzydła bowiem o ile każdy lotnik to wie a ty nie, są budowane do wytrzymywania dużych sił z przodu, a nie z pod lub nad skrzydła.
Powierzchnia natarcia jest dla skrzydła bardzo niewielka. zaś powierzchnia płata bardzo w porównaniu z powierzchnią natarcia wielka.
Spowodowało by to ogromne opory powietrza dla takiego ruchu.
Wiesz dlaczego nigdzie nie znajdziesz zdjęć pasażerskiego samolotu z takiego manewru?
Bowie nie da się go wykonać.
Zderzenia z lasem zapewne są dla samolotów groźne.
powodują szarpanie pasażerów wewnątrz kabiny.
Rzecz w tym że kilkucentymetrowe szarpnięcia, nie są zwykle powodem śmierci co najwyżej pęknięć złamań itp.
Powodem śmierci pasażerów jest dopiero łamanie foteli.
Ale to jest możliwe jedynie w przypadku obiektów mogących wywoływać przeciążenia rzędu 10g lub więcej.
Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuń